Witam ja i moje futra dwa

wishina

Hey hey

Mam na imię Eliza i mieszkam pod Krakowem wraz z mężem Krzyśkiem, dwiema goldenkami:
- Indi czyli Odysseą z Goldenpack Marthy
- Kapi, adoptowana z Programu SZANSA - Na Pomoc Goldenom!
Dodatkowo mieszka z nami jeszcze kotka Kicina.

Oboje z mężem kochamy wszystkie zwierzęta, nie tylko psy. Zajmujemy się ich wychowaniem, szkoleniem. Część z Was zna mnie z zielonego forum lub Szansy.

Trampeczka

Witam serdecznie Smile

Mam nadzieję, że zobaczymy Was szybko w galerii Very Happy

i że zostaniecie z nami na dłużej Smile

Marta & Ginger

kesse

Witamy serdecznie Smile

angelaa

Witamy serdecznie na forum Smile

KingaSeba_Luna

my tez serdecznie witamy Smile

Cortina

Witamy na forum Smile

saida

Witaj Elizo wraz ze swoim stadkiem

BALDUR

Witamy całą gromadkę Smile

Elizo napisz coś o sobie, my tu na forum jesteśmy strasznie ciekawscy i lubimy wiedzieć kto co robi, czym się zajmuje w pracy i w domu. Jakieś hobby? Prócz zwierzaków Wink

Co czytacie, co oglądacie i gdzie spędzacie wolne chwile Wink

I oczywiście zapraszamy do założenia własnej galerii, abyście mogli się pochwalić swoimi pupilami. Najlepiej tutaj:
http://www.goldenretriver.fora.pl/galeria,26/
Tam również znajdziecie nasze pieszczochy

Też zapraszamy do oglądania i komentowania Wink

Aga&Luna

Witamy!

Dundi

Witajcie i tu! Smile

Gabi

Witamy na forum!!!

Jerzy Kora

Witamy. Znamy i kibicujemy.

A Sonka to nie pies? Właśnie wróciłem z Szansy. Śledzimy tam losy tej wspaniałej suni Smile

Karolina&Emi

Witamy znajomą i drugiego forum!

Jerzy Włodarczyk

I my witamy całe stado Smile

Dołączam się do Ewy i oczekuję na rozwinięcie wstępnego postu

Potwierdzam również, że jesteśmy ciekawi świata i ludzi szczególnie tych co na Forum Laughing

Elizo. Proszę uzupełnij profil o "miejsce postoju". Czasami się przydaje chociażby po to, żeby wiedzieć gdzie świeci słońce Smile

Pozdrawiam

wishina

Zaspokajam ciekawość

O domku:
Mieszkamy pod Krakowem od 2 miesiecy, niedawno przeprowadziliśmy po długiej tułaczce. Wynajęliśmy mały domek z ogródkiem, żeby psiaki miały gdzie biegać. Za jakiś czas bedziemy rozglądać sią za kupnem jakiegos stałego kąta...

O nas:
A teraz o nas, obje z Krzyśkiem skończyliśmy studia (ekonomia i prawo), włóczyliśmy sie po europie studiujac i pracując. Po 6 latach postanowiliśmy trochę ustabilizować życie, zamieszkaliśmy na podkarpaciu, kupiliśmy Indi, wzięliśmy ślub, adoptowaliśmy Kapi. Ze względu na pracę niedawno przeprowadziliśmy sie do Krakowa, Krzysiek pracuje jako prawnik w kancelarii notarialnej, co jest równoznaczne z tym, że widujemy się tylko w weekendy i późnymi wieczorami. Ja przez ponad rok szukałam czegoś ciekawego dla siebie, w końcu postanowiłam rzucić wszystko i zająć i zająć tym, co kocham najbardziej czyli psami. Zaczęłam kursy i szkolenia, sama dużo sie uczę. W najbliższej przyszłości chcę zrobić najważniejszy kurs trenerski a potem studia z behawiorystyki. Obecnie siedzę w domu i pogłębiam wiedzę, opiekując sie naszym stadem i pracując dla SZANSY.

O stadzie:
Indi jest goldenem wyjatkowym. Nie lubi pieszczot, wdziecznie gardzi towarzystwem człowieka, nie jest żarłoczna, ma zdecydowany i dominujący wobec psów charakter, dzięki szkoleniu pozytywnemu Indi jest uosobieniem spokoju, równowagi i łagodności, a swojego autorytetu używa do rozstrzygania sporów miedzy psami i wykonywania coraz trudniejszych ćwiczeń, które jej wymyślam.
Inducha trafiła do nas jako 8-tygodniowe, największe z miotu szczenię, które gryzło (ze złością) i broniło wszystkiego przed nami, no ale szkolenie działa przecież cuda.
Kapi to zupełne przeciwnieństwo Indi, jest roztrzepana i mało błyskotliwa. Cały czas się cieszy, nie schodziła by z kolan (poważnie!), śpi z nami w łóżku, a zrobienie "siad" to dla niej nie lada wyzwanie umysłowe. Kapi żyje po to żeby jeść, ma zaburzone funkcje ośrodka sytości, więc cały czas wydaje jej się, że jest głodna, co przekłada sięna pożeranie wszystkiego w zasiegu pycholka.
Kapi miała być u nas w DT. Miała poprzone chemią i odmrożone łapki, była potwornie zatuczona i była bardzo przeziębiona - efekty schroniska Sad

Po wyleczeniu i zdiagnozowaniu, diecie odchudzajacej i sterylizacji Kapi ma się świetnie, znalzła u nas swój dom na resztę życia. Owszem, ma dysplazję, ale bez zwyrodnień, nie ma zajęczego skoku, ani żadnych problemów z ruchem.
Psice dogadują sie wspaniale, są nierozłączne. W domu zabawom nie ma końca, mają do siebie ogromne zaufanie i szacunek. Nigdy nie było miedzy nimi utarczek ani spięć.
Kicina mieszka u nas od bardzo niedawna, raptem 3 tygodnie. Została podrzucona do lecznicy naszej znajomej wraz dwoma kociakami., Kociaki szybko znalazły nowe domy, a rocznej Kiciny nikt nie chciał. Trafiła po wysterylizowaniu do nas. To kot-niekot, uwielbia pieszczoty, daje sobie wszystko robić (zaglądać do uszu, do pyszczka, podcinać pazurki). Chodzi za nami jak pies a za jedzenie dałaby sie pokroć. Bez problemu dogadała się z naszymi pokojowo nastawionymi psicami. Teraz razem z Kapi szabruje szafki i kosz na śmieci.

Od 2 tygodni mieszka też z nami tymczasowiczka Sonka. Szukamy jej dobrego domku, bo to 100% bezproblemowy psiak, tyle, że z dysplazją. Sona kocha wszyskich ludzi, wszystkie psy, nie broni zasobów, nie jest żarłoczna, można z nią robić wszystko, a ona i tak sie cieszy. Ogonek cały czas w ruchu - pies IDEAŁ.

O naszych pasjach:
Największą pasja mojego małża jest prawo, kiedy nie zajmuje sie swoim konikiem gra na instrumentach dętych i pomaga mi w pomaganiu i wychowywaniu psów. Moja pasja to psy, szkolenia, wychowywanie, zywienie, socjalizacja. Poza tym fora GR, SZANSA, dogomania. W wolnych chwilach grzebię w sprzęcie komputerowym i tłumaczę zawiłości matematyki, statystyki, itp.

To chyba tyle o nas Smile

Nie wiem czy spodziewaliście sie takiego eseju i mam nadzieje, że nikogo nie zanudziłam