Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nagła otyłość
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:11, 10 Lis 2011    Temat postu: Nagła otyłość

Witam.
Chyba mam problem lub tez sobie coś uroiłam ,ale musze zapytać.
Logan (3lata),zawsze był smukły.Wręcz talię miał jak u osy Smile .
Jego dieta składała sie głównie z surowych owoców ( kiwi,banan,jabłko,winogron,truskawki,mango,owoc granatu,avocado,mandarynka) a także a raczej głównie z warzyw także surowych (kapusta czerwona,biała, burak,marchew,sałata lodowa,pomidor,seler naciowy,natka pietruszki) zjadał to jako główne posiłki w ciągu dnia a karmę jako dodatek w ilości połowa półlitrowego kubeczka na dobę,czasem na dwie (Brit adult large breed ).Dodatkowo kupujemy mu takie paszteciki-nadziewane ciasteczka z królikiem lub z łososiem i takich dostaje maksymalnie 5-6 sztuk dziennie.
Zatem zawsze był psem wysokim ale smukłym .Na koniec kwietnia przeszedł zabieg kastracji,i nic się w jego diecie nie zmieniło poza tym że do menu doszły jeszcze gruszki w ilości każdej jaka była by dostępna,ale ja mu nie daję więcej jak 2 jabłka i 2 gruszki plus jakieś warzywko w postaci główki lodowej sałaty i kilku marchewek.
Od kastracji minęło pół roku , dokładnie teraz mój pies się bardzo spasł.
Nie wiem jak jest to możliwe,ale on dosłownie w ciągu kilku dni nabrzmiał .W "pasie" jest tak samo szeroki jak w barach,nie jest smukły jest nabuszony i opasły.Najpierw pomyslałam że coś zeżarł jakiś worek,albo coś niestrawnego i tak go wydęło,ale nic mu nie dolega-kupy piękne,sierść zdrowa,nawet gruczoły odbytowe się uspokoiły znacznie.żadnego smrodu z pyska,uszu,wymiotów.Ogólnie okaz zdrowia.Skąd nagły ,w tak krótkim okresie czasu przyrost wagi? Gdyby jadł więcej to wiedziałabym dlaczego przytył.Teraz nie wiem czy martwię sie na zapas i na wyrost czy poprostu na zimę pies kastrowany tak ma i już.Do weterynarki pójdę dopiero w sobotę,ale chyba nie zasnę jak się czegokolwiek nie dowiem..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinigami
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:31, 10 Lis 2011    Temat postu:

Przyznam szczerze że przedziwaczną dietę ma wasz pies. O ile owszem pies w przeciweństwie do kota toleruje więcej rzeczy a jego dieta może być nieco uboższa w mięso niż ta kocia, to jednak powinno się ono w diecie znajdować...dla przykładu gotując psu karmę, dzienna porcja samego mięsa dla psa wielkości goldena to powinno być 0,5kg...

Wasz pies je dużo owoców i warzyw a jak jest powiedziane to pies nie królik ;|. Ja rozumiem że można psa czasem czymś takim jeśli lubi i trawi, poczęstować, ale żeby codziennie? No nie bardzo...zresztą owoce w cale nie są takie dobre dla psa, mają cukry proste w swoim składzie i to nie mało a tych mimo wszystko pies nie powinien jesc...Więc mimo że może Wam się wydawać że to samo zdrowie, to niestety tak nie jest... Suchej karmy dostaje 1/3 tego co powinien dostać normalnie więc zakładam że tych warzyw i owoców faktycznie nie jest mało...a taka ilosć suchej karmy nie zapewnia psu odpowiedniej porcji mięsa...

Kwestia przytycia? Może właśnie te cukry zawarte w owocach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:40, 10 Lis 2011    Temat postu:

Gdyby on zechciał nie jeść tych warzyw czy owoców-to ja bym była szczęśliwa.On tak od zawsze.Jak mu nie dawałam kilka dni to poszedł i skubał trawę jak koza a karmy nie jadł i tak.Jak mu podam mięso to wypluje,gotowane jak i surowe.Poprostu nie zje i koniec.Wegetarianin.
Wiesz być może faktycznie te cukry...moze dopiero teraz dało to taki efekt,ale żeby tak z dnia na dzień?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinigami
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:31, 10 Lis 2011    Temat postu:

Jeśli fakycznie z dnia na dzień psu wydęło brzuch, to na pewno nie kwestia utycia a raczej czegoś innego, jakiś gazów może...

Owoce można bardzo ograniczyć - bo moim zdaniem je ich za dużo. Warzywne mieszanki można dawać go suchej karmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cody
Starszy goldeniarz


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:53, 10 Lis 2011    Temat postu:

Aga, potrafisz ocenić ile Logan ważył zanim "utył"?, a jak u niego z siusianiem? tyle co zawsze czy coś się tu zmieniło, taka nagła zmiana ...czy to nie będą sprawy krążeniowe...poszłabym do weterynarza, może warto zrobić USG, nie bardzo mi się to podoba,
Gośka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta_Neo
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 0:18, 11 Lis 2011    Temat postu:

Sama kastracja również ma wpływ na metabolizm, choć nie u każdego psa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cody
Starszy goldeniarz


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:21, 11 Lis 2011    Temat postu:

Aga napisała, że pies się "spasł" w ciągu kilku dni, i to właśnie mnie niepokoi,
Gośka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:07, 11 Lis 2011    Temat postu:

Logan,sika ostatnio żadziej ale dłużej.Nie wiem czy ma to związek ale kilka dni temu,poprostu zesikał się pod windą w drodze na spacer-jak szczenior.Zdarzyło się raz.Obecnie gazy żadne z niego nie uchodzą-może sie coś mu zatrzymało.
Brzuch miękki ,elastyczny,wymacałam,uciskałam lekko i pies nie wydał z siebie żadnej reakcji.Martwię sie i pojdę do wetki jutro z samego rana.
W dniu kastracji pies ważył 44kg z tego co pamiętam-teraz napewno więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Rutyniarz


Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 10:29, 11 Lis 2011    Temat postu:

Po kastracji zmienia się metabolizm i zapotrzebowanie energetyczne psa spada nawet o 1/3. Dlatego od razu po zabiegu powinno się zmniejszyć właśnie o ok. 30% ilość podawanego jedzenia (kalorii), żeby uniknąć tycia, przy zachowaniu takiego samego trybu życia, w tym dotychczasowej dawki ruchu.

Pytanie, czy Logan tył sukcesywnie, a teraz po prostu stało się to bardzo widoczne, bo osiągnął imponujące rozmiary, czy faktycznie przybrał na wadze i objętości w ciągu kilku dni (wtedy warto sprawdzić czy organizm nie zatrzymuje wody i czy nerki pracują prawidłowo)?.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi dnia Pią 10:30, 11 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:09, 11 Lis 2011    Temat postu:

Ja podobnie jak Basia jestem zszokowany menu Logana Shocked
Nie wiem Aga w jaki sposób z psa zrobiłaś świnkę morską Surprised
To, że on, jak piszesz, nie chce jeść mięsa jest chyba efektem stosowanej przez Ciebie diety. W niej jest zawarta olbrzymia ilość cukrów a więc i kalorii więc wcale się nie dziwię, że nałapał kilogramów Sad
Jemu mogło to smakować bo niby dlaczego nie ale to nie jest pożywienie dla psa.
Każda sensowna dieta mocno zaleca ograniczenie spożywnia owoców i wielu warzyw. A układ pokarmowy psa jednak jest przystosowany do spożywania białek których Ty mu nie dawałaś.
Wydaje mi się, że sugrowana przez Basię porcja mięsa 0,5kg mięsa dziennie jest przesadzona ale to drobiazg. Do wizyty u weta powinnaś odstawić wszystko włącznie z karmą i ugotować mu trochę ryżu z masełkiem. Zje to dobrze. Nie, też żadna krzywda mu się nie stanie Smile

Cytat:
[quote="Agata_Emi"]Po kastracji zmienia się metabolizm i zapotrzebowanie energetyczne psa spada nawet o 1/3.
Z metabolizmem to chyba nie jest aż taka zmiana ale oprócz metabolizmu po kastracji zmniejsza się również aktywność psów i to jest drugi powód nakazujący zmianę diety na niskokaloryczną.
Cytat:
Pytanie, czy Logan tył sukcesywnie, a teraz po prostu stało się to bardzo widoczne, bo osiągnął imponujące rozmiary, czy faktycznie przybrał na wadze i objętości w ciągu kilku dni
Bardzo ważna jest odpowiedź na to pytanie czyli właściwa ocena szybkości tycia Logana.
Jeżeli to stało się naprawdę w krótkim czasie niezbędna jest szybka interwencja weta bo w grę mogą wchodzić poważne problemy nerek, wątroby i krążeniowe.
Życzę Wam abyś jak najszybciej uzyskała diagnozę stanu Logana i skończyły się Wasze kłopoty.
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Pią 22:16, 11 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:21, 11 Lis 2011    Temat postu:

Problem w tym ,że on od zawsze nie chciał jeść.Od małego.Owoce zaczął kraść jeszcze jako szczeniak ze skrzynek na bazarku,potem kradł warzywa.Wtedy zorientowałam się ,że pies woli owoce i warzywa od mięsa.Weterynarz mówiła ze to nic złego i wymieniła mi warzywa oraz owoce których nie wolno dawać.Powiedziała ż faktycznie nie jest to normalne ale skoro mu nie szkodzi to niech je.I jadł.Codziennie o jednej porze dostaje suchą karmę,karme ma czasem dosmaczoną sosikiem,masełkiem lub mięskiem-wtedy nawet nie podejdzie do miski.Poprostu karmę zjada z oporem jak mu się zachce.Jakiś czas temu inna weterynarz kazała mu nic nie dawać do jedzenia przez tydzień -wygłodzic i potem dac karmę a z owoców zrezygnować-nie jadł tej karmy a po 5 dniach , na spacerze zwolniony ze smyczy pożerał trawę na łące.Karmy nie jadł.Ostatnio kupowałam 17 kg worek karmy pod koniec lipca-mam jeszcze na ok tydzień.Tak,worek starczna nam na 3,5 miesiąca.To nie jest tak ,że ja psa celowo karmię dla własnego upodobania warzywami i owocami-ale to jedyny pokarm jaki on zjada.Nie zje sera,jajek,nie zje nawet nadgryzionego przez dziecko jabłka ,chyba sie brzydzi...
Jak kupie owoce to stoi w poblizu miejsca gdzie schowałam i tak skuczy,powarkuje a czasem nawet poszczekuje aby mu owoc dać.Jak nie kupie to nie je ale nie je wtedy nic.Próbowałam mu duszony szpinak bo lubi taki połączyc z karmą ,to skubaniec szpinak wylizał a karmy nie zjadł.Zjada tej karmy niewiele jak pisałam wczesniej.
Problem tycia pojawił się nagle.z dnia na dzień.Zaokrąglił się mniej więcej w ciągu 2-3 dni.Potem go wykąpałam i jest jeszcze większy.Zwaliłam to na napuszenie sierści,na nagromadzanie jej na zimę (pomiędzy palcami narosło mu okropnie dużo-wystają mu takie kępy włosów)Dlatego myslałam że to na zimę sie tak obrósł .Ale sierść po kąpieli już sie ulizała a pies nadal gruby.Nawet sąsiedzi się dziwią że tak utył.Nie tył sukcesywnie tylko własnie z dnia na dzień.Jutro sie coś może wiecej dowiem.Naprawdę bym chciała aby jego dieta wyglądała normalnie ale on jest uparty i nie zje warzywa to nie zje nic-wtedy umrze z głodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:46, 12 Lis 2011    Temat postu:

Aga&Logan napisał:
Problem w tym ,że on od zawsze nie chciał jeść.Od małego.Owoce zaczął kraść jeszcze jako szczeniak ze skrzynek na bazarku,
a zanim zaczął chodzić na bazarek co jadał Question
Cytat:
potem kradł warzywa.Wtedy zorientowałam się ,że pies woli owoce i warzywa od mięsa.Weterynarz mówiła ze to nic złego i wymieniła mi warzywa oraz owoce których nie wolno dawać.Powiedziała ż faktycznie nie jest to normalne ale skoro mu nie szkodzi to niech je.I jadł.Codziennie o jednej porze dostaje suchą karmę,karme ma czasem dosmaczoną sosikiem,masełkiem lub mięskiem-wtedy nawet nie podejdzie do miski.Poprostu karmę zjada z oporem jak mu się zachce.Jakiś czas temu inna weterynarz kazała mu nic nie dawać do jedzenia przez tydzień -wygłodzic i potem dac karmę a z owoców zrezygnować-nie jadł tej karmy
Czy próbowałaś zrobić miks warzywny z ryżem i mięskiem Question
Cytat:
a po 5 dniach , na spacerze zwolniony ze smyczy pożerał trawę na łące.Trawa spełnia rózne funkcje a nia zastąuje zieleniznę i owoce. Moje baby a szczególnie Lady jada jej sporo. Karmy nie jadł.
która karme kupujesz Question Z tego co wiem różne psy jadają różne karmy a niektórych nie chcą Cool
Cytat:
Ostatnio kupowałam 17 kg worek karmy pod koniec lipca-mam jeszcze na ok tydzień.Tak,worek starczna nam na 3,5 miesiąca.To nie jest tak ,że ja psa celowo karmię dla własnego upodobania warzywami i owocami-ale to jedyny pokarm jaki on zjada.Nie zje sera,jajek,nie zje nawet nadgryzionego przez dziecko jabłka ,chyba sie brzydzi...
Jak kupie owoce to stoi w poblizu miejsca gdzie schowałam i tak skuczy,powarkuje a czasem nawet poszczekuje aby mu owoc dać.Jak nie kupie to nie je ale nie je wtedy nic.Próbowałam mu duszony szpinak bo lubi taki połączyc z karmą ,to skubaniec szpinak wylizał a karmy nie zjadł.Zjada tej karmy niewiele jak pisałam wczesniej.
Problem tycia pojawił się nagle.z dnia na dzień.Zaokrąglił się mniej więcej w ciągu 2-3 dni.
Kiedy Question
Cytat:
Potem go wykąpałam i jest jeszcze większy.Zwaliłam to na napuszenie sierści,na nagromadzanie jej na zimę (pomiędzy palcami narosło mu okropnie dużo-wystają mu takie kępy włosów)Dlatego myslałam że to na zimę sie tak obrósł .Ale sierść po kąpieli już sie ulizała a pies nadal gruby.Nawet sąsiedzi się dziwią że tak utył.Nie tył sukcesywnie tylko własnie z dnia na dzień.Jutro sie coś może wiecej dowiem.Naprawdę bym chciała aby jego dieta wyglądała normalnie ale on jest uparty i nie zje warzywa to nie zje nic-wtedy umrze z głodu.
W to akurat nie wierzę Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:03, 12 Lis 2011    Temat postu:

Jesteśmy po wizytach u weterynarzy.Najpierw u naszej do której chodzimy zawsze.W jej opinii,Logan wzdęty nie jest,nie jest też otyły.Na badania krwi umówiłam się na wtorek bo pies dziś nie był na czczo.Usg wykazało tyle,że wszystko jest wewnątrz super,ale było to badanie wymuszone przezemnie,ponieważ tez miało być na czczo ( w razie czego powtórzymy w razie potrzeby po wynikach krwi).Co mi mogła poradzić to to,ze Logan poprostu nabrał tłuszczu na zimę i sierść mu zgęstniała,a po kąpieli (inny szampon niz zwykle) może to być jeszcze bardziej widoczne.Względem jego diety,to ona nie widzi niczego złego w zjadaniu tego co Logan zjada-bo jak twierdzi ani warzywa ani owoce (oprócz niektórych) zupełnie psu nie szkodzą,i nie mogą mieć wpływu na jego zdrowie tu i teraz ,skoro przez 3 lata nie szkodziły.Ponadto jej zdaniem zwierzęta niby instynktownie nie zeżrą tego czego nie tolerują.Aczkolwiek psy uwielbiają czekoladę a ona im szkodzi-Logan np czekolady nie lubi ale landrynki owszem.Zastanawiała się jeszcze nad chorobą którą miewają psy a nazwy nie zapamiętałam,objawia się ona absolutną nietolerancją i wstrętem do mięsa w każdej postaci.Przejrzała kartotekę Logana i stwierdziłą ze jego to nie dotyczy bo coś tam tego mięsa zje i mu nie szkodzi.
Potem jak to ja ,pojechałyśmy do kliniki na Sanocką i mówię to samo co poprzednio.Dwóch lekarzy p[o głowie się drapiąc kazali przyjechać na czczo na usg i badanie krwi,zmierzyli mu temperaturę ( była ok),wymacali psa,wysłuchali i powiedzieli że jak kupy piękne,to nie ma sie co na zapas martwić bo pies wzdęty nie jest ani nawet otyły i tez uznali ze owszem dziwna dieta i żadko spotykana (częściej u kotów ich zdaniem),ale nie szkodliwa i mam dawac psu to co on chce jeść jeżeli nie ma widocznych skutków ubocznych w postaci bąków i biegunek,zmian skórnych itp.Wręcz pochwalili ze pies ma zęby bialutkie bez złogów ,sierść zdrową,oczy właściwej barwy,uszy dobre,nawet pazury się nie łuszczą a powinny jeżeli nie piłowane.Oczywiście wymienili podobne produkty co tamta wetka których psu nie wolno i kazali jeszcze mimo wszystko próbować mu karmę dawać w ilości większej (najlepiej dosmaczyć pasztetem lub kaszanką,koniną,kabanosem).
Jerzy -on jako szczeniak przyjechał do nas z workiem Eukanuby,tez jej nie jadł.Jadł odrobinę dosmaczaną resztami danonków jak dzieci moje nie zjadły.Potem kupiłam mu inne karmy małe opakowania kupowałam i było to samo.Purina, RC, chappi,pedigrii,orenje,oraz gotowane sama mu robiłam.Po gotowanych miał biegunki,po purinie i eukanubie bąki śmiertelne dla otoczenia-ale i tak jadł tego ociupinkę.Dopiero jak kupiłam Brita zwykłego to jadał regularniej i więcej.Zawsze dostawał karmę a owoce czy warzywa przy okazji.Jak miałam mu nie dać marchewki kiedy prosił,wymuszał.Sama mu jej nie proponowałam,ani innych warzyw czy owoców.Wszystko wyszło od psa-sam domagał się tego.Marchewkę uwielbia ale nie można mu jej obrać ze skórki,tak samo jabłko musi byc całe ,ma swoje upodobania względem podawania tych rarytasów.Od pierwszych dni Logana u nas chodziłąm z nim na bazarek i praktycznie od zawsze jadł i kradł warzywa.Bardzo lubi suchy chleb,gracham najlepiej.A utył wg mnie teraz w ostatnim tygodniu,po kąpieli wyraznie to zauważyłam.Tak,gotowałam mu różne rózności i czy z ryżem czy z kaszą to miał biegunkę a i tak jadł niechętnie i łaską i mało.Dawanie porcji karmy z ręki w formie nagrody nie działa,woli nie być nagrodzonym.Ale pasztety z królikiem lub tuńczykiem ,łososiem zjada chętnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinigami
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:42, 12 Lis 2011    Temat postu:

Moim zdaniem pies zwyczajnie robi co chce, wymusza na Was co chce i to dostaje... Pewnie, że mój pies też chciałby dostawać inne żarcie, najchętniej szyneczki, kiełbaski i wszelkiej maści surowe mięsa, co nie znaczy że skoro panicz sobie tak zachciał, to ja polecę i mu to dam bo on tak chce...

Nie wydaje mi się aby psy insynktownie potrafiły unikać rzeczy które im szkodzą, w takim wypadku powinny stronić od wszelkich rzeczy z solą, cukrami, konserwantami...a jak wiadomo nie selekcjonują sobie tak pożywienia...

nie wierzę również aby pies, zdrowy pies sam siebie zagłodził, przycisnęłoby to by zjadł, być może byłoby to na jakiejs granicy i tyle aby przeżyć, ale nie zagłodzi się.

Mój pies też je trawę, bywają okresy ze bardzo namiętnie, nawet ma swoje ulubione odmiany...i co oznacza to że mam mu tą trawę do miski wkładać?

Kwestia chleba w psiej diecie...też nie powinien jeść go zbyt dużo, chleb jest robiony na zakwasie, co zwyczajnie szkodzi psom nie mówię że podanie skórki chleba zabije czworonoga, ale uważam że jego podwania długotrwałe odbije się na zdrowiu psa.

To że teraz pies wszystko pięknie trawi i nic mu nie jest nie oznacza że na "starość" sposób żywienia psa nie trąci poważnymi problemami - tak jak u ludzi nic nie dzieje się tak po prostu z dnia na dzień a długoletnia zła dieta jest przyczyną wielu problemów.

Zdecydowanie ilość cukrów spożywanych przez psa jest szokująca i powinniście to zmienić - owszem mój pies też je wiele owoców, ale nie codziennie, nie jakieś takie mieszanki. Dostanie czasem jabłko, podziele się winogronami i owszem też się tego domaga bo mu smakują, ale potrafię powiedzieć mu nie i już.
Zbyt go uczłowieczacie, nie ma czegoś takiego że pies się brzydzi zjeść po dziecku, bardziej bym to tłumaczyła tym, że nie chce tego ponieważ traktuje to jako posiłek należący do człowieka, tak jak nie wchodzi (przypuszczam) Wam do talerza, bo mu nie wolno ...

kwestia wegetariańskiej diety kotów...conajmniej dziwne, bo brak mięsa w kociej diecie na dłuższą metę powoduje u nich poważne, nie odwracalne problemy ze wzrokiem...także ktoś decydując się na taką dietę dla kota decyduje się tak na prawdę na oślepienie go...

Piszesz, że pies lubi jakieś pasztety. Więc może warto się czymś takim zaintersować? Animonda ma fantastyczne tacki - pasztety dla psów, bardzo duża ilość miesa. Maja również to w puszkach i skład jak na puszkowaną karmę jest fantastyczny. Więc może coś takiego? Ryż, pomieszany z takim pasztetem miesnym + warzywka do tego?

Owoce, warzywa i pasztety mają intensywne smaki, słodkie, słone...pies może nie chcieć surowego mięsa czy karmy bo jest ona "mniej smakowa" jakby...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:02, 12 Lis 2011    Temat postu:

Próbowałam nie dawać psu nic i nic z tego nie wyszło,i nie raz i nie dwa.Pasztety które lubi to takie ruloniki ciastko nafaszerowane królikiem czy łososiem ale to jest suche i na opakowaniu pisze aby nie dawać więcej jak 3-4 na dobę.Dostaje ok 6-10.Czy uczłowieczamy,być może bo śpi na łózku,smaruję mu łapy (modzele) ludzkimi maściami,ale posiłki w formie owoców nie są podawane o okreslonej porze w formie-Loganku prosze na śniadanko masz banana.Rano ma karme nasypaną jak wychodze do pracy o 5.30,córka chowa miskę o 8 ,7.30 dostaje ze 2 pasztety od męża.Potem dostaje ok 3-4 pasztetów od córki jak ta wraca ze szkoły ok 15tej.Ja wracam o 16.30 i zawsze mam jakies kupione owoce dla dzieci-rzuce psu jabłko czy banana-bo pyskiem grzebie w torbie i ewidentnie chce to jabłko.Robiąc obiad dostanie mu sie marchewka lub ukradnie surowego buraka,czasem jak są owoce na wierzchu to szczeka na nie i wymusza ich podanie.czasem dostanie czasem ukradnie.owoce zwykle chowam-drapie wtedy w drzwiczki szafki.ok 19 nasypuje mu znowu karmy lub podaje tę której nie zjadł rano.Tej miski nie chowam do rana bo Logan czasami zjada to w środku nocy,a czasem nie ruszy wogóle.Niezaleznie od ilości zjedzonych owoców zjada lub nie zjada karmy.Szyneczke kiełbaske mozna mu położyć pod nosem to głowe odwróci,nie zje nadgryzionego javbłka czy gruszki-nie wezmie nawet do pyska ,odejdzie i pojdzie do koszyka z jabłkami zeby mu dac inne.Dam inne to zje całe-bez ogryzka oczywiście.Z gruszek zostawia tylko ogonek.Ludzie tez powinni jeśc mięso a niektózy nie jedzą i nic im nie jest .Nie martwi mnie rodzaj diety Logana niech żre jak lubi -owszem chciałabym aby karmy jadł więcej ale na siłe nie wmuszę.Zagłodzić sie pewnie nie pozwoli bo z głodu nażre sie trawy i starych kości ze śmietnika,czego pod blokiem nie brakuje.Chleba je niewiele nie codziennie w zależności ile nam zostaje i zdazy sie ususzyć 2-3 kromki co 2-4 dni.Świeżego nie podaje-0chyba ze ukradnie bułkę.Poniżej zdjęcia jak logan poluje na owoce.;0.
Ogranicze mu te owoce o połowe ,nadal bede próbowała dosmaczać mu karme

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga&Logan dnia Sob 13:05, 12 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin