Rozciety opuszek

Majaa_

Maja miała zabieg. Zszyto jej łapke. Teraz śpi i nie jest jeszcze zupełnie z nami. Nosi kołnierz i wet zapisał pare antybiotyków. Mam nadzieje, że bedzie lepiej Smile

Zuza

Jerzy Włodarczyk

No i co

Jak Maja się czuje Question

Ja nigdy przy łapkach nie zakładałem kołnierza Cool

ale na dwór zawsze bucik.
Jeżeli było mokro to na opatrunek rękawiczkę jednorazówkę albo taką do zmywania i dopiero bucik.
Po powrocie ze spaceru obuwie Laughing

zdejmowałem

Majaa_

Maja czuje sie coraz lepiej Smile

Kołnierz ma tylko na pare godzin. W łapce nic sobie nie grzebie Wink

Probuje już biegać a nawet wskakuje na kanape Wink

Łapa ją nie boli. Jest chetna do spacerów, ale niestety nie biore ją Wink

( jak wychodziłam dziś z domu na spacer piszczałą i szczekała za mną Very Happy

)
Po woli wraca do zdrowia Wink

Szwy ma rozpuszczalne, więc nie będzie problemu ze zdejmowaniem ich Wink

My mamy opatrunek, bandaż i skarpeta Very Happy

Jak wychodzi na dwór zakładamy jej woreczek śniadaniowy Very Happy

Jerzy Włodarczyk

Majaa_

Majaa_

Dostawa zdjęc Smile

Tu Maja godzine po zabiegu ( tj. 13 kwiecień ). Przestraszona i smutna ( nie wspomne, ze obolała )

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu zdjecie z dzisiaj Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

I jak, jest mała różnica nastroju ? Smile

bajaderka123

Biedna malutka....a wszystko przez tych bezmózgich głąbów rozbijających butelki gdzie się tylko da.
W naszym parku tez tony szkła.
W lesie także. Jesienią znaleźliśmy wielkie potłuczone tafle szklane wystające z wysokiej trawy.
Gdzie się nie ruszysz to dramat.
Sadzałabym takich gołym tyłkiem na tym szkle.

Majaa_

Ludzie byli świniami, są i będą ( z resztą obrażam świnie ) ..
Tyle pieniędzy, nerwów i cierpienia poszło bo nie mogą gdzie indziej butelek wyrzucać :/
Na właścicieli czworonogów sie drą, ze qp nie sprzątają, a sami śmiecą jak nie wiadomo co. Gdy chodze po lesie często widze worki ze śmieciami .
No trudno, trzeba sobie radzić .;/
Dzięki za odwiedziny Smile

Madzik&Baila

i my przesyłamy mizianko i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!!! na tym zdjęciu, po powrocie od weta, ma tak smutną minkę, że aż serce pęka Sad

na szczęście ewidentnie już jej się poprawiło Very Happy

oby tak dalej!!! Smile

Jerzy Włodarczyk

Majaa_

bajaderka123

No to dołaczamy do grona pokaleczonych. Wczoraj w leśnym bajorku Brutus rozwalił łapę. Ma przecięty opuszek na 1.5cm głebokości. Wczoraj już było za późno, dziś rano u pani wet okazało się ze to jest do szycia ale niestety podchodzi ropą. Wyczyszczone, odkażone, zaklejone balsamem szostakowskiego i zrobiona ładna laleczka.Oraz pokłuta dupa. Jutro się okaże co dalej. Nie wykluczone że trzeba będzie wycinać ranę, i szyć. Generalnie emeryckie spacerki sanitarne jakieś dwa tygodnie. Nie licząc 70 złotych wydanych dziś u weta, buty kolejne 40. I cierpienie psa.
Ja nie wiem co za bydlę tłucze butelki i wrzuca do wody....

Jerzy Włodarczyk

Przykro mi Sad

Ja myślę, że mógł rozciąć łapę i na badylu albo nawet muszli a nie koniecznie na tłuczonej butelce Cool

Miłych spacerków i krótkiej kuracji Smile

Majaa_

Uu to współczujemy i pozdrawiamy Sad

Nam Maja już prawie wyzdrowiała Smile

bajaderka123

Jurku, to takie maleńkie bajorko. Tam nie ma żadnych wielkich muszlaków. A cięcie jest śliczniutko równiutkie. Póki co mamy Brutusa w depresji. tak działają na niego sterydy. Czyli psia kupka nieszczęścia w kąciku.