Golden bez papierów to KUNDEL

Aga&Luna · Wysłany: Nie 22:38, 06 Mar 2011 Temat postu:

zanim cos napiszesz, pomysl 10x! Obrazasz osoby, dla ktorych jest on wazny, troche z innych powodów niz zwykły papierek. Szukajac hodowli ma sie mniej wiecej naswietlone jakie sa tam warunki, jaki jest hodowca, jakie jest jego podejscie. A co wiesz o pseudohodowli? Radze obejrzec to:
tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/magazyn-ekspresu-reporterow/wideo/27012009

trissi · Wysłany: Pon 16:42, 07 Mar 2011 Temat postu:

A ja tak trochę dla rozświetlenia atmosfery dodam, że obok nas w bloku mieszka cudowny golden bez papierów. Jest trochę niższy niż powinien, ale sądzę, że jeszcze urośnie, bo ma dopiero rok. I powiem tyle, Brandy i nasz sąsiad się uwielbiają, kochają bym nazwała Smile

Sąsiad ma typowy goldeni temperament i z daleka widać, że to golden. Uwielbiam go prawie jak swojego psa. Piszę prawie bo wiadomo, że własne są naj naj naj..... Smile

Trzeba będzie tylko pilnować goldeniaki jak młoda dostanie cieczkę, ale na szczęście jeszcze kilka szczenięcych miesięcy przed nami Twisted Evil

A co do leczenia to póki co moja jest z papierami a i tak jest jak skarbonka Twisted Evil

bruni · Wysłany: Wto 13:07, 08 Mar 2011 Temat postu:

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Wto 21:44, 08 Mar 2011 Temat postu:

molly12 · Wysłany: Śro 0:49, 09 Mar 2011 Temat postu:

oj ja mam

Co do wypowiedzi Bruni - można łatwo sprawdzić czy dziecko ma uczulenie czy nie przed podjęciem decyzji wzięcia psa. Jak jest uczulone odpuszczamy i nie bierzemy zwierzaka, jeśli nie ma wtedy dopiero decydujemy się na psa. A nie najpierw kupujemy i sprowadzamy szczeniaka do domu a potem wychodzi, że dziecko jest uczulone i zaczyna się szukanie na gwałt nowego domu dla czworonoga, często potem trafia w nieodpowiednie ręcę albo jak długo nie można znaleść nowego domu to w schronisku albo jeszcze inaczej kończą swoje losy te biedne stworzenia... Pewna kobieta chciała ode mnie wziąść szczeniaczka ale najpierw przychodziła z córką długo do nas w odwiedziny i na spacery. Potem zrobiła wszelkie możliwe testy alergiczne córce i niestety okazało się, że alergia jest i zrezygnowały ze szczeniaczka. Gdyby nie to, to wzieła by szczeniaka a za miesiąc miałabym telefon, że muszą psa oddać bo dziecko jest uczulone... To jest właśnie odpowiedzialne podejście.

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Śro 1:20, 09 Mar 2011 Temat postu:

molly12 · Wysłany: Śro 13:53, 09 Mar 2011 Temat postu:

Jurku przepraszam najmocniej, póki co naprwdę jest załadowana robotą na uczelni także zaglądam na forum dosłownie na sekundke i tylko przeglądam bez odpisywania Sad

no ale jak było już coś bezprośrednio do mnie to musiałam odpowiedzieć Wink

obiecuję, że niedługo nadrobię zaległości ! a chyba już wiesz, że jak coś obiecuję to słowa dotrzymuję Smile

bruni · Wysłany: Śro 14:10, 09 Mar 2011 Temat postu:

molly, a co zrobić jeśli pies już był, a dziecko z silną alergią się dopiero rodzi?
myślałam o takiej sytuacji.

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Śro 14:45, 09 Mar 2011 Temat postu:

molly12 · Wysłany: Śro 14:54, 09 Mar 2011 Temat postu:

Tutaj sama siebie wykluczasz, przecież sama pisałaś, że pomocne jest gdy kobieta w ciąży przebywa w otoczeniu psa

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Śro 15:13, 09 Mar 2011 Temat postu:

Dziewczyny, wystarczy Cool

Proszę

molly12 · Wysłany: Śro 16:44, 09 Mar 2011 Temat postu:

Dobrze Jurku specjalnie dla Ciebie Smile

bruni · Wysłany: Śro 20:15, 09 Mar 2011 Temat postu:

czemu wystarczy?
Pragnę wyjaśnić i poznać zdanie,
bo łatwo jest kogoś oceniać z boku nie mając pojęcia jak to jest się znaleźć w podobnej sytuacji...
Mówić "ja nigdy..." podczas, gdy życie nigdy przed nami nie postawiło takiego wyboru.

Molly, nie wykluczam samej siebie...
To, że kobieta w ciązy ma psa może korzystanie wpłynąć na to, że jej dziecko nie będzie alergikiem. Są badania, które to podobno potwierdzają.
Jednak wyjątki z pewnością się zdarzają i co wówczas proponujesz rodzicom?
Jaką tacy ludzie mają alternatywę - oddać dziecko, psa, albo truć dzieciaka lekami i rujnować mu wątrobę.
To miałam na myśli pisząc, że pewne rzeczy przestaną dla Ciebie być takie "czarne lub białe", kiedy będziesz wiedziała o czym piszesz, a nie hipotetycznie wrzucała wszystkich ludzi, którzy oddają psy do jednego wora pt. " bezmyślni....(i co tam jeszcze wymyśliłaś)".
życie jest pełne niespodzianek, zasadzek i jak pisałam - czasem trzeba wybrać, a wybór nie jest łatwy.
Więc jeśli kiedyś urodzisz dziecko i będzie się dusiło, siniało na twoich rękach, a powodem tego stanu będzie Twój Pupil, to co? Znajdziesz żłobek, przedszkole i szkołę z internatem dla dziecka czy inny dom dla Pupila?
Trzeba trochę wyobraźni użyć zanim się coś napisze albo nie wypowiadać się w kwestiach, o których się nie ma pojęcia.

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Czw 0:13, 10 Mar 2011 Temat postu:

molly12 · Wysłany: Czw 0:21, 10 Mar 2011 Temat postu:

Dlatego piszę, że "osobiście się nie spotkałam" czy też używam słów "zazwyczaj" a nie "zawsze". No i również pisałam o tym, że nie wykluczam, że może się zdarzyć taka sytuacja. A Ty mnie nie przekonasz, że nie zdarzają się sytuacje o których ja mówię. Tym bardziej, że większość zwierzaków oddawanych z powodu uczulenia dziecka jest młodziutkich a dzieci już dużo starsze, albo nawet jak nie młodziutkich to młodszych od dziecka. A co za tym idzie ? pupilek był wzięty bez myślnie. I znowu podkreślam, że powiedziałam WIĘKSZOŚĆ a nie WSZYSTKIE. Chyba każdy z nas spotkał się z sytuacją w której ktoś chciał po prostu pozbyć się psa i tłumaczył się alergią - najlepszą wymówką. A jesteśmy tylko ludźmi jak raz coś się przytrafi to potem już jest się ostrożniejszym w tej kwesti. Teraz Jurku nie przejmuj się chyba możemy zakończyć dyskusję Wink