z psem na kołobrzeskiej plaży

12Marek

Witam,
Ponieważ to "goldenowe forum zmienię nieco to co napisałem na zaprzyjaźnionym "pozytywnym".
Mam niesfornego Goldena, który wabi się "KABI" i wiele o nim i sobie napisałem na naszym forum.
Jakby ktoś był ciekaw to może poczytać Wink

Ale do rzeczy.
Mam dość zamiatania problemu pod dywan i udawania, że nie ma sprawy.
Szukam poparcia dla idei wyznaczenia odcinka plaży w Kołobrzegu lub bliskiej okolicy na którym będzie można przebywać z psem.
Dla mnie wielką przyjemnością jest spacer po plaży w towarzystwie rodziny i (jakby nie chciał) jej dodatkowego członka. Chodzimy ukradkiem na plażę i spotykamy takich jak my - z duszą na ramieniu czy nas nie złapie policja, straż graniczna lub miejska. Trzeba przyznać, że oni przeważnie udają, że nas nie widzą - my, że nie chodzimy po plaży Ale czasem zdarza się scesja i jest tzw. zonk!
W normalnym świecie są wydzielone miejsca gdzie można przebywać z psem. Ci, którym to nieodpowiada mają całą resztę wybrzeża. Dlaczego tak nie może być u nas?
Podobno Świnoujście i Dziwnów już wyznaczyły takie odcinki ale jeszcze nie wiem czy na pewno
Aby to ruszyć podobno wystarczy zgłosić temat na sesję Rady Miejskiej - taki też mam zamiar, jednakże chciałbym się posiłkować opiniami właścicieli psów z innych miejscowości.
Jak jest u Was?
Co myślicie o wyznaczeniu odcinka plaży dostępnego do przebywania z psem?
Pozdrawiam

bajaderka123

Jestem jaknajbardziej na tak, w kazdej miejscowosci powinny byc wyznaczone plaze dla psow. Jestem tez zdania ze latwo jest dawac kolejne bzdurne zakazy ale czasem bardziej sie oplaca pomyslec zanim sie palnie jakas monstrualna glupota. Mozna by tak na przyklad wprowadzic absolutny zakaz psow na wszelkich plazach na przyklad w miesiacach letnich miedzy godzinami 10 - 17. Potem juz mozna spacerowac swobodnie.
Nie oszukujmy sie, nasze plaze przypominaja smietnik i miejski szalet nie przez psy ale przez ludzi. To bezstresowi rodzice wysadzaja swoje dzieci na piasek, kupy czasem sprzatna ale sikajace dzieci na piasku to widok normalny...brrr
Jade z psem nad morze, niedaleko Kolobrzegu, chcialabym moc spokojnie pospacerowac z nim po plazy rano i wieczorem (zabieranie psa na smazalnie w ciagu dnia jest moim zdaniem skrajna glupota). Chcialabym majac psa zyc normalnie i godnie, bez lamania durnych przepisow 100 razy dziennie i bez rozgladania sie wokol czy nie idzie straz miejska bo moj pies bawi sie w najlepsze z innymi psami w parku, lub kapie sie w miejscowym bajorku.
Oj chcialabym

12Marek

bajaderka
Znów się z Tobą zgadzam całkowicie Exclamation

Ale wszystko zależy od nas i mam nadzieje, że uda się to przeforsować.
Ostatnio gościu zagotował psiaka w samochodzie Crying or Very sad

Zostawił go na 4 godziny Shocked

i poszedł - na plażę!
Żeby nie było, że nieludzki:
- pies miał wodę i uchylone okno - tylko czy to dla niego pociecha?
Gdyby mógł prawdopodobnie zabrał by go ze sobą Crying or Very sad

P.S.
Zapraszam na kawę jak będziesz w okolicy. Nasze "implanciaki" chętnie się poznają Wink

bajaderka123

Chętnie sie z wami spotkamy na plaży łamiąc wspólnie przepisy. Będziemy od 14 sierpnia w Chłopach koło Sarbinowa, ale niezmotoryzowana jestem więc zapraszam do nas, haha

Jerzy Włodarczyk

BALDUR

Jestem za choć do plaży mam daleko. Ale przyznam się, ze u nas we Wrocku, też ciężko znaleźć jakieś miejsce, aby pies się spokojnie wyhasał i nikt się nie czepił :/
Ludzie czepiają się byle czego, przecież sprzątamy po naszych pupilach, to co im szkodzi kawałek wolnego terenu dla czterech łapek.
Jestem za! Macie jakąś petycję do podpisu?

12Marek

bajaderka123

Z tego co wiem to do każdego zakątka który jest uznany za jakikolwiek park lub rezerwat z psem w Polsce nie mozna nawet na smyczy, jedynie Dolina Chcholowska zaprasza psy na smyczach.
Tak więc w górach też trzeba uważać...
Jakaś dzicz się porobiła z tymi psami, niedługo z domu im zabronią wychodzić. Dobrze że w tym naszym parku jakaś ta policja człowiecza - albo zamykają oczy albo odwracają głowę i udają ze nic nie widzą albo się uśmiechaja na widok psiaków szalejących grupowo w wodzie. Nawet generalnie nie reagują na telefony pełne oburzenia gdy jakiś emeryt postanawia dac nauczkę "tym obrzydliwym młodym"
Oczywiście Marku, bardzo chętnie się z Wami spotkamy, tylko obiecaj że oprócz psa zabierzesz ze sobą swoje dzieci żeby i moja córka miała towarzystwo. Niech się psiury wybiegają w towarzystwie na plaży....wbrew przepisom, opiniom, na złość emerytom, ha! A dzieci niech wrzeszczą ile sił w płucach, jeszcze im pomogę

Jerzy Włodarczyk

bajaderka123

Jurku sorry, do większości emerytow nic nie mam. nawet z przyjemnością patrze jak para staruszkow trzymajac sie pod rękę chadza sobie na miłe spacery po parku, codziennie zawsze o tej samej porze, niezależnie od pogody, zawsze uśmiechnięci. Jest takich kilku u nas. Ale jest też kilku takich no wiesz, czepialskich. Przeszkadzaja im psy - jak bez smyczy to skaranie boskie, jak na smyczy to ze brudza, sraja, smierdza, jak wogole wolno im oddychac tym samym powietrzem?!, a już jak dzieci biegaja to jeszcze gorzej, a jak sie wybiore po pracy na spacer w spodnicy bo nie zdażę się przebrac tosłysze - o jaka dama z kundlem idzie...I takie komentarze slysze codziennie, nie patrza na nic, ze dzieci tego sluchaja, a uzywaja slow malo cenzuralnych. A jak moja corka kiedys nie wytrzymala i odwracajac sie powiedziala "nie życze sobie żeby pani obrażała moją mamę" (ma teraz 7 lat) to dopieo sę zaczelo!
Tak wiec niektorz emeryci mocno mi za skore zalezli...

Jerzy Kora

Wiecznie niezadowolonych, którym wszystko przeszkadza i którzy chcą naprawiać świat w poczuciu misji można spotkać wszędzie, o każdej porze i w każdym wieku. Emerytów, studentów, kolorowych, bezbożników i tych w moherowych beretach. Laughing

Jerzy Włodarczyk

saida

JAGODA & BAJER

12Marek

Rottenkowie?
Nie mogę wyszukać ....
help!