Pływanie

Wandalka17

A moja Sarunia nie lubi wody Sad

Ewa&Duffel

Jest jeszcze mała, więc może polubi Wink

A Duffel uwielbia pływać, prawie codziennie chodzimy teraz do parku, żeby się z bratem pokąpał Smile

Cavia Evi i Guliver

Mora

Mój nie znosił. Za Chiny ludowe nie chciał wleźć nawet do łokci. A teraz to śmiga jak głupi i ciężko go wyciągnąć. Tylko po spaceerze godlenów gdzie właśnie mocno się wypływał zaczął kuleć. Pewnie związku nie ma, ale...

Ewa&Duffel

Na pewno nie zaczął kuleć od pływania, pływanie przecież zaleca się psom z ciężką dysplazją, najmniej obciąża mięśnie...

Mora

Wiesz, ale tak to wyszło. Popływał i zaczął kuleć. Bo wcześniej szliśmy lasem i nic a nic nie utykał.

Karolcia

Może z tego biegania. Na pewno się wyszalał z psami. Bo pływanie odciąża stawy.
A Shiro zaś od małego bardzo lubił wodę i tak ma do dziś. Pływanie to jego żywioł. Kocha to i super mu idzie.

Jerzy Włodarczyk

Lady lubi się pomoczyć chyba, że w wodzie są kaczuchy i kaczuszki. wtedy może za nimi godzinam pływać. Lady od maluszka umiała pływać stylowo czyli pieskiem Smile

Corsa od maluszka zaczynała rozpaczliwym ale sie nie zrażała Very Happy

. Teraz bardzo lubi pływać i robimy to kiedy tylko jest okazja Smile

Karolcia

Noo Shiro też uwielbia gonić kaczuchy Cool

Ale pilnuje się i jak już odpłynie daleko to wraca,

Nika

Milka nie przepada za wodą a na pewno nie za kąpielami w wannie Twisted Evil

.
Jak pada deszcz to załatwia się szybko i ciągnie do domu jednak jak przestanie padać a zostają kałuże to nie ominie ich tylko po nich przechodzi. Jak z woda taką w stawie czy coś to nie wiem ale mam nadzieje że polubi zwłaszcza że na początku lipca wybieramy się do mojej babci na wieś gdzie jest duży fajny staw. Jadę tam głównie ze względu na nią bo tam poza spacerami to nie ma co robić Rolling Eyes

Ariena

A dziś moja Szanta po raz pierwszy świadomie pływała Laughing

Wcześniej to tylko brodziła, a żeby złapać patyka którego jej rzuciłam to się tak rozpłaszczała na powierzchni wody bez ruchu łap i wyciągała do przodu czekając, aż patyk sam się zbliży Rolling Eyes

Może ze 2 razy straciła grunt pod nogami i machnęła łapami przednimi ale pływaniem to tego nie można było nazwać. Zawsze się bała wejść głębiej.
Dziś się poświęciłam i weszłam z nią do jeziorka, wodę miałam do połowy ud i mimo podwiniętych rybaczek i tak miałam całe mokre nogawki, ale czego się nie robi żeby nauczyć i oswoić psa z pływaniem Wink

No więc rzucałam jej patyka i jak się tak rozpłaszczała to ręce pod brzuch, trzymałam ją żeby instynktownie zaczęła machać łapami, wtedy trochę ją do przodu popchnęłam i w końcu płynęła te 2 metry zakręcając od razu do brzegu Laughing

I tak chyba z godzinę próbowałam ale sama nie umiała się odważyć i odepchnąć od brzegu.
Potem przyszła pani z psem, rzucała mu patyka, a on się rzucał na wodę i płynął. Mówię do Szanty "no widzisz jak się to robi?", patrzę a ona to samo - rzuciła się przednimi łapami i popłynęła sama Smile

Na początku jak jej rzucałam patyka to wbiegała i rzucała się na powierzchnię wody, a jak wracała do brzegu to gwałtownie waliła przednimi łapami o powierzchnię wody, a tylnymi prawie ogóle nie ruszała. Ale po jakimś czasie jak np patyk tonął to szukała go i przez to pływała już spokojniej, dołączała ruch tylnich łap, a przednimi łapami to już prawidłowo pod wodą machała. Za każdym razem ją chwaliłam mówiąc "śliiiicznie".
Potem to już nawet patyka nie potrzebowała, tylko pływała sobie łowiąc glony z powierzchni wody. Trwało to prawie 3 godziny ale mogę stwierdzić że się nauczyła wreszcie pływać. Laughing

Jestem tylko ciekawa czy jak tam znowu pójdziemy czy popłynie od razu.

AniaJ

Piszecie o tym jak psiaki pływają i widać, że one to potrafią i uwielbiają. Pani weterynarz powiadziała, że jak Kaprys skończy 4 miesiące to może się wybrać nad jezioro. Ale ja się jakoś dziwnie obawiam, że jak on wejdzie do wody i jak już zacznie pływać to popłynie przed siebie i nie będzie wiedział, że trzeba do brzegu wracać, że będzie pływał aż się zmęczy i trzeba go będzie wyławiać. A co gorsza, że jak zobaczy kaczki na środku jeziora to będzie chciał koniecznie do nich dopłynąć i kto go bedzie wtedy holował do brzegu? Czy moje obawy są bezpodstawne? I nie chodzi mi tylko o takie maleństwo, bo teraz to pewnie nie popłynie, ale o przyszłość. U nas spacery nad jezioro to będzie codzienność o ile ja przełamię w sobie te obawy o to, że pies wypłynie na środek jeziora.

Mora

Mi popłynął za kaczkami na środek bajora, co mu się jeszcze nigdy nie zdarzyło. Zawołam i wrócił. Możesz się przełamać Wink

Karolcia

Eee tam nic się nie bój Wink

Nie będzie miał siły tak długo pływać, żebyście musieli go wyławiać. No a jak sobie odpłynie dalej to w końcu wróci bo przeca ile tak można pływać Laughing

Za pierwszym razem to może nawet będzie się bał wejść do wody Wink

A ja tam nawet wole jak Shiro sobie gdzieś dalej odpłynie za kaczuchami przynajmiej się zmęczy a i pływanie dobrze na stawy robi. Tylko on się pilnuje i jak już czuje że odpłyną za daleko wraca, zostawia kaczuchy i leci do Pańci Laughing

A tak w ogóle brawo dla Rostera ostatnio jak byłam bał się trochę dalej odpłynąć, przełamał w końcu chłopak strach, brawo

Barrrtek

A mój Alf uwielbia wode prayer

Tylko koło jeziora przechodzimy odrazu chce do wody wskoczyć