Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szczeniak i niemowle?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aga5890
Goldeniarz


Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:50, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Hihi jesli chodzi o to wychowywanie sie na wsi to ja właśnie jestem ze wsi. Tzn nie jest to taka wies zabita dechami ale koni tu sporo bo sa dwie stajnie takie konkretne i sąsiad tez ma2 konie. Pozatym rzeka... ja sama mieszkam nad dużym stawem. U nas to właściwie juz małe miateczko bo sie rozwijamy (mam na mysli sklepy i robią u nas droge szybkiego ruchu itp) jesli chodzi o takie gospodarstwa to sa dwa a reszta to sie ogranicza do kurek i kaczuszek (jak mój tata) niestety owy tatuś ma fioła na punkcie ogródka! pełno kwiatków, skalniakow itd.. ale mama obiecała mi ze jeśli bedzie taki piesek to bedzie mógł pobiegac po tym ogródku ale tylko za domem (czyli tam gdzie nie ma tyle kwiatków) a jak zniszczy sadzonki to "dostanie w łeb"...no prymknełam na to oko ale nie pozwole na niego podniesc ręki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Nie 14:15, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Jeżeli macie ptactwo to one więcej zarazków roznoszą niż pies. Trzeba będzie pilnować, żeby nie miał styczności jeśli nie szczepiony. Pieska do ogródka tylko pod kontrolą. I nie ma co go między kwiatki bo musi sie rozbiegać. Lepiej iść z nim na spacer po za teren zabudowany i wtedy niech biega (jak już będzie większy). Ja też mieszkam na wsi/miasteczku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Pią 11:55, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Wrzucę tu pewną instrukcję. Jest to tekst Cesara Millana. Przetłumaczony przeze mnie. Poloniści wybaczcie mi jak jest nieskładnie. Ale chodzi tu o wiadomości a nie o język. Myślę, że dla wszystkich psiarzy spodziewających sie potomstwa ludzkiego teraz lub w przyszłości będzie to coś cennego. Można uniknąć wielu niepotrzebnych problemów. Psa trzeba posiadać z głową i tak samo trzeba sie przygotować na przyjście nowego członka rodziny. Tak jak szykuje sie dzieci na pojawienie sie rodzeństwa to trzeba i pieska na to przygotować. Oto tekst:

"Przedstaw swojego psa dziecku.


Nasze psy są bardzo zżyte z nami i odbierają nasze nastroje, więc w związku z tak ważnym wydarzeniem jak ciąża, twój pies już na pewno wyczuł, że coś wisi w powietrzu. Jednakże fakt, że odbiera nowe uczucie wiszące w powietrzu nie oznacza, że rozumie ich znaczenie. Poniżej znajduje się kilka wskazówek pomocnych w przygotowaniu waszego psa na przybycie nowego członka rodziny.

Skup się na przywództwie. Dziewięć miesięcy to więcej czasu niż wystarczająco, żeby popracować nad większością kwestii i ustalić, że to Ty jesteś niepodważalnym przywódcą stada. Rozwiąż jakikolwiek mały problem, jaki, który mógłby się pojawić. Pozbądź się niechcianych nawyków. Jeśli jest to konieczne zatrudnij profesjonalistę, żeby popracował z Tobą. Docenisz pracę, którą teraz wykonujesz, kiedy przyniesiesz noworodka do domu do spokojnego, dobrze zachowującego się psa.

Uważaj na swoją energię / temperament. Ciąża wpływa na całe domostwo. Możecie się czuć podekscytowani, niespokojni, zmartwieni. Pamiętajcie Wasz pies odzwierciedla Wasze emocje.

Wprowadź zapach Waszego dziecka. Przynieś ze szpitala rzecz, która zawiera zapach dziecka taką jak pieluszka z ulanym pokarmem, zanim dziecko pojawi się w domu. Podczas tego ćwiczenia bardzo ważne jest to, że wyznaczasz jasne granice. Zachęć psa żeby powąchał z odległości, podczas gdy ty trzymasz rzecz. Poprzez to ćwiczenie komunikujesz psu, że ta rzecz jest Twoja i dajesz pozwolenie psu, żeby powąchał. „Ten nowy przedmiot należy do mnie a Ty będziesz musiał przestrzegać moich zasad przebywając w pobliżu” To pozwala rozpocząć proces tworzenia szacunku wobec dziecka.

Ustal granice przy codziennej pielęgnacji. Zalecam rozpoczęcie z pielęgnacją bez granic. Daj warunki swojemu psu, aby zrozumiał, że jest niewidzialna granica, której nie może przekroczyć bez Waszego pozwolenia. Ostatecznie możesz pozwolić psu zapoznać się i powąchać pewne rzeczy w pokoju – pod Waszym nadzorem. Zadecyduj wtedy zdecyduj, kiedy powinien wyjść. Powtórz ta czynność kilka razy zanim dziecko przybędzie do domu. To pozwoli psu dowiedzieć się, że ten pokój należy do przywódcy stada i musi być szanowany za każdym razem.

Kontroluj przedstawianie dziecka. Zacznij od wzięcia psa na długi spacer. Dopilnuj, aby cała energia psa miała ujście. Przed powrotem zaczekaj przed drzwiami i upewnij się, że pies jest spokojny i poddaje się twoim instrukcjom (jest grzeczny i zdyscyplinowany) zanim zaprosisz go do środka. Po wejściu twój pies od razu będzie wiedział, że w domu jest nowy zapach. Jeśli już przedstawiłeś zapach to będzie on dla psa w pewnym stopniu znajomy. Mama lub tata trzymający dziecko musi być w całkowicie spokojnym i asertywnym stanie / nastroju. Pies musi dostać pozwolenie, aby powąchać dziecko, ale z pewnej odległości (wskazującej na szacunek psa do tylko naszej własności). Podczas tego pierwszego spotkania nie dawaj dziecka zbyt blisko. Ostatecznie, pies może otrzymać pozwolenie na to, aby się zbliżyć do dziecka. Poprzez czynienie tego sprawiasz, że pies uczy się szacunku do dziecka jako kolejnego przywódcy stada.


Ucz swoje dziecko. Kiedy twoje dziecko będzie już na etapie poznawczym i odkrywczym. Bardzo ważne jest żeby nadzorować wszystkie kontakty pomiędzy dzieckiem a psem. To jest wspaniała okazja, aby nauczyć Wasze dziecko nie przeszkadzać psu, nie ciągnąć za ogon itp. Te lekcje wzajemnego szacunku nie mogą rozpocząć się zbyt wcześnie; zbyt wiele dzieci sprowokowało bardzo spokojnego psa głównie z tego powodu, że były bez nadzoru rodziców lub nie otrzymali odpowiedniej instrukcji postępowania z psem od swoich opiekunów.

Nie zapominaj o psie. Pies nie potrzebuje zabawek ani specjalnej uwagi żeby się czuć ważnym; po prostu musisz przestrzegać rutyny, zapewniając codzienne spacery, nie zapominając o konsekwentnym i jasnym przywództwie. To pomoże psu poczuć się bezpiecznie i pozwoli czuć się zrelaksowanym w temacie nowego członka rodziny.

Zapomnij o rasie. Nie zakładaj, że Twój pies nie sprawi problemu bazując tylko na rasie i vice versa. Oczywiście, zdarzały się przypadki pogryzień dzieci przez rottweilery i pit bulle, ale były one również ranione przez labradory, chow chowy i mieszańce. Dziecko w Rohde Island zostało zabite przez słodkiego, malutkiego Pomeraniana. Co jest kluczem? Przywództwo. Bądź szczery wobec siebie. Czy potrafisz kontrolować swojego psa za każdym razem we wszystkich sytuacjach?

Bezpieczeństwo Twojego dziecka jest na pierwszym miejscu. Jeśli po samodzielnej pracy lub z profesjonalistą nadal nie jesteś w stanie być 100% przywódcą swojego psa musisz poważnie przemyśleć tą kwestię i przez 9 miesięcy znaleźć swojemu nowy dom"

Cesar Millan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aga5890
Goldeniarz


Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:37, 12 Kwi 2008    Temat postu:

Dziękuje za te informacje...niestety albo psa nie bedzie albo ten piesek nie bedzie miał WOGÓLE kontaktu z tym dzieckiem. (oczywiscie mam cicha nadzieje że siostra sie wyprowadzi bo wciąż sie kłucimy i nie tylko o psa.)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żużaczek
Starszy goldeniarz


Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsk Podlaski

PostWysłany: Pią 19:04, 02 Maj 2008    Temat postu:

hm... MOje dwa szczenieta wychowywały się razem Laughing . Tzn - dalencja i Witek. Synek nie miał roku jak Amidalka zamieszkała z nami. Są nierozłączni. Uczył sie chodzic trzymając ją za ogon...a spała ze starszym w łóżku.
Wynikiem tej "symbiozy" jest wielka miłość moich synów do zwierząt a mojej suki do dzieci. To wspaniałe i nieocenione wrażenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Sob 10:37, 03 Maj 2008    Temat postu:

Tak. Zgadzam sie w 100%. Nie ma nic gorszego jak pomimo posiadanego psa i dziecka izolowanie ich od siebie. Przez to może sie rodzić w psie agresja do dziecka i potem mamy takie tragedie jak ostatnio popularne w mediach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aga5890
Goldeniarz


Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:25, 03 Maj 2008    Temat postu:

Tak. Ale głównie chodzi o to że taki pies jak jesł młody to jest troche szalony i głupiutki a moja siostra uważa że wtedy może zrobić krzywde dziecku. OCZYWISCIE ZE TAK ALE TYLKO WTEDY GDY NIE BEDĄ POD NADZOREM...swoja zdrogą zastanawiam sie kto komu by zrobił krzywde...czy pies dziecku czy dzieck psu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Sob 11:48, 03 Maj 2008    Temat postu:

wszystko jest do ułożenia. Żużaczek miała z tego co pamiętam już raczkujące dziecko i szczenię - wszyscy żyją i mają sie całkiem dobrze... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żużaczek
Starszy goldeniarz


Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsk Podlaski

PostWysłany: Sob 17:59, 03 Maj 2008    Temat postu:

akbar dokładnie. A szalony szczeniak hm... polemizowała bym kto był bardziej szalony. Czy Amidalka czy Witek. I raczej moje interwencje dotyczyły dobra psa a nie dziecka Laughing .
nadmienię tez, że już pierwszy przegląd miotu, wybieranie pieska, wszystko było podporządkowane okolicznościom a jakim przyjdzie się żyć nowemu członkowi rodziny. Wiedzielismy, że musi być to piesek spokojny, ale nie uległy, odważny ale nie "szalony". I taka właśnie jest Amidala. jako pierwsza znalazła wyjście z kojca, rewelacyjnie układała swoje relacje z dominującym bratem. nie szukała konfliktów ale też nie leżała z podkulonym ogonkiem. To była psinka dla nas.
Od razu posegregowała nas jako swoje nowe stado - mnie słucha bez zastrzeżeń, męża traktuje z łagodnym pobłażaniem, ze starszym synem szaleje jak dziki dingo a młodszy to jej ukochane oczko w głowie..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez żużaczek dnia Sob 18:00, 03 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Sob 18:27, 03 Maj 2008    Temat postu:

Po za tym golden jest doskonałym obserwatorem i wie jak sobie wszystko poukładać. A szalony szczeniak to mit! Szaleje na spacerach a w domu dużo mniej. Po za tym wszystko zależy od konsekwencji w wychowaniu, czyli na ile sie psu pozwala.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aga5890
Goldeniarz


Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:49, 03 Maj 2008    Temat postu:

HIHI dziś po obiedzie pojechalismy do takiej domowej hodowli...i zaklepalismy sobie suczke (tak jakoś wyszło bo cały czas sie nastawiałam na psa ale cóż) mała jest cudna. Mogłam wziąść ja albo taka troche jaśniejsza...chciałam zobaczyc jakie sa z charakteru żeby była chodz troche podobna do mnie. Jaśniejsza poszła sobie gdzieś spokojnym spacerkiem i nie zwracała na nikogo uwagi a ciemniejsza podeszła do płotu i zaczeła łapką trącac słupek z kojca w którym siedziała z rodzeństwem...potem podeszła do mojej mamy machajac ogonkiem i zaczeła ją kąsać w palec hihihi a jak ją wziełam na rece to sie do mnie przytuliła;]. Odwróciłam ją tak by była przodem do mojej mamy i żeby mogła ją pogłaskac po brodą zgadnijcie co zrobiła??? obieła łapkami ręke mojej mamy gdy ją drapała... To przewazyło;]
Była rozrabiaka przy płocie, milusia jak sie przytulała i troche zadziorna;] mamie sie strasznie spodobała tacie tez;] potem poprosiłam o rodowód taty i go przegladłam i jeszcze przyniesiono mi książeczke zdrowia mamy, przegladłam ją i wszytko było ok, widać że o nią dbają ale dla pewnosci wypytałam o choroby i o to czy była badana na dysplazje.
Wygląda na to że będzie wojna z siostrą ale teraz juz trudno bo 17nastego PO NIĄ JADE! już mnie całą nosi...(rodzice też sie ciesząVery Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Nie 0:24, 04 Maj 2008    Temat postu:

Jeżeli zadbacie o zdrowie psiaka to siostra nie ma o co walczyć. Teraz w Moim Psie jest coś o psach i dzieciach - bezpieczeństwo a propos zdrowia - nie mam jeszcze więc nie wiem czy dobrze pamiętam, ale na pewno warto podrzucić siostrze. Sis niech zajmie sie dzieckiem a Ty psem i wszystko będzie dobrze. Odpowiednio przedstawcie ich sobie i będzie OK. Piesek i tak na razie sam nie sięgnie do dziecka, więc wszystko będzie pod kontrolą. Będzie czas na przyzwyczajenie sie do płaczu i zapachu malucha...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żużaczek
Starszy goldeniarz


Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsk Podlaski

PostWysłany: Nie 10:49, 04 Maj 2008    Temat postu:

Aż mi się łezka zakręciła na tym wątku...wspomnienia! Zdecydowanie - przyjęcie Amidalki do rodziny w tym własnie momencie było najlepszym pomysłem jaki tylko mogliśmy mieć. Dalka potraktowała Witka od poczatku jak kogoś, komu należy się najwieksza uwaga i najwięcej czułości. Nigdy (nawet teraz) przy nim nie wariuje (przy starszych jak najbardziej daje czadu), zawsze stonowana i taka "matronowa". Łazi za nim krok w krok. Jak był malutki bez wchodzenie do pokoju wiedziałam, że sie obudził - Dala wstawała i szła do niego, siadała przy łóżeczku i patrzyła. Tym swoim wzrokiem z odrobiną politowania w oczach.
na moim wątku galeriowym z tego co pamiętam, na poczatku jest sporo zdjęc malucha z Goldenami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Nie 12:17, 04 Maj 2008    Temat postu:

Przyznam sie po cichu że liczę na to, że Axel nauczy sie reagować na to, że dziecko sie obudziło...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aga5890
Goldeniarz


Dołączył: 04 Kwi 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:07, 04 Maj 2008    Temat postu:

Ah...fajnie że tak sie zatroszczyła o małego;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin