Halo Bytom.Chorzów,Ruda Śląska :-)

Pasta

A ja proponuje Żabie Doły w Bytomiu (za osiedlem Arki Bozka). Jest kawał pola, jest woda i na kawe (piwo) jest gdzie pójść. Co wy na to?

Jest pomiędzy Bytomiem, Chorzowem i Piekarami... czyli w takim centralnym miejscu:)

Więc jak?

B&B

Za dużo wędkarzy, którzy krzywo patrzą jak psy im ryby płoszą Sad

A i dla psa niebezpiecznie jak się w żyłki zaplącze i na haczyk nadzieje.

Po jednym spacerze odpuściłam sobie ten fajny teren.

PatrycjaiLenka

może jest jakieś miejsce w Piekarach ?? nie znam tego miasta dobrze Sad

Pasta

Są 2-3 stawy na których wedkarzy nie ma za często (wiem bo sam jestem wędkarzem:)) chcociaz jeśli umówilibysmy sie np na Boze Ciało to może być róznie. Zawsze zostaje spacer bez kąpieli... chociaz to juz nie to samo:)

Shinigami

Pasta

Shinigami - a na Zabie Doły (okolice doliny górnika) masz daleko?

B&B

Shinigami

Super, dzięki za podpowiedź. Się w ogóle nie orientuje w tych rejonach...Ale 1,5h komunikacja miejska to dla Nas zdecydowanie za długo.

PatrycjaiLenka

a może park chorzowski ????

B&B

Jak masz ochotę przepychać się z psami na smyczy w tłumie ludzi, wielkim jazgocie "muzyki" puszczanej na pełny regulator w każdej knajpce to polecam chorzowski park. Chyba że w tygodniu o 7:00 rano.

Ale jechałam ostatnio pociągiem na trasie Chorzów - Wieluń (z psem oczywiście i nie przeszkadzało mi to że na psi spacer jadę ponad dwie godziny) i okien pociągu zauważyłam fajne tereny leśne w okolicach Bytomia Północnego. [link widoczny dla zalogowanych]

Ciągnie mnie też nad Jezioro Świerklanieckie, ale od strony Wymysłowa (bo Świerklaniec i Park Świerklaniecki chyba jest za tłoczny). [link widoczny dla zalogowanych]

Ja osobiście na psie spacery wybieram miejsca odludne, gdzie mogę Berę spuścić ze smyczy i sunia może sobie swobodnie pobiegać, aportować, czy tropić. A już pełnia szczęścia jest jak trochę wody się znajdzie.
Męczące dla mnie i dla Bery są spacery, gdzie musimy iść na smyczy, bo wolno biegający pies będzie komuś przeszkadzał. Po za tym nie wyobrażam sobie grupy dużych psów biegających luzem w większym skupisku ludzi (WPKiW, Muchowiec, Chechło czy podobne miejsca)

Shinigami

Są w parku świerklaniecki miejsca gdzie można puścić psa, teoretycznie. Praktycznie jest nakaz trzymania psa na smyczy. Ludzie w większości przemieszczają się po alejkach więc duże połacie trawników zostają wolne. Samo bajoro w parku jest wodą do której pies mi 2x "wleciał" przez przypadek że tak to nazwę. I wg mnie niejest najodpowiedniejszym zbiornikiem na pływanie psa. Mocno zarośnięte, zaglonione dno i rożne rośliny na tafli wody. Samo jezioro świerklanieckie wygląda już lepiej. Od strony parku jest tłoczno, bo tam jest tama po której porusza się wiele ludzi, rowerów i pojazdów jednośladowych silnikowych. Z tamy zejście do wody jest strome i wyłożone na dużej części czymś w rodzaju kostki chodnikowej. W kilku miejscach jest zejście na piasek i dopiero nad wodę. Generalnie brzeg jest ogólnie mocno zarośnięty tatarakiem itp.
Od strony wymysłowa...najpierw trzeba by się przedrzeć od przez te krzaki. Lata temu kiedy jeździlam tam rowerem były jakies konkretniejsze ścieżki i wjazd na taka piaszczystą plażę. W zeszłym roku nie udało mi się znaleźć przejscia w miarę sesownego ani dotrzeć do jeziora. Wszystko jest okropnie pozarastane. Sam brze też mocno przy samych krzakach. Ale w tamtym roku jezioro groziło wylaniem około maja - kwietnia a próbowałam sie tam dostać okolo czerwca, więc możliwe ze poziom wody byl mocno podniesiony po prostu. No i jest to zbiornik wody pitnej, to tak w ramach informacji.
Jeśli chodzi o chechło, to w sezonie nie ma po co się tam wybierać w celach spacerowych z psem, bo jest za duzo ludzi. Zresztą z tego co mi wiadomo tam jest oficjalnie zakaz kąpieli psów.
Nam sie udało tam być w czasie nie sezonowym, czyli kiedy nad jeziorem było może z 5 ludzi...i było fajnie, nikt sie o psa nie czepił, bo i po co

.

B&B

Dobra, jak uczepimy się Wymysłowa, ale odpuścimy jezioro, to w drugą stronę od drogi są fajne połacie lasu i tam chyba spokojnie można by pospacerować. Kolega GOOGLE pokazuje, że jest tam sporo ścieżek, a nad wodę da się zejść bliżej miejscowości OSSY
Kilkanaście lat temu znajomy organizował w tym terenie biegi na orientacje i było gdzie chodzić. Fakt, że sporo czasu minęło i las napewno się zmienił.

Shinigami

My póki co odpadamy ze względów zdrowotnych.

Pasta

To musze was zmartwić bo ani od Wymysłowa ani od strony Oss psa nie uda się wykąpać ze względu na to, że brzegi sa szczelnie okupowane przez wędkarzy 24h/dobe.

My kapalismy Lene w Chechle w czasie sezonu ale na uboczu gdzie nikt sie nie kąpał, musiała się jakoś ochłodzić i kropka(.) Smile

Oczywiście jeśli ktoś by zgłaszał wyraźny sprzeciw to przenieślibyśmy sie gdzieś dalej.
Poza tym nie rozumiem tego zakazu. Ludzie sami szczają i srają do tej wody a pies wejśc nie może (chyba że to dla jego dobra Smile

). Brudasy tam przychodza się kapąć a pies który jest od nich czystszy nie może. Skoro pies nie kąpie sie w miejscu gdzie ludzie (żeby zadnego nie ugryżć, zadrapać, ochlapać itd) to w czym jest problem?

Dlatego proponuje Żabie Doły w Bytomiu. Można dojechać tramajem i autobusem na osiedle i z tamtąd jest juz 5 minut nad staw gdzie można spokojnie wykąpać psa. Jest las i można psa puścić wolno. Jest to miejsce gdzie ludzie czasem jadą rowerem albo chodza właśnie z psami na spacer. O ile ukształtowanie terenu i poziom wody się nie zmienił (byłem tamdawno temu) to jest tez przejście na hałde gdzie praktycznie nikogo nie ma poza trawą i pojedynczymi drzewkami.

YASMINA

hehehe co do Chechła to my w zeszłym roku też kąpalismy się (Casino jedyny raz w zyciu pływał) i nikt nam nie zwracał uwagi. Było trochę krzyku jak pies wyleciał z wody i z pełnią radości i szczęśliwości gnał do najukochańszych na świecie człowieków bez względu na wszystko. Najlepsi są Ci co wrzeszczą ze strachu

))))))). Ja chodziłam z Casino na hałdy przy kopalni Szombierki i tamtejszy staw. Tam też jest ogromny teren, ale niestety staw już zawładnęli nowobogaccy i zabrali szarym ludziom. Teraz mozna tam trafiać w kulki ale oczywiście za grube pieniądze. Dla szaraków nie ma miejsca. Pozostały betony Sad

. Od strony boiska ćwiczebnego da się jeszcze przejść nad staw. Czasami pogonią wędkarze, którzy dostali "specjalne" pozwolenie od właścicieli pola golfowego. Jednak my się tym nie przejmujemy. Chodzimy tam nadal i "podziwiamy" co pieniądze robią z przyrodą i w jak zaskakujaco szybkim tempie.