Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bono - rehabilitacja zachowań agresywnych
Idź do strony 1, 2, 3 ... 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 19:44, 29 Lis 2009    Temat postu: Bono - rehabilitacja zachowań agresywnych

Goldeny – słodkie przytulanki o wielkich, ciepłych oczach i miękkim futerku, które aż się prosi o pogłaskanie. Któż z nas, mijając takie cudo na spacerze, nie ma ochoty wyciągnąć ręki i pomiziać to wspaniałe, przyjazne człowiekowi stworzenie. Ale pozory mylą, bo chociaż goldeny to na ogół psy przyjazne całemu światu i spragnione kontaktu z ludźmi, czasem zdarzy się egzemplarz „zepsuty“ przez człowieka I bardzo, ale to bardzo niebezpieczny.

A oto przepis jak „zepsuć“ goldena.
Potrzebny jest oczywiście golden sztuk jeden – łasy na pieszczoty, ciekawski ludzi, typowy miziak, chętny do poznawania świata, rozpuszczany i rozpieszczany przez swoich właścicieli. Potrzebni są oczywiście właściciele – ludzie dobrzy, jednak nie mający pojęcia o wychowaniu, szkoleniu i budowaniu więzi z psem, którzy chcąc,żeby ich pies był dobrze wychowany, wybierają z ogłoszenia w gazecie szkołę tresury psów I w dobrej wierze zapisują się z psiakiem na zajęcia.
Potrzebna jest szkoła tresury, w których treser to skończony idiota, zakładający goldenowi kolczatkę na zmianę z łańcuszkiem zaciskowym, powalający do na ziemię, zalecający szarpanie psa na kolczatce, dyscyplinowanie go smyczą, bicie i krzyczenie. Bo tylko właściciel, który psa zdominuje i bezwzględnie wymusi wykonywanie komend, jest dobrym przewodnikiem. W domu pies zaczął warczeć na gości – należy psa zamknąć w drugim pokoju, a jeśli próbuje wyjść, złapać za kark, skrzyczeć, odprowadzić na miejsce. Próbuje znowu wystawić nos z pokoju – trzeba rzucić w niego butem. I tak dalej, i tak dalej….

I po kilku tygodniach mamy przerażonego goldena, który najpierw warczy, a potem rzuca się na ludzi na widok wyciągniętej w jego stronę ręki, sikającego pod siebie ze strachu, kilka pogryzionych osób, właścicieli, którzy nie panują nad psem i coraz bardziej izolują go od otoczenia, aż w końcu, po niemal roku walki o zdominowanie psa – podejmujących decyzję o jego uśpieniu. I mamy pseudo – tresera , który zarobił swoje na „wyszkoleniu“ psa, a teraz zwisa mu, co się z tym psem dalej stanie.

To zdarzyło się naprawdę – w piątek właściciele tego psa mieli umówioną wizytę u weterynarza celem jego uśpienia z powodu narasającej agresji. Ale to nie są źli ludzie i kochają swojego psa, jednak nie potrafią się z nim porozumieć i powoli przestają go lubić.
Dlatego w ostatnim akcie desperacji postanowili poszukać pomocy u Jacka Gałuszki.
Byłam razem z nim na tej konsultacji, Bono ( bo tak ten biedny golden ma na imię) przywitał nas warczeniem i kłapaniem zębami, chociaż kłapać za bardzo nie mógł, bo przerażona właścicielka trzymała go na smyczy i łańcuszku zaciskowym, a na pysku miał zupełnie niedopasowany kaganiec. To pies, którego świat się zawalił i dla którego właściciele stali się nieprzewidywalni – z jednej strony nie ma ustalonych żadnych zasad: to on inicjuje i kończy zabawę i wybiera, czym i jak się będzie bawił, głaskanie, kontakt z człowiekiem, decyduje kiedy i ile zje, kiedy przyjdzie na wołanie, a kiedy nie, a z drugiej – nagle jego ludzie zaczynają go karać i sprawiać mu ból, za coś, czego on nie rozumie, zmuszają do do siadania, podwieszając go na smyczy, zaczynają go szarpać na kolczatce, krzyczeć…. To pies przerażony i zagubiony, który ma straszny konflikt , bo z jednej strony jak to golden, chce kontaktu z człowiekiem, jest ciekawy nowych ludzi, ale z drugiej – boi się tego. To też pies, którego prawie żadne potrzeby charakterystyczne dla tej rasy nie są zaspokajane.

Na szczęście jego właściciele okazali się ludźmi rozsądnymi i słuchając tego, co mówił im Jacek, czasami ocierali łezkę z oka, że mogli dać się tak omotać „treserowi“ i tak okrutnie traktować swojego psa. Zrozumieli, CO pies czuje i DLACZEGO zachowuje się w ten sposób. Na koniec zrobiliśmy krótką sesję z Bono bez kagańca, ale za to z klikerem i smaczkami,w czasie której ludzie uczyli się, jak nauczyć psa skupiania się na przewodniku, jak go nagradzać za dobre zachowanie i jak zacząć odzyskiwać utracone zaufanie. Oczywiście kolczatki i łańcuszki wędrują do śmietnika, zamiast tego pojawił się halterek, klikerek i nagrody, oraz wprowadzone zostają zasady obowiązujące w relacjach Bono - właściciele. Za miesiąc kolejne spotkanie – myślę, że ci ludzie zrobią wszystko, żeby pomóc swojemu psu i sprawić, żeby znowu był to radosny, ciekawy świata i przyjazny obcym golden.

Pewnie się zastanawiacie, po co to piszę?
Żebyście, wybierając szkołę dla Waszych złociaków i metody szkolenia – wybierali mądrze.
Jeżeli już jesteście na jakimś szkoleniu, gdzie wobec psa używa się awersji, zastanówcie się, czy nie można tego osiągnąć inaczej? Obserwujcie swojego psa i jeżeli zaczyna zachowywać się w sposób niepokojący – uciekajcie z takiej szkoły. Nie krzywdźcie swoich psów – bo zepsuć jest łatwo, ale naprawić – bardzo trudno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Pią 21:22, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 17:38, 30 Lis 2009    Temat postu:

Ciąg dalszy opowieści o Bono - tym razem filmik z pierwszej sesji, na której pies uczy się, że współpraca z człowiekiem nie boli, ale jest przyjemna, a obcy ludzie nie są wcale tacy źli:

http://www.youtube.com/watch?v=6cncggV-bic


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YASMINA
Ekspert


Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BYTOM

PostWysłany: Pon 20:43, 30 Lis 2009    Temat postu:

To naprawdę poruszająca historia. Bono jest pięknym psem. Nie mogę uwierzyć, że mógł tak łatwo zostać stracony. Całe szczęście, że właściciele trafili na szkoleniowców, którzy im pomogli. Mam nadzieję, że Bono dzięki szkoleniu powróci do swojego goldenowskiego spokoju wewnętrznego i przyniesie włascicielom wiele radości

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:02, 30 Lis 2009    Temat postu:

Brawa dla Jacka Smile on nie tylko potrafi zaklinać psy,ale także i ludzi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:37, 06 Gru 2009    Temat postu:

Tutaj niestety łatwizna i idiotyzm właścicieli przeganiał się nawzajem z ''tanim''i karygodnym szkoleniem przez niby tego całego tresera.Myślę jednak że tutaj ta łatwizna wdała się we znaki bo póki było dobrze to gra gitara,ale chyba kazdy mądry człowiek zorientowałby się po jakimś czasie że to szkolenie przynosi odwrotne skutki do oczekiwanych...
Tyle dobrze że udało się Panu Jackowi wyprowadzić psa na prostą!! Smile i jego właścicieli


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Monina&Breguś dnia Nie 21:38, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:32, 04 Sty 2010    Temat postu:

Moja kuzynka mawiała do męża:
"Najgorzej jak coś się komuś wydaje..."
Traktowanie psów jako niższych w stadzie jest bardzo mocno zakorzenione w naszym społeczeństwie. Wiele czasu musi upłynąć aby to zmienić. A nic tak nie działa jak tego typu przypadki. Szkoda,że są ale z drugiej strony dobrze, że to nie my....
Właściciele tego psa tez chcieli dobrze i wydawało im się, że tak robią.
Czekam na ciąg dalszy.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 0:59, 04 Sty 2010    Temat postu:

Ciąg dalszy niestety nastąpił.
Nie wiemy, co tak naprawdę się w domu działo przez ten miesiąc, jak wyglądała praca z psem i czy systematycznie uczono Bono, że ręka wyciągnięta w jego kierunku nie oznacza kary, bo właściciele Bono nie odzywali się, aż do teraz:

http://www.pomocgoldenom.fora.pl/do-adopcji,1/bono-bedzie-uspiony,3161.html

Crying or Very sad

Oni go już nie chcą.
Nie chcą oferowanej im darmowej pomocy,nie mają czasu ani ochoty dojeżdżać na rehabilitację, nie chcą ubrać mu kagańca, nie chcą z nim pracować. Chcą go zabić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:33, 04 Sty 2010    Temat postu:

żałuję, że zapytałem Crying or Very sad Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 13:01, 04 Sty 2010    Temat postu:

Dla mnie to też był szok, szkoda, że ci ludzie nie zadzwonili, kiedy tylko zobaczyli, że coś jest nie tak.... Pierwszy sygnał alarmowy - jak teraz wiemy - był dzień czy dwa przed wizytą gości, po tym incydencie Bono został po prostu odizolowany i tyle.
A w ten feralny dzień , jak wynika z opisu syna właścicieli, też wszystko zrobili z Bono nie tak, jak to im Jacek tłumaczył Crying or Very sad
Pies siedział zamknięty i się frustrował coraz bardziej, w dodatku co chwilę ktoś do niego wchodził - a jego frustracja rosła i rosła. Aż w końcu zaatakował.
Nie mnie oceniać ludzi - nie każdy ma siłę i samozaparcie do pracy z psem. Być może nie zdawali sobie sprawy z tego, co się dzieje z Bono.

Najbardziej w takich sprawach boli bezsilność i brak możliwości, żeby takie psy zabrać do jakiegoś "swojego" miejsca, gdzie mielibyśmy kawałek terenu, hotel dla psiaków i gdzie można by było z nimi popracować i je rehabilitować. Bo to nie jest praca na tydzień czy dwa, ale na długie miesiące albo nawet lata. Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:57, 04 Sty 2010    Temat postu:

Czytałem post p. Jacka...
Szkoda, że tak mało mamy "zaklinaczy". Szkoda,że ta wiedza niby prosta jest dla nas tak trudna do przyswojenia Sad
Jak wiele bym dał aby wiedzieć co ta moja morda teraz myśli Exclamation A jeszcze więcej aby wiedzieć co mysli zanim czmycha...
Ale to nie ten temat.
Mam nadzieję, że nie wszystko jeszcze stracone i będzie dobrze. Szkoda Go, bo On tu nie jest winien Crying or Very sad
Trzymam kciuki Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:09, 04 Sty 2010    Temat postu:

jakie cechy powinien mieć dom,w którym mozna z Bono pracować? Chętnie bym się tego podjęła,ale mam już trzy psy i kota Wink więc nie wiem czy to odpowiednie warunki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 14:22, 04 Sty 2010    Temat postu:

Dorotko, Jacek coś skrobnął na ten temat tu, chyba w swoim drugim poście:

http://www.pomocgoldenom.fora.pl/do-adopcji,1/bono-bedzie-uspiony,3161.html

Jeżeli potrzebujesz więcej info, przedzwoń do Jacka, każde słowo otuchy i chęć pomocy jest mile widziane.
Z tego co wiem na razie trwa akcja dowiadywania się, czy Bono został przekazany schronisku w Rybniku czy nadal, przebywając w tym schronisku, jest własnością tych ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:50, 04 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
Jeżeli potrzebujesz więcej info, przedzwoń do Jacka, każde słowo otuchy i chęć pomocy jest mile widziane.

najpierw musze wyciągnąć od Cześka numer telefonu do Jacka Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 18:00, 04 Sty 2010    Temat postu:

Jest na stronie:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:51, 04 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
Jest na stronie:

Shocked o tym nie pomyślałam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 1 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin