A co myślicie o kotach

Karolcia

A ja nic nie mówię że Ty tak powiedziałaś

Mówię ogólnie.
A wiadomo nie każdy musi je lubić. Ja tylko napisałam że JA lubię

kesse

Pomyslałam ze moze jakos tak to odebrałaś, ja nie mam nic do osób ktore koty kochają...
swoja droga są osoby ktore mnie uważają za wariatke na punkcie mojego psa,
przewaznie osoby te nie maja zwierzaka w domu ... ehh i nie wiedzą co tracą....

Karolcia

Nie, nic nie mam przeciwko temu że nie lubisz kotów

Może i ześwirowałaś na punkcie swojego psa i co, i bardzo dobrze świruj dalej

kesse

Hi hi

Szczerze ci powiem że niektorych to denerwuje, ale jesli tak to mogą ze mna nie rozmawiać - kazdy ma prawo wyboru Very Happy

A ja wybrałam ze bede świrować Wink

Karolcia

Mam tam samo. Wszyscy moi znajomi wiedzą jak bardzo oszalałam na punkcie swojego psa i pracy z nim. Jeżeli komuś się to nie podoba to narqa :]
Na szczęście mam fajnych znajomych i każdy chętnie słucha jak ględze im o psach a niektóre moje koleżanki nawet też czasem coś z Shiro zrobią, jedna zawsze towarzyszy nam w spacerach. Każda z nas umie uszanować to czym druga się interesuje. Jedna od zawsze chce być psychologiem inna coś tam. A jak komuś nie podoba się to czym ja się zajmuję to ma problem :]

kesse

Bo po co nam znajomi ktorzy nas nie rozumieją?
Wiadomo też nie mozemy gledzić o psach z przesadą, ale są osoby ktore nie chca w ogole słyszec ani zdania...
Swoja drogą lgniemy do fotum bo tutaj sa raczej ludzi ektorzy nas rozumieją w 100%
przeciez nawet osoba która ma pszykładowo amstaffa nigdy nie zrozumie co zachwyca nas w goldenach i na odwrót Smile

a niby dwie osoby ktore mają PSA.

Karolcia

No właśnie.
A znajomi no... niekoniecznie muszą kochać psy tak jak ja

bo każdy ma inne zainteresowania i dla każdego co innego jest fajne. I nie lubię gadać o moim psie komuś kto mnie tylko słucha z grzeczności bo po prostu ktoś może lubić psy ale może nudzić go moje ciągłe gadanie. Dlatego ja mam znajomych którzy lubią psy ale nie do przesady

chociaż niektóre koleżanki mogą mnie wiecznie słuchać. Ale nie mam znajomych którzy uważają że psy są beee bo z takimi osobami nie znajdę wspólnego języku :]
Kess ale zrobiłyśmy bałagan - już ciiiiii Wink

Sinead

Ja kotów nie lubię Smile

nie wiem dlaczego...

Trampeczka

Edyta_Neo

Jerzy Włodarczyk

Daraka83

No ja ogólnie też nie przepadam za kotami, nie znam konkretnego powodu, ale źle na mnie działają - może dlatego że mojej psiuni przeszkadzają, bo sąsiedzi dookoła mają koty i Daisy dostaje wścieklizny jak one napuszone sobie pewnie spacerują po swoim podwórku.

Nie mam nic do kociarzy - ich wybór jak mój na goldka...

Ogólnie wbrew wypowiedzi powiem że do maleńkich kotków nic nie mam bo są cudnie słodkie. Dlatego nigdy nie miałem kota, bo co później jak podrośnie bym z nim miał zrobić? Laughing

artur i beata

...po śmierci dusza człowieka czeka na tęczowym moście, skąd jest kierowana do piekła, czyśćca lub nieba. Wtedy odbywa się sąd, na którym kot występuje w roli oskarżyciela, a obrońcą jest pies. Więc miejny szacunek taki sam dla obojga

Gocha2606

Wrócę do prapoczątków, czyli tekstu Jerzego na temat kota na puncie psów Wink

Bardzo dziękuję za linka do tego posta, tekst uroczy, przeczytałam z wielką przyjemnością i w pełni podzielam stanowisko prezentowane przez autora .
Chętnie poczytałabym jakieś inne teksty Jerzego, a co tam - nawet te tajemnicze opracowania patentowe Laughing

Jerzy Włodarczyk