nadziąślak

gabi59

witam wszystkich......trzy tygodnie temu zauważyliśmy u naszej GABI[7 lat] narośl przy przednich zębach dolnej szczęki...oczywiście natychmiastowa wizyta u weta.Powiedział właśnie że to NADZIĄŚLAK i że jest to sprawa nowotworowa.Prawdopodobnie będzie operecja...jest to zabieg po którym jest straszsny ból.....i teraz moje pytanie a zarazem prośba o podpowiedż....jak posąpić...czy narażać mojego przyjaciela na cierpienie i ból...czy odpuścić zabieg i czekać co będzie dalej...sam nie wiem jak postąpić bo może się okazać że nowotwór złośliwy,mogą wtedy nastąpić przerzuty...wtedy myślę że może nie warto było zadawać ból....Proszę o podpowiedzi,może ktoś przerabiał już ten temat i ma jakieś doświadczenie

Agata_Emi

Nadziąślaka należy usunąć, ponieważ jedzenie może powodować jego krwawienie, a nawet owrzodzenie, co z kolei będzie sprawiało psu dyskomfort i ból.
Nadziąślaki najczęściej są niezłośliwymi zmianami, ale po wycięciu warto zbadać materiał histopatologicznie, aby mieć pewność.

gabi59

dziękuję za radę...usunięcie tego to nie tylko usunięcie narośli ale zęba łącznie z kością szczęki....nie brzmi to zbyt ciekawie

Edyta_Neo

No raczej mało ciekawie Confused

Pierwszy raz słyszę i ciekawa jestem jak dalej sytuacja się potoczy ,zatem proszę napiszcie jak się sprawa zdrowia psiaka ma dalej.

pozdrawiam i życzę aby wszystko przebiegło pomyślnie

Agata_Emi

Dziwne, że lekarz chce wycinać tak dużo, w tym kość. Czy jest do tego podstawa?
W fundacji mieliśmy przypadek nadziąślaka i usuwana była tylko tkanka miękka.

gabi59

witam ..nie znam się na tym ale mam zaufanie do tego weta i myślę że wie co chce zrobić,należy pamiętać że jest to sprawa nowotworowa i dopiero wynik histopatologiczny da odpowiedż na dalsze rokowania.W naszej miejscowości wet.nie chciał się podjąć zabiegu i dalszego leczenia....będę informował o przebiegu i postępach związanych z tym tematem....dzięki za wsparcie...pozdrawiamy!!

Cody

Agata_Emi

Skąd jesteście? Może uda nam się polecić Wam jakiegoś dobrego specjalistę w celu weryfikacji sposobu leczenia i diagnozy?

BALDUR

Może warto choć skonsultować to z innym weterynarzem.
Ja przy ważnych zabiegach mojego zwierza, choć mam pełne zaufanie do mojego weta, dla własnej ciekawości i potwierdzenia wszelkich nękających mnie wątpliwości szlam na konsultacje jeszcze z dwoma, przez co miałam lepsze spojrzenie na całość.
Nie mówię, że Twój wet to źle widzi, nie zrozum mnie źle, ale zawsze warto zasięgnąć jeszcze jakiejś porady Smile

gabi59

mieszkamy 25km od Poznania,lekarz wet.to pan Wojciechowski-35 lat praktyki weterynaryjnej specjalizacja -psy,pracował w największej klinice weterynaryjnej w Poznaniu przy ul.Grunwaldzkiej..jakim cieszy się powodzeniem ?wystarczy pojechać do gabinetu i czekać w kolejce,czekać można nawet do trzech godzin tyle jest pacjentów no i czekając można dowiedzieć się wszystkiego.Naszej suni wiosną ubiegłego roku robił operację z powodu ropomacicza...byliśmy zadowoleni z przebigu całego leczenia tak więc z zaufaniem podchodzimy do usunięcia tego nadziąślaka.Dzisiaj jedziemy dogadać szczegóły zabiegu bo guzek ciągle się powiększa

gabi59

co do konsultacji z innymi wetami ....narośl jest stanem wręcz ksiązkowym nadziąślaka a myślę że szkoda czasu bo i tak wylądujemy napewno u naszego weta. Pozdrawiamy

Cody

gabi59

CODY...nie mam pojęcia jaki masz zasób wiedzy na ten temat,ja ogarnąłem wszelaką literaturę na ten temat i powiem Tobie... jesteś w błędzie,nadziąślak jest bezpośrednio związany z kośćmi szczęki i tylko oczyszczenie okostnej w obrębie około 3 mm może dać spodziewane efekty.Wczoraj byliśmy u weta uzgodnić zabieg...robimy 01.02 2013 godz.11.....sunia utraci dwie jedynki dolne,oczywiście wycinek do badania histopatologicznego,jak będzie dalej....nikt nie wie.Napisżę coś po zabiegu....TRZYMAJCIE ZA NAS KCIUKI [szkoda że nie mogę dodać zdięć z tym paskudztwem]

Shinigami

Jak nie możesz dodać zdjęć? Wrzucasz na jakiś serwer i zapodajesz tutaj.

gabi59

witam wszystkich....już GABI jest po zabiegu,wszystko poszło dobrze...została zawieziona o godż 11...byłem do końca aż nie usnęła,odbieraliśmy ją o 17...niestety straciła dwie dolne jedynki i część dziąsła,wieczorem po przyjeżdzie była jeszcze taka osowiała,niemrawy spacer,myśleliśmy że będzie cierpiała z powodu bólu...ale nic z tych rzeczy...o godż 21 już zaczęła kręcić się wokół miski...była głodna,Sobota rano...całkiem inny psiak..zaczęła przynosić zabawki...no i jedzonko...micha jeżdziła po całej kuchni.za tydzień mamy wizytę u weta..no i wynik histo..mamy nadzieję że będzie ok.Napiszemy co będzie dalej,dziękujemy wszystkim za zainteresowanie,podpowiedzi i rady .Pozdrawiamy