Alkohol szkodzi - nie dla wrażliwych

akbar.han.bl

No! Niezły czad! Ja jak złamałam rękę to też stwierdziłam że dwie są bardzo potrzebne. Bo pizze noga otwierałam, aż pies (jeszcze wtedy ON) patrzył na mnie dziwnym wzrokiem jakby chciał powiedzieć;" Pizzy nie otwiera sie nogą. Dlaczego kładziesz nogi na stole? A mnie nie wolno..."

Jerzy Włodarczyk

akbar.han.bl

Pisz nam o postępach w leczeniu... I tak miałeś szczęście, że ten palec był na miejscu. Bo mój nieco lekkomyślny szwagier ciął drewno w za dużych rękawiczkach i obciął sobie koniec palca za ostatnim stawem. Niestety nie znaleźli go tak szybko w stosie trocin i drewna. Potem było za późno. No i ma ksywkę '9 i pół'....

Jerzy Włodarczyk

Się w poniedziałek udaję do ortopedy i zobaczymy co powie Smile

Ola i Risa

Jurku, jak tam palec? Co powiedział lekarz? Będziesz żyć? Laughing

Jerzy Włodarczyk

Żyję i mam jeszcze palec Very Happy

Jutro czyli we wtorek mają mi zdjąć szwy. Mam nadzieję, że szycie każe sie skuteczne i wszystko wyjdzie OK.
Martwi mnie tylko, że paluch wciąż spuchnięty i trochę szycia się schowało pod skórę. Confused

akbar.han.bl

Ale nerwy w porządku. Jak się szczypiesz to czujesz to?

Jerzy Włodarczyk

Czuję czuję Smile

Jest dobrze ale nie tragicznie Laughing

Ola i Risa

Ech... Ze szwami sobie pewnie poradzą... Wink

A jak tam ze ścięgnem? Mój znajomy zrobił sobie podobną krzywdę między kciukiem a palcem wskazującym. Nie może odgiąć tego kciuka tak daleko jak w drugiej ręce, ale poza tym wszystko ok. Mam nadzieję,że rehabilitacja pójdzie dobrze

. Jurku, zdawaj relacje na bieżąco, bo szkoda by było, gdybyś miał pisac tylko jedną ręką Wink

akbar.han.bl

Jak czujesz to dobrze! To ulga, bo już sie martwiłam. Pisz na bieżąco.

Jerzy Włodarczyk

Wczoraj byłem pozbyć sie żyłki którą zeszyto piękne cięcie mojej własnej roboty Smile

Ponnieważ po szyciu łapka mi sie trochę powiekszyła to część szwów sie pochowała pod skórę. Mozliwe, że to ze wstydu, że tak paskudnie dobrali mi kolor żyłki do jednej z moich ulubionych rączek Very Happy

No ale poszedłem. Pani sobie narozkładała gazików i sprzętu metalowego w tym szczypce i nożyczki formatu zbliżonego do krawieckich. Polała mi wszystko spirytusem - zwykłe marnotrastwo, bo na westernach daliby człowiekowi wypić dla znieczulenia i przystąpiła do cięcia. Kiedy ja pani powiedziałem, że chyba trochę się pochowało pani mnie uspokoiła mówiąc - wszystko będzie w porządku i przystąpiła do obcinania - węzełków. Gdy ja się zapytałem, jak wyjdzie ta żyłka której nie widać pani powiedziała, że sama wyjdzie. Shocked

Sama może nie wyszła ale po powrocie do domu wydrapałem sobie dwa kawałki a jeszcze zostały z pewnością trzy. Może za jakiś czas kiedy paluch zamieni mi się w paluszek bedzie łatwiej i wyciągne resztę.
I dlatego popieram strajki służby zdrowia szczególnie tych co nie potrafią dobrze wykonywac swojej roboty. Razz

Bo ja bym to zrobił lepiej gdyby były wszystkiw węzełki Surprised

Następnym razem sam będę sobie zdejmował, tak jak zdejmowałem swoim babom Cool

A oto ostatnie fotonotowania

Moja łapcia po zdjęciu szwów
[link widoczny dla zalogowanych]

a to mój paluszek
[link widoczny dla zalogowanych]

akbar.han.bl

Całkiem ładnie to wygląda!

sandra

no nie za ładnie! ale nie jest źle!

akbar.han.bl

W porównaniu z tym co było to ładnie!

Olinka

No ja myślałam, że będzie gorzej jeszcze wyglądać. Ładnie goi się. Oby tak dalej!!