Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

zostań- bunt!!!!!!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aska348
Miłośnik goldenów


Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:04, 29 Wrz 2009    Temat postu: zostań- bunt!!!!!!

od początku Basko miał swoje miejsce w kuchni. Kiedys mial piekne wielkie legowisko ale je zgwalcil a pozniej zjadl Smile
w kuchni ma swoją miske i w ogole zawsze bylo tak ze gdy wychodzimy pies zostaje w kuchni. Nigdy nie szczekał nie buntowal sie. Nie mial rowniez wiekszych problemów z komenda zostan.
od pewnego czasu cos się zmienilo....
od kiedy zajmuje się nim sama pozwala sobie na za wiele.
kiedy zakmini ze sie ubieram i szykuje sie do wyjscia z domu lub pojscia spac robi sie niespokojny i nieznosny.
probowalam radzic sobie ze smakolykami ktore mu zostawialam w kuchni.
na początku zdawalo egzamin. teraz jednak cwaniak wie o co chodzi.
przychodzi do kuchni otrzymuje smakolyk+komende i leci ze smakolykiem do drzwi wejsciowych. w miedzyczasie zjada co dostal.
doszlo tez do tego ze zostawiam mu cos extra w misce odwracam sie na pięcie probuje wyjsc z kuchni a on z calym impetem pcha sie miedzy moimi nogami. patrze a smakolyk juz zjedzony.
staje w kuchni mowie "chodz tu" a on sie buntuje- kladzie sie na brzuchu w przedpokoju zapiera nogami i ani rusz.
do tego szczeka na mnie jakby chcial powiedziec "nie przekupisz mnie tym razem !!ide z toba. "
zdarza sie ze ulegam bo nie mam wiecej smakolykow. wtedy wychodzi na dwor. stoi na dwoch łapach oparty i plot i szczeka az nie straci mnie z pola widzenia.

jak mam go przekonac ze krzywda mu sie nie dzieje gdy wejdzie do kuchni ? przeciez zawsze wracam. kiedy mnie wita poglaszcze. powiem "grzeczny pies".
jednak kiedy zaczyna podskakiwac a wszyskie zakupy leca mi z rak ignoruje go i działa.
mam nadzieje ze w przypadku powrotu dzialam ok.
co robic zeby nauczyl sie przyjsc do kuchni gdy wychodze??

pozdrawiam





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aska348 dnia Wto 21:31, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 21:55, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Asiu, znowu go przekupujesz łapówką i negocjujesz z nim, a nie wymagasz, żeby był grzeczny...

Pisałyśmy już poprzednio o KONSEKWENCJI, a popatrz, co robisz:

Cytat:
staje w kuchni mowie "chodz tu" a on sie buntuje- kladzie sie na brzuchu w przedpokoju zapiera nogami i ani rusz. (....) zdarza sie ze ulegam bo nie mam wiecej smakolykow. wtedy wychodzi na dwor.


Twój chłopak wyjechał, zmieniło się coś w życiu psa, ale to nie znaczy, że on ma robić to, co mu się podoba.
Powtórzę jeszcze raz KONSEKWENCJA - skoro pies ma zostać w domu, to zostaje.
To działa bardzo prosto: ile razy psu uda się wymusić coś na Tobie ( nieszczęsne wypuszczanie z domu), tyle razy to zachowanie się wzmocni, bo dostał SUPER nagrodę, o którą musiał walczyć.
To tak jak z grą w lotto - grasz 9 razy i nic.
Za 10 razem mówisz " dobra, to już ostatni raz" i BACH, trafiłaś trójkę, to nic, że to tylko kilka złotych, ale już myślisz " no, skoro teraz była 3, to następnym razem musi być 6, zagram jeszcze tylko raz, jeśli nie wygram - to przestanę..." I oczywiście grasz, grasz i grasz, bo może akurat....

Pamiętasz o nauce komendy NIE?
No to do roboty - Basko załapie za pierwszym razem, jeżeli dobrze to zrobisz.
A potem po prostu ubierasz się, kiedy pies próbuje coś wymusić na Tobie - mówisz "NIE - na miejsce", nagradzasz za pójście na miejsce i wychodzisz, NIE ZWRACAJĄC uwagi na psa.
Nie przekupuj go smakołykami - nagródź dopiero po wykonaniu komendy. Możesz mu dać coś super np. suszonego penisa wołowego, płucko, żwacza albo KONGA.

Nie negocjuj z nim, bo przegrasz.
Wymagaj, żeby wykonał komendę i nigdy nie pozwól mu, żeby wymusił na Tobie to, czego on chce - bo wtedy będzie próbował znowu i znowu i znowu...

I pamiętaj - głęboki oddech, wyprostuj się , nie pochylaj się nad nim ( bo on to może odebrać jako zaproszenie do zabawy i Cię ignorować) i konsekwencja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aska348
Miłośnik goldenów


Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:29, 29 Wrz 2009    Temat postu:

wlasnie odbylo sie odprowadzanie Basia do kuchni. zrobilam tak:
polozylam kocyk przygotowalam tchawice.
stalam w kuchni pokazywalam palcem w dól z komendą chodz. polozyl sie w przedpokoju i nic. mowie basko nie! chodz tu i nic.tak kilka razy. wzielam tchawice w reke usiadlam na kocyku i przyszedl. usiadl kolo mnie poglaskalam powiedzialam dobry pies. i dalam nagrode.
zdazylam zgasic swiatlo i zamknelam drzwi za soba. prawie mnie dogonil.zignorowalam
to dobrze?
gosiu dziękuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 22:52, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Bardzo dobrze!

A zrobiłaś już to NIE tak jak na filmie, z jedzonkiem?
Bo tak jest najprościej.
Nie powtarzaj komend w nieskończoność - bo nauczy się je ignorować.
Powiedz raz - daj psu pomyśleć.
Nie reaguje - powtórz i natychmiast, jeżeli tego nie wykona wyegzekwuj.
Możesz go mieć na smyczy i odprowadzić na miejsce.
Możesz robić tak, jak zrobiłaś, chociaż to trochę podpada pod łapówkarstwo.

Możesz jeszcze wykorzystać jego żarełko, kiedy wychodzisz z domu.
Czyli - nie dajesz mu normalnego posiłku w porze jego jedzenia, tylko jako wielką nagrodę za to, że poszedł do kuchni. Zanim wyjdziesz, dajesz mu michę jedzenia np. śniadanie albo obiad. Tego przecież nie weźmie w całości do pysia i nie przyniesie pod drzwi Wink

Myśl tak, jakbyś była na jego miejscu i bądź od niego sprytniejsza.
Powodzenia Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aska348
Miłośnik goldenów


Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:13, 30 Wrz 2009    Temat postu:

a gdzie znajde filmik z nauką komendy nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:01, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Asiu,a jak wyglada sytuacja kiedy np zostawisz psa na środku ogrodu w pozycji ''siad'' i odchodzisz na kilka metrów?Jaka jest jego reakcja?
A co jeśli go zostawisz i znikniesz mu z oczu?

I jeszcze jedno NAJPIERW komenda(pies musi ją wykonać poprawnie ,ale z przyjemności a nie przymusu) a NASTĘPNIE nagroda.Nigdy odwrotnie,bo pies się nauczy że czy komendę wykona czy też nie (może się okazać że on jej nie wykonuje bo jej nie rozumie) ,nagroda będzie ! Psu należy też dać trochę czasu na skojarzenie toku zdarzeń,kiedy ja zaczełam ćwiczyć swojego Brega( zaczynaliśmy od zera a miał wtedy 2 lata) dawałam mu komendę,czekałam nawet 10 do 15 sekund(pies to nie automat) na jej wykonanie.Po mowie ciała-ale musisz ją znać,choćby podstawy, zorientujesz się jaka może nastapić reakcja Twojego psa między np 10-tą a 15-stą sekundą.Musisz psa obserwować i analizować co on Ci chce przekazać za pomocą mowy ciała-to się przydaje...to tak na marginesie.Po tych 10 sekundach,jeśli widziałam że pies sobie nie radzi to starałam się go delikatnie naprowadzać na to czego od niego oczekuję.Albo zabierałam psa kilka metrów dalej i zaczynałam wszystko od nowa,oczywiście panując nad swoimi nerwami
Poobserwuj swojego psa,postaraj się zorientować jakie są jego predyspozycje do nauki.Niektóre psy uczą się poprostu wolniej,zwłaszcza te które nie są szczeniętami.Bądź pewna siebie,jak dajesz psu komendę do wykonania i zalezy Ci żeby pies ją wykonał to bądź stanowcza i konekwentna.Nie odpuszczaj po pierwszym,trzecim czy czwartym nie udanym razie.Powoli i przedewszystkim bez nerwów,bo pies to wyczuje i klapa ze szkolenia.

powodzenia,mam nadzieję że moje wskazówki również się przydały.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Monina&Breguś dnia Śro 15:38, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aska348
Miłośnik goldenów


Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:26, 30 Wrz 2009    Temat postu:

biegnie za mną. jesli robie cos w ogrodzie kreci sie caly czas kolo mnie chyba ze znajdzie patyka lezy nieopodal i obgryza. jesli wychodze za bramke biega wzdluz plotu i szczeka az nie znikne mu z oczu.
to samo kiedy wracam. kiedy sie pojawiam szczeka i cieszy sie- poklepie i jestesmy przywitani


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 15:40, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Komendę NIE wrzuciłam w Waszym drugim wątku, ale wrzucam jeszcze raz - filmik "Labrador demolka", pod koniec filmu ( warto obejrzeć cały i zobaczyć, jakie błędy popełnia ta pani i co pies na to):

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:52, 30 Wrz 2009    Temat postu:

To znaczy że komenda ''zostań'' jest nieopanowana tak do końca,albo i wogóle.Musicie wszystko zacząć od nowa.W domu,ale nie w kuchni-jeśli masz możliwość w salonie lub innym duzym pomieszczeniu.Usadzasz psa przed sobą,mówisz ''zostań'' ,odchodzisz na odległość 3 kroków.Wracasz.Mówisz ''dobry/grzeczny pies'' i następnie dajesz smakołyk.Powtarzasz to kilka razy.W takiej samej kolejności.Kiedy pies opanuje,stopniowo zwiększasz dystans.I znowu powtórka.Natępnie stopniowo możesz dołożyć np obejście psa do okoła,wyjscie na pare sekund do innego pomieszczenia.Ale wszystko stopniowo i powoli.Nie ma się gdzie spieszyc.Nagrody możesz mieszać.Np : smakołyk,mizianie,zabawa w przeciaganie sznurka.I dopiero wtedy kiedy Twój pies opanuje bęzbłędnie zostawanie w domu ,możesz wynieść się na ogród.I od nowa to samo.Jeżeli pies ruszy za Tobą to oznacza że za daleko się oddaliłaś od niego i za szybko przeszłaś do następnego etapu.

Na koniec mojej gadki jeszcze chciałabym Ci polecić książkę Zofii Mrzewińskiej( wszystkie tak naprawdę są fantastyczne Smile ) od której możesz zacząć ''Jak rozmawiać z psem'' oraz ''Posłuszeństwo na co dzień'' i ''Obedience-trening posłuszeństwa''Inki Sjosten-naprawdę warto je pochłonąć.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aska348
Miłośnik goldenów


Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:17, 30 Wrz 2009    Temat postu:

wlasnie skonczylismy przypominanie sobie komendy zostan.
dopoki cwiczylismy w salonie bylo w miare ok. jak skumal ze wracam i ze dostaje nagrode za siedzenie w miejscu szlo calkiem spoko.
gorzej kiedy po pol godzinie przenieslismy sie do kuchni.
te same komendy- siad- zostan odwracam sie i ide w strone drzwi a on juz miedzy moimi nogami.kiedy zajarzyl ze chyba chce go zostawic zaczal mnie obszczekiwac. nagrody nie bylo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:01, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
wlasnie skonczylismy przypominanie sobie komendy zostan.
dopoki cwiczylismy w salonie bylo w miare ok. jak skumal ze wracam i ze dostaje nagrode za siedzenie w miejscu szlo calkiem spoko.
gorzej kiedy po pol godzinie przenieslismy sie do kuchni.

Za szybko chciałaś to zrobić. Ćwiczenie możesz utrudnić (czyli w Twoim przypadku przenieść się do kuchni),gdy pies idealnie reaguje na komende w pokoju; czyli zostaje na komendę za smaczek i bez; zostaje,gdy ty wychodzisz z pokoju; zostaje,gdy inne osoby sa w pokoju. Jesli pies komendę zerwie,to musicie się wrócić do wcześniejszego etapu i ćwiczyć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:13, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Aga,jak narazie pies kojarzy zostawanie w kuchni nie z przyjemnością a zmuszeniem.Zapewne wie że jeśli wydajesz mu tą komendę w kuchni,nie wrócisz za pare sekund a może się to stać za parę godzin.Nauki komendy nie rozkładamy na minuty ,tak jak Ty to zrobiłaś i przeniosłaś się z nim do kuchni po pół godziny.Komendy pies uczy się powoli,stopniowo a praca zazwyczaj rozkładana jest na dnie i tygodnie.Nie ćwiczysz z psem raz dziennie po np godzinie,tylko kilka razy dziennie po kilka minut.Tak to powinno wygladać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 0:37, 02 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Nigdy nie szczekał nie buntowal sie. Nie mial rowniez wiekszych problemów z komenda zostan.
od pewnego czasu cos się zmienilo....

Musi się zmieniać , bo pies się rozwija , poszukuje , potrzebuje czegoś jeszcze staje się odważniejszy .Nic w tym złego , nie warto się martwić ,a warto być konsekwentnym.Jeśli rozumie to czego go uczysz to wykona chętnie i zawsze .Jeśli tak nie jest to ucz go dalej , bo nie umie
Cytat:
jak mam go przekonac ze krzywda mu sie nie dzieje gdy wejdzie do kuchni ?

Przekonać nie da się , bo jak mu to wytłumaczysz , natomiast naucz go ,że kuchnia jest fajna , bo na dziś taka nie jest .
Cytat:
co robic zeby nauczyl sie przyjsc do kuchni gdy wychodze??

Podziel całość na szereg drobnych etapów.To ważne, wówczas pies uczy się szybciej .Każdy etap powinien być doskonale zapamiętany.
Osobno naucz go zostawania na miejscu, jeśli polubi taką zabawę to naucz go ,że w najfajniej jest na miejscu być w kuchni a na koniec , że można spokojnie tam zostać .To czasem długi proces , no i często nauka związana jest z tym co akurat przeżywa pies. Jeśli będziesz chciała zbyt szybko , to pies nabawi się lęku , bo nie rozumie czego oczekujesz.A zła nauka wiąże się często z lękiem pozostawania samemu i koło się zamyka .Potrzeba oprócz porad internetowych sporo wiedzy / książki są polecane na forum/ oraz znajomości sygnałów którymi porozumiewają się psy , nie piszę o cierpliwości , to oczywiste:)
Cytat:
biegnie za mną. jesli robie cos w ogrodzie kreci sie caly czas kolo mnie chyba ze znajdzie patyka lezy nieopodal i obgryza. jesli wychodze za bramke biega wzdluz plotu i szczeka az nie znikne mu z oczu.

Co w tym złego ?
Widocznie potrzebuje Ciebie , być może nie ma poczucia bezpieczeństwa Smile Być może ma taki też okres w swoim życiu
Cytat:
I pamiętaj - głęboki oddech, wyprostuj się , nie pochylaj się nad nim ( bo on to może odebrać jako zaproszenie do zabawy i Cię ignorować)

Pies pochylenia się nad nim nie odbiera jako zaproszenia do zabawy , wręcz przeciwnie ,to postawa która jest nie przyjemna dla psiaka i napawa lękiem.Gdy pochylamy się nad psem blokujemy to co chcemy uzyskać , na dość długo lub na trwałe.

Nie bardzo widzę związek nauki NIE w połączeniu z byciem bezpiecznie w kuchni na miejscu Sad
Wręcz odwrotnie .Polecenie powinno być doskonale zapamiętane z przyjemnością wykonywane, zrozumiałe przez psa .Wówczas jeśli będzie pies nauczony to zastanowić się warto dlaczego nie wykonuje polecenia .
Ale to niezwykle rzadko się zdarza.Zadanie często jest trudno wykonywane bo ważny jest wiek psa i jego kolejny etap rozwoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 22:09, 05 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Pies pochylenia się nad nim nie odbiera jako zaproszenia do zabawy , wręcz przeciwnie ,to postawa która jest nie przyjemna dla psiaka i napawa lękiem.Gdy pochylamy się nad psem blokujemy to co chcemy uzyskać , na dość długo lub na trwałe.


A to zależy - jeżeli pies się nauczył, że nasza niepewna i zgarbiono - pochylona postawa oznacza negocjacje i nauczył się wymuszać to, co chce, nie wykonując komend , to może ją odbierać jako zaproszenie do zabawy. Kilkanaście - kilkadziesiąt razy pies wybrał opcję FLIRT , łapał kapcie, przypadał na łapki, szczekał, biegał jak szalony, a właściciel dawał się wciągnąć w tą grę i już mamy psa, który wie, że kiedy pan się pochyla - będzie zabawa.
Ten pies nie jest u Asi od wczoraj - on doskonale ją rozgryzł i doskonale wie, jak zrobić, żeby ona mu ustąpiła.
Czy pochylanie się nad skaczącym na powitanie psem nie jest zaproszenie do dalszej zabawy?
Czy pochylanie się nad psem wymuszającym naszą uwagę nie jest zaproszeniem, żeby dalej to robił?

Cytat:
Nie bardzo widzę związek nauki NIE w połączeniu z byciem bezpiecznie w kuchni na miejscu


A ja widzę - pies nie zamierza wykonać polecenia i robi wszystko, żeby nie wejść na swoje miejsce. Próbuje i flirtu i wymuszania. Tak wcześniej nie było, chłopak Asi wyjechał i pies testuje, na co wobec NIEJ może sobie pozwolić. Asia negocjuje. Pies robi swoje. Asia jest tak zdesperowana, że sama zjadłaby tą suszoną tchawicę, gdyby to mogło doprowadzić psa na miejsce i spowodować, żeby na nim pozostał. Rolling Eyes Czy takie straszne jest zrobienie jednej komendy, która dla psa będzie oznaczała "nie,to nie przyniesie Ci korzyści, ale korzyść i to wielka będzie, kiedy zrobisz to, o co Cię proszę".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 0:16, 07 Paź 2009    Temat postu:

Cytat:
Czy takie straszne jest zrobienie jednej komendy, która dla psa będzie oznaczała "nie,to nie przyniesie Ci korzyści, ale korzyść i to wielka będzie, kiedy zrobisz to, o co Cię proszę".

Być może chodzi o to by psu coś tam nie przynosiło korzyści , tak też uczy się psy one doskonale rozróżniają co jest tą korzyścią.Dlatego nie widzę związku by zaakcentować to za pomocą komendy NIE. To można uzyskać na pomocą innych środków , coś tam co pies robi przynosi korzyść ,a coś innego nie przynosi.Nie napisałam ,że jest to straszne, więc nie ma powodu tak interpretować tego co napisałam:) To inne kryteria.
Poza tym to o czym piszemy to tylko porady internetowe ,nie mam tak dużej pewności w poradach na odległość, i nie ma powodu by ją mieć uważam taką pewność za niezbyt potrzebną. Uważam ,że jest to tylko próba, podpowiedź nic innego.
Jednak zanim nasz pies nie zrozumie rzeczy którą chcemy by zrozumiał , nie potrzebne jest NIE do nauki, wręcz przeciwnie to hamuje naukę, zrozumienie .Korzystnie jest dać popełnić psu błędy, wówczas próbuje i korzysta z tego co niesie za sobą nagrodę. Być może NIE potrzebne jest wówczas gdy mamy pewność ,że pies wykonuje polecenie bezbłędnie , dzięki NIE można psa "zatrzymać".
Cytat:

A to zależy - jeżeli pies się nauczył, że nasza niepewna i zgarbiono - pochylona postawa oznacza negocjacje i nauczył się wymuszać to, co chce, nie wykonując komend , to może ją odbierać jako zaproszenie do zabawy. Kilkanaście - kilkadziesiąt razy pies wybrał opcję FLIRT , łapał kapcie, przypadał na łapki, szczekał, biegał jak szalony, a właściciel dawał się wciągnąć w tą grę i już mamy psa, który wie, że kiedy pan się pochyla - będzie zabawa.

To jest inne ułożenie ciała , pies się nie myli odczytuje to co widzi i nie ma wątpliwości w tym co widzi jest doskonałym obserwatorem.My interpretujemy tak jak my uważamy, ale ma to mały związek z tym jak naszą postawę odbiera pies. Bardzo pomocne z pracy z psami jest wyłączenie naszej interpretacji co do zachowań psów.Można to łatwo dostrzec gdy często obserwujesz psy w zabawie ze sobą , ale też gdy pracuje z psem człowiek.Obserwacja to doskonała rzecz , interpretację czysto ludzką warto odłożyć na półkę.

Cytat:
Ten pies nie jest u Asi od wczoraj - on doskonale ją rozgryzł i doskonale wie, jak zrobić, żeby ona mu ustąpiła.

Myślę ,że Asia powinna nauczyć się "negocjować" z psem za pomocą nagród, pozwolić popełniać mu błędy i być w tym sobą , wówczas więcej zyska, Błędy są najistotniejszą z nauk , bo one dają doświadczenie , dzięki temu wiemy jak powinniśmy pracować z psem i jak uczyć go poleceń, które chcemy by znał.
Cytat:
Czy pochylanie się nad skaczącym na powitanie psem nie jest zaproszenie do dalszej zabawy?

Nie, to interpretacja człowieka , nie psa.
Jeśli zapraszamy do zabawy , to nie pochylamy się nad nim lecz wykonujemy inny ruch na, który często nie zwracamy uwagi,wydaje się nam podobny, są jednak w tym różnice bardzo zauważalne dla psa.To doskonali obserwatorzy.
Cytat:
Czy pochylanie się nad psem wymuszającym naszą uwagę nie jest zaproszeniem, żeby dalej to robił ?

Nie , często pies tak się zachowuje , bo nie pragnie zabawy , ale jest w kłopocie.Poszukuje rozwiązania i zaczyna nasz rozbawiać, tylko dlatego by kłopot przestał być kłopotem.
Cytat:
Tak wcześniej nie było, chłopak Asi wyjechał i pies testuje, na co wobec NIEJ może sobie pozwolić. Asia negocjuje. Pies robi swoje. Asia jest tak zdesperowana, że sama zjadłaby tą suszoną tchawicę, gdyby to mogło doprowadzić psa na miejsce i spowodować, żeby na nim pozostał.

Myślę ,że wniosek nasuwa się następujący.
Człowiek zdesperowany to zły pomysł jeśli chodzi o naukę psa .Warto o tym wiedzieć .
Myślę Asiu ,że mino internetowych porad poszukuj ,aż znajdziesz sposób by Twój psiak chętnie wykonał polecenie.Nucz go ,że może zdobyć nagrodę gdy wykona zadanie, zasady znasz - smakołyk w ręku to przekupstwo, dziel zachowanie na malutkie elementy i wyucz każdego z nich doskonale potem wszytko zbierzesz do kupy .Po kilku tygodniach będzie łatwiej, aż polecenie będzie wyuczone.Ułóż plan nauki swojego psa , nie przechodź do kolejnego etapu gdy nie nauczysz pierwszego.Gdy będzie plan , nie potrzebna będzie desperacja.To zły doradca Smile Jeśli nie będziesz szukała albo jeśli po kilku powtórkach będziesz uważała ,że pies już zna zadanie , to małe szanse na powodzenie. Dlatego warto być wytrwałym , cierpliwym i konsekwentnym.To najistotniejsze.Na pewno dasz radę Smile

Reszta o czym piszemy jednak odbiega od wątku Asi i jej psa .
Więc przepraszam , za zaśmiecanie i już znikam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin