Jak nie drzwiami, to oknem

Cookie Monster

Od kiedy mój brat mi oznajmił w zeszłym roku, że oświadczył się swojej ukochanej, wiedziałam, że będzie czekać nas rozterka w związku z psem, a dokładniej w związku z weselem i kwestią psa. No i nadszedł ten moment. Młoda para wybrała sobie na miejsce uroczystości uroczą kapliczkę gdzieś pod Wrocławiem oraz pensjonat i restaurację w starym młynie. Miejsce śliczne - natura, lasy, wieś sielska- anielska. Idealnie dla psa. Ale - w młynie nie chcą psów! Wytłumaczyli, że takie mają zasady i generalnie problem jest ze sprzątaniem. No tak, ale przeciez będzie tam cała moja rodzina, wojtkowi rodzice setki kilometrów od nas, nie ma w ogóle gdzie zostawić psa - z resztą nawet byśmy nie chcieli. Postanowiliśmy więc osobiście zwrócić się do hotelu i zaproponować dodatkową opłatę za psa za sprzątanie - przedstawiliśmy naszą sytuację, opisaliśmy zwyczaje Cookiego i dodaliśmy jego najsłodsze zdjęcie. Zgodzili się! Za dodatkowe sprzątanie zaproponowali parę groszy. A my nie musimy już się głowić jak zjeść ciastko i mieć ciastko. Wink

W sierpniu pies jedzie na weselicho!

saida

Wow, super! Cookie będzie na weselichu Wink

Dobry przykład Aga dałaś, jak nie drzwiami to oknem i faktycznie, dobre wytłumaczenie, opis, foto psa (nie każdy kojarzy jak golden wygląda) i zadeklarowanie nawet symbolicznej kwoty za sprzątanie pokazuje, że warto "walczyć" o swoje Very Happy

Dużo nas to nie kosztuje, a dotychczasowe negatywne nastawienie odbiorcy może się zmienić.
No to już teraz udanego weselicha życzymy

i koniecznie musicie się pochwalić fotkami Cookiego w muszce weselnej Wink

BALDUR

A gajer ma? Wink

angelaa

No psiak na weselichu tego jeszcze nie było Very Happy

Gratuluje pomysłu i również już życzę udanej zabawy i szczęścia młodym Smile

kesse

Wow, gratulacje Smile

Cookie udanej zabawy Smile

Tosz to chyba bedzie pierwszy w historii golden na weselu.

BALDUR

No i tam musi się znaleźć futrzak Wink