Psy używane jako żywe przynęty....

Monina&Breguś

Czy Twoim zdaniem jeśli zdecyduje sie na in vitro to moje dziecko będzie słabsze od tych które nie są pochodzenia tej metody?

Dorota&Frodo

kesse

Czytam sobie tą dyskusje.. in vitro, problemy kobiece, adopcja (co do klonowania to juz w ogóle odrębny temat) itp... myślę że to naprawdę kruchy lód... czasem dla kogoś coś może być takim problemem , którego inni najzwyczajniej nie zrozumieją. Nie będąc w danej sytuacji możemy tylko gdybać, podejrzewać, ale uważam że nigdy nie zrozumiemy do końca rozpaczy kobiet, które nie mogą zajść w ciążę.
Myślę, że jesli istnieje metoda in vitro i nie jest to w zasadzie żadną ingerencją w genetykę itd, to osoby , które potrzebują, powinny z tego korzystać. Owszem można napomnieć , że to sztuczne tworzenie słabych istot, otóż myślę że NIE. Jeśli zarodek będzie na tyle słaby i nie da sobie rady kobieta i tak raczej poroni- to jest naturalne.
I oczywiście słowa co do adopcji... Owszem można powiedzieć "po co ci to in vitro, weź taką bidę z domu dziecka- one tego potrzebują" . Często łatwo powiedzieć trudno zrobić. Są osoby do tego stworzone a są osoby które się do tego nie nadają. Nie jesteśmy jakimiś robotami, żeby robić tak, bo tak by było dobrze. Każdy z nas inaczej czuje, inaczej postrzega świat, inaczej funkcjonuje... Każdy z nas jest inny...

Jerzy Włodarczyk

Ewelino masz rację we wszystkim

Pytanie tylko czy możemy prezentować swoje poglądy Surprised

Ponieważ ja sądzę, że mam do tego prwo to odpowiadjać MOnice napiszę - tak. Uważam, że może być słabsze. Jak widać jednocześnie nie zgadzam sie z Dorotką. Wprawdzie dziecko to dziecko ale jak wiemy każde jest inne i niektóre są silniejsze fizycznie i psychicznie a inne słabsze.

Magda&Fado

Jurku, ale skąd to podejrzenie, że będzie słabsze?

Skoro pobiorą od kobiety dojrzałą komórke jajową i zapładonia ją tym dobrym plemnikiem to czemu ma rozwinąć się słabsze dziecko ? Zrobią dokładnie to co stało by się w naturze a nie może z powodu np. słabej ruchliwości plemnków.
Dla mnie nie ma tu nic dziwnego każda kobieta pragnie mieć swoje wlasne dziecko które rosnie i rozwija się właśnie w niej.
A adopcja wcale nie jest taka łatwa jak by sie komuś wydawało.
Mam znajomych którzy czekali na adopcje dobre 8 lat i wiecznie coś było nie tak, najwiekszym problemem było to że mieli za małe mieszkanie i nie ważne, że kochaliby to dziecko nad życie i napewno byłoby mu lepiej u nich niż w domu dziecka, ale nie kwalifikowali się do adopcji spowodu małego metrażu.

kesse

Dorota&Frodo

Monina&Breguś

Jerzy Włodarczyk

Jerzy Włodarczyk

Dorota&Frodo

Monina&Breguś

Dlatego Jurku zanim się coś napisze,czasami warto się zastanowić żeby kogos nie urazić...

Jerzy Włodarczyk