Lady 15. 05. 2002. - - - 30. 10. 2015.

Jerzy Włodarczyk

Co można napisać o Lady o psie z którym żyło sie 13 lat 5 miesięcy i 14 dni. Z psem którego się poznało "od dziecka" do ostatniego momentu życia. Z psem z którym ostatnie 10 lat byłem 24 / 24 a kiedy się wcześniej obudziłem to i 25. Z psem a wtedy właściwie z psami z którymi wolałem spędzić Boże Narodzenie niż z rodziną gdy powiedzieli ze proszą przyjechać bez psów.
Z psem dla którego zrobiłem pochylnię, żeby mogła swobodnie wejść do samochodu i podłożyłem materac z amerykanki, żeby mogła swobodnie wchodzić na łóżko. Z psem dla którego przerobiłem ten materac na wózeczek gdy była po operacji i chciałem, żeby jak najmniej chodziła .
Z psem który ze mną nawet po gazetę jeździł. Z psem przez którego nie przesypiałem noce kiedy była chora bo wsłuchiwałem się w jej oddech.
Na ostatnim wieczornym spacerze nie była w stanie utrzymać się na nogach a rano nawet nie próbowała się podnieść.
Więc poprosiłem zaprzyjaźniona panią wet, żeby przyjechała i pomogła jej przejść za tęczowy most. A tam czekają na nią moje wyżlice - Lambretta, Azja i moja żona.
Dziewczynka zabrała ze sobą swoją podusię, bułę którą mnie przywita gdy do niej dołączę i starą obrożę do której jest przyczepiona adresówka z wyraźnie wygrawerowanym imieniem i numerem mojej komórki Bo może ktoś stamtąd do mnie zadzwoni i powie jak się dziewczynki mają.
I może na koniec napiszę, że była jedną z najważniejszych postaci w moim życiu a w ostatnich 10 latach chyba najważniejszą.
Nawet teraz patrzę na podłogę żeby się położyć przy niej i trochę futro pomietolić
Lady będzie mi Ciebie bardzo brakowało.

bobidark

Jurku ... bardzo Ci współczuje. Wiem przez co teraz przechodzisz ... są to chwile naprawde ciężkie. Juz prawie 4 lata mijają jak Soniak odszedł i do dziś nie sprawiłem sobie żadnego futrzaka bo wiem, ze nie będzie takiego drugiego jak on.
Czytając Twój post oczy mi się zaszkliły. A Lady będzie brakować nam wszystkim. Tak pięknie opowiadałeś przez lata o swoich suczkach, że chyba każdy kto czytał i oglądał zdjęcia ze spacerów czuł się jakby tam z Wami był.

Trzymaj się.

balbinka

Jurku pięknie napisane, beczę jak koza bo choć nie znałam Lady osobiście to przecież podglądałam was tutaj przez wszystkie lata ...
smutno bardzo...

Beata i psice

Jurku właśnie się dowiedziałam Sad

Byłeś mi zawsze pociechą, rozśmieszaczem, pocieszycielem, moim goldenim guru ... byliście z Lady od zawsze wydawać by się mogło na zawsze ....

nie wiem co powiedzieć, bardzo bardzo mi przykro.... to niesprawiedliwe że one żyją tak krótko ... Lady miała cudowne życie z Tobą u boku ... pozostaje mieć nadzieję ze kiedyś się spotkacie ....

Łzy wielkie jak grochy płyną i nie chcą przestać, pięknie napisałeś ... buła...buła była nieodłączną częścią Lady .... dobrze że ma ja ze soba

Dla Lady ....

„Śpij piesku, śpij…
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma…
Śnij, piesku śnij…
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy”

Aga&Luna

Jurku, jest mi niezmiernie przykro, po prostu nie wiem co powiedzieć... Po prostu trzymaj się, Lady na pewno teraz biega szczęśliwe za tęczowym mostem wraz z innymi Twoimi psicami.

Jerzy Włodarczyk

I znowu się poryczałem Crying or Very sad

Dziękuję

Proszę rzućcie okiem na ten kolaż robiony przez Kaśkę
[link widoczny dla zalogowanych]

I jeszcze tylko dodam, ze jak ją znam to wiem, że ona nie będzie latała tylko sobie poleży w słonku i poczeka na Corsę i na mnie Smile

PS
Szkoda, ze Corsa nie pije Sad

bajaderka123

Jurku....

YASMINA

Jurku tak strasznie mi przykro i smutno, jestem z Tobą duchem w tych ciężkich chwilach. Wiem, co przeżywasz. Kilka dni temu nasz koń miał wypadek, zginął .... Ja wolę myśleć, że odjechał .... Lady też odjechała za Tęczowy Most. Będzie zawsze w Twoim i Naszych sercach ...

Dorota&Frodo

Bardzo mi przykro i bardzo współczuję. Nie znałam Lady osobiście,ale przez te lata wspólnego forumowania bardzo się zżyłam z Waszą trójką. Ogromnie żal,że już jej tu nie ma z nami. Cały czas o Was myślę. O Lady,Corsie o Tobie Jerzy. Dobrze ze masz w tych trudnych chwilach Corse by moc ciepłe futro przytulić na otarcie łez po stracie ukochanej Lady.

flexin

Trzymaj się Jerzy!

sowieoko

Jurku, tak bardzo mi przykro...
Dla mnie Lady zawsze pozostanie w pamięci ze swoją bułą w pysiu, którą rozbawiała mnie ilekroć na Nią spojrzałam...
Miała wspaniałe życie...

molly12

Boże Jurku brak mi słów... dawno mnie nie było na forum tym ani tamtym a wcześniej w zasadzie jak zaglądałam to Wasza galeria była pierwszą do której zaglądałam. Jak leżałam chora i nie mogłam wyjść na spacer to chodziłam na te Wasze wirtualne spacery... Znam ten ból, dokładnie znam ten ból bo dopiero co odeszła moja ukochana 13 latka... Trzymaj się tam jakoś... musisz dla swej drugiej dziewczynki...

Nasze panny może mają teraz okazję się poznać osobiście - dwie wiekowe Panie powinny złapać wspólny język [*]

12Marek

Lady....

Brak mi słów po prostu. A te co mi się nasuwają są niecenzuralne raczej.
Trzymajcie się.

Jerzy Włodarczyk

Dziękuje Wam bardzo, że jesteście ze mną i z moimi dziewczynkami.
Chłopcy nie płaczą ale czasami tak jak teraz oczy mi się bardziej pocą.
Muszę się trochę wziąć w karby bo zamęczam Corsę swoimi przytulankami.
I muszę się zastanowić czy by nie wziąć jakiejś bidy ze schroniska żeby nie myśleć czego nie zrobiłem czy dopilnowałem, żeby żyła dłużej Cool

Magda&Fado

Bardzo mi przykro Jurku Sad