Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

potrzebny towarzysz dla chorej Emilki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Sprzedam/Kupię/Oddam
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iwut
Początkujący


Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Czw 20:10, 08 Maj 2008    Temat postu: potrzebny towarzysz dla chorej Emilki

Witam, poszukuję szczeniaka goldena lub labladora dla mojej 3-letniej córeczki Emilii. Emilcia urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem. Pomomo wielu traumatycznych przeżyć (5 operacji, ciągła rehabilitacja) jest bardzo mądrym i pogodnym dzieckiem. Obecnie nie chodzi, lecz nie poddajemy się. Emilia nie ma rodzeństwa i coraz bardziej cierpi na brak przyjaciela. Może ktoś ma do oddania lub do odsprzedania po BARDZO okazyjnej cenie szczeniaka lub młodego pieska tej bardzo łgodnej rasy? Z powodu bariery odległośći w grę wchodzi piesek z województwa łódzkiego lub ościennych. Pozdrawiam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cavia Evi i Guliver
Starszy goldeniarz


Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mikołów - Borowa Wieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:06, 01 Cze 2008    Temat postu:

pies dla niepełnosprawnego dziecka musi być odpowiednio wyselekcjonowany, żeby później nie trzeba było go oddawać bo np jest zbyt dynamiczny do rodzaju niepełnosprawności pani córeczki.
Pozdrawiam w razie pytań proszę pisać na pw
Postaram sie skierować do odpowiednich osób - sama jestem niepełnosprawnym pedagogiem i mam selekcjonowanego psa, a mój małżonek ma jak pani córeczka rozszczep kręgosłupa więc problemy z tym związane nie są mi obce.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Cavia Evi i Guliver dnia Nie 1:11, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jola66
Starszy goldeniarz


Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:51, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Witam. A może dogoterapia. Można ustalić spotkanie:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iwut
Początkujący


Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Pią 12:28, 20 Mar 2009    Temat postu:

Kochani, dziękuję za zainteresowanie. Oczywiście niczego nie zrobilibyśmy pochopnie. Bardzo długo rozmyślaliśmy nad pieskiem, skontaktowaliśmy się również ze specjalistami od dogoterapii. Podjęliśmy decyzję, że Golden pojawi się w naszej rodzinie ale za jakiś czas, kiedy córeczka będzie starsza. Napewno będzie to pies odpowiednio przeszkolony pod kontem potrzeb mojego dziecka. Wierzą głęboko, że połączy ich prawdziwa przyjaźń. Póki co mamy kotka, takiego zwykłego dachowca, ale uratowaliśmy go przed niechybną śmiercią. Nie - nie jest nam wdzięczny, straszny z niego łobuz (mam nadzieję że to dlatego że jest jeszcze bardzo młody) i ma na imię Demolek. Pozdrawiam Was wszystkich, i obiecuję że będę tu zaglądała Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:59, 20 Mar 2009    Temat postu:

A ja uwazam (i nie tylko ja ale i równeiz specjalisci) ze dziecko chore nie powinno miec psa - terapety na codzien w domu poniewaz piesek staje sie czym snormalnym jak np kazdy mebel stojący w domu... wiem ze w łodzi działaja dogoterapie, przewaznie prowadzone przez fundacje .. moze warto zapewnic dziecku takie zajecia nawet 1 raz w tygodniu?
Nie wiem do konca n aczym polega specyfika choroby Pani córeczki.. ale czy ona oreintuje sie co to przyjaciel czy naprawde brakuje jej towarzystwa?
Wiem ze w domu z niepelnosprawnym dzieckiem wszystko koncentruje sie w okół niego , a golden to pies wymagajacy, sa swietnymi terapeutami w dogo ale tak z 2 razy w tyg... czy psami asystujacymi, ale osoby niepelnospr np ruchowo zapewaniaja psu nauke czy inne rzeczy...
Trzeba sie tez zastannowic czy przy niepełnosprawnym dziecku znajdzie pani czas i sile na wychowanie psa? ciagniecie na smyczy - podstawowy problem- to psy bardzo silne a nauka tego jest bardzo powolna.. goldenki musza ciagl ebyc zajeta : cwiczenia umyslowe, długie spacery...
Także Iwut zastanow sie nad wszystkim miliony razy, bo to nie jest superowy piesek z filmow i reklam ale psiak w ktorego trzeb awłozyc kupe czasu checi i miec wiedze w wychowaniu....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iwut
Początkujący


Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Pią 14:13, 20 Mar 2009    Temat postu:

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą opinią. Moja córeczka jest niepełnosprawna ruchowo. Intelektualni rozwija się wzorcowo. Znam mnóstwo dzieciaczków ze schorzeniem takim jak córka u których posiadanie psa sprawdziło się w 100%. Poniżej fragment bloga chłopca z tym schorzeniem:
Na Mikołajki po trzecich urodzinach kupiłem synowi psa, po części był to też pies moich marzeń /strasznie naraziłem się tym żonie/ ale czego się nie robi dla dziecka . Była to suka, owczarek niemiecki i była to jedna z naprawdę trafionych inwestycji. Prawdą jest, że dziecko dobrze rozwija się wraz ze zwierzęciem. Fuga, bo tak się wabi, jest bezgranicznie oddana synowi, nie da mu zrobić krzywdy i pilnuje jak własnego szczeniaka

Chłopiec zrobił fantastyczne postępy, pies zmobilizował go do większej aktywności ruchowej. Dogoterapia raz, dwa razy w tygodniu odpada, gdyż w promieniu 90 km nie ma odpowiedniego ośrodka. Przeczytaj mojego wcześniejszego posta uważnie, a zauważysz że decyzja o psie nie jest nieprzemyślana i nieskonsultowana.Pies będzie odpowiednio przeszkolony, są takie specjalne kursy dla psa i podopiecznego. I jak już pisałam, poczekamy aż mała podrośnie, będzie miła 8-10 lat. Dlatego uważam że mój przdmówca jest w błędzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez iwut dnia Pią 14:16, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:26, 20 Mar 2009    Temat postu:

Jesli jestes ww stanie jeszcze tyle poczekac a pozniej szkolic psa to świetnie popieram Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 10:48, 21 Mar 2009    Temat postu:

iwut napisał:
Na Mikołajki po trzecich urodzinach kupiłem synowi psa, po części był to też pies moich marzeń /strasznie naraziłem się tym żonie/ ale czego się nie robi dla dziecka . Była to suka, owczarek niemiecki i była to jedna z naprawdę trafionych inwestycji.


Traf chciał, że akurat wczoraj spotkałam gościa, u którego szkoliliśmy Axela... To facet, który specjalizuje się w szkoleniu psów - przewodników dla niewidomych.
Swojego czasu jako jedyny w Polsce miał podpisaną umowę z Polskim Zw. Niewidomych i szkolił dla nich psy. Nie wiem, czy w dalszym ciągu szkoli dla nich, ale to nie istotne. Ma na swoim koncie ponad 50 psów oddanych osobom niepełnosprawnym...

Do rzeczy...

Wiem, że większość wyszkolonych przez niego psów to labradory i owczarki niemieckie. Zapytałam dlaczego nie goldeny...? Facet odpowiedział mi, że z goldenami pracuje się trudniej i dłużej, bo one... są jak wieczne dzieci Wink . Labki i ONki mają spokojniejsze (bardziej zrównoważone) charaktery i są bardziej cierpliwe. Bardziej cierpliwe? - pytam. Wydawało mi się, że goldeny mają baaaardzo wysoki próg cierpliwości, że można próbować je wkurzać, dłubać im w uchu, grzebać przy łapach, a one znoszą to z wieeelką cierpliwością...
Tak, owszem - odpowiedział gość - ale mają mniej cierpliwości do wykonywania ciągle tych samych poleceń (podczas szkolenia). Z labkiem czy z ONkiem możesz daną komendę powtórzyć 20 razy a golden będzie próbował zabawy i będzie się rozpraszał już po 10 razie. Goldeny są mniej "karne", zbyt "rozbiegane" i "za mocno wolą pracę nosem niż wykonywanie ciągle tych samych poleceń"... Goldeny są "mniej zdyscyplinowane". To jego słowa.

Ja tam fachowcem nie jestem, ale chyba coś w tym jest... Prawda jest taka, że np. przy wózkach inwalidzkich częściej widzi się labradora niż goldena. Goldeny ponoć bardziej nadają się do terapii dotykowej ze względu na swoje zamiłowanie do kontaktu (dosłownego) z człowiekiem...

I jeszcze jedno:

Kilka tygodni temu miałam u siebie na tymczasie roczną goldenkę. Podczas wizyty u weta na rutynowej kontroli jej zdrowia i czipowaniu, wet spytał mnie, z jakich powodów ludzie najczęściej oddają takie psy. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą - nie dają sobie rady, pies ich przerasta. Zazwyczaj bierze się śliczną, małą kulkę, która ma się wychowywać i rosnąć wraz z dzieckiem, a potem dziwią się, że wyrasta z tego wielki, prawie 40-kilogramowy pies, który ciągnie na smyczy, który nie jest tak mądry, jak się oczekiwało (błędne pojęcie, że golden nauczy się wszystkiego sam), który odbiega od wizji tego, co mówi się wszędzie wokół: że to idealny pies dla dzieci...
Mój wet był bardzo zdziwiony. Powiedział m. in., gdyby chciał wziąć psa typowo dla dziecka, wziąłby... owczarka niemieckiego. Właśnie dlatego, że są bardziej zdyscyplinowane, uważne, cierpliwe i są doskonałymi przewodnikami...

Iwut, absolutnie nie mam na celu zniechęcenia Ciebie do wzięcia goldena dla Twojej córeczki. Chciałam tylko podkreślić, że biorąc psa do "zadania specjalnego" powinno się dokładnie przemyśleć jakie to jest zadanie i dostosować do tego odpowiednio rasę i charakter psa. Tego, że powinien być to szczeniak z odpowiednimi predyspozycjami, już chyba pisać nie muszę, bo chyba każdy wie, że nie każdy pies nadaje się do dogoterapii czy na przewodnika...
Piszesz, że konsultowałaś się ze specjalistami... mam nadzieję, że nie chodzi o ludzkich lekarzy, bo Ci niewiele się znają na charakterach i predyspozycjach psów. Ufam, że byli to specjaliści od psich zachowań, od dogoterapii i że oni pomogą Ci dobrać goldena z cechami, jakie będą konieczne przy szkoleniu go na przewodnika i kompana Twojej córeczki
Życzę Wam powodzenia w tym przedsięwzięciu i przede wszystkim zdrowia dla Emilki Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Sob 15:02, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iwut
Początkujący


Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Sob 11:43, 21 Mar 2009    Temat postu:

Przyznam, że myślę również o labradorze i Flat coated retrieverze. Zapewne wybór będzie poparty radą specjalisty szkolącego psy do dogoterapii. Tutaj ciekawy artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BasiaK.
Rutyniarz


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Sob 18:54, 21 Mar 2009    Temat postu:

Podpisuję się pod słowami Aśki:)
Sama niedawno mooocno natrudziłam się tłumacząc mamie jednego z moich uczniów - chłopca z ogromnym problemem skupienia uwagi, nadpobudliwego, że golden (z charakteru bardzo energiczny i żywiołowy) na pewno nie spowoduje, ze jej dziecko będzie spokojniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iwut
Początkujący


Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Sob 19:10, 21 Mar 2009    Temat postu:

