Wspomnienia

Siugowa

Coś mnie Vigusiowa i Jurek poruszyli.
Jurek, przykro, że straciłeś tatę w czasie wojny. 44? Ale pamiętaj, że była wojna, a nie każdy Niemiec jest faszystą. Trzeba pamiętać, ale nie pielęgnować złości. Tylko pamiętać prawdę prawdziwą a nie książkową. Ilu z nas zatrzyma się na chwilkę 1.08 o 17? Ale to inny temat.
Vigusiwa. W naszym biednym kraju, gdzie często nawet ludzie głodni chodzą, też się znajdzie przemiłych ludzi, skorych do pomocy. Mimo albo zwłaszcza w tych trudnych czasach (Ktoś to pozna Wink

)Wystarczy że będziemy ludźmi. Ale wcale mnie nie dziwi, że ktoś się krzywi na psią kupę na chodniku (ja też) albo nie lubi/boi się psów. Nie wiem, jak się reaguje w Niemczech na psią niedolę. Szczerze, to mnie to nie obchodzi. Może "u nas" mają to w tyłku. Podobnie jak ludzi. Nie wyprowadzę się jednak z tego powodu z mojego małego miasteczka, gdzie nawet do weta nie można się dostać w sobotę. A umierający pod moim blokiem pies i jego młodszy kumpel z powrozem jak krowa na szyi jest pozbawiony pomocy bo np. "nie ma miejsc w schronisku, to nie nasz rejon".
Aj, długo by na ten temat pisać. Ty się wnerwiłaś, a ja też.

Jerzy Włodarczyk

Cookie Monster

Bardzo ciekawa dyskusja rozgorzała. Więc i ja zabiore głos, bo sprawa tu kraju została poruszona, w którym przyszło mi żyć. Zaczne od tego, że wcale tak nie jest, że w DE nikomu nie przeszkadza załatwiający się pies. Wrecz przeciwnie, grożą za to całkiem spore mandaty. Co do innych kwestii, rzeczywiście, zwierzęta są tu o niebo lepiej traktowane, o czym już kiedyś w innym wątku pisałam. Ale nic nie bierze się samo z siebie. Mało tego, każda zmiana wymaga ciężkiej pracy i świadomości jej celu. To jak mamy teraz w Polsce jest skutkiem całego ciągu mniej lub bardziej szczęśliwych wydarzeń (w których uczestniczyliśmy bardziej lub mniej z własnej woli). Vigusiowa tak bardzo się wkurzyła - no i bardzo dobrze, bo skuteczne działanie zaczyna się często od konkretnego, przepraszam za wyrażenie, wkurwa. A jeśli takich wściekłych zbierze się porządna grupa, to takiej grupy już nie można zignorować. I to jest, moim zdaniem, jeden z powodów, dla których Niemcy lepiej sobie pewne sprawy organizują: Łączą się w grupy, potężne grupy, wybierają przedstawiciela, który idzie do władz- i władze nie mogą go zbyć, nawet jeśli przyszedł z żądaniem wprowadzenia ustawowego obowiązku noszenia butów przez wszystkie psy, bo za nim stoi kilka tysięcy miłośników psów w butach i w dłoni trzyma podpisy tych wszystkich ludzi, że już nie wspomne, że są to przecież wyborcy, na których głosach każdemu zależy. I to jest moim zdaniem klucz do poprawy sytuacji np. zwierząt w Polsce. Im więcej nas będzie, im częściej i głośniej będziemy wyrażać nasz sprzeciw wobec niegodziwego traktowania zwierząt, im bardziej bedziemy zdecydowani w działaniu i im więcej żądań wobec rządzących będziemy stawiać, tym więcej osiągniemy. Narzekacie, że akcja z labkami w galerii średnio się powiodła, a ja uważam że jak na polskie warunki to i tak super się powiodła. Małymi, małymi krokami udaje nam się osiągać zamierzone cele. Wystarczy spojrzeć kilka lat wstecz, by zobaczyć jak wiele się zmieniło w tym czasie.

Jerzy Włodarczyk

Dorota&Frodo

Vigusiowa

Drogi Panie Jurku,
Tak konkretnie to historia nigdy mi nie wchodziła do głowy w szkole.
Interesowały mnie inne przedmioty.
I to co "przemili ludzie" robili 70 lat temu to mnie nie interesuje.
Mnie interesuje obecnie los zwierząt, który jak widać jest słaby w Naszym kraju. Chcę z całego serca wiem, że to kiedyś wkońcu nastąpi i zwierzęta będą traktowane inaczej! I tak jak napisał Cookie Monster.
Zgadzam się z każdym Twoim napisanym słowem w 100%.
Jak każdy się tak wkurzy jak Ja teraz jestem wkurzona to coś wkońcu osiągniemy. I jestem tego przekonana bo potrafimy, my ludzie tu z forum osiągnąc to czego chcemy.
Dużo jest osób które posiadają psy, koty itd.
I zapewne gdy by tak zebrać sporą ilość ludzi to napewno byśmy dali radę.
Niewiem jak Wy ale Ja mam zamiar nadal nad tym pracować, ile będę miała wolnego czasu to tyle go poświece aby wkońcu to wyszło na światło dzienne.

Jestem zadowolona oczywiście z tego co osiągnęliśmy teraz.
Ale wierzę mocno, że damy radę na więcej.

Niech mi Pan nie gada czy Ja coś wiem o komunie czy też nie. W nosie mam to głęboko, głęboko. Tu jest rozmowa o psach!
Zawsze Pan musi dopiąc swego i dogryźć. A mnie po prostu już COŚ trafia.
Zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. Naprawdę.
I skończyłam z Panem rozmowę. Na dzień dzisiejszy i następny.

Dorota&Frodo

Prośba do moderatorów Shocked

poukładajcie post chronologicznie,jak je przenosicie Cool

Jerzy Włodarczyk

Na początek. Dorotko. Spróbujemy trochę wyluzować czy idziemy na noże Question

Dorota&Frodo

Jerzy Włodarczyk

[quote=Dorota&Frodo] Jasne,że tak moje uczucia względem ciebie są niezalęzne od twoich i moich poglądów politycznych [/quote]

Kamień spadł mi z serca i całe szczęście, że nie łupnął w odcisk.

PS
Wystarczy Ci Warka bo nic mocniejszego nie mam

Dorota&Frodo

Jerzy Włodarczyk

Dorota&Frodo

Cookie Monster

Jurku, a mam pytanie: czy z Twojej perspektywy, i tylko Twojej, powstanie w Warszawie miało sens? Jak sobie przypomnę, to w szkole nigdy nie podnoszono tej kwestii i wydarzenie to znałam w kategorii romantycznego, bohaterskiego zrywu przepełnionego tragizmem (podobnie jak powstanie listopadowe i styczniowe wcześniej). Dziś znam też argumenty przeciwników powstania (brak znaczenia militarnego, ogromne straty w ludności cywilnej etc.). Ocenić jednak nie potrafię i czynić tego nie będę.

Jerzy Włodarczyk