Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jak psy nas rozumieją
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:05, 19 Gru 2008    Temat postu: Jak psy nas rozumieją

Na początek dyskusji kopiuję wypowiedzi z innego wątku (dot. nauki przywołania Duffela):

bobek napisał:
Pies nie myśli perspektywicznie , nie planuje , nie analizuje , nic nie robi złośliwie , nie ma poczucia winy , nie obraża się .Bo jest psem a nie człowiekiem .Wszystko co robi jest wynikiem tu i teraz ,Kojarzy nasze dźwięki / słowa , komendy/ dobrze jeśli je odpowiednio nagradzamy źle jeśli nie potrafimy tego zrobić .Jego zachowanie , to nie jest docieranie co mówisz a odbiór twojego tonu który jest nie przyjemny i oznacza pana o kłopotliwym zapachu stresu .Dlatego wygląda jak by zrozumiał ale to nasz odbiór


Siugowa napisał:
(...) napiszę odnośnie myślenia psa. (...) Jak jestem z Bajką na spacerze i obiecam jej super dobrego smaka w domu za ładne zachowanie ona zawsze wie i pamięta o tym. Mówi o tym całą sobą i sama mnie prowadzi do słoja ze smakami. Niby jakim cudem jeśli nie myśli perspektywicznie? rozumie czy nie? Ciekawi mnie ta sprawa. Sprawdzone wielokrotnie i także przez syna. Hm?


Ja rozumiem to tak: z całego potoku słów, jakie kierujemy do psa, on wyławia te, które zdążył w określony sposób skojarzyć.
Jeszcze większe znaczenie, niż samo brzmienie słów, ma tembr naszego głosu, nasze gesty, spojrzenia, itp., czyli to, co ogólnie nazywamy mową ciała. Zwraca też uwagę na kontekst sytuacyjny i jak pachniemy w danej sytuacji.
Czyli, starając się nas zrozumieć, odbiera (całościowo i każdy z osobna) wszystkie elementy: brzmienie słów, barwę głosu, mowę naszego ciała i nasz zapach.

Np. gdy mówimy mu miłym głosem: "masz piesku ciasteczko", po czym je dajemy psiakowi, po paru powtórzeniach tej sytuacji bedzie on żywo reagował na słowo "ciasteczko".
Jeśli takim samym tembrem głosu, w podobnej sytuacji, powiemy psiakowi "dziś byłeś niegrzeczny, ciasteczko zjem sama" - nasz piesek również będzie wesoło machał ogonem i łasił się, spodziewając się smakołyka.

Spróbuj przeprowadzić z Bajką takie doświadczenie: bedąc z nią na spacerku, obiecaj jej dokładnie w taki sam sposób, jak "dobrego smaka", coś innego (może zabawę piłeczką? albo wycieranie brudnych łapek?).
Nie zapomnij po powrocie do domu zachowywać się dokładnie tak samo, jakbyś obiecała smakołyki. I obserwuj zachowanie Bajki.

I opisz nam, jak było. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 0:47, 22 Gru 2008    Temat postu:

Przeniosłam się na ten wątek z działu SZKOLENIE - problemy w samochodzie

Cytat:
Ogólnie się zgadzam. Nawet byłoby niezwykle świetnie, aby tak zawsze było. Ja jednak na przykład interesuję się muzyką, literaturą, sportem. Lubię pograć w gry, studiuję, pracuję, mam żonę (Very Happy). Do tego jest tysiąc innych zainteresowań i niestety- w żadnej nie jest się specjalistą, bo brakuje czasu Wink


Świetnie, że masz tyle zainteresowań to bardzo ważne , niestety często jest tak że brak czasu nie "pozwala" na dokończenie całości Smile Ja też tak mam i chyba większość osób .

Co do stronki , zdaję sprawę ,że to stronka luzacka .Ale często wyłapuję filmiki na których widać jak ludzie nieświadomie popełniają błędy .To jest bardzo korzystne by zrozumieć , zobaczyć co jest błędem .Waszą stronka jest sympatyczna , filmiki również, ale jak pisałam są one doskonałą encyklopedią błędów ludzi .Warto więc je zobaczyć i pokusić się o wyszukanie szczegółów Smile To bardzo pouczające. Dziś zapewne macie dużo więcej wiedzy na temat wychowania psa , jeśli poszukujecie .
Jeśli dodacie wiedzę zdobytą dzięki książkom wówczas zauważycie to o czym piszę , to sporo uczy Smile
Nie gniewaj się więc, że wyszukałam i podałam wasze filmiki a wręcz przeciwnie jesteś wielki że masz je na swojej stronce Dzięki temu więcej rozumiesz i mam nadzieję że inni też Smile
Cytat:

A aby nie było, że jestem nieuprzejmy, albo coś. Bardzo doceniam Twoje posty. Widać, że odpowiadasz z sercem, przykładając się, nie robisz tego "na odp..." Wink

Nie warto zaprzątać głowy Smile Wiem że nie chodzi o nie uprzejmość Smile
Cieszy, że moja pisanina zostawia ślad i mam nadzieję daje do myślenia .Bo bez myślenia nie da się mechanicznie pracować z psem .
Są to zwierzęta, których nie da się oszukać , coś zataić ,choć my ludzie często nie zdajemy sobie z tego sprawy .

Teraz odpowiem Indianie Smile
Cytat:
Czyli, starając się nas zrozumieć, odbiera (całościowo i każdy z osobna) wszystkie elementy: brzmienie słów, barwę głosu, mowę naszego ciała i nasz zapach.

Myślę że każdy z osobna i w tym jest sedno .Pies n ie potrafi wszystkiego połączyć i wyrobić skojarzenia.
Każdy zmysł pracuje osobno. Jeśli pies węszy , to reszta nie istnieje . Dlatego większość ma kłopoty z przywołaniem , bo nie zwraca na to uwagi lub nie wie i krzyczy coraz głośniej DO MNIE .Pies natomiast węsząc pochłonięty jest całym sobą zapachem / nam bardzo trudno to pojąć/, Warto poczekać ułamek sekundy i zawołać chwilkę później .Drugim przykładem jest wołanie DO MNIE gdy pies koncentruje się na innym psie czy człowieku .Wówczas również nas nie słyszy .To masz błąd i to bardzo poważny jeśli zaczynamy przeraźliwe wołanie w chwili gdy zlokalizował cel i już ma go namierzony .To nie man nic wspólnego z nauką .Kto o tym wie? ten kto czyta i rozumie zachowanie psa .I tu ciekawostka ,wielu treserów o tym niestety nie wie Sad
Jeśli jesteśmy na etapie nauki to bez linki tracimy ważność polecenia DO MNIE .Pies jest zaaferowany tym co zobaczył , pędzi do celu my wołamy rozpaczliwie i nic nie otrzymujemy , klapa .Ale przecież nie chcemy by był przy innym psie czy człowieku. Dlatego warto użyć linkę w trakcie nauki / klika miesięcy/nic nie mówiąc ja trzymać lub depnąć , pies zatrzymany linką jest wytrącony z tego na czym się koncentruje i odwróci się. Wówczas my mamy pole do popisu ,Wielokrotność powtórek powoduje, że pies zwróci na nas uwagę .
Jeśli popełniamy błąd nie otrzymany przywołania. Pies sam nagradza się tym co otrzymał i utrwala dzięki temu nawyk , że można biec do psa , węszyć gdy pan coś tam wrzeszczy .
Dlatego nie pies odbiera całościowo i każdy zmysł z osobna .Odbiera to na czym się koncentruje i nie umie tego powiązać .
Jeśli skupi się na czymś to uruchamia jeden zmysł . Reszta nie istnieje My ucząc psa zamieniamy kolejność odbioru.
Pierwszym zmysłem jest węch , drugim- wzrok , trzecim -słuch .My natomiast paplamy bez opamiętania . Z tego do psa nic nie dociera .My go pouczamy, karcimy tak reagujemy na początku lub zachęcamy , nagradzamy głosem .Pies jest niezwykłym obserwatorem podczas gadania wykonujemy tysiące ruchów ,to utrudnia słuchanie. Pies koncentruje się na naszych gestach. Ale pies nas nie słucha więc stajemy się zdenerwowani - w jego pojęciu nie atrakcyjnie pachniemy. To w całości powoduje - stres .Dlatego nie jest w stanie zapamiętać polecenia , pojąć je .
Mam nadzieję, że opisałam dokładnie jak bardzo różne są odbiory psa i człowieka i jak bardzo wiele zależy od nas .Jeśli wiemy o tym to ucząc psa koncentrujemy się by być oszczędnym w ruchach, by nie powtarzać wielokrotnie polecenia .Wówczas mamy szansę na uruchomienie słuchu i wyrobienie skojarzenia co dany dźwięk oznacza .Z tego wychodzi polecenie .
Potem wyrabia się nawyk i łatwo jest psu nas rozumieć .Dlatego mówi się że starszy pies wszystko rozumie .Wydaje się nam że zna znaczenie słów
Nam się tak wydaje. Jednak doskonały zmysł obserwacji u psa powoduje że wie o nas wszystko i część paplaniny puszcza koło ucha .On uczy się nas i jest spokojny gdy słyszy ludzką paplaninę , ta paplanina nic nie oznacza .Tak jak w szkole często nauczyciel mówi ,mówi a my nic nie słyszymy i nic z tego nie wynika Smile
Pamiętajmy, więc że sposób nauki zależy od nas .Od naszej wiedzy o psie , Od naszej umiejętności obserwacji psa , jego rozmowy z nami.
Dlatego wielokrotnie piszę - czytajcie by poznać wasze psy .Często piszecie , co zrobić gdy mój pies robi tak ... Albo już wszystko próbowałem... Nie da się nauczyć mojego psa.....To nie jest tak że pies ma guziczki pod ogonem i wystarczy je wcisnąć by zmienić zachowanie .
To wszystko jest przeraźliwie banalne . wygląda że psy mają niezły ubaw I chyba tak jest .
Patrzę w psie przeurocze oczy, myślę sobie. Jaki człowiek jest ubogi jak bardzo przypisuje przeróżne głupoty , jak wiele chce. A jak bardzo mało wie o swoim najukochańszym przyjacielu .

Zanim zapytacie czytajcie , czytajcie. Są przecież ogromne możliwości by
nazwać siebie przyjacielem psa .By wiedzieć o nim dużo , dużo , dużo
Nie wiem jak wy, ja to uwielbiam Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Pon 0:52, 22 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DirrtyHarry
Goldeniarz


Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:02, 22 Gru 2008    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:04, 22 Gru 2008    Temat postu:

U ludzi, u psów i innych zwierząt poszczególne zmysły mają różną rangę. Jedne są ważniejsze, bardziej wyspecjalizowane, częściej angażowane, inne mniej. Działa też taki mechanizm, że gdy uruchamiany jest zmysł dominujący, inne zmysły są jakby wyłączane.

Np. gdy człowiek zaczyta się w książce, nie słyszy tego, co do niego mówią, nie zauważy, że potrawa w garnku się przypaliła i w kuchni jest pełno dymu, itd., itd. Wiem coś o tym. Laughing

Podobnie jest u psa, prowadzącego analizę węchową. Skupia się na pracy nosem, a my, będąc obok, możemy wtedy gadać, kręcić piruety, itd., itp., psiak tego nie zauważy.
Miałam bardzo wiele okazji aby to porządnie poobserwować, bo jak wiecie, my Indiną kochamy pracę tropową. Często też bawimy się w różne zabawy węchowe.

Kiedyś sobie wymyśliłam, że najlepiej by było wydawać psu komendy zapachowe. Twisted Evil
Tyle, że nie jest to łatwe w realizacji, gdyż my, ludzie, jesteśmy węchowo dość upośledzeni.

Wracając do psa i jego prób zrozumienia nas...

bobek napisał:
indiana napisał:
Czyli, starając się nas zrozumieć, odbiera (całościowo i każdy z osobna) wszystkie elementy: brzmienie słów, barwę głosu, mowę naszego ciała i nasz zapach.

Myślę że każdy z osobna i w tym jest sedno .Pies n ie potrafi wszystkiego połączyć i wyrobić skojarzenia.
Każdy zmysł pracuje osobno. Jeśli pies węszy , to reszta nie istnieje. Dlatego większość ma kłopoty z przywołaniem , bo nie zwraca na to uwagi lub nie wie i krzyczy coraz głośniej DO MNIE .Pies natomiast węsząc pochłonięty jest całym sobą zapachem / nam bardzo trudno to pojąć/, Warto poczekać ułamek sekundy i zawołać chwilkę później.


Zgadzam się, gdy pies jest skoncentrowany na jakiejś czynności(wąchanie, śledzenie wzrokiem biegnącego kota, itp.) ma wyłączone pozostałe zmysły. Zanim się sam nie przełączy, nie jesteśmy w stanie do niego dotrzeć.

Ale gdy już mamy psią uwagę, jesteśmy w spokojnym miejscu i coś tam sobie ćwiczymy... Nie jestem przekonana, że pies ma włączony tylko jeden zmysł, którym nas odbiera, a inne nie są zaangażowane.

Weźmy prosty przykład: uczymy psa komendy "siad". Stajemy przed nim, mamy kontakt wzrokowy, naprowadzamy psa smaczkiem na odpowiednią pozycję. W momencie gdy zaczyna zginać tylne łapy wydajemy komendę "siad". Po paru powtórzeniach smaczka wycofujemy, czyli dajemy samą komendę, pies siada, jest nagradzany.

Jak to wygląda oczami psa: człowiek stoi przed nim, w pozycji wyprostowanej, patrzy mu w oczy, spokojnym głosem wydaje dźwięk "siad".
Co robi pies? Siada, bo z dotychczasowego doświadczenia wie, że w tej sytuacji warto usiąść, bo mu się to opłaca.

Ale jeśli człowiek mówiąc "siad" zacznie się rozglądać, albo machać rękoma, albo stanie na jednej nodze, odejdzie gdzieś w bok/do tyłu, usiądzie na fotelu/podłodze - pies przestaje rozumieć czego od niego chcemy i nie wykona komendy.

Dlaczego? Przecież słuchał uważnie i zna już dobrze komendę "siad"...
Moim zdaniem, dlatego, że w to, jak nas odbiera/próbuje zrozumieć, włącza mu się więcej niż jeden zmysł. "Siad" wymagany przez stojącego spokojnie przewodnika to coś innego niż komenda "siad" wydawana przez kogoś podskakującego na jednej nodze.

Gdyby psiak się skupiał tylko na jednym, np. na analizie dźwięku - nie byłoby problemu.
Ale on natychmiast zauważa każdą anomalię. Bo pracuje wszystkimi swoimi zmysłami.

Dopiero powolną, systematyczną pracą doprowadzamy do tego, że piesek sobie tą komendę zgeneralizuje tak, że nie będzie miało da niego znaczenia, w jakiej pozycji przewodnik ją wymawia, w jakim otoczeniu, jak dziś brzmi jego głos, itp.

bobek napisał:
Pierwszym zmysłem jest węch , drugim- wzrok , trzecim -słuch .My natomiast paplamy bez opamiętania. Z tego do psa nic nie dociera.


To prawda. Ludzie przywiązują ogromną wagę do języka. Czesem nawet można odnieść wrażenie, że jeśli coś nie zostało przez nich nazwane, to nie istnieje. Dopiero nadanie obiektowi/zjawisku nazwy powołuje go do życia. (To taka nasza ludzka megalomania Embarassed).

Jesteśmy za bardzo uzależnieni od języka mówionego i pisanego. Uczeni twierdzą, że niemowlęta i bardzo małe dzieci myślą obrazami. My, dorośli, myślimy słowami. I to nam bardzo utrudnia zrozumienie innych gatunków. W tym naszych czworonożnych przyjaciół.

A co do wielokrotnego powtarzania frazy, mówienia coraz głośniej, gdy nie widzimy zrozumienia - to jest bardzo naturalne dla nas. Bo wielokrotnie nam się sprawdziło (wobec ludzi Wink). Np. powtórzenie polecenia, czasem znacznie głośniej niż na początku, nieuważnemu dziecku pomaga je wyegzekwować.

Ja akurat jestem bardzo rygorystyczna, nigdy nie powtarzam komend.
Ale znam wiele osób, które powtarzają, nawet po 3-4 razy. Dlatego pies mojego znajomego nigdy nie waruje po pierwszym poleceniu, zawsze czeka, aż znajomy powie "waruj" 2, 3, 4 razy. Nieraz już zwracałam mu na to uwagę, bez skutku.
Znajomy widzi "problem z warowaniem swojego psa" w ten sposób: jego pies nie lubi warować, zwłaszcza na mokrej trawie, a w błocie to się w życiu nie położy. Dlatego trzeba mu powiedzieć to nieszczęsne "waruj" dobitnie, głośno i parę razy.

Ja nawet zabroniłam Jackowi używania niektórych słów, w zwykłych rozmowach, w obecności Indiany. I sama też się pilnuję, aby ich nie używać na codzień. Są zarezerwowane jako komendy dla psa, żeby nam było łatwiej się porozumieć. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 19:20, 22 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Ale jeśli człowiek mówiąc "siad" zacznie się rozglądać, albo machać rękoma, albo stanie na jednej nodze, odejdzie gdzieś w bok/do tyłu, usiądzie na fotelu/podłodze - pies przestaje rozumieć czego od niego chcemy i nie wykona komendy.

Tak ponieważ nie jest w stanie ucząc się pracować wszystkimi zmysłami Jeśli coś się zmienia,człowiek się zmienia , gdy mówi siad pies już skupoua się na ruchu a nie słucha .
Cytat:

Dlaczego? Przecież słuchał uważnie i zna już dobrze komendę "siad"...

Żeby potrafił słuchać uważnie trzeba go tego nauczyć .Przecież zmieniając kolejność "pracy" zmysłów ,odbioru - podczas nauki zawracamy mu w głowie .Dlatego każda najmniejsza zmiana jest dużym kłopotem A jakim dużym gdy nie mamy o tym pojęcia .
Od jakiegoś czasu dość intensywnie obserwuję psy podczas nauki , muszę przyznać, że trudno jest się "nastawić" tylko na obserwacje psa .Trzeba się wówczas wyłączyć , albo tylko człowieka ,Skoro mi jest trudno wyłapać każdy najdrobniejszy ruch :- brwi , drgnienie palca , zmiana mimy twarzy, układ ciała,kąt nachylenia itd to wyobraźmy sobie jak bardzo utrudniamy i w jakie kłopoty wprawiamy nasze psy .Są one doskonałymi precyzyjnymi obserwatorami .Gdyby tak nie było to polowanie na cokolwiek nie miało by końca .Często gdy się jest w krótkim rękawku pomyślimy siad a pies siada , dlatego bo widzi drganie naszych mięśni .Tak dużo oczekujemy od psa tak mało staramy się go poznać , a on nas ciągle zaskakuje tym co potrafi Smile
Jeśli dokładnie wytłumaczę człowiekowi np . nie ruszaj ręką to niestety rusza resztą ciała .To bardzo trudne się skupić podczas nauki szczególnie gdy się zaczyna uczyć psa .
Poczytasz i po świętach zaczniemy fajną rozmowę już nie mogę się doczekać. Ja pochłaniam książkę Drugi koniec smyczy i odkrywam i obserwuję .Coś wspaniałego Smile
Cytat:

Moim zdaniem, dlatego, że w to, jak nas odbiera/próbuje zrozumieć, włącza mu się więcej niż jeden zmysł.

Włączy ,włącza , ale nie jednocześnie niestety , tylko przeskakuje z jednego na drugi i w tym dopiero jest kłopot .
Cytat:
"Siad" wymagany przez stojącego spokojnie przewodnika to coś innego niż komenda "siad" wydawana przez kogoś podskakującego na jednej nodze.


Z czasem pracując z psem wprowadzamy rozproszenia, ale jeśli się zbytnio spieszymy to mamy niedouczonego psa - on po prostu zgaduje o co chodzi, a nie jest pewien .Dlatego wszystkie błędy to nasze błędy jeśli jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, z tego to wówczas opowiadamy bzdury o naszym psie - że jest głupi , że jest z ADHD, że się nie da ,że jest nie nauczalny .Słyszę takie kwiatki .Ale jeśli ja pokazuję o co chodzi z tym konkretnym psem to wszystko wychodzi wówczas się mówi bo pani to umie .Tak ja to umiem .Dlatego że mam doświadczenie .W tym jest właśnie kłopot i to jak bardzo krzywdzący psa , jak bardzo.Warto to wiedzieć .
Cytat:

Gdyby psiak się skupiał tylko na jednym, np. na analizie dźwięku - nie byłoby problemu.
Ale on natychmiast zauważa każdą anomalię. Bo pracuje wszystkimi swoimi zmysłami.

To jest cecha drapieżnika ,szybkie dostosowanie się w ułamku sekundy, przestawienie . Człowiek niestety nim nie jest , podobnie małpa , dlatego trudno to załapać i dlatego trudno pozbyć się cech człowieka , bo i po co .Wszystko co powinniśmy , co możemy zrobić to bardzo skupić się na sobie gdy uczymy psa
Cytat:

Ja akurat jestem bardzo rygorystyczna, nigdy nie powtarzam komend.

Jest to warunek w pracy z psem , Jeśli uczymy się jazdy samochodem też musimy skoordynować ruchy , przy psie nie zastanawiamy się jak bardzo jest to ważne , często wcale o tym nie wiemy .Nie eksperymentujemy , nie poszukujemy drogi , wolimy uczyć jakąś metodą i pies powinien to natychmiast rozumieć .Ale też większość psich szkół nie zwraca na to uwagi:(

Cytat:
Ale znam wiele osób, które powtarzają, nawet po 3-4 razy.

Ucząc ludzi w szkole mam ogromny kłopot z tym właśnie .Trudno niektórym załapać
Cytat:
Dlatego pies mojego znajomego nigdy nie waruje po pierwszym poleceniu, zawsze czeka, aż znajomy powie "waruj" 2, 3, 4 razy.

Pies nie rozumie znaczenia słów słyszy dźwięk i wyrabia skojarzenie U znajomego słyszy dźwięk siadsiadsiadsiad I dlatego na ten dźwięk siada
Cytat:
Nieraz już zwracałam mu na to uwagę, bez skutku.


SadSadSad
Cytat:
Znajomy widzi "problem z warowaniem swojego psa" w ten sposób: jego pies nie lubi warować, zwłaszcza na mokrej trawie, a w błocie to się w życiu nie położy. Dlatego trzeba mu powiedzieć to nieszczęsne "waruj" dobitnie, głośno i parę razy.

Znajomy nie ma podstawowych wiadomości i w tym jest problem .Jak z większością ludzi zresztą I co dziwne większość tylko wymaga , krzyczy , a to takie głupie w oczach psa Sad

Cytat:
Podobnie jest u psa, prowadzącego analizę węchową. Skupia się na pracy nosem, a my, będąc obok, możemy wtedy gadać, kręcić piruety, itd., itp., psiak tego nie zauważy.

Uwielbiam obserwować psa podczas pracy , on pracuje całym sobą to niezwykłe

Jeśli ktoś wybiera się na kurs instruktorski do Inki Sjosten to jest ona mistrzynią tłumaczenia i zwracania uwagi na podstawy pracy z psem tak by wspomagać psa i nie dawać mu kłopotliwych zbędnych informacji .
Skrupulatnie dobitnie tłumaczy, a człowiekowi otwierają się oczy gdy zauważa swoje błędy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:57, 12 Sty 2009    Temat postu:

Alino Ireno Smile .
Nie chciały byście podyskutować na papierze Question Very Happy albo pogadać kiedyś przy ognisku Question Very Happy
Ta druga myśl bardziej mi pasuje. Ja bym się walnął obok moich bab i mógłbym Was słuchać bez końca. I może nawet coś we łbie by zostało Surprised Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siugowa
Ekspert


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:04, 12 Sty 2009    Temat postu:

To my coś z nosem mamy, bo bajasta raczej oczami działa. Trąbka jedna.

Odnośnie obiecanej nagrody kiedyś tam:
- jak się 100% zniechęci psa i uda się, że zapomni się o nagrodzie to Bajka też zapomni, ale jak sądzę z bólem. Tylko że ja tak jakoś skonstruowana jestem że jak obiecam to słowa dotrzymuje. To "jak sądzę z bólem" to oczywiście moje odczucie (poczucie winy).

Moje obeserwacje są też takie:
poranny spacer i śniadanie psa. Jeśli naszykuję Bajce jedzenie gdy jej nie ma, to ta leci do mnie po przyjściu spytać się czy może już jeść. Normalnie, to pyta mojego męża z którym wychodzi i który jej da jeść.
Nie wiem czy zrozumiale to napisałam.

Bajka jak zauważyłam zwraca bardziej uwagę na górną część ciała, twarz. Jak zawieje (baaardzo) i poczuje gdzieś kurpatwy czeka, luknięcie na mnie, ja kiwam głową i psa ni ma. Czyli pobiegła zjeść kuropatwe gówienka. No, czasem pogoni jakąś maruderę.
o! przyniesiona smycz, znaczy się musimy iść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 16:21, 12 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
albo pogadać kiedyś przy ognisku Question Very Happy
Ta druga myśl bardziej mi pasuje. Ja bym się walnął obok moich bab i mógłbym Was słuchać bez końca. I może nawet coś we łbie by zostało Surprised Laughing

Dobra myśl
zainicjowałam temat spotkania weekendowego Smile ale cisza:)
No i zapraszam na obóz w sierpniu Smile
Wiadomości dokładne i zgłoszenia będą do końca lutego Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroziaczek
Ekspert


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w-m
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:43, 12 Sty 2009    Temat postu:

a ten obóz to taki dla wszystkich - zwykli śmiertelnicy w mojej postaci też mogą wziąć udział ?
jeżeli chodzi o ognisko to ja się obok Jurka glebnę i będę słuchać a moja Miłka rozkopie wszystkie pola


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lily
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:21, 12 Sty 2009    Temat postu:

Nie wiem, gdzie to napisać, więc wstawię tu.
Kiedyś oglądałam program o goldenach - psach towarzyszących niepełnosprawnym, które przynosiły kapcie jak ktoś wchodził do domu, podawały pranie do ręki, aby właściciel mógł je rozwiesić na suszarce. Pomyslałam sobie:"Gdyby moja Flora tak..." Kilka razy próbowałam jej pokazać, żeby przyniosła kapcie. Jak ją poproszę to przyniesie, nawet poszuka. Ale wczoraj przeszła samą siebie. Wracamy z zakupów (niedługo oddają nasze mieszkanko i czeka nas wykończeniówka), a Florka z czym mnie wita w drzwiach?
Nie..., nie z piłeczką, gwiazdką, czy inną zabawką tylko z... kapciem i podaje grzecznie do ręki. Myślałam, że padnę.
Dzisiaj rozwieszałam pranie i co? Na pstryczek palcami i wskazanie na pranie, mój Flor pięknie podawała mi do ręki, żebym mogła powiesić (wcześniej raz już z nią to ćwiczyłam) - oczywiście nagrodzone smaczkiem.
Wydaje mi się, że psy rozumieją więcej niż nam się wydaje. Z pewnością wiele rzeczy jest jeszcze nie odkrytych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:43, 12 Sty 2009    Temat postu:

bobek napisał:
zainicjowałam temat spotkania weekendowego Smile ale cisza:)

Nie znalazłem tego tematu ale pewnie jak przy szkoleniu - źle szukałem Sad Very Happy
Cytat:
No i zapraszam na obóz w sierpniu Smile
Wiadomości dokładne i zgłoszenia będą do końca lutego Smile

Myślę, że to nie dla mnie bo nie chodzi mi o obozy czy spotkania szkoleniowe. Mam swoje dwie baby i właściwie wystarcza mi, że są ze mną. Że mogę sie nimi zachwycać jak pięknymi obrazami Smile , że pozwalają mi sie pogłaskać a nawet, ż mogę z nimi spać w jednym łóżku Laughing . Nie wykluczone, że robię im w ten sposób jakąś krzywdę ale tak z nami jest. I dlatego myślałem o spotkaniu wyłącznie towarzyskim w czasie którego moje dziewczynki mogły by spotkać inne psy. Boję się, że zabawy by nie było bo właściwie na wsi z innymi się nie spotykamy a w mieście raczej tylko przypadkowo i bez specjalnego zaangażowania. Jedyne spotkania z pewną inicjatywą z ich strony to spotkania z moją córką i jej hovkiem.
Natomiast ja chętnie bym posłuchał wieczornych opowieści o psach. O ich problemach i nauce. Może wtedy naszedł by mnie Surprised zapał do rozpoczęcia nauki chociaż na to nie liczę Confused . Tym bardziej, że jak podejrzewam nauka musi byc prowadzona indywidualnie a to by oznaczało przymus pozostawienia jednej baby w domu. A to jest dla mnie jak na razie przeszkodą psychiczną nie do przeskoczenia Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 1:11, 13 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Myślę, że to nie dla mnie bo nie chodzi mi o obozy czy spotkania szkoleniowe.

Dlatego ja takiego obozu nie proponuję Smile Brrrry . To fajowy obóz , z pomysłami jak ta lala .

Cytat:
Mam swoje dwie baby i właściwie wystarcza mi, że są ze mną. Że mogę sie nimi zachwycać jak pięknymi obrazami Smile , że pozwalają mi sie pogłaskać a nawet, ż mogę z nimi spać w jednym łóżku Laughing

Dokładnie taki jest nasz obóz , dla właścicieli z psami i można spać z nimi w łóżku Smile
Cytat:
. Nie wykluczone, że robię im w ten sposób jakąś krzywdę ale tak z nami jest.

To ja chyba robię bardzo dużą krzywdę bo mam pięć psów i wszystkie śpią w łóżku Smile czasem razem czasem osobno:)
Cytat:
I dlatego myślałem o spotkaniu wyłącznie towarzyskim w czasie którego moje dziewczynki mogły by spotkać inne psy. Boję się, że zabawy by nie było bo właściwie na wsi z innymi się nie spotykamy a w mieście raczej tylko przypadkowo i bez specjalnego zaangażowania.

Takie są nasze obozy , towarzyskie , spacerowe, z innymi psami do towarzystwa i z mnóstwem jeszcze pomysłów
Cytat:
Natomiast ja chętnie bym posłuchał wieczornych opowieści o psach. O ich problemach i nauce.

No i to jest Smile
Cytat:
Może wtedy naszedł by mnie Surprised zapał do rozpoczęcia nauki chociaż na to nie liczę Confused .

Było by miło pobawić się w sympatyczne nagradzanie by dziewczynki były zadowolone i pńciunio również
Cytat:
Tym bardziej, że jak podejrzewam nauka musi byc prowadzona indywidualnie a to by oznaczało przymus pozostawienia jednej baby w domu.

Nie tak nie musi być Smile Mogą być dwie Smile
Cytat:

A to jest dla mnie jak na razie przeszkodą psychiczną nie do przeskoczenia

Ale do wakacji możesz na kanapie przytulony do suczek , pomyśleć i wymarzyć wakacyjne spotkanie przez dziesięć niezapomnianych dni z tropieniem i wspaniałymi sympatykami tak jak ty z psami .Nasze wakacje są dla wszystkich , są zbiorem pomysłów i zachciewajek co będziemy robić ,Do tego są z nami psy na kanapach , w łóżkach , w stajni z końmi, w kajakach , na spacerach i włóczęgach po suwalszczyźnie i gdzie sobie jeszcze wymyślisz .
Myślę że było by miło , taka wakacyjna sielanka i kawusia na tratwie z suczkami i równie miłymi innymi obozowiczami o poranku Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:32, 13 Sty 2009    Temat postu:

bobek napisał:

Ale do wakacji możesz na kanapie przytulony do suczek , pomyśleć i wymarzyć wakacyjne spotkanie przez dziesięć niezapomnianych dni z tropieniem i wspaniałymi sympatykami tak jak ty z psami .Nasze wakacje są dla wszystkich , są zbiorem pomysłów i zachciewajek co będziemy robić ,Do tego są z nami psy na kanapach , w łóżkach , w stajni z końmi, w kajakach , na spacerach i włóczęgach po suwalszczyźnie i gdzie sobie jeszcze wymyślisz .
Myślę że było by miło , taka wakacyjna sielanka i kawusia na tratwie z suczkami i równie miłymi innymi obozowiczami o poranku Smile


Bardzo mi pasuje poranna kawusia na trawie Very Happy . Suwaszlczyzna a jeszcze bardziej sejneńszczyzna to jest to. I Ania nie miała by tak daleko Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 3:49, 13 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
na trawie

może być na trawie , ja proponowałam na tratwie , zapraszam jeszcze raz i tak jest tam niezwykle . Do Sejn i okolic też jeździmy
To są wspaniałe wakacje, a tropienie z Marią Kuncewicz zostaje na długo w pamięci Smile
Cytat:
I Ania nie miała by tak daleko

I Ania też by była szczęśliwa, że tam jest Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Wto 3:51, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroziaczek
Ekspert


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w-m
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:46, 13 Sty 2009    Temat postu:

no to czuje się zaproszona Wink
i mam nadzieje że nas nie wyrzucicie za brak wychowania - bo jak wiadomo jaki pan taki pies a mój pies to posłuszny nie jest w żadnej mierze Wink
tylko proszę o jakieś namiary jak już będzie wiadomo co jak i kiedy - cobym urlop mogła wziąć
a na Suwalszczyznę to mam tak blisko jak i do stolicy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin