Kasia Rafał i Moro

Shinigami

Ja myślę, że z tą aukcją to nie tak ... wiele hodowli ogłasza się po prostu na allegro nie podając ceny, jest to zwykłe ogłoszenie w miejscu które bądź co bądź jest jednym z najczęściej odwiedzanych Smile

I raczej licytowanie psa jest takie hm niesmaczne ... i jak dla mnie dziwnie świadczy i o hodowli i o człowieku który tak robi.

magda_17

właśnie dlatego nie wezmę udziału w tym - wiem, że to by nie byłoby fair.

drako1807

masz rację. nie warto. ale jakbyś chciała iść ze mną na spacerek jak już trochę podrośnie to nie ma sprawy. Smile

ogólnie jest wiele okazji - warto poszukać.

Shinigami

magda_17

To nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekanie aż Shado podrośnie

magda_17

Shinigami

Hm ... w sumie to poczekamy aż podrośnie i będzie grzeczny Smile

Bo jak łobuz będzie to nie chcę ich zniechęcać Smile

magda_17

Ale jak będzie mały to będzie najsłodszy (nie żeby potem nie był, i tak pewnie będzie najśliczniejszy i w ogóle, ale wiadomo jak to jest ze szczeniakami)

drako1807

każdy pies jest inny. Ja miałam w swoim życiu 4. Wszystko to były nieszczęśliwe przypadki oprócz drakiego oczywiście.

Pierszy to był latrerek jeszcze maleńka byłam - jak byliśmy w szczecinie to przechodząc po pasach na zielonym świetle potrącił ją debil kierowca który nawet się później nie zatrzymał my uciekliśmy ale pies widząc auto stanął jak słup

Drugi to był mały kundelek. Jak byłam u babci na Mazurach to rodzice podejrzewali wściekliznę. Oddali do weterynarza na obserwację. Została na wsi sama zamknięta w klatce. Okazało się że wszystko ok i wróciła do nas. Jednak dostawała silnych paraliży i trzeba było ją uśpić. Okazało się że lekarz który przed wyjazdem ją szczepił podał jej końską dawkę i to wywołało taką reakcję jej organizmu

Trzeciego wzięliśmy ze schroniska jednak po 3 dniach rodzice kazali mi go oddać z powrotem. Zniszczył chyba wszystko co się dało

Czwarty jest drako od 9 lat z nami. Zwykła duża znajda. Dała wszystkim tyle miłości :)Nigdy nic nie zniszczył. Jest najkochańszym psem oprócz Moraczka. Jak mieszkałam z rodzicami był MÓJ. Wyprowadzałam go kupowałam mu jedzonko , szczepiłam, dbałam. Jednak okazało się że przy podjęciu decyzji o wyprowadzce pojawił się problem. WZIĄŚĆ PSA CZY ZOSTAWIĆ PSA? Rodzice nie chcieli mi go oddać. Więc został bo starych drzew się nie przesadza. Jak ostatnio byłam u rodziców na parę nocy bo Rafał był na wyjeździe nie odstępywał mnie na krok ze mną tylko spał. Kochana psina

Więc morał taki - Każdy pies jest inny i niewolno się zrażać. Bo ja po 3 psie myslalam że już nigdy żaden a jednak Drako zaraził mnie swoją miłośćią.

PS jak go znaleźliśmy był całkiem inny plan miał po tyodniu jechać na Mazury - do budy - po 4 dniach już nikt by go nie oddał

magda_17

Ale moja mama niestety nie rozumie, że każdy pies jest inny, że tamten był taki a nie inny, bo już chyba po prostu taki był i się go już nie dało zmienić, chociaż próbowałam (czytałaś gdzieś o moim Bono czy poszukać i wkleić linka?) Więc teraz są takie argumenty:

-będzie wszędzie mnóstwo sierści (moja mama jest pedantką i nie potrafiła zrozumieć, że chociaż się powyciera mieszkanie kilka razy dziennie to i tak zawsze coś zostanie, trudno - "urok" posiadania psa)
-nie będzie się można wyspać (po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do zrywania sie w soboty o 7)
-pieniądze (tutaj się jeszcze mogę zgodzić, ale sama dobrze wie, że za Bono płaciłam ja, oni mu tylko kupowali jedzenie,)
- mamy za małe mieszkanie i golden absolutnie się do niego nie nadaje co dla mnie jest kpiną, bo ten pies przecież nie potrzebuje 100m kw tylko miejsca gdzie by mógl spać.

I nie potrafi też niestety zrozumieć, że dla mnie pies to największe szczęście, Bono był jaki był, ale kochałam go strasznie i do tej pory nie potrafię sobie wybaczyć, że nie wzięłam się za jego szkolenie bardziej. Teraz już wiem więcej i pewnie większość rzeczy zrobiłabym inaczej. No cóż.. mądry Polak po szkodzie.

drako1807

czytałam o Twoim piesku. A oto moja odpowiedź na ale Twojej mamy. Pies to sierść zgadzam się ale jak psa szczotkujesz możesz tego uniknąć oraz można kupić np labradora i sierści będzie mniej albo podcinać sierść też fajnie wygląda bo już widziałam takiego goldka. Co do wstawania jeśli sama tylko wyprowadzałas to oooogromny plus. Ja jak zaczęłam pracować w poprzedniej fimie to musiałam wstawać z drakiem 4:50 więc rozumiem. ale czego z miłości się nie robi? pies do małego mieszkania się nadaje byle koło bloku był trawnik Smile

żywienie faktycznie jest kosztem. a co do niszczenia to powiem tak - moja siostra ma 2 yorki pierwszy dyzio zniszczył dużo i mimo 6 lat które ma niszczy nadal i na nic odstraszacze. za to rita wogóle nieinteresuję niczym więcej niż prawdziwym jedzeniem.

pomysl. jak nie dasz rady przekonać mamy to za parę lat kupisz sobie swojego tylko twojego goldka Smile

a nic na siłę. bo wtedy goldek wyczułby że jest niechciany Smile

chociaż hmm drakiego na początku też nikt nie chciał

magda_17

Ja wiem, że parę rzeczy pozawalałam, bo np. wracająca o 16.30 ze szkoły i mając gorę lekcji do zrobienia olewałam sprawę powycierania mieszkania i wiem również, że mogłam wziąć się bardziej za szkolenie tego psa, bo on mimo całej swojej głupoty kilku rzeczy się nauczył. A że tamten był średni i kudłaty a ten miałby być duży i kudłaty to moja mama jest tym bardziej na nie.

drako1807

zapraszam na galerie w celu obejrzenia nas

Shinigami

A ja nie polecam absolutnie labka osobą dbającym o czystość ich sierść wbrew pozorom jest trudniejsza w usuwaniu ... igły się wszędzie wbijają ...