głupota ludzka grrr.......o tym co nam sie przytrafilo.....

anatom

glupota i mozna powiedziec okrucienstwo ludzkie czasem mnie przeraza..... wiecie co nam sie przytrafilo.. Crying or Very sad

psiak biega sobie nad rzeka i nikomu nie wadzi, nawet nahalkny nie byl bo za goraco bylo na skakanie po ludziach i tlyko lazil i ogonem merdal... podszedl powachac i przywitac sie do grupki ludzi machajac ogonem i nawet ich nie dotkna! a jeden buc ni stad ni zowad zaczal go straaaasznie kopac po zebrach - omalo mu nie polamal az goldek ktory jest odporny na bol zapiszczal skulil sie i odpelzal...... matko jedyna jak sie wkurzylem!! od razu stanalem w obrobie Fibi, koles byl pijany i jak skopal psiaka to potem chcial sie ze mna bic - na szczescie byl z zona i ona troche zalagodzila sytuacje - przeprosila i powstrzymywala go tlumaczac ze jest napity - kurde to chyba mnie jeszcze bardziej wkurzylo bo skoro sie komus agresor wlacza po alkoholu to niech nie pije!! ja tez bylem z zona i tez ona mnie powstrzymala i skonczylo sie na potyczce slownej ale kurde caly czas mam przed oczami biadna kopana Fibi i zaluje ze nie sprzedalem takiego kopa tej bucowatej szkapie!!

bobidark

Trzeba bylo go w tej rzece otrzezwic . Szkoda psinki. Podrap ja ode mnie za uchem.

mroziaczek

tak mi przykro - oj! podziwiam cię że mu tego "kopa nie sprzedałeś", ja staram się jednak nie dopuszczać do tego żeby Miłka chodziła luzem przy nieznanych mi osobach i nad jeziorkiem do wody doprowadzam ją na smyczce żeby po ludziach nie chodziła Wink

bo z jednej strony dziwnych ludzi nie brakuje (nawet trzeźwych) a z drugiej nie wszyscy wiedzą że 1. to golden , 2. golden nie gryzie - mam znajomą która strasznie boi się psów i nic ją nie przekona żeby Miłkę pogłaskać Smile

))

anatom

no niby tak - my tak samo od ludzie z psiakiem trzymamy sie zdala ale tam na prawde jest malo ludzi i pies lezal kolo nas gryzl patyk co rusz do rzeki wszedl i nie jestem pewien ale oni go chyba zawolali bo on sie w ogole nimi nie interesowal i spory kawalek siedielismy od nich - zona mowi ze sie nim zainteresowali "fajny piesek itd" i on jak zauwazy ze przyciaga czyjas uwage to zaraz leci sie witac i polecial i kobieta tam byla mila i poglaskala go (zreszta ona przepraszala ale co mi po tych przeprosinach Crying or Very sad

) a ten debil zaczal sie na nim wyzywac!! i gdyby go nie trzymala to by tez mi wypalil i zaluje ze tak sie nie stalo bo ja nigdy nie zaczynam i w ogole sie nie bije ale jak juz trzeba stanac w obronie to bym go sprowadzil do parteru..... kurde musilem sie wyzalic - wy mnie rozumiecie bo ja tak tego naszego Fibaka lubie.... jak Wy swoje! zreszta jaki to by psiak nie byl to jak mozna kopac psa!!!

żużaczek

dzisiaj Fibi jutro przypadkowo spotkany przechodzień....a zamkna takiego buca dopiero jak nieszczescie sie stanie.... Crying or Very sad

mroziaczek

rozumiem cię Anatom doskonale i naprawdę podziwiam że mu nie przyłożyłeś
przesyłamy głaski dla waszej suczyny

Łukasz_Mija

Co za popier***ony człowiek !!. Sorry, że się tak uniosłem, ale jak można kopać psa, który nic niekomu nie robi? Rozumiem, gdyby się wkurzył i zawołał, czyi to pies, bo może facet sie boi psów, albo ich nie lubi, albo poprostu nie życzy sobie żeby jakiś pies przy nim był, ale jak to c***a, można w ogóle kopnąć psa? Nie rozumiem, takich ludzi, ja wątpie czy czy bym się opanował i podejżewam, że może bym go nie pobił (z racji na wiek), ale napewno bymj mu powiedział pare słów.... niekoniecznie cenzuralnych.

MegaLena

Przykra sprawa. W głębi duszy żałuję, że mu nie machnąłeś - na długoby popamiętał! Co z Fibką? Zęba nie straciła?
Pewnie też będzie to wydażenie długo pamietała i może już nie bedzie taka ufna.

anatom

Ogólnie z Fibką mam nadzieje, że nic - ogladalem ja potem dokladnie i chyba nic jej nie polamal bo biegala po tym wydarzeniu w rzecze i raczej ja nic juz nie boli.... oby nic sie nie stalo co by moglo sie pozniej uwidocznic.... teraz ogolnie jakas smutna ale to chyba jeszcze szok po tym jak dostala cieczke (ja mam nadzieje ze o cieczke chodzi bo inne rzeczy tez na to wskazuja choc ta cieczka i ten smutek to w tym samym czasie sie pojawil to to wydarzenie!!)
ja tez zaluje ze mu nie oddalem... ale wiecie - zona dzieci wkolo.... ja nie zwyklem sie bic i nie jestem za silowymi rozwiazaniami choc tez mysle ze czasem trzeba kogos do parteru sprowadzic!!

bebe21

oj do czego to dochodzi az sie noz w kieszeni otwiera...hmmm zatluklabym gdyby mi ktos psa kopnal i tego "buca' tez choc drobna ze mnie istotka...glaski dla fibki

balbinka

o matko ale się przeraziłam i bardzo zasmuciłam - wiesz przez to forum te wasze goldki są mi jakoś dziwnie bliskie i naprawdę przykro mi jak czytam takie historie - o tamtej kreaturze wypowiadać się nie będę bo szkoda słów - martwię się tylko o Fibi - czy na pewno nie ucierpiała po tym skopaniu? Crying or Very sad

Dobi

Ludzie, jak można być takim (...).
Ehh, gdyby nie to, że mam niecałe 13 lat, to takiego du**** kopnął w brzuch i pięścią w mo***.

anatom

Kurde ja coraz bardziej zaluje ze mu nie wycialem kopa chociaz w to suche dupsko to by na pare metrow odlecial!! ale chyba kurde czasem jestem zbyt kulturalny i jakos nie doszlo do tego dobrze chociaz ze mu kilka "ciepłych słow" powiedzielem i osmieszylem w oczach gapiow - obserwatorzy w tym moja zona tez mu nie szczedzili........ ale mi Fibki szkoda - mam nadzieje ze juz tego nie pamieta!!

mroziaczek

anatom dobrze że nie użyłeś siły fizycznej bo to załatwia sprawę na moment - wyładujesz emocje ale potem myslę żebyś miał większego kaca moralnego niż teraz, poza tym jestem naprawdę z ciebie dumna że mu nie przyrżnąłeś a po drugie poza tym miałeś przy sobie rodzinę i musiałeś myśleć o żonie i dziecku a nie tylko o sobie i psie

balbinka

najważniejsze, że Fibka nie ucierpiała! o reszcie zapomnij!