Sprzątacie po swoich psach?

Trampeczka

Bo kobietki zawsze starają się być czyste i zadbane dlatego więcej uważają na to gdzie stawiają nożkę Laughing

Pawcio765 · Gość

hehe! Instykt psi Wink

Oczywiście współpracujący z węchem;-)

pszemek79

ja zawsze zbieram kupki mojej Aferki na łopate i na pole za płot wyrzucam Smile

tam ulega rozkładowi Smile

nie wyobrażam sobie nie zbierać kup ;/ przeciez sami w nie potem włazimy i przynosimy pod butami do domu, to że piesek potrafi
omijać nieczystości to jest fakt.. latem będziemy jej kupki wrzucać
w te dziury, które ona kopie, moze wtedy nie będzie tam kopać Smile

z czasów kiedy nie potrafiła utrzymywać czystości to się zdarzało
ze sie brało kupke w rękę żeby szybko ją zlikwidować, żeby nie
śmierdziało.. to wszystko sie wydaje obrzydliwe ale jednak to jest
natura i jak sie kocha tego pieska to mozna wszystko zrobić

Topenga

Na moim osiedlu sa specjalne kosze na psie kupy! I ja nie mialam najmniejszego problemu z posprzataniem po moim psie jesli zalatwil sie na trawniku pod blokiem. Inna sprawa na lace, czy w lesie. Uwazam, ze w publicznych parkach powinny byc takie kosze i bardziej dostepne specjalne woreczki. A ludzie powinni troszke inaczej zaczac myslec. Ja jestem za!

akbar.han.bl

Ja niestety nie sprzątam bo nie ma koszy u nas na osiedlu... Droga piękna betonowana i mnóstwo śmieci bo brak kosza. Nigdzie nie jest napisane, że mam z tym interesem chodzić w kieszeni przez całe osiedle... A jak idziemy do centrum, gdzie kosze są - to pies ma już te sprawy załatwione...haha...

Karolcia

W moim mieście nie ma ani jednego kosza na takie rzeczy :/
Ja osobiście nie sprzatąm.

akbar.han.bl

na moim osiedlu nie ma koszy na żadne rzeczy - nie tylko 'takie'...

Karolcia

Oj.. to co to za osiedle? hmm..
Bo jak ja byłam u mojej kuzynki kiedys, to własnie tam były kosze na "takie" rzeczy i do koszy przyłaczone nawet specialne opakowania na to :]

Pit&Paco

Ja mam dom z duzym ogrodem wiec musze sprzatac zeby czasem nie wejsc na mine Smile

Co prawda mam psa od wczoraj i ma kwarantanne wiec narazie na spacery z nim nie wychodze ale jak juz sie skonczy to raczej nie bede sprzatac bo to sa obrzeza miasta i nikt tam nie chodzi. Pozdro 4 all Wink

akbar.han.bl

nasz piesek też załatwia sie w ogrodzie. Do pewnego czasu sprzątałam, ale ostatnio tak często pada, że nim zdążę to sie rozmywa. Ale za to jak trawa pięknie rośnie!!! Laughing

Yrr

Ja sprzątam, żona też, dzieci niestety nie zawsze.

Nie sprzątam jak jesteśmy w lesie, albo na dzikich łąkach, w parku obowiązkowo.

Shinigami

Jeli chodzi o moje osiedle to faktycznie sa tzn byly kosze na psie kupy, jeden w poblizu gimnazjum poniewaz jest tam kawalek trawnika wiec chyba wladze stwierdzily ze moze ludzie ktorzy wyprowadzaja tam pupile pokusza sie o sprzatniecie, otoz sprawe zalatwiono w inny sposob naklejka z oznaczeniem kosza zostala oderwana w przeciagu 3 dni, a kosz zerwany rurki na ktorej wisial i postawiony kolo lawki, gydz szanowni seniorzy nie mieli gdzie wyrzucac odpadow po spozytym alkoholu.
Niedaleko mojego bloku miedzy jednym osiedlem a drugim jest bardzo ladny trawnik, gdzie byl plac zabaw (teraz tyko szczatki) i ogolnie duza ilosc zieleni, tam postawiono zagrode z piaskiem wielkosci 3x3 gdzie to jest ozaczenie wc dla psow, biedne dzieciaczki zrobily sobie tam piaskownice bo wszystkie inne zostaly zlikwidowane! a psy i tak nie chca sie tam zalatwaic.

Jesli natomias chodzi o psie kupy to krew mnie zalewa jak widze gdy ludzie wyprowadzaja psa do parku, park jest dla ludzi z przejsc tam nie idzie bo az smierdzi od ilosci nawozu... takze za moim blokiem ilosci tego sa ogromne i dziwie sie rodzica dzieci ktore sie tam bawia ze im to nie przszkadza. Nie wyobrazam sobie tego, ze moj pies zalatwai sie pod czyimis oknami.... a ja sobie z tego nic nie robie, w naszej okolicy sa bardzo ladne pola, laski krzaczki i inne gdzie naprawde mozna z psem wyjsc i zauwazylam ze wasciciele wiekszych psow tak tez robia biora odpowiedzialnosc za to co robi ich pies natomiast te wszystkie zapasione kundle (chociaz do kublelkow nic nie mam ) chiulalo podobne i inne patyczaki robia co im sie zywieni podoba sraja gdzie pobadnie, lataja po calym osiedlu dra ta swoja morde a jak sie zwroci uwage to przeciez takie nieszkodliwe male i w ogole...

Ola&Maja

Wstyd się przyznać, ale nie zawsze się schylam po kupkę mojega pieska. Choć już strach przed strażą miejską bierze górę i "przełamuję" się. Ale już nie raz słyszłam głosy, że wypadałoby coś z tym zrobić... Jak i również wzroki tych, którzy sprzątają po swoich pupilach, z serii: "Gdyby wzrok mógł zabijać, byłabym już martwa" Laughing

Yrr

Nigdy nie zwracałem na to uwagi, ale w Rybniku chyba nie osobnych pojemników na psie odchody. Gdyby takie były trzeba by używać torebek papierowych (co popieram), których kupienie w naszym mieście graniczy z cudem. Ostatnio z Warszawy sobie przywiozłem, ale się skończyły i teraz korzystam z foliowych i martwię się o tą ich stertę, która przez prawie 100 będzie się rozkładać.

Co do osobnych pojemników to w Rybniku to i tak nie ma znaczenia, są pojemniki na szkło, plastik i metal, a różnica jest tylko taka, że inna firma wywozi to na to samo wysypisko śmieci co pozostałe odpady.

sandra

to niestety prawda. Ja sprzątami i czasami szlag mnie trafia jak muszę wybierać kupę luny z pomiędzy innych ale takie życie!