szkolenie profesjonalnie

mroziaczek

Zapisałam sie z mężem i Miłką na szkolenie .......................zobaczymy co z tego wyjdzie Cool

balbinka

o suuuper! sama jestem ciekawa jak to będzie na takim szkoleniu> koniecznie zdawajcie relacje! kiedy pierwsza lekcja??

sasqia

Moi znajomi oddają swoją sunię (która ma 8 miesięcy) na szkolenie w maju...ale zostawiają ją tam (samą!!!) na cały miesiąc Shocked

.... bo jakby mieli z nią dojeżdżać to szkolenie trwałoby trzy miesiące... bardzo jestem ciekawa jaki będzie efekt Cool

mroziaczek

hi hi pierwsza już była ale pańcia sama miała szkolenie więc pies musiał poczekać Smile

- następne spotkanie w sobotę
oczywiście że wszystko opiszę - chyba że pani zastrzeże że wszystko co widzimy i słyszymy ma pozostać w grupie (tak się robi na tych moich szkoleniach Smile

))))

balbinka

balbinka

mroziaczek

też zupełnie sobie tego nie wyobrażam (szkolenia samego psa) - to co później właściciel dostaje listę komend na które reaguje pies Shocked

mnie jest wszystko jedno ile to będzie trwało byle tylko dużo nie kosztowało Laughing

sasqia

balbinka

biedna labcia Crying or Very sad

ale jej się państwo trafili Sad

czy to ci o których myślę? bo jeśli tak to jeśli wyobrażają sobie że takie szkolenie zastąpi psu długie spacery i w ogóle zajmowanie się nim to chyba się mylą Evil or Very Mad

a jeśli będzie jej tam fajnie na tym szkoleniu /w końcu będzie miała zajęcie/ to po powrocie będzie jeszcze gorzej Sad

a gdzie w ogóle ją zawożą?

MegaLena

My z Megą byliśmy na takim 2,5 miesięcznym szkoleniu. Na pierwszym spotkaniu instruktor powiedział, że będzie uczył właścicieli jak szkolić psa. I poźniej NIGDY nie wydawał poleceń psom, tylko zwracał się z instrukcją do właścicieli. Chodziło o nauczenie się wydawania poleceń we wlasciwej tonacji. A i tak na koniec kursu instruktor był dla psów takim autorytetem, że gdy w jego rozmowie z nami padała komenda psy ją wykonywali. To był mistrz.
Cieszę się, że tam byliśmy, to pomaga w tworzeniu bardzo mocnej "podświadomej" więzi. Na szkolenie powinna zawsze chodzić ta sama osoba, nie cała rodzina po kolei, a wiedzę przekazuje się w domu.

sasqia

balbinka

a ja i tak nie widzę sensu takiego szkolenia! jedynie takie o jakim pisała Megalena!
/czego Mega nauczyła się na tym szkoleniu?/

MegaLena

Wszystkiego po trochu. Była część standardowego wychowania i część sportowa (żeby psy się nie nudziły). 50/50 na każdym zajęciu (2,5h x 2r. tyg.). Siad,waruj, zostań, chodzenie przy nodze na smychy i bez smychy, aport, wstań, podawanie komend głosowych i znakowych (żeby z oddali nie wrzeszczać), nieprzyjmowanie pokarmu bez komendy (tego od Megi nie wymagałam), podachodzenie "na raty" z kilkoma siadami po drodze, tor przeszkód: skoki przez obręcz, płotki różne, przechodzenie przez rękaw itd.
Szkolenie sie odbywało 2,5 roku temu i dziś wykorzystuję ok 50% wyuczonych komend. Reszta zanika. Czasem dla ciekawości sprawdzam, czy Mega pamięta, i pamięta! tylko traktuje to jako zabawę, niezobowiązująco.
Kurczę, mam najdłuższe posty, JESEM GRAFOMANEM!

moni_84

Ja mam takie pytanko. Tak na oko ile może kosztować taki kurs?Napewno cennik jest zróżnicowany ale pytam tak orientacyjnie.

MegaLena

W Oświęcimiu 2 lata temu kosztował 300zł. Był to kurs organizowany przez filię katowickiego Związku Kinologicznego.