Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 1:52, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny uczcie się pilnie , rezultaty będą zdecydowanie później gdy pies skończy okres dojrzewania .Nie zrażajcie się więc niepowodzeniami , dużo pracy i będzie ok .
Byłam właśnie na kolejnym na seminarium , na którym bardzo dogłębnie tłumaczone było jak długo pracujemy nad każdym elementem polecenia i dlaczego właśnie tak .Za każdym razem przepis na sukces brzmiał : i tak ćwiczysz co dzień przez miesiąc potem dodajesz więcej i nast. miesiąc itd Po dwóch latach pies jest gotowy do wykonania zadań
Więc głowy do góry a nawet nie zauważycie kiedy wasze psiaki będą już takie super jak tylko można to sobie wyobrazić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:11, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A kiedy to konczy sie ten okres dojrzewania?
Moja ma juz 19 miesiecy i nawet mysle ze to lepszy czas na szkolenie niz kiedy myslałam o tym kiedy miala 10 miesiecy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 0:32, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ten okres kończy się jak pies kończy dwa , czasem dwa i pół roku
Czasem wcześniej .Zauważysz na pewno bo wówczas sam zaczyna kombinować jak ciebie zachęcić do pracy
Spotkałam wczoraj 13 letnią dziewczynkę która chodziła trzy lata temu do naszej szkoły z goldenką Adarą i wiesz co , świetnie się rozumieją sunia ją uwielbia a na szkoleniu było bardzo trudno.Nie wiem skąd w tej dziewczynie tyle było cierpliwości i konsekwencji , jej sunia świata poza nią nie widzi a pracują ślicznie
Na ciebie też przyjdzie czas.Może już nadszedł Jak by co melisę w tabletkach można brać na spacery:) albo już zanim wstaniesz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Pią 0:34, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:22, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Meliskę to chyba zaparzę w termosie i wezmę na szkolenie
Całez szczescie moj mąż denerwuje sie stosunkowo rzadko wiec całe oparcie mam w nim Póki co sytuacja jest taka ze psina w zasadzie na szkoleniu i na spacerach cwiczy z mężem... ze mna zaczyna za około miesiac
A 13 letniej dziewczynce gratuluję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:38, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Szkolenie weekendowe było miłe i przyjemne.. Dwa dni mielismy psa geniusza! Kessie była bez smyczy (a wokól 10 psów )
Żeby nie było kolorowo to oczywiscie był moment ze obracała sie, patrzyła cio robiły pieski i np postanowiła poleciec sie pobawic... wtedy mąż ja wołał... jesli nei zareagowała.. odpowiednia intonacja głosu.. bieg za psem, cel - pal.. i kapeć ląduje na psie... (lub obok psa- ale to raczej mało działa) tak wiec po dwoch rzutach psina mysli "co jest? o co ci chodzi" mąż woła i pies juz koło nogi.... pozniej obyło sie bez rzucania tylko jak odwrociła uwage i sie szykowała... ostry ton "chodz tu!" i si enie oddalała.. ładnei cwiczyła
A cwiczylismy przede wszytski zostawanie... Komende lezeć (ale z pozycji stojacej bez siadu) Wczoraj cwiczylismy zagladanie do paszczy tzn pokazanie zębów z przodu...
Jedyne co nam nei wychodzi to aport.. nei ma na to siły...
Bylismy z niej dumni w ten weekend , ale zeby nei było kolorowo.. dzis rano zwiała ( a kapcia maz nie miał przy sobie), ehh te psy mysliwskie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 17:28, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kesse napisał: | A kiedy to konczy sie ten okres dojrzewania? |
U goldenów .....nigdy
Powodzenia Ewelina na szkoleniach i meliski to chyba więcej trza będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:43, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Szczerze, to jakoś nie podoba mi się ta metoda "na kapcia". A jak jest pies daleko, bo np. pognał za zającem to... z procy trzeba celować? Chociaż, jak działa...
Szytam o tych Waszych szkoleniach, żeby się czegoś nauczyć, dowiedzieć się. Bo sami nie jesteśmy zapisani do żadnej szkoły.
A Pani Alina co na tego kapcia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gocha2606
Szkoleniowiec
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 22:13, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Gratuluję postępów
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała małego "ale" - też uważam, że kapeć rzucany w kierunku i wołanie ostrzejszym tonem psa to dziwna metoda - działa teraz, bo Kesse była zaskoczona sytuacją, ale nie jestem pewna, czy to uczy psa, że do właściciela zawsze opłaca się wracać, bo on jest po prostu super-hiper-fajny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:26, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Musielibyscie zobaczyc jak to wygląda... tak z boku tez bym pomyslała.. rzucac w psa? głupki....
oczywiscie Kasiu jak pies popedzi daleko to to nei dziala , ale reagujesz od razu jak pies odwraca od Ciebie uwage i juz cos kombinuje
Nie mozemy tez traktowac psa jak jajko.... jemu naprawde nic sie nie dzieje... mozna rzucic obok... ale jesli trafisz psa (nie robi sie tego kamieniami i bog wie jak mocno) pies ma poczuc ze to do niego mowisz, ze o niego chodzi... kiedy pies sie na mnie popatrzy.. zwroci uwage "o co Ci chodzi?" OD RAZU cieszymy sie wołamy pieska chwalimy i oczywiscie smaki i tu Gosiu własnie mu pokazujemy ze jestesmy fajni... I to dziala...
Teraz wystarcza nam komenda, po tygodniu czasu juz rzadko zdarza nam sie rzucac tym kapciem... a teraz na szkoleniu prawie w ogole... tylko raz sie za bardzo rozbrykała.... Jestesmy tez uczeni ze pies ma sie nas troche bac (to jest zle powiedziane ale nie wiem jak to okreslic) , pies musi czuc ze jestesmy w stanie mu cos zrobic.. cholercia nei chce byc zle zrozumiana, prosciej byłoby mi to wytłumaczyc na zywo....
Uwiezcie mi ze na rzeczy typu kolczatki, szarpanei psa itp itd nigdy bysmy sie nei zgodzili...
i tak np przy nauce nie brania czegos z iemi przez ps amielismy cwiczenie z rozrzucona kiełbasa.... i własnie nei szarpiemy , nie odciagamy psa bo to niczego nie uczy, natomiast własnie takim specyficznym tonem głosu mowimy "nie wolno" i tak jakby taranujemy psa... jesli zrobisz to odpowiednio czyli najpierw słowa pies zdazy sie odsunac a jednoczesnie ze tak powiem mysli "o co Ci chodzi?" "ok, ok juz nic nie robie" natomiast własnie odciagajac psa tylko smycza nie powodujemy nic a raczej my odciagamy a pies ciagnie myslac "ale ja chce, ja chce to zjesc!"
uffff
A ja jestem ciekawa p. Alino jak jest u pani w szkole z uciekajacymi psami ganiajacymi po placu? sa skazane na cala nauke na smyczy? wiadomo ze raczej zaden pies nei przychodzi na szkolenie umiac juz perfekt przywołanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:33, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak działa to dobrze, ja podobny efekt uzyskuję gdy szurnę nogą, albo powiem "kota" czy "szukaj". Kozidło się popatrzy i... jest moja. Ale oczywiście nie napiszę, że za każdym razem bo bym skłamała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bobek
Szkoleniowiec
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 2:39, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jestesmy tez uczeni ze pies ma sie nas troche bac (to jest zle powiedziane ale nie wiem jak to okreslic) , pies musi czuc ze jestesmy w stanie mu cos zrobic.. cholercia nei chce byc zle zrozumiana, prosciej byłoby mi to wytłumaczyc na zywo.... |
chodzi o respekt nie o strach , podobnie uczę ale nie ma sztampy .zależy od psa.
Cytat: | A ja jestem ciekawa p. Alino jak jest u pani w szkole z uciekajacymi psami ganiajacymi po placu? sa skazane na cala nauke na smyczy? wiadomo ze raczej zaden pies nei przychodzi na szkolenie umiac juz perfekt przywołanie. |
Przez wiele tygodni psy trenują tylko na smyczy , po prostu się uczą poznają zadania .Jak się nauczą to wymagamy by były one wykonane
Przywołanie na początek uczę na lince 10 cio metrowej Raz wołamy jak nie przychodzi to przyprowadzamy itd Jeśli przychodzi sam