kłaki!!!

anatom

wczoraj Fibka miala duuuuzy problem ze zrobieniem kupki Sad

a ze mamy tendencje do dramatycznych diagnoz spakowalem kupke i pobieglismy do weta (podejrzewalismy jakiegos tasiemca czy cos bo jak sznur to wygladalo - podobne do tasiemcow ze zdjec) i wet powiedzial ze to siersc!!!i zeby sie nie przejmowac - wydalona zostala i juz! a teraz tak mi do glowy przyszlo ze skoro sa preparaty dla kotow to moze cos podobnego dla psow znacie - chodzi mi o cos co psiak polyka i to rozpuszcza jakos w zaladku siersc zeby nie bylo juz problemow z niestrawnoscia - bo psiak sie ponad dobe meczyl - nie cicial jesc i nie mogl sie zalatwic tak sie klakow nalykal... mimo ze wyczesujemy to one i tak fruwaja wszedzie tyle ich jest!!

balbinka

a to na pewno sierść była? aż się wierzyć nie chce żeby aż tyle jej zjadła Shocked

no i nigdy nie slyszałam o takich preparatach dla psów bo raczej się sierścią nie zajadają Wink

a jeśli będzie problem ze zrobieniem kupki to polecam olej parafinowy /1-2 łyżki stołowe/ lub czopki parafinowe. Wink

anatom

wiesz pewnosci nie ma ale wet poogladal dokladnie i powiedzial ze siersc tak sie zsuplila bo nie trawiona jest (Fibi wszystko lize i zajadac sie nie zajada ale napolyka sie niechcacy na pewno tych klakow), chyba ze jakies sznurki czy cos ale nic mi w domu nie brakuje i ostatnio nic nie zjadla....a to musialoby byc cos mocherowego... sam nie wiem co o tym myslec!! musze popytac bo skoro koty biora cos na odsierscianie zoladka to cos moze znajde u weta!! a siersci teraz Fibi traci full!!

bobidark

A masz jeszcze krolika?

anatom

no mam - jakies podejrzenia?? krolik siersc swoja sprzedal?? ehh... nie pomyslalem o tym!!

MegaLena

A to dobre! Smile

Może to rzeczywiście nie jej sierść, tylko zeżarła kogoś (żywego lub martwego).
Koty to mają zwyczaj się wylizywać, ale psy?
Jeśli parafinowe czopki balbinki nie poskutkują, użyj "Kreta" Wink

.

anatom

Jasne - cillit bank - czysci i udroznia!! Laughing

a tak poza tym to powaznie caly czas sie zastanawiam co on w tym zoladku mial!! dzis jak sie przyjrzalem to na wersalce i wykladzinie dywanowej faktycznie klakow co nie miara!!! i fruwaja wszedzie bo juz nie mamy sily odkurzac 5 razy dziennie!!

a krolik zyje Razz

MegaLena

To teraz ma linienie?
Agnieszka to ty? U Megi najgorsze linienie było właśnie ok 1 roku, gdy sierść szeniacka wymieniała się na stałą. Poźniej już było dużo lepiej, mniej puchu a wiecej ościestego włosia. Na intensywność linienia wielki wpływ ma też temperatura w domu: im wyższa, tym wiecej kudeł.

anatom

oboje!!
i ja i aga przy kompie siedzimy i chwile pisala ale teraz to ja-pawel bo poszla do malej!!
u nas sie teraz zaczelo - troche wczesnie - 8 miesiecy ma psiak prawie!! i puchu wszedzie lata full!! a co do temp - to dobrze ze o tym napisalas bo nie pomyslalem a u nas gorąco dosc jest ze wzgledu na dzieciaka - Aga ciagle sie martwi ze mala zmarznie i zawsze w domu ponad 20 stopni i to sporo!

MegaLena

No właśnie, o dziecku też myślała gdy mówiłam o temperaturze. W saloniku gdzie przebywa Mega utrzymujemy najniższą możliwą temperaturę i to skutkuje.
Ale ten puch dziecięcy jest szczególnie uciążliwy, tak że wytrzymajcie trochę, a powinno się poprawić.

mroziaczek

Miła też kłaków gubi co nie miara .....okropność i to fruwa wszędzie i jest wszędzie, dzisiaj mi poradzono żeby takim czymś gumowym (jak zgrzebło dla konia to wygląda) głaskać psa i fakt wychodzi tej sierści całe mnóstwo

balbinka

to gumowe to chyba ta rękawica, którą kończymy sesję czesaniową ale nie wiem czy tym wszystko wyczeszesz Rolling Eyes

u nas na wyczesywanie to jednak najlepiej sie sprawdza ta metalowa szczotka Very Happy

mroziaczek

mi chodzi o takie coś z wypustkami .......

balbinka

tak tak - gumowe z wypustkami!

anatom

no to ta rekawica - my tez mamy ale nie skutkuje az tak dobrze - jednak najlepsza porzadna szczotka! ale i tak klaki sa teraz wszedzie!!