Wita Maria i Forest

MARIA

Witam
Zaczęłam na zupełnie innej stronie ale już nadrabiam zaległości.
Mam na imię Maria jestem z Sieradza to takie małe miasteczko koło Łodzi.
Mam męża Sylwka i dwoje a właściwie troje dzieci Tomka, Natalie i
8-latka Foresta.
Razem z mężem prowadzimy mały sklepik odzieżowy.
Lubimy latem wyjeżdżać na wakacje. a zimą na narty i do tej pory nie stanowiło to problemu bo Forest zostawał w domu z teściami ale teraz jakoś nie mam zaufania na tyle aby go z nimi zostawić. Tym bardziej że wiem że przez całe dnie on by po prostu leżał a on musi chodzić aby jeszcze wzmacniać mięśnie.
Na pewno nie wszyscy wiedzą że Forest od Sierpnia miał problemy ze wstawaniem a w rezultacie przestał chodzić (opisuję to na stronie Zdrowie- problemy ze wstawaniem).
Obecnie Forcio chodzi, choć trzeba mu jeszcze na śliskich powierzchniach pomóc wstać ale jak już się podniesie to nawet biega, macha ogonkiem, wrócił do poprzedniej sprawności i mam nadzieję że już nigdy nic podobnego się nie przytrafi.
Nigdy nie przypuszczałbym, że będę w stanie poświęcić tyle czasu, siły i cierpliwości aby ratować psiaka, więc chyba nikogo tutaj nie zdziwi że traktuje Foresta jak trzecie dziecko.
Mimo że pochodzę ze wsi nigdy nie miałam własnego pieska z którym byłabym tak związana jak z Forestem, bo to jak każdy Golduś słodziak i kochają go tu wszyscy nawet sąsiedzi.
PS.Dziękuję Jerzemu za pierwszy odzew i za wszystkie wskazówki.

Jerzy Włodarczyk

Witaj Marysiu Smile

Miło poznać Ciebie i całą rodzinkę.
Fajnie, że Forest coraz lepiej sobie radzi z chodzeniem. Wydaje się, że powinien regularnie odbywać spacerki ale nie wiem czy dłuższe czy częściej. Rozmawiałaś w tej sprawie z wetem Question

Marysiu tutaj nikogo nie dziwi, że się kocha psa Laughing

Poczytaj wspomnienia

http://www.goldenretriver.fora.pl/po-drugiej-stronie,34/

To że pochodzisz ze wsi nie mówi nic o tym czy miałaś psa. Takiego psa którym musiałaś się zajmować bo to był "Twój pies"
I wydaje mi się, że to jest właśnie ten i że na jego punkcie cała rodzina ma kota Very Happy

Bo bardzo trudno jest nie zakochać się w goldenie.
Zresztą tak samo jak w innych psach co wiem po sobie Laughing

Szanti

Witam!
Moja Szanti w styczniu skończyła rok więc jesteśmy na początku naszej drogi i tak strasznie kochamy naszą sunię, że nie wyobrażam sobie jakiś problemów zdrowotnych, a wiem że takie na pewno prędzej czy później się pojawią. Wiem jedno, że tak jak Ty Marysiu jestem w stanie się poświęcić żeby moja sunia była zdrowa.
Jerzy ma rację Goldeny są stworzone do tego żeby je kochać, zresztą wszystkie psy Very Happy