A ja przyznam, że troche mnie boli fakt, iż wrzucacie wszystkie niepełnosprawne dzieci do jednego worka. Moi drodzy: bywają różne rodzaje niepełnosprawności. Moja córka jest niepełnosprawna ruchowo. Jest przy tym niezwykle radosna i bardzo inteligentna. I bardzo potrzebuje towarzystwa, zabawy. Ma marzenia jak każde inne dziecko, dlaczego ma z nich rezygnować? Ja patrząc na nią widzę dziecko, nie kalekę tak jak Wy. Przykro mi że nie czytacie uważnie tego co napisałam. Przeczytałam wiele o dogoterapii, rozmawiałam z osobami które szkolą psa pod konkretną, niepełnosprawną osobę biorąc pod uwagę charaktery obojga oraz rodzaj niepełnosprawności. Pod wpływem tych rozmów odłożyliśmy zakup psa na później. Dla mnie pies to nie kolejny mebel w domu, to członek rodziny, oraz szansa dla mojego dziecka na bardziej dynamiczny rozwój. Czytając Was mam wrażenie że bardziej kochacie psy niż ludzi. Spróbujcie zobaczyć coś więcej niż tylko ułomność w drugim człowieku!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:21, 21 Mar 2009    Temat postu:

Iwut troche mi sie przykro zrobiło... nie kocham psa bardziej niz ludzi, na kazda tragedie dziecka rozczulam sie i rycze zadajac sobie pytanie dlaczego tak jest?

Przeczytaj wypowiedz Aśki tak z dystansem... ona bardzo chciala Ci poradzic.. a zalezy nam na dobru goldenow bo mamy je juz jakis czas i znamy. Nikt nie odradza Ci psa!!! A po Twoich postach widze ze jest to przemyslana i konsultowana decyzja. Nie odbieraj naszych rad źle, popatrz na nie z dystansem i poczuj ze chcemy dobrze. Abyscie pozniej Wy nie musieli meczyc sie z psem ani on z Wami. Jest to wybor na kilkanascie lat i warto wybrac dobrze. Chcemy tylko łamac mity i kazdemy mowic ze to nie jest tak jak mowia w tv czy wszedzie. Chcemu uswiadamiac. Decyzja i tak nalezy do Ciebie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 21:30, 21 Mar 2009    Temat postu:

iwut napisał:
A ja przyznam, że troche mnie boli fakt, iż wrzucacie wszystkie niepełnosprawne dzieci do jednego worka...


Iwut...

Po pierwsze: z racji jakiegoś już stażu na goldenich forach i listach, w miarę systematycznie widzę pojawiające się apele matek szukających psiaka dla swojego chorego dziecka. W większości są to dzieci z porażeniem mózgowym. Znacznie rzadziej z autyzmem, ADHD czy innymi chorobami, jak w Waszym wypadku...
Uwierz mi, nie wrzucamy niepełnosprawne dzieci do jednego worka! Zdajemy sobie sprawę, że potrzeby tych dzieci są różne - w zależności od choroby jak i jej stopnia.

Po drugie: baaardzo często daje się zauważyć niewiedza rodziców szukających psa dla chorego dziecka. Niewiedza o psach i o roli, jaką mają spełniać.
Zazwyczaj odbywa się to tak, że lekarz prowadzący chore dziecko poddaje temat psa w domu: że dziecko będzie się szybciej rozwijać ruchowo, że polepszy się koordynacja ruchów, skupianie uwagi itp. I zazwyczaj matki, którym rzecz jasna, zależy na dobru i zdrowiu dziecka, szukają psa dla niego. Najczęściej bez przygotowania merytorycznego. Niestety.

Po trzecie: my, posiadacze goldenów, zdajemy sobie sprawę, że są to duże, ciężkie, często bardzo energiczne psy, i wiemy, ile wysiłku, pracy i energii trzeba włożyć w wychowanie takiego psa, chociażby po to, żeby zwykły spacer z nim był przyjemnością a nie mordęgą.

Po czwarte: jestem członkiem Fundacji Pomocy Goldenom. Uwierz, że wiem z doświadczenia, jak często goldeny zostają oddawane właśnie z tego powodu, że młode matki nie dawały sobie rady z dużym, żywiołowym psem i małym dzieckiem jednocześnie.

Po piąte: na błagalne prośby jednej z mam, znaleźliśmy już kiedyś psiaka dla dziecka z porażeniem i wiemy, jak jest teraz - dziecko nie reaguje już na psa, pies nie spełnia swojego zadania... i poszedł w odstawkę.

Po szóste: często apelujemy do rodziców o korzystanie z dogoterapii, bo zazwyczaj zajmują się tym fachowcy i wiedzą co i jak robić, aby faktycznie pies był "lekarstwem" dla dziecka.

I tak dalej, i tak dalej...

Wszytko, co napisałam powyżej nie jest ŻADNYM przytykiem do Ciebie, do Twojej osoby czy sytuacji. To są przykłady, które mają Ci - mam nadzieję! - wytłumaczyć, dlaczego reagujemy tak, a nie inaczej...

Iwut, proszę Cię, nie gniewaj się za te posty, nie odbieraj ich źle i nieprzyjaźnie - naprawdę nie mamy zamiaru zniechęcić Cię do adopcji/kupna psa. Chcemy po prostu zwrócić Twoją uwagę na pewne aspekty. Może robimy to nieumiejętnie - przepraszam. Ale mamy już pewne doświadczenie z psami, widziałyśmy też różne apele na tych forach i może dlatego czasami trudno nam uwierzyć, że w końcu pojawiła się osoba, która chcąc adoptować czy kupić psa dla swojego niepełnosprawnego dziecka, naprawdę się do tego przygotowała, ma wiedzę w tym temacie i nie robi tego "na wczoraj", szybko, już.

Chcemy pomóc. Naprawdę. Chcemy też uświadomić Ci pewne rzeczy. Ale jeżeli jesteś już tego świadoma, to ja - przepraszam. Chylę czoła i z szczerego serca życzę znalezienia psa, który będzie dla Emilki najprawdziwszym i wiernym przyjacielem - bo przecież takie zazwyczaj są psy

Pozdrawiam serdecznie Very Happy

PS. Przeczytałam Waszego bloga... Emilka to prawdziwy Aniołek Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Sob 21:53, 21 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siugowa
Ekspert


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:17, 21 Mar 2009    Temat postu:

Bardzo podobał mi się post Aśki Axelowej. Iwut- absolutnie nie odbieraj tego jako krytykę ale chęć przedstawienia raczej jakimi psami są goldeny. Trudnymi. Patrzą z miłością w oczy ale rozpraszają się gdy wiatr zawieje listkami. Mamy tu fajnego Gulisia, a Ewelina już wyraziła chęć pomocy, a chyba nikt nie opowie najlepiej jak Ewelina z mężem o pracy psa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iwut
Początkujący


Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Nie 13:41, 22 Mar 2009    Temat postu:

Kochani, po części was rozumiem. Rodzic chorego dziecka za wszelką cenę szuka pomocy dla swojego dziecka. Czasami nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jakie niesie ze sobą posiadanie psa. Ja wiem że pies to nie jolejny sprzęt rehabilitacyjny, który będzie stał grzecznie w kącie pokoju do momentu kiedy będzie potrzebny. Wiem że pies ma swoje humory, charakter. Dla nas będzie on w przyszłości członkiem rodziny, przyjacielem, i zdajemny sobie sprawę że pojawienie się pieska w domu spowoduje pewne konsekwencje i dodatkowe koszty materialne. Dlatego nie zdecydujemy się na kupno pierwszego lepszego pieska z Allegro. Gdybym miała możliwość skorzystać z dogoterapii w najbliższej okolicy, zrobiłabym to. Nic nie zastąpi fachowych zajęć pod okiem specjalisty. To jest dokładnie tak jak z ćwiczeniami: wykonujemy je sami w domu, ale nigdy nie będą one tak doskonałe jak te przeprowadzone przez rehabilitanta. Ja to wszystko wiem, potrafiłam zrozumieć rady fachowców którzy odradzili mi zakup pieska teraz i w najbliższej przyszłości. Jednak ci sami ludzie twierdzą że pojawienie się takiego zwierzęcia w naszym życiu za kilka lat może przynieść bardzo pozytywne rezultaty. Nie działam pod wpływem emocji lub kaprysu, i jeśli kiedyś Golden, lub inny pies terapeuta dołaczy do naszej rodziny, będzie to decyzja przemyślana i skonsultowana w 100%.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Sprzedam/Kupię/Oddam Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin