podzielić się szczęsciem chciałam

kesse

a ktoś pisal ze pod narkozą... naszej dał jakies znieczulenie w łapkę... boshe jak ja ryczalam u weterynarza- nigdy więcej!!

magda_17

Ja pisałam, ale w sumie teraz nie jestem pewna czy użyłam dobrego słowa. Po prostu dostał zastrzyk, po którym zasnął. Gdyby był przytomny to by mu nie dał rady zszyć. Śmiesznie poźniej w domu wyglądał - miał wywalony jęzor i na wpół otwarte oczy, próbował wstać i się rozjeżdżał na panelach. Spał do wieczora następnego dnia. Jak mi później uciekał i zjadał mieszkanie to marzyłam o takim zastrzyku, żeby trochę spokoju było Twisted Evil

kesse

to ja ryczałam u weterynarza jak jej dezynfekował i co tam robil to on atak strasznie piszczała, rwała sie ( moj mąż i brat ja trzymali).. myslalam ze serce mi peknie... a tylko zastrzyk w łapke ze nie czuła jak jej szyl... czemu nie trafiłam na takiego weta jak Ty
Sad

magda_17

Nie sądzę, żeby ten weterynarz był dobry. Jak będę miała kiedykolwiek psa to już na pewno do niego nie pójdę. Jest nastawiony na zysk. Z drugiej strony byłam wtedy na szyciu sama z psem i nie był w stanie chodzić, a że byłam ostatnim klientem do mnie przywiózł do domu.

kesse

ja bylam u mnie na miejscu na szybkiego, za telefon bo to po 20ej było... a tak to nasz piesek ma swojego weterynarza 10km o domku
myslę ze bedzie ok Smile

Jerzy Włodarczyk

Co by nie mówić dla psa jest lepszy ból niż znieczulenia i narkoza. Ja wiem, że wolałbym sam nadstawić własna łapę do czyszczenia i szycia ale się tak nie da.

moniczka

moja koleżanka poszła z psem na operację tj zabieg wycięcia tych pazurków na łapkach nie wiem jak to się nazywa w każdym bądź razie pies był pod narkozą i coś się wtedy stało albo za długo albo coś innego i pies od tamtej pory ma padaczkę...

zdecydowanie ma Pan rację Panie Jurku.

Magda&Lucky

Lucky też zawsze dostaje narkozę jak jest coś do robienia, typu prześwietlenia czy coś co może mu sparawić ból. Raz tylko nie dostał narkozy jak byliśmy nad morzem u innego veta. Vet stwierdził, że to będzie moment i że pies nawet nie poczuje nacięcia (miał wtedy krwiaka pod skórą po zastrzykach na uczulenie). O mały włos a skończyłoby się tym, że to vet miałby szwy na ręku, a nie Lucky. Gdyby nie moja reakcja to Lucky by go najzwyczajniej w świecie ugryzł. Nie dał się mu więcej dotknąć, cały się najeżył, skulił uszy i wytawił kły. To była chyba jedyna osoba, na którą Lucky tak zareagował. Na szczęście nasz vet zawsze Lucky'ego usypia, bo pomimo swojej łagodności nie pozwala, aby ktoś mu sprawiał ból...

Jerzy Włodarczyk

kesse

sunia chyba dobrzeje... juz tak nie kuleje- bardziej stawia łapkę na ziemi Smile

byle do wtorku no i wreszcie pierwsze kąpanko Smile

pikolinka · Gość

Bardzo się cieszymy i zyczymy duzo zabawy w czasie kapieli Smile

kesse

ach musze sprecyzować ze pierwsze kąpanko u nas Smile

bo tamci wlasciciele mowili ze uwielbia sie kapac Smile

pikolinka · Gość

No tak, od razu sobie pomyślałam ze pierwsza dlatego napisałam ze duzo zabawy wam zycze:)

moniczka

kesse

az sie nie moge doczekac.. pierwsza kapiel naszego "dziecka"