Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

refleksyjnie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Po drugiej stronie ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asti
Goldeniarz


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:15, 23 Gru 2008    Temat postu: refleksyjnie

W bloku obok mnie mieszka sobie pewien staruszek.... taki miły starszy Pan poruszający się o laseczce.... spotykalismy się przynajmniej raz dziennie - oboje ze swoimi psami na spacerku.
Ja z moja młodą, szalona Asti - a On ze swoim pięknym, rudym, powolnym, ślepym, głuchym i bezzębnym już psiakiem.

Asti na początku próbowała zaczepiac potencjalnego kolegę ale ów Pan wyjasnił mi, ze jego psiak ma już 19 lat i nie w głowie mu zabawy.

Psiak zazwyczaj przyjaźnie obmerdywał nas ogonkiem i szedł sobie łapka za łapką dalej przed siebie.

I tak sobie spacerowali zawsze razem. Oboje w swoim tempie - które było identyczne. Noga za nogą, łapa za łapą.

Pomimo, że psiak był juz niemal całkowicie głuchy to staruszek zawsze do niego mówił. I tak sobie spacerowali.... dwaj przyjaciele.... świetnie się rozumiejący.... szanujący swój wiek.

Wczoraj rano równiez wyszli na krótki spacerek ... niestety psiak doszedł do wniosku, ze ma juz dosyć życia ... połozył się i postanowił odejść.

Ubierałam własnie córkę do przedszkola a ponieważ stało sie to własnie pod moimi oknami to widziałam całe zajście. Po prostu sie połozył i zaczął odchodzić.

Chyba nigdy w zyciu nie zapomne tego widoku.... leżący psiak, i ten staruszek, który rzucił swoją laskę i próbował jeszcze pieskowi pomóc robiąc mu masaż serca.

Płakał jak dziecko... prosił ... błagał tego psiaka żeby wstał .... żeby otworzył oczy.

Nagle wstał i stanął bezradnie. Otwarłam okno i zapytałam go czy może mu w czymś pomóc. Przytaknął. Powiedział żebym zarzuciła mu przyjaciela na plecy a on go zaniesie do domu.

Akurat nadeszła na tą sytuacje moja mama, która pomogła Panu zanieść psiaka do mieszkania (psiak był gabarytów mniejszych od tych naszych pupili - nie mniej jednak do maluszków nie należał). Psiaczek juz nie żył


Od wczoraj mam tę sytuację cały czas przed oczami. Żal mi zarówno psa jak i jego właściciela. Spędzili razem taki kawał życia.

Sama jak dzis pamietam sytuacje gdy 7 lat temu odeszła moja poprzednia ukochana sunia. Odeszła leżąc obok mnie. Do dzis pamietam jak spowalniał się jej oddech.... jak serce biło coraz wolniej ..... i wolniej.... aż w końcu przestało.
To są rzeczy z którymi człowiek będzie zył do końca swoich dni.

A jakoś od wczoraj nie potrafie się pozbierać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Asti dnia Wto 16:19, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olcia(^_^)
Goldeniarz


Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:19, 23 Gru 2008    Temat postu:

smutna historia Sad aż się popłakałam ... Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olcia(^_^) dnia Wto 13:20, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TUSIA
Goldeniarz


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oborniki wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:11, 23 Gru 2008    Temat postu:

eh Crying or Very sad jakie to smutne Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola66
Starszy goldeniarz


Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:28, 23 Gru 2008    Temat postu:

popłakałam się... przypomniała mi się moja sunia Sad Sad wiem co czuje ten pan...
Sad Sad ahh... Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maks212
Starszy goldeniarz


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj. kujawsko-pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:35, 23 Gru 2008    Temat postu:

Naprawde smutna historia, Wspolczuje temu Panu Sad

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maks212 dnia Wto 14:36, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:32, 30 Gru 2008    Temat postu: Re: refleksyjnie

Asti napisał:
W bloku obok mnie mieszka sobie pewien staruszek.... taki miły starszy Pan poruszający się o laseczce.... spotykalismy się przynajmniej raz dziennie - oboje ze swoimi psami na spacerku.

Psiak zazwyczaj przyjaźnie obmerdywał nas ogonkiem i szedł sobie łapka za łapką dalej przed siebie.

I tak sobie spacerowali zawsze razem. Oboje w swoim tempie - które było identyczne. Noga za nogą, łapa za łapą.

Pomimo, że psiak był juz niemal całkowicie głuchy to staruszek zawsze do niego mówił. I tak sobie spacerowali.... dwaj przyjaciele.... świetnie się rozumiejący.... szanujący swój wiek.

Wczoraj rano równiez wyszli na krótki spacerek ... niestety psiak doszedł do wniosku, ze ma juz dosyć życia ... połozył się i postanowił odejść.

Chyba nigdy w zyciu nie zapomne tego widoku.... leżący psiak, i ten staruszek, który rzucił swoją laskę i próbował jeszcze pieskowi pomóc robiąc mu masaż serca.

Płakał jak dziecko... prosił ... błagał tego psiaka żeby wstał .... żeby otworzył oczy.

Nagle wstał i stanął bezradnie. Otwarłam okno i zapytałam go czy może mu w czymś pomóc. Przytaknął. Powiedział żebym zarzuciła mu przyjaciela na plecy a on go zaniesie do domu.

Akurat nadeszła na tą sytuacje moja mama, która pomogła Panu zanieść psiaka do mieszkania (psiak był gabarytów mniejszych od tych naszych pupili - nie mniej jednak do maluszków nie należał). Psiaczek juz nie żył
Tak już jest w tym życiu, że jedyne co nas na pewno spotka to właśnie śmierć Mad

Cytat:
Od wczoraj mam tę sytuację cały czas przed oczami. Żal mi zarówno psa jak i jego właściciela. Spędzili razem taki kawał życia.
Panu bedzie bardzo ciężko bo to w dodatku zdarzyło się przed samymi Świętami. Głęboko mu współczuję

Cytat:
Sama jak dzis pamietam sytuacje gdy 7 lat temu odeszła moja poprzednia ukochana sunia. Odeszła leżąc obok mnie. Do dzis pamietam jak spowalniał się jej oddech.... jak serce biło coraz wolniej ..... i wolniej.... aż w końcu przestało.
To są rzeczy z którymi człowiek będzie zył do końca swoich dni.

Ale ona przecież całkiem nie odeszła skoro Ty ją pamiętasz.

Cytat:
A jakoś od wczoraj nie potrafie się pozbierać

Agnieszko. Tak musi być i całe szczęście, że pies odszedł wcześniej. Czy potrafisz sobie wyobrazić sytuację odwrotną. Bo kiedy sobie pomyślę, że ja odejdę i moje baby zostaną, jestem przerażony. I to nie ze względu na chęć życia ale właśnie ze względu na nie. Jak im to wytłumaczyć Question Confused
A więc czy nie uważasz, że szczęśliwie się skończyło jego życie Question
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Wto 1:03, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alawisnia
Miłośnik goldenów


Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wielkopolska-Leszno

PostWysłany: Nie 19:46, 18 Sty 2009    Temat postu: :(

Los wyznacza mete,ale trase my.Jestem pewna,ze dawali sobie duzo miłosci,radosci i odpowiedzialnosci.Mozemy duzo sie nauczyc od starszych ludzi a na smierc jest zawsze zawczesnie:(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BasiaK.
Rutyniarz


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pon 0:24, 19 Sty 2009    Temat postu:

Smutna historia, bo nie trudno wyobrazić sobie ból tego staruszka...
Ale z drugiej strony - czy właśnie taka śmierć psiaka nie jest najpiękniejsza? Bez długotrwałego cierpienia, bez ludzkich wahań czy to już ten czas, by może psiakowi pomóc przejść na tę drugą stronę... Ten piesek odszedł,spędzając ostatnie chwile ze swoim panem... Tak powinny odchodzić wszystkie psiaki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Po drugiej stronie ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin