Oddam

marcinek · Wysłany: Śro 11:28, 03 Mar 2010 Temat postu:

Nie rozumiem,o co chodzi ci,ze mieszac chce jej w glowie.Przeciez jak ja oddam,to przeciez nie bede jej zabieral,jak dziecko po rozwodzie na wizyty.Strace do niej prawa,bedzie nalezala do kogos innego,i bylibysmy zadowoleni,jak czasem naisali by e-meila.A z odwiedzaniem,to chodzilo mi o podworko matki.Zle mnie zrozumialas

kesse · Wysłany: Śro 11:32, 03 Mar 2010 Temat postu:

Acha, no tak ten post napisany ze nie do końca mogłam zrozumieć.

Skoro konieczność taka a nie inna.. byłes juz na stronce fundacji? Jakbym miała oddawać psa i szukac dobrego domu to tam dziewczyny bym prosiła o pomoc.
Wiesz tu na forum też moze być tak , że zgłosi sie byle kto, ktoś kto nawet na forum nei bywa i jakims miłosnikiem psów nie jest a zobaczy ogłoszenie.

marcinek · Wysłany: Śro 11:34, 03 Mar 2010 Temat postu:

Dobra,dzieki.

monia&vero · Wysłany: Czw 15:03, 04 Mar 2010 Temat postu:

Ja Cie Marcin wcale nie atakuje, ja poprostu otwarcie piszę co uważam na ten temat.
Gdy kupujesz psa musisz się liczyc z tym, że przejmujesz nad nim opiekę na co najmniej 10-12 lat. Musisz sobie zdawać sprawę, że w ciągu tak długiego czasu moze sie zdarzyć wszystko, mozesz stracic dom, pracę i wtedy też musisz pamiętac o psie, bo to istota żywa. Teraz problemem jest to, że rodzi sie dziecko, że małe mieszkanie itd. Gdybym znalazła sie w sytuacji, że z moim mężem, dzieckiem i psem musiałam zamienić mieszkanie 70 m2 na kawalerkę to w życiu bym nie oddała psa. Wolałabym się gnieździć na kupie, spać w jednym łóżku ale z całą swoją rodziną, do której zalicza sie mój golden.
Widać, że nie masz takiego fioła jak my tutaj na forum i dlatego nigdy nie zrozumiesz dlaczego tak właśnie reagujemy. Dla nas goldeniarzy nasze psy są ponad wszystkie przeciwności dla Ciebie najważniejsze to, żeby pies miał ogródek. Dziwne, bo golden wcale nie potrzebuje podwórka, potrzebuje za to CZŁOWIEKA przez duże C.
Mam nadzieje, że dziewczyny z Aurei znajdą dla suńki super dom, taki gdzie będzie kochana ponad wszystko.

Monika&Fino · Wysłany: Czw 17:10, 04 Mar 2010 Temat postu:

Magda&Fado · Wysłany: Czw 17:33, 04 Mar 2010 Temat postu:

A ja się zastanawiam jak FADO wytrzyma bezemnie te parę dni jak pójdę rodzić Confused

Albo raczej jak ja bez niego Wink

Ja dość często spotykam się z sytuacją, że ktoś pyta mnie co ja teraz zrobię z psem ? Shocked

I do szału mnie doprowadza, że większość moich znajomych ma takie zdanie, że powinnam przynajmniej na jakiś czas odizolować psa Rolling Eyes

kesse · Wysłany: Czw 17:39, 04 Mar 2010 Temat postu:

Tiaaa, a może poród to jakaś choroba zakaźna a noworodka powinno sie zamknąć w kloszu na rok?

No przepraszam , ale chyba jak kupowałysmy psa to wiedziałyśmy , że w naszym domu kiedyś pojawi sie dziecko.
Niestety są ludzie dla których to "tylko pies", dla nas jak widać jest to "AŻ pies".

Magda&Fado · Wysłany: Czw 17:58, 04 Mar 2010 Temat postu:

Dokładnie i najgorsze jest to, że tych dla których to "tylko pies" jest tak dużo !!!

YASMINA · Wysłany: Czw 18:00, 04 Mar 2010 Temat postu:

Niestety wiele nieodpowiedzialnych osób chodzi po tym świecie i nic na to nie poradzimy. Staram się zrozumieć Marcina, ale nijak nie potrafię Sad

. Przecież to żywe stworzenie, które kocha i tęskni. Oddając ją nawet w najlepsze ręce bedzie czuła się odrzucona, bedzie tęskniła, a w głowie plątała się myśl "dlaczego" "za co" "co ja takiego zrobiłam". No cóż macie rację, dla niektórych przecież to tylko pies Sad

(((.

DZIUBULKI · Wysłany: Czw 18:37, 04 Mar 2010 Temat postu:

witam. ja nie chce nikogo oceniać po prostu mi zależy na tym piesku i tyle, więc jeśli jesteś zainteresowany tak jak ja tym psiutkiem to zadzoń proszę opowiem Ci o mnie o moim domu gdzie mieszkam i jakie mam warunki i jaki dom mogę mu stworzyc - kocham psy i tyle

marcinek · Wysłany: Czw 21:47, 04 Mar 2010 Temat postu:

Krew sie gotuje jak to czytam,naprawde nie mieliscie chyba pentli na szyji!!Wiekszosc z was ma tu szczeniaki,i ocenia moja sytuacje.Odpowiedcie mi do licha,po jakiego ciorta jest to foum,i mozna sie tu zwrocic o pomoc??Jaka?Ja od samego poczatku jestem tu pluty,i deptany z kazdej strony.Ja tez nie rozumiem,po co wy mnie tak wypytujecie o powody,skoro za kazdym razem dostaje w pysk??chce psu znalezc nowy dom,wpisalem ta strone,ktora polecila mi wasz dobra kolezanka,zapewniajac mi,ze tutaj psy sie kocha,i pomaga takim osoba jak ja.Ze jakies domy tymczasowe mozna zorganizowac,i oddaja do sprawdzonego domu,sterylizuje,zeby nie bylo przypalu.A wy jestescie bardzo mili,mozna psa w lesie do drzewa przywiozac,sprzedac na targu za flaszke,utopic,podciac gardlo.Z kad wy wiecie jaka jest moja zyciowa sytuacja??A moze ja klamie,wstydze sie wyjawic jaki jest powod,ze szukam jej nowego domu!!!!!Moze,ktos sie nad nia zneca,moze gloduje,jest bita,trzymana na lancuch,moze kreca sie kolo niej jakies burki,bo czuja przyszla cieczke??Bylo by chyba lepiej co??Dziubulki,zostaw numer tel na priv,moze zadzwonie.

Magda&Fado · Wysłany: Czw 22:33, 04 Mar 2010 Temat postu:

Nie marcinek nikt cię tu nie pluje, ani nie depta chodzi raczej o to, abyś zrozumiał istotę naszych wypowiedzi i znalazł sposób by ją zatrzymać

Ale wiedzę, że żadne nasze argumenty nie skłonią cię do jej zatrzymania, a szkoda bo jestem przekonana, że mino tego małego metrażu i dziecka bylibyście bardzo szczęśliwi( chyba że nie jest to powodem).

Ewelina podała ci link fundacji zgłoś się tam, napewno pomogą ci znaleźć kochający dom dla suni.

marcinek · Wysłany: Czw 23:12, 04 Mar 2010 Temat postu:

Mam wrazenie,ze wy myslicie,ze jak ktos oddaje psa,to niema serca,ze traktuje jak smiecia(padaly takie slowa)kazde wejscie na ta strone wiaze sie,z waleniem serca,i lzami ktore przyplywaja mi do oczu,dziewczynie nie powiedzialem o niej ,bo obawiam sie o jej stran zdrowia,i naszego,nie planowego,ale kochanego potomka.Myslicie,ze latwo mi jest patrzec jak lezy przy mojej nodze,obgryzajac zabawke,z pozostalosci materialu?????I wiem,ze zniknie!!!!Ze bedzie nam latwo ogladac zdjecia,z wakacji,kazdego naszego dnia??Myslicie,ze dom z ogrodem,to byla trzymana w ogrodzie?Mam specyficzna rodzine,matka pedantka,trawnik nozyczkami rownuje,i myslicie,ze moglaby nasza psina kopac dziury??Srac ,i sikac nie mogla na trawniku.Mam kochana rodzine,ale nie bylo u nas zwierzat,i nie moge miec zalu do starej kobiety,ktora nie wchodzila do mojego pokoju,bo smierdzialo jej psem.Pies ma byc na dwoze,pilnowac dobytku jej zdaniem!!(Starosc nie radosc,przeszla swoje)Mialbym zamknac ja w kojcu??A kawalerka to pokoj bez kuchni,tylko maly korytarz.Zlitujcie sie ludzie,i dajcie mi zyc,bo mimo mlodego wieku umre na wylew.Nasza muszka ma roczek,czeka ja wspaniale zycie u boku kochajacej rodziny,ktora ma stabilny grunt:(Zycze wszystkim,by ominelo ich to co nas spotyka od jakiegos czasu!!Pozdrawiam

LILKA · Wysłany: Czw 23:14, 04 Mar 2010 Temat postu:

Marcinek!!!!
Sama mam psa adoptowanego z fundacji, do której linka dostałeś.
Jeżeli naprawdę nie masz innego wyjścia, to poszukaj tam pomocy. Fundacja to najlepszy sposób na znalezienie odpowiedniego domu, dla psa którego los nie jest Ci obojętny.Wszelkiego rodzaju internetowe "transakcje" rodzą niebezpieczeństwo, że ktoś będzie używał psa do rozrodu i niekoniecznie zapewni mu fajne życie.
Dziewczyny z fundacji sprawdzają potencjalne domy, są wizyty przedadopcyjne, a po adopcji nowi właściciele piszą o ich wspólnym, nowym życiu.
Nie wiem w jakiej części kraju mieszkasz, ale wolontariusze fundacji są praktycznie wszędzie, myslę, że nikt nie odmówi Ci pomocy.

Chociaż trudno mi zrozumieć Twoją decyzję to pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że zrobisz tak, aby w całej tej sytuacji rozstrzygnięcie problemu było jak najlepsze dla Twojego psa.

Lilka