Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Topenga
Początkujący
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Śro 19:13, 25 Lip 2007 Temat postu: Dzunus 1.06.1991-10.02.2007 |
|
|
Witam.
Moj piesek takze odszedl Ale przezyl piekne 16 lat! Dostalam go w wakacje po 2 klasie podstawowki i praktycznie nie pamietam zycia bez Niego! Gdy odszedl przez tydzien nie moglam dojsc do siebie I nawet dzis, kiedy minelo juz pol roku, kiedy o tym mysle oczy mi lzami zachodza. Ale ciesze sie z tego, ze nie musialam do tego reki przylozyc. On poprostu zasna. Byl bardzo stary. Ale do konca w bardzo dobrej kondycji. Nie cierpial - nie musialam go usypic. Poprostu odszedl, gdy uznaj ze juz porta...
Dzunus byl nierasowym wilczurkiem. A na te forum trafilam, poniewaz stwierdzilam, ze nie potrafie zyc bez pieska! Bardzo tesknie za moim, ale przeciez wiedzialam, ze kiedys odejdzie, a ja potrzebuje pieska do kochania, opiekowania, wychodzenia na spacerki i radosci! Okres roztania jest BADZO ciezki i bolesny. Ale te wspaniale, spedzone razem 16 lat bylo bezcenne!
Teraz wlasnie poszukuje goldenka. Zawsze podobala mi sie ta rasa. Sa przepiekne i bardzo madre. No i wspaniale do dzieci. A ja 11 miesiecy temu wyszlam za maz i napewno za jakis czas pojawi sie maluszek
Trzymajcie wiec prosze kciuki za moje poszukiwania!
Pozdrawiam goraco Wszystkich, ktozy nie potrafia zyc bez pieska!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Śro 20:26, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mój mieszaniec wilczurka żył 13 lat i odszedł dokładnie 2 lata temu. Niestety trzeba mu było pomóc bo bardzo cierpiał...
A dziś jestem szczęśliwą posiadaczką goldena... Bo nie potrafię żyć bez psa. Najdłużej wytrzymałam 4 miesiące. Przed goldenem... Życzę owocnych poszukiwań. Tu znajdziesz polecane hodowlę itd...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Topenga
Początkujący
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Śro 20:40, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Widze, ze bylas w bardzo podobnej sytuacji!
Mam pytanko:
Nie mialas wyrzutow sumienia, ze biorac kolejnego pieska tak szybko postepujesz nielojelnie do Swojego poprzedniego pieska?!
Bo mnie to ciagle dreczy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Śro 20:53, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Po Assanie mieliśmy jeszcze ONka z podrzędnej hodowli. Właściwie równocześnie żyły. Bo Assan został u rodziców - był za słaby na przeprowadzki. Potem wróciliśmy i były 2 pieski. Niestety Aresa uśpiliśmy w wieku 2 lat - był agresywny. Pogryzł mnie a potem po 3 miesiącach moją mamę. Ciężko było ale nie było innego wyjścia. 4 miesiące potem Przybył Axel. Właściwie 2 miesiące po szukałam już hodowli po wcześniejszym przeczytaniu książek. Owczarka już nie mogę mieć bo sie ich boję. A Assan był moim najdroższym psem. Musiał już odejść... Było mu ciężko. Charakter miał fajny... A Ares - cóż rysa na sercu zostanie ale nie było innego wyjścia. Rozważaliśmy różne opcje... Ta była najlepsza...
Ja nawet chciałam nazwać goldka Assan, byłaby taka możliwość miot był na A, ale zostawiliśmy - dlatego, ze Assan był niepowtarzalny jeden jedyny i wierzę, że jeszcze sie spotkamy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Topenga
Początkujący
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Śro 21:13, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie moj Dzunus tez raz dziabnal! Ale ja bylam mala, a on mlody. Wsumie to byla moja wina, bo sie z nim draznilam. Ale to byla jednorazowa sprawa. Wilczury maja to do siebie, ze maja silne charaktery i trzeba wiedziec jak sie z nimi obchodzic. No i nigdy nie wiesz na jakiego trafisz. Ja z moim mialam duzo szczescia. A w wychowaniem jego zajeli sie moi rodzice, bo ja wtedy bylam za mala.
Ja nie moglabym wziasc teraz wilczurka, bo po pierwsze za bardzo by mnie to bolalo, po 2 wiem ze bym go w kolko porownywala, a Dzuno byl niesamowicie madrym i wspanialym psem(!), no i po 3 i najwazniejsze - planujemy z mezem dzieci za jakis czas i wydaje mi sie ze z goldem mam duzo wieksze szanse na spokojnego i ulozonego psa niz z wilczurkiem.
Dziekuje Ci serdecznie za wsparcie w mojej decyzji!
Mam nadzjeje, ze Twoj goldenek bedzie zyl dlugo i zdrowo! A gdzies tam u gory zapene Assan i Dzuno bawia sie razem i spogladaja na nas!
Pozdrawiam serdecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Czw 12:41, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Na pewno świetnie sie bawią !
Golden to wspaniały wybór. Ze względu na plany z powiększeniem rodziny zdecydowaliśmy sie uśpić Aresa- był niebezpieczny. I był to pierwszy pies, który mnie pogryzł w całym moim życiu, więc dodatkowo bolało (A mam 30 )... cieszę sie, że mogłam pomóc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:19, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Topenga napisał: | Widze, ze bylas w bardzo podobnej sytuacji!
Mam pytanko:
Nie mialas wyrzutow sumienia, ze biorac kolejnego pieska tak szybko postepujesz nielojelnie do Swojego poprzedniego pieska?!
Bo mnie to ciagle dreczy... |
Wybacz, że dopiero dzisiaj ale wcześniej nie zauważyłem Twojego tematu.
Rozumiem Twój ból i problemy z tym związane. Moje wszystkie psy były opłakiwane jak najdrożsi przyjaciele bo takimi były. Ale po każdym odejściu jak najszybciej kupowałem nowego z dwóch powodów:
- Żeby mieć coś do kochania, przytulania, łażenia na spacery, jeżdżenia na rowerze i pływania.
- Nic tak szybko nie koi bólu po ich odejśćiu jak nowy, mały, słodki puszysty mniej lub więcej kłębuszek.
I nigdy nie uznawałem tego za nielojalność bo nigdy o żadnej (ja miałem same dziewczyny) nie zapomniałem. A przecież one tak jak i ludzie, tak długo żyja, jak długo o nich pamiętamy.
A biorąc nowe cudo uważam, że dbając o nie, sprawiam, że kolejnemu psu jest dobrze. Ktoś mógłby dodać - poświęcając im nasz czas. A ja uważam, że to one poświęcają mi swój. One przyłażą do mnie do łóżka bo wiedzą, że ja to lubię. One kładą mi łeb na kolana kiedy jest mi smutno. One zapraszają mnie do zabawy kiedy nie chce mi sie ruszyć. A czasami spokojnie czekają aż ja się zwlokę, żeby wyjść z nimi na spacer. A czasami zciągną mnie na dwór z trzeciego piętra w środku wietrznej i deszczowej nocy, żeby mi pokazać jak pięknie wieje wiatr i deszcz zacina. że aż miło.
I tego nigdy nie zapomnę, że w noc po odejściu żony, obie wlazły do mnie do łóżka, czego przed tym nigdy nie zrobiły. Lady walnęła sie koło mnie jakby chciała powiedzieć - śpij, jestem z tobą, a Corsa z łapami na mnie jakby chciała powiedzieć - śpij, ja cię przed złem obronię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pikolinka
Gość
|
Wysłany: Nie 18:53, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
to co napisałeś o swoich kobietach jest bardzo piękne aż mi sie łezka zakręcila. pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:19, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Bo one były i są wspaniałe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|