Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Argo [*]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Po drugiej stronie ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
corsoo909
Ekspert


Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:26, 05 Kwi 2011    Temat postu: Argo [*]

Witam .
Nie był to w sumie mój pies , ale mojej mamy, który odszedł w 8-9 miesiącu ciąży mojej mamy-Jeszcze parę tygodni , a byłby to także mój pies .
Postanowiłam się tym z Wami podzielić . Wszystko opowiedziała mi mama już dobre parę lat temu - płakałam oczywiście, bo było to baardzo smutne, a ja tak kocham psy...
A więc:
W roku 1999 żył sobie 1,5 roczny doberman, który pierwsze tygodnie życia miał nie miłe.
Moja mama , pracująca wtedy w kiosku , pewnego dnia zobaczyła jakiegoś chłopaka , z malutkim dobermanem na smyczy. Był śliczny , cudny , słodki , a on traktował go gorzej niż ścierkę - szarpał go jak głupi na smyczy , a że pies młody , to jeszcze niedokońca umie chodzić na smyczy - proste , ale on szarpał go , jak już mówiłam a jak nie chciał iść , to szarpał go jeszcze mocniej . Moja mama , widząc to , oburzona wyszła z kiosku i zapytała się - ile chcesz za tego psa ?! Chłopak bez zastanowienia odpowiedział że weźmie yy... no jakąś tam sumę , nie chcę skłamać...
Mama wzięła takiego uroczego malca i wszędzie razem chodzili razem. Moja mama , jako posiadaczka malucha <samoch>(wtedy) gnieździła się najpierw ze szczeniakiem , a potem z wielkim psem chodzącym po całym samochodzie :)No przenieśmy się trochę dalej ...
Moja mama , w ciąży , wychodziła z tym łobuzem nawet o 3 w nocy....
Pewnego dnia , na spacerze , mama wraz z tatą i łobuzem postanowili puścić go (tzn. tata - mama była przeciwna) No i go puścili...
Taki uradowany czarnuch zaczął latać i latać . Szli w końcu przy ulicy , chodnikiem. Argo zobaczył jakiś ludzi po drugiej stronie , i chciał polecieć się przywitać . Niestety nie dotarł .

Po wejściu na ulicę , jechał rozpędzony polonez , prawdopodobnie z pijanym kierowcą, a te wnioski dlatego , że pies przykleił (ciężko mówić) się do opony , a kierowca dobrze o tym wiedział , lecz jechał dalej . Kości piszczały Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Aż w końcu pies sam 'odkleił' się od opony , moja mama najszybciej podleciała do niego , a on tylko próbując podnieść głowę popatrzył się na mamę i zdechł . Bardzo mi teraz smutno , ale także luźniej , ponieważ się tym podzieliłam. Aha , a kierowca nawet się nie zatrzymał , tylko śmiał i pojechał dalej ...
Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Wiem że to było bardzo dawno temu , nawet psa nie znałam , ale po opowieściach mamy i po zdjęciach wierzę , że był to dobry i kochany przyjaciel.

Przepraszam że tyle napisałam , niezrozumiale , ale pisałam ciągiem to , co przyszło mi do głowy (ale nie chodzi o to , że to wymyślanki)
Cieszę się , że się tym podzieliłam Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

Argo , teraz biegasz sobie szczęśliwy , i czekasz na nas . Jak do Ciebie dołączę , napewno porzucam ci piłkę , pomiziam i pobawimy się . Czekaj na mnie . [*] Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Luna
Ekspert


Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:34, 05 Kwi 2011    Temat postu:

Przykro mi bardzo [*] dobermany to bardzo kochane psy, sami mieliśmy kiedyś sunię, którą odkupiliśmy od właściciela nie traktującego jej najlepiej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corsoo909
Ekspert


Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:38, 05 Kwi 2011    Temat postu:

No to tak jak my , tzn. mama

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angelaa
Starszy goldeniarz


Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:59, 05 Kwi 2011    Temat postu:

Przykro mi Sad Ludzie są beznadziejni co nie którzy Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karinol
Początkujący


Dołączył: 31 Paź 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:50, 31 Paź 2011    Temat postu:

Bardzo smutna historia... Naprawdę szczerze współczuję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Po drugiej stronie ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin