bierze papierki, plastiki i z nimi ucieka :(

akbar.han.bl

To tak jak z dziećmi i ciuszkami... ale może mogłabyś sprzedać taki mniejszy i odzyskać część kosztów. Na pewno nie będzie zniszczony...

Karolcia

_yotkam13 · Wysłany: Czw 12:54, 27 Mar 2008 Temat postu:

Hej! mam problem z moją 11 miesięczną Kają. Jest dobrą i w miarę posłuszną sunią, ale uwielbia pożerać wszelkiego rodzaju odchody (papierki, plastiki i in. bierze tylko do pyska, ale nie zjada ich tylko sie nimi bawi, a potem zostawia). Teraz właśnie wróciłam ze spaceru i jestem cala w nerwach, bo dziś szczególnie smakowały jej te "przysmaki". Mieszkam na wsi, chodzimy na długie spacery w pola, a tam roi sie od różnych pokarmowych atrakcji i boję się, że Kaja sie czymś zatruje i będzie chorować. Z tego co czytam na forum, to gro osób stosuje kagańce i chyba też go kupię Kai (ale będzie szczęśliwa!). Powiedzcie mi, czy goldenom ta żarłoczność z wiekiem przechodzi? czy zostaje na zawsze? pozdrawiam Very Happy

akbar.han.bl · Wysłany: Czw 13:11, 27 Mar 2008 Temat postu:

Na razie nie zaobserwowałam, żeby przechodziło... Axel zazwyczaj bierze patyczki, ale jak coś lepszego to nie pogardzi. Staramy sie nie chodzić w zaminowane miejsca ale nie zawsze sie da. Spróbuj Rumen Tabs. Nam tu polecono i jest jakaś minimalna na razie, ale jest, poprawa. Goldeny takie są i tyle... Ktoś tu powiedział jeszcze, że z wiekiem mniej szkodzą te przekąski...

sandr · Wysłany: Pią 8:30, 28 Mar 2008 Temat postu:

Też podajemy (od miesiąca) Rumen Tabs, jest trochę lepiej - ale jak trafi na ten smak to nie ma przeproś, podejmie.
Z kolei słyszałem, że z wiekiem przechodzi. Ale często w tarzanie się Very Happy

akbar.han.bl · Wysłany: Pią 20:34, 28 Mar 2008 Temat postu:

To może z późniejszym wiekiem... Axel nie ma jeszcze 2 lat i nie zaobserwowałam zmian.

_yotkam13

Hejka! Dzisiaj kupiłam wreszcie kaganiec ze skórzanych rzemyków dla Kai! Jest troszkę za duży, ale to dobrze, bo będzie mogła swobodnie dyszeć. Nawet dała go sobie ubrać, ale potem zaczął się kabaret. Chciałam wziąść ją wreszcie na bezpieczny spacer, ale Kaja całą drogę próbowała na wszelakie sposoby pozbyć się kagańca ( jednak na szczęście nie udało się). Potem zrezygnowała i siadła na środku drogi obrażona, i z miną: "jak ja sie kundlom wiejskim pokażę z takim czymś na pysku?". Wróciłyśmy do domu (z miną dalej bardzo obrażoną), wykopała sobie dołek w piasku i położyła się w nim. Królewna odzyskała humor dopiero wtedy, gdy ściągnęłam jej kaganiec. Strasznie mi jej żal, ale nie miałam wyjścia, nie chcę żeby Kaja chorowała przez jedzenie byle czego (zwłaszcza wszelkiego rodzaju odchodów). Mam nadzieję, że kiedyś pozbędzie się tego niebezpiecznego nawyku. pozdrawiam

Ariena

Mojej już praktycznie przeszło, bardzo rzadko bierze coś do pyska i zaraz wypluwa

lily

Moja Flora co prawda jeszcze nie wychodzi na dwór, ale w sobotę mamy pierwszy spacer. Po obserwacjach w domu i na balkonie bardzo się boję tych spacerów, bo Flori wszystko co znajdzie na podłodze (kłaki, nitki, okruchy) wszystko żre. Na balkonie wyżera tynk i ziemię z kwiatków i wszystko inne. Florka ma prawie 3 mieś. Co zrobić i jak zaradzić takiemu zachowaniu? Chyba kaganiec dla tak małego psa nie jest dobrym rozwiązaniem? Ale nie chcę, żeby coś jej zaszkodziło? Co robić?

_yotkam13

Ariena, ile lat miała Twoja psinka jak jej przeszła ta żarłoczność byle czego?

Ewa&Duffel

Mój Duffi ma pół roku i już powoli się odzwyczaja od tego nawyku. Do kagańca nijak nie dał się przyzwyczaić, spacery były męczarnią. W odzwyczajaniu od jedzenia na spacerach pomogły nam smakołyki i chwalenie psa.

akbar.han.bl

No to Duffi jest niezły.
Lily - Tolerować...

lily

Dzięki ... Pocieszające Wink

akbar.han.bl

Ja sobie zawsze powtarzam, że szkoda nerwów, ale nie zawsze o tym pamiętam...

Ewa&Duffel

Duffel dziś na spacerze zeżarł jakąś starą, spaloną gazetę-nie zdążyłam go powstrzymać Confused

Potem cały czas chrząkał, jakby miał zaraz zwymiotować Confused