Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Soniak okaleczony
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bobidark
Administrator
<font color=red>Administrator</font>


Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:40, 05 Gru 2008    Temat postu: Soniak okaleczony

Wczoraj wieczorem (przed godz. 22) juz wracalismy do domu i pod sama klatka schodowa pojawil sie znikad onkopodobny pies, ktory to rzucil sie na Soniaka. Sony jakos wywinal sie jemu i nie pozostal dluzny. Tamten pies probowal sie ocalic ustawiajac sie do Soniaka zadkiem, ale Sony jakims cudem chwycil go za kark, a ja Soniaka za obroze. I tak sie walka skonczyla. Jednak zaraz zauwazylem, ze Sony kuleje i zanim otworzylem drzwi do klatki to byla juz spora plama krwi.
Soniak powedrowal w domu do wanny gdzie prysznicem przeplukalem mu podwozie z lapami i na lewej przedniej lapie, pod lokciem widniala dziura po kle tamtego psiaka. Wylizal sobie porzadnie te rane, a teraz kuleje.
Mam nadzieje, ze szybko sie wylize. Nadal widac, ze go boli lapa bo po schodach nie bardzo chcial isc na spacer, a z jego oczu wynikalo, ze najlepiej byloby jakbym go na rekach zniosl na dol. Jednak pokustykal sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BasiaK.
Rutyniarz


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Pią 9:44, 05 Gru 2008    Temat postu:

Biedactwo:(
Jesteśmy przyzwyczajeni do anielskich charakterów naszych goldenów, ale przecież i one potrafią zaciekle walczyć.
Trzymam kciuki za szybki powrót do formy!Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maks212
Starszy goldeniarz


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj. kujawsko-pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:41, 05 Gru 2008    Temat postu:

Ojej biedna psinka a zarazem jaka dzielna. Na pewno wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maks212 dnia Pią 10:41, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:18, 05 Gru 2008    Temat postu:

aż sie przeraziłam jak przeczytałam tytuł Sad

oby sie szybko wylizał, Bobi byles dzielny ja bym wrzszczała i nie wiem co jeszcze Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:15, 05 Gru 2008    Temat postu: Re: Soniak okaleczony

bobidark napisał:
Wczoraj wieczorem (przed godz. 22) juz wracalismy do domu i pod sama klatka schodowa pojawil sie znikad onkopodobny pies, ktory to rzucil sie na Soniaka. Sony jakos wywinal sie jemu i nie pozostal dluzny. Tamten pies probowal sie ocalic ustawiajac sie do Soniaka zadkiem, ale Sony jakims cudem chwycil go za kark, a ja Soniaka za obroze. I tak sie walka skonczyla.

Miałeś szczęście, że tamten pies wówczas odpuścił. Bo mogłoby być bardzo nieciekawie, także dla Ciebie.

Cytat:
Jednak zaraz zauwazylem, ze Sony kuleje i zanim otworzylem drzwi do klatki to byla juz spora plama krwi.
Soniak powedrowal w domu do wanny gdzie prysznicem przeplukalem mu podwozie z lapami i na lewej przedniej lapie, pod lokciem widniala dziura po kle tamtego psiaka. Wylizal sobie porzadnie te rane, a teraz kuleje.

Dobrze, że przepłukałeś ranę wodą. Najważniejsze jest usunąć z rany jak najwięcej bakterii.
My mieliśmy podobną sytuację parę lat temu, na spacerze w lesie. Indianę, który był na długiej taśmie (tropiliśmy sobie) zaatakował duży, b. ostry pies, airedale terrier, którego bezmyślny właściciel puścił luzem nawet bez porządnej obroży, żeby "sobie pobiegał". Indiana też stawił opór napastnikowi, ale nie miał z tym łobuzem szans. Skończyło się podobnie jak u Was, raną na przedniej łapie (głęboko wbity kieł powyżej łokcia) i paru drobniejszych. Cała akcja trwała ze 2-3 minuty, bo mój mąż, nie zważając na na niebezpieczeństwo dla siebie, rzucił się do rozdzielania psów. No i po chwili wybiegł skądś właściciel psa-agresora, złapał go za łep i mocno przytrzymał.

Prosto z lasu pojechaliśmy do naszego weta, który stwierdził, że rana jest głęboka i na pewno sporo w niej bakterii z psich zębów, więc żeby się nie paprała dał zastrzyk z antybiotyku (nazwy nie pamiętam), takiego o przedłużonym działaniu.

Dla mnie było to naprawdę straszne przeżycie, otrząsałam się z niego przez kilka dni.

Cytat:
Mam nadzieje, ze szybko sie wylize. Nadal widac, ze go boli lapa bo po schodach nie bardzo chcial isc na spacer, a z jego oczu wynikalo, ze najlepiej byloby jakbym go na rekach zniosl na dol. Jednak pokustykal sam.


Nasze psisko kulało na łapkę parę dni. Natomiast humor mu dopisywał.

Będzie dobrze. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siugowa
Ekspert


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:43, 05 Gru 2008    Temat postu:

Nie trzeba iść do weta? Samo się zagoi? No i nie wiadomo czy ten pies nie był chory itd.
Dobrze, że Tobie się nic nie stało, bo nawet przypadkiem mógł Cię któryś złapać. Ciekawa jestem jak ta historia wypłynie na zachowanie Soniaka co do innych psów.
Ja już sobie wyobrażam jak go znosisz po schodach Smile
Tu mi się przypomniało jak mój Ariel miał usztywnioną łapę po spotkaniu z samochodem: Mój syn był na tyle mały że nie mogłam zostawić go samego w domu, a psa wysikać trzeba. Znosiłam najpierw syna po schodach, stawiałam na spoczniku (półpiętrze), na górę po psa, znosiłam psa, potem znów w dół z synem na rękach, po psa itd. Na całe szczęście to tylko 1 piętro.
Mizianki dla Soniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:12, 05 Gru 2008    Temat postu:

Siugowa napisał:
Nie trzeba iść do weta? Samo się zagoi? No i nie wiadomo czy ten pies nie był chory itd.

Ja bym poszła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ala-osci
Początkujący


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:28, 05 Gru 2008    Temat postu:

Ja miałam podobną sytuacje tylko że nad rzeką. Osci (pies miał 2 lata) bawił się ,skakał a tu nagle przychodzi czarny kundelek i pieska za nosek a wtedy ja zaczęłam tupać noga żeby poszedł i kundelek uciekł. Na szczęście Oscarowi nic się nie stało. Jak tu inne osoby pisały idź do weta!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:31, 05 Gru 2008    Temat postu:

Pamietajmy tez ze jesli psy zaczynają sie gryźć to nie stawajmy kolo nich i nie krzyczmy.. w odczuciu naszego psa to tak jakbysmy mu "kibicowali" , on mysli ze stoimy za nim.. nieswiadomie wzmacniamy jego postepowanie...

jesli macie niezbyt spokojna okolice i wiecie ze zawsze moze pojawic si ejakis grozny pies niewiadomo skad to moze lepiej kupic jakis gaz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siugowa
Ekspert


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opoczno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:40, 05 Gru 2008    Temat postu:

Ewelina a używałabyś takiego gazu?
Ja mam pieprzowy z pracy (bo prawie listonoska Wink) i jakoś nie mam sumienia. Noo może jakby była jakaś makabryczna sytuacja. Ha, kiedyś taką miałam (ale niestety spowodowaną przez człowieka) a gaz głęboko w torbie. Dobrze że butów nie ściągnęłam wchodząc do domu, bo bym na bosaka uciekała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:03, 05 Gru 2008    Temat postu:

Kasia uzyłabym!!!
a jakbys zobaczyla zacisnieta szczeke amstafa naszyji B???

Kasiu napisz dlaczego uciekałas, chyba ze nie mozesz czy nei chcesz to nie pisz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saida
Przyjaciel forum


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:01, 05 Gru 2008    Temat postu:

Wróciłam kilka minut temu ze spaceru i ... temat na czasie ...
Spacer po parku z Homerem i znajomą z sunią goldenką. Psiaki biegają, węszą, bawią się. W momencie z drugiego końca parku biegnie cielak, w oddali nawołujący głos, ale pies ma go gdzieś. Ułamki sekund, podbiega mix dobermana z dogiem z zakręconym ogonem. Homer merda, tamten nie, czuje że niewesoła sytuacja, Homer ustawia się bokiem, odwraca głowę, tamten atak. Homer wycofuje się, idzie do mnie, drugi atak - i tu pierwszy raz widziałam obronę Homerka w sytuacji zagrożenia, Homer jest już przy mnie pies rzuca się trzeci raz!
Wiem, że nie należy reagować na gryzące się psy ale instynkt obronny o swojego psa bierze górą. Walnęłam smyczą, dobiegł jeszcze "na pomoc" chłopak od innego psa, zziajana właścicielka mixa, która stała i tylko się darła (tak jak Ewelina napisała, możliwe że to pobudziło psa do kolejnego ataku). Szczęście w nieszczęściu pies albo przestraszył się smyczy, albo nadchodzących osób, puścił Homera i tylko została mu w pysku kępa jego sierści ...
Mój gaz jest już zamówiony i z całą pewnością nie będę wahała się go użyć.

Co do Sony'ego to coś bidul ma pecha ostatnio. Trzymamy kciuki, żeby rana szybko się goiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 05 Gru 2008    Temat postu:

jezzzuuuuuuuuuuu Shocked ja bym chyba padła!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroziaczek
Ekspert


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w-m
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:13, 05 Gru 2008    Temat postu:

trzymam kciuki za Sony'acza mizianki dla bohatera Wink
moje koleżanki w domu miały akcję gryzienia się psów, które znały się już ale sprawa poszła o zabawkę więc kły ruszyły do ataku a koleżanki do odciągania. Było pisków, krzyków co niemiara no i jak już rozdzieliły to zobaczyły krew - oglądają psiaki - całe
a krew ciągle kapie - z koleżanki ręki Ku przestrodze
Miłka zawsze się kładzie jak leci takie coś z wyszczerzonymi kłami, a ja z całej siły próbuję się nie denerwować i stanowczo powiedzieć "do pana" lub "do domu" bo czasem pana nie ma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda&Lucky
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świecie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:50, 05 Gru 2008    Temat postu:

Mamy nadzieję, że Soniak szybko się z tego wyliże i od nas też oczywiście mizianka dla niego Smile

Nie wiem czemu tak jest, ale kiedy rozdzielamy dwa psy i zostaniemy ranni to zazwyczaj sprawcą ugryzienia jest nasz własny pies, a nie ten drugi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin