Golden w kagańcu

elinwar

Owszem, Polska jest pięknym krajem. Niestety fatalnie zarządzanym, z mało aktywną społecznością. Prawo jest źle skonstruowane i nieegzekwowane. Stwarza się jedynie pozory jego egzekucji poprzez doczepianie się do szczeniaków. Wink

Magda&Lucky

Jerzy Włodarczyk

Monika&Fino

ja też mam znajoma która rok temu wyjechała do Anglii ze swoim goldenemi faktycznie pod wzgledem podejscia tamtejszych ludzi i przepisow do psow bardzo sobie chwali ten kraj. U nas pamietam jak za kazdym razem musiala sie szarpac zeby gdzies wejsc z psem - sklepy odziezowe, z butami, o spozywczych juz nawet nie wspominam, choc nawiasem mowiac nie ma konkretnego przepisu BHP ktory zabranialby psu wejsc do sklepu spozywczego.
A jesli chodzi o kaganiec - to tak mojemu Finowi nie zakladam - tak wiele razy byl pogryziony prze psy typu Amstaff, ze nie bede mu jeszcze swiadomie odbierala mozliwosci obrony w razie czego. a jak sie starz doczepi to trudno bede sie klucic...
Poza tym Golden w kagancu wyglada dziwnie i podejrzanie Smile

zakladm mu jedynie z autobusach no i jak widze ze zaczyna cos zbierac na dworze - dla jego wlasnego dobra

Magda&Lucky

Jerzy Włodarczyk

Wandalka17

Kaganiec powienien nosic tylko pies zaliczany do ras agresywnych . A innym wystarczy tylo smycz .

Mora

Żaden człowiek nie powie o swoim psie, że ten jest agresywny!

Właśnie. Przymierzam się do kupienia kagańca. Chodzi mi o przyzwyczajenie go do niego, bo myślę troszkę o dogoterapii, a dojazd kłaniałby się autobusem. Ale do parku jak chcemy z nim wyjść to też nie można. Polecicie mi jakiś typ?

Karolcia

Może kaganiec fizjologiczny? Ja mam zwykły, ale taki fizjologiczny przydałby mi się właśnie do autobusu, pociągu (na podróż) pies może w nim swobodnie otworzyć paszcze, ziajać, pić.. - jest lekki i wygodny.
Taki o
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak Shiro był mniejszy i musiał cały czas chodzić w kagańcu to ma do tego coś podobnego do tego - super sie sprawdzał

ale już jest troszkę przymaławy i nie wiem co zrobić bo większy rozmair tego typu nie pasuje i nie moge znaleźć dla niego kagańca. A z tego typu byłam bardzo zadowolona Wink

maja-luna

Czy oplaca sie kupowac kaganiec dla goldenka?

Siugowa

My do tej pory nie mamy (we wrześniu rok). Nie poruszamy się komunikacją publiczną, w tłoczne miejsca psa nie zabieramy. Po mieście chodzi na smyczy. Ale jak była młodsza to już się zabierałam kilka razy za kupno, bo wszysko jadła na spacerach. Teraz to już jej przeszło, wystarczy pilnować i nauczyć "zostaw, wypluj" czy jak kto chce. Ale myślę, że nie ominie nas kupno kagańca.

Karolcia

Shiro jak był mały chodził w kagańcu bo wszystko zżerał a i swoje ataki miał. Wiec za młodu miał sporo kagańców bo pychol rósł i większe trzeba było kupować. Od czasu jak minęły jego ataki nie chodzi w kagańcu, na dworze też już raczej nie wcina różnych rzeczy. Kaganiec teraz mamy, ale to dlatego że jeździmy autobusami i wtedy musi mieć. Ostatnio jechał pociągiem więc też potrzeba.

Daraka83

Poczytałem cały temat - nawet trochę w nim jest o kagańcu zawarte Exclamation

, nie jestem przekonany do tego żeby moja Daisy musiała mieć kaganiec. W mojej miejscowości jeszcze nikt nie zwrócił nam uwagi, a tydzień temy wróciliśmy znad morza, gdzie byliśmy nawet w całkiem dużej miejscowości i też spacerowaliśmy tylko na smyczy. Jedyne słowa kierowane do nas to:
-jaka fajna!
- można pogłaskac?
- możemy z nią sobie zrobić zdjęcie?
Spacerowaliśmy bardzo ruchliwymi ulicami, a Daisy szła do przodu, patrzyła tylko pod swoje nogi i nie zwracała uwagi na ludzi, chyba ze ktoś ją pierwzy zaczepił-to wtedy przejawiała swoje zadowolenie€ Laughing

Przemyśle motyw zakupu prowizorycznego kagańca ale tylko żeby Daisy sie nauczyła ze coś takiego istnieje!