Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Problemy w samochodzie
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosia
Początkujący


Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasło

PostWysłany: Sob 18:00, 20 Gru 2008    Temat postu: Problemy w samochodzie

Witam. Mam problem z moją 5cio miesięczną Goldenką.
Chodzi o to, że moja Rocka nie lubi jeździć samochodem. Jest to dla nas wielki problem ponieważ często, zwłaszcza w okresie wakacji, wyjeżdżamy. Mało tego, że Rocka piszczy i krząta się po całym samochodzie (zamierzamy kupić klatkę do transportu psa, dla jej bezpieczeństwa) to jeszcze często, nawet na krótkich odcinkach wymiotuję. Próbowaliśmy różnych metod. Np. kiedy wyjeżdżaliśmy koło południa Rocka nic nie jadła od wieczornego posiłku poprzedniego dnia, ale i to nie przynosiło rezultatu. Wymiotowała mimo wszystko.
Postanowiliśmy, pomimo konsekwencji, jeździć z nią w miarę często na krótkich odcinkach. Szczerze, nawet pomogło. Ale tylko w niewielkim stopniu. Rocka powoli przywykła do jazdy samochodem, ale tylko na krótkich dystansach. Jeżeli jedziemy dalej niż 15-20km, wymotuję. Czy Wy też macie takie problemy ze swoimi Goldenami? Czy im to z wiekiem przeszło? Jest to dla nas bardzo ważne.
Pozdrawiam serdecznie,
Mosia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
podchmielony
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałcz/Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:01, 20 Gru 2008    Temat postu:

Z tego co czytałem, to większość psów wyrasta z choroby lokomocyjnej (tak jak i większość dzieci). Jeśli jest to jednak dla Was nie do przejścia, to dla psów także są środki zapobiegające.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 22:01, 20 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Próbowaliśmy różnych metod.

Jakich ?
Jeśli piszecie o krótkich jazdach to czym są one nagradzanie i co to jest krótki odcinek ? Początkiem powinno być wejście do samochodu i już i tak dzień po dniu krok po kroku
Pies nie choruje na chorobę lokomocyjną Smile My ludzie tak sobie to tłumaczymy . Nie ma to jednak nic wspólnego z chorobą .Zachowanie które opisujesz jest objawem stresu .Jeśli czytałaś coś o zachowaniach psów to jest tam wiele wyjaśnione . Czy czytałaś jakieś pozycje ?Jeśli nie to zacznij czym prędzej .Wychowanie psów to ciągłe nowości i zaskoczenia. Warto wiedzieć z czego wynikają i jak je rozwiązać.
Pisząc o krótkich jazdach masz dobry pomysł .Ale skoro nie działa tak jak robiłaś do tej pory to oznacza że chcesz zbyt wiele i zbyt szybko . Podziel więc je na etapy i nagradzaj tym co twój pies lubi , mam wrażenie że spacer z wspaniałą zabawą będzie ok .Czasem trwa to kilka miesięcy zależy od psa i od twojej wiedzy dotyczącej obserwacji psich zachowań Wiedza pomaga ci wychwycić dobre chwile i je odpowiednio przedłużać nagradzając Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Sob 22:03, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fancia
Początkujący


Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 23:09, 20 Gru 2008    Temat postu:

Mamy podobny problem z naszym - już 1,5 rocznym psem. Do tej pory jazda autem jest dla niego stresem, mimo, ze od początku jeżdziliśmy krótkie odcinki zakończone super spacerem, zabawą, albo psim przedszkolem. Mimo tego, pies nam w aucie często zwraca (lub zaraz jak z niego wysiądzie). Widać, ze jazda go okropnie męczy i jest nieprzyjemna (siedzi jak tzw."zbity pies"). Jedynie drzemie sobie, kiedy jedziemy do Niemiec - po równych, prostych autostradach. Dawaliśmy mu imbir (główny składnik leków na chorobę lokomocyjną), ale oprócz okropnego ślinienia się niewiele pomagało. Ta choroba lokomocyjna to faktycznie stres, więc lepiej działają uspokające specyfiki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
podchmielony
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałcz/Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:03, 21 Gru 2008    Temat postu:

Rzucanie się po samochodzie i piszczenie owszem- jest objawem stresu, ale psy CHORUJĄ na chorobę lokomocyjną, co moim zdaniem potwierdzają liczne artykuły na ten temat, ulotki i wiedza weterynaryjna.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 0:22, 21 Gru 2008    Temat postu:

Opisy które podałeś nic nie są mówią o chorobie lokomocyjnej To nie jest to co przeżywa pies .W żadnej z tych wiadomości nie ma nic o chorobie, a jest tylko o tym co ludziom się wydaje. Behawioryści mówią co innego:)

Cytat:
Ślinią się, mają wymioty, drżenie i duszności. W większości przypadków takie objawy pojawiają się u szczeniaków i ustępują z wiekiem.

To jest opis stresu a nie choroby lokomocyjnej Sad
Ludzie ten stres tak nazywają Smile z niewiedzy .
Cytat:
Warto jednak wiedzieć, że reakcja na jazdę samochodem niejednokrotnie (choć nie zawsze) jest kwestią; przyzwyczajenia.

To przyzwyczajenie jest wynikiem nagradzania bo jak nazwać jazdę w przyjemne miejsce jak nie jazdą po przyjemność
Na WP masz podany bardzo ładny opis jak nauczyć psa jazdy samochodem .Warto wiedzieć że każdy pies potrzebuje innego etapu nauki .
Ogólnie mieliśmy 8 psów 6 z nich miały problemy z jazdą sygnalizując stresem .Dziś nie mają ani jeden z nich Ok roku uczę że samochód to drugi dom .Psy które chodzą do szkoły często zdarzają się z tym problemem ,ale to nie jest problem lokomocyjnej choroby .Tylko jeden z psiaków w szkole był uczulony na zapach jaki jego pani miała w samochodzie. Dopiero zmiana auta 'pomogła "
Co do zachowań psów , przykro ale nie mam najlepszego zdania jeśli chodzi o wiedzę lekarzy wet. Medycznie są bardzo dobrymi specjalistami , o zachowaniach mało wiedzą lub wcale. Tylko nieliczni się bardzo starają tę wiedzę zgłębić .Często są to mylne informacje zupełnie nie oparte na wiedzy a stereotypach Sad
Byłam na kilku kongresach wśród lekarzy weterynarii znanych , bardzo dobrych specjalistów w naszym kraju i żal było słuchać bzdur . Wynikało to z braku wiedzy na temat zachowań psów Sad

Jeśli chodzi o stres psa związany z jazdą samochodem to jest to bardzo łatwe do zmiany, ale jeśli masz wiedzę na temat zachowań. Wówczas pies podpowiada ci kiedy jest ok. Co robisz dobrze i jak długo powinieneś pracować nad każdym etapem .Bardzo wyraźnie to sygnalizuje jak w każdym innym momencie stresu .Moim, człowieka zadaniem i obowiązkiem wychowując psa jest to rozumieć .On nie potrafi nauczyć się mojego rozumowania Smile
Od początku moich porad staram się wam " wpoić" i zachęcić , czytajcie , czytajcie i obserwujcie , to jest doskonałe rozwiązanie .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Nie 0:41, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
podchmielony
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałcz/Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:33, 21 Gru 2008    Temat postu:

A w takim razie pozwolę sobie zapytać, jak wytłumaczysz to, że Nala bardzo chętnie, merdając ogonkiem, sama wskakuje do samochodu. Jadąc jest grzeczna, siedzi sobie, ogląda "krajobrazy", albo śpi. Jednak trafimy na wylot ze Stargardu Szczecińskiego do Wałcza, gdzie jest nierówno i jest dużo zakrętów to wymiotuje w tym miejscu ZAWSZE. Po czym całą resztę drogi jest ok, mimo, że też są albo dziury, albo zakręty?

Wstanie (jeśli śpi), zwymiotuje i kładzie się z powrotem. Zatrzymujemy się, sprzątamy, ona wskakuje chętnie z powrotem.

Czy to jest zachowanie psa zestresowanego?

Czemu choroba lokomocyjna występuje u dzieci, a u psów czegoś takiego nie ma (jak twierdzisz), mimo iż objawy są identyczne? Czy wynika to z różnic organizmów, czy też może po prostu jest to na zasadzie:
1. Dzieci rzygają
2. Psy się stresują
?


P.S. W sumie a propos weterynarzy to się zgodzę, bo nawet jeśli chodzi o najprostsze rzeczy często można dostać zupełnie sprzeczne informacje od różnych lekarzy Wink

P.P.S. Już mam część tych książek w domu i zabieram się za zgłębianie wiedzy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 1:04, 21 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
ednak trafimy na wylot ze Stargardu Szczecińskiego do Wałcza, gdzie jest nierówno i jest dużo zakrętów to wymiotuje w tym miejscu ZAWSZE.

Gdyby wcześniej obserwować zachowanie Nali gdy dojeżdżacie do tego miejsca pewnie łatwiej było by wytłumaczyć .Gdybyście wiedzieli więcej na temat zachowań psów wówczas łatwiej można zauważyć coś co się dzieje w danej chwili . To skojarzenie jest tylko na trasie ze Stargardu Szczecińskiego i już .Zapewne jest to wynik skojarzenia .Coś przeoczyliście . Może warto nad tym popracować?Inne zakręty nie są tymi zakrętami ty o tym nie wiesz, ale pies wie .Dla ludzi zakręt to zakręt dla psa to ten zakręt .To duża różnica .My nie jesteśmy psami .
Pokombinuj i spowoduj jakąś przyjemność podczas jazdy w tym miejscu Może warto się zatrzymać i poszaleć albo coś w tym stylu , jakiś spacer ?
Moja jedna z suczek uczyła się przechodzić pół roku koło śmietnika , zapach ją przerażał Dziś nie ma problemu wchodzi do śmietnika i już Gdybym nie zauważyła jej problemów miała bym niezwykły problem z pogłębiającym się stresem ,Dzięki znajomości i "maniakalnej "obserwacji zachowań zwierząt wiem i jestem szczęśliwa że wiem. Bo nie krzywdzę zwierząt z niewiedzy .
Marzę byście wiedzieli to samo Smile
Cytat:

. Dzieci rzygają

Tego nie wiem , nie mam takiej wiedzy , ponoć ludzie chorują na chorobę lokomocyjną .
Dzieci ,luzie nie ślinią się nie dyszą , nie otwierają pyszczka , nie kręcą się w kółko , nie odwracają szybko głowy , nie oblizują się .
Nie są psami .
Tylko robi się im nie dobrze i rzygają Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
podchmielony
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałcz/Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:16, 21 Gru 2008    Temat postu:

Już teraz zatrzymujemy się zaraz przed wyjazdem. Dajemy jej odpocząć, przejdzie się po trawce, odetchnie, napije wody i dalej jedziemy spokojnie. Smile

Cytat:
Bo nie krzywdzę zwierząt z niewiedzy .
Marzę byście wiedzieli to samo


Czytam uważnie wszystkie Twoje posty, po świętach biorę się za książki, które poleciłaś, ale powiem Ci szczerze, że sposób w jaki niekiedy napiszesz jest tak dosadny, że boli. Nie wiem, czy to specjalnie, czy nie, czy może ja jestem takie wrażliwe bydle Wink

Ok- zostawiam ten temat Smile A autorka tematu ma dwa różne zdania Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 1:33, 21 Gru 2008    Temat postu:

Dopiero weszłam na wasza stronę i muszę stwierdzić że macie fajnie filmiki poglądowe Jak nie należy uczyć psa Smile
Nie gniewaj się ale takie one są podam przykłady
1-Jak odzyskać piłkę od psa.....
2-Daj buzi.......
3-Jak nauczyć psa golden ret, siadać...
4-Polecenie łapa....

Niby nic ale wasz pies niezwykle dużo wam "opowiada" Jest bardzo dużo chwil w których jest przez was jest nie zrozumiana Tyle mówi , nikt jej nie słucha .Jest w dużym stresie .Wynika to z braku wiedzy o zachowaniach .Nie jest to celowe, wiem :)To taki typowy przykład właścicieli i psa który jest kochany .Dlatego jeśli poczytasz to wówczas zrozumiesz o czym piszę i oglądając filmiki zauważysz jak dużo błędów i kłopotów stwarzamy psom .
Nie gniewaj się, że to piszę , Bardzo dziękuję za te filmiki są doskonałe .

No i znowu nie ten wątek Sad zawsze coś nowego się pojawia
Tu mam podobne filmiki i ludzi którzy nie zwracają uwagi na zachowanie , na rozmowę psa. Pies jest ogromnie zakłopotany .To przeraża jak bardzo
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Widać na nich jak bardzo różni się postrzeganie świata przez psy i ludzi .Właściciele którzy nie przywiązują wagi do znajomości sygnałów uspakajających , do znajomości zachowań psów ,stawiają psy w bardzo niezręcznej i trudnej sytuacji.A przecież mówią i tak jest bardzo je kochają


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 1:42, 21 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
ale powiem Ci szczerze, że sposób w jaki niekiedy napiszesz jest tak dosadny, że boli. Nie wiem, czy to specjalnie, czy nie, czy może ja jestem takie wrażliwe bydle Wink

Ja to forum bardzo lubię , nie piszę na innych forach , może coś tam czasami .W naszej szkole przywiązuję dużą wagę do tego o czym tu piszę .To co robię czego wymagam jest trudne Zdaję z tego sprawę Ale po co nam byle jakość Jak uczyć się to z sukcesem szczęśliwego psa i niezwykle świadomego właściciela
Nie jest moim zamiarem was pouczać , zwracać uwagę ale też nie lubię głaskać po pupci .Jestem zwolennikiem otwartej dyskusji .Mam nadzieję na taką gdy większość z was poczyta i "załapie "Wówczas odkrycia będą niezwykłe i dyskusja stanie się na dużym poziome

Tego wam wszystkim forumowiczom na Święta życzę
Potrafić spoglądać na świat oczami psa , być częścią jego umysłu a dzięki temu być szczęśliwym naprawdę szczęśliwym posiadaczem tak niezwykłej istoty jaką jest pies .
One wówczas nie będą musiały opowiadać w wigilię ,one nas będą kochały , tak naprawdę SmileSmileSmile

Macie fajną stronkę zespołu Smile Przekonuje sympatycznie szczerością Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Nie 1:48, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 2:04, 21 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Mamy podobny problem z naszym - już 1,5 rocznym psem. Do tej pory jazda autem jest dla niego stresem, mimo, ze od początku jeżdziliśmy krótkie odcinki zakończone super spacerem, zabawą, albo psim przedszkolem. Mimo tego, pies nam w aucie często zwraca (lub zaraz jak z niego wysiądzie). Widać, ze jazda go okropnie męczy i jest nieprzyjemna (siedzi jak tzw."zbity pies"). Jedynie drzemie sobie, kiedy jedziemy do Niemiec - po równych, prostych autostradach. Dawaliśmy mu imbir (główny składnik leków na chorobę lokomocyjną), ale oprócz okropnego ślinienia się niewiele pomagało. Ta choroba lokomocyjna to faktycznie stres, więc lepiej działają uspokające specyfiki.

Pokombinuj bez jazdy Smile Może spacer co dzień ale "przez samochód "
Wejść do auta i na spacer i tak wielokrotnie Jeśli już uzyskacie spokojne bez stresu wskakiwanie to wówczas dodajemy zapalony silnik , włączymy i na spacer i tak aż uzyskacie efekt. Potem jazda dwa metry itd...Trzeba sprawdzić jak to podzielić na jakie jak najmniejsze zachowania
Widocznie ten pies tak potrzebuje .
No i najważniejsze jeśli jesteście zmartwieni tym zachowaniem to jest to znak dla psa że coś jest nie tak . To zwiększa stres .Żadnych głaskań i przemawiań w stylu - spokój , dobry pies itd To nagradza stres , więc go zwiększa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
podchmielony
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałcz/Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 3:35, 21 Gru 2008    Temat postu:

/Jeśli któryś z moderatorów ma pomysł jak i gdzie przenieść naszą rozmowę z Aliną na temat strony i Nali, to bardzo o to proszę/

Strona powstała, gdy wzięliśmy pieska. Początkowo miała być tylko po to, aby rodzina, która mieszka daleko mogła poczytać co dzieje się u Nali.

Tak wyszło, że Googel nas docenił i pokazuje nas wysoko w wynikach wyszukiwania. Zaczęło nas czytać dużo osób. W ten sposób strona zmieniła profil, a nasza wiedza była niestety niewiele większa niż na początku.

Czytamy, uczymy się cały czas, staramy się to przekładać na życie. Różnie to wychodzi ze względu na życie osobiste. Obowiązki, praca, inne zainteresowania, studia. Doba powinna być dwa razy dłuższa Wink

Umieściliśmy na stronie odpowiedni zapis:
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Golden Retriever- pamiętnik

Pamiętnik Nali jest rozrywkową częścią wortalu. Zawiera istotne informacje, lecz aby je zrozumieć, trzeba posiadać wiedzę na temat psów. Psy w rzeczywistości nie myślą tak jak my, nie odbierają zdarzeń w sposób "ludzki". Aby zrozumieć zachowanie i myślenie psów polecamy fachową literaturę.


Myślę, że to wiele wyjaśnia. Odsyłamy do fachowej literatury, aby dopiero wtedy poczytać fikcję literacką Smile Bo tym teraz jest nasza strona. Cały pamiętnik jest częścią pozwalającą nam "wyżyć" się literacko Wink

Osobiście uważam, że informacje umieszczone w dziale "Informacje o goldenkach" mogą być bardzo pomocne. Reszta też, jeśli się to przesieje i spojrzy krytycznym, fachowym okiem.

Cytat:
Ale po co nam byle jakość Jak uczyć się to z sukcesem szczęśliwego psa i niezwykle świadomego właściciela


Ogólnie się zgadzam. Nawet byłoby niezwykle świetnie, aby tak zawsze było Wink Ja jednak na przykład interesuję się muzyką, literaturą, sportem. Lubię pograć w gry, studiuję, pracuję, mam żonę (Very Happy). Do tego jest tysiąc innych zainteresowań i niestety- w żadnej nie jest się specjalistą, bo brakuje czasu Wink


A aby nie było, że jestem nieuprzejmy, albo coś. Bardzo doceniam Twoje posty. Widać, że odpowiadasz z sercem, przykładając się, nie robisz tego "na odp..." Wink

Także pozdrawiam serdecznie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez podchmielony dnia Pon 21:05, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mosia
Początkujący


Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jasło

PostWysłany: Nie 16:17, 21 Gru 2008    Temat postu:

Rocka jest nauczona wchodzenia do samochodu. Przyuczałam ją, że w samochodzie nic jej nie grozi i może czuć się tam bezpieczna. Była nagradzana smakołykami kiedy grzecznie siedziała w samochodzie.
Mieszkamy ok 3 km od miasta, zabieraliśmy Rockę do miasta i z powrotem a później chodziliśmy z nią na długie spacery lub przez przynajmniej 45 minut (zazwyczaj ok. godziny czasu) bawiliśmy się z nią piłką lub w różnego rodzaju gonitwy, chowanego.
Nie mówię, że metoda "krótkich dystansów" nie skutkuje. Bo skutkuje, ale bardzo powoli. Problem się zmniejsza ale bardzo mozolnie to idzie. Myślę, że do wakacji Rocka nie będzie mieć takich problemów, jeżeli chodzi o jazdę samochodem, albo przynajmniej będą one zminimalizowane.
Hodowca również mówił, że powinna się tego oduczyć jeżeli będziemy z nią w miarę często jeździć.
P.S. Rocka jeździ samochodem czasami 1 czasami 2 razy w tyg. Nie chcemy jej niepotrzebnie częściej stresować.
Pozdrawiam,
Mosia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 16:27, 21 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Hodowca również mówił, że powinna się tego oduczyć jeżeli będziemy z nią w miarę często jeździć.
P.S. Rocka jeździ samochodem czasami 1 czasami 2 razy w tyg. Nie chcemy jej niepotrzebnie częściej stresować.

Miał rację , warto jeździć samochodem co dzień. Poprzez ciągłe wyjazdy problem się zmniejszy.Ale trzeba to robić co dzień Każdy spacer jest przez samochód , choćby przejażdżka w kółko .Tylko wówczas pies się przyzwyczaja i oswaja z problemem.


Cytat:
Nie mówię, że metoda "krótkich dystansów" nie skutkuje. Bo skutkuje, ale bardzo powoli. Problem się zmniejsza ale bardzo mozolnie to idzie. Myślę, że do wakacji Rocka nie będzie mieć takich problemów,

Ale dlaczego masz się spieszyć ,Skąd taki pomysł.Przecież nie ma znaczenia jak długo to trwa.
Nie myśl o tym że chcesz unikać stresów psa a wręcz przeciwnie styczności z samochodem potrzeba jak najwięcej ale potrzebne jest dozowanie czasu jazdy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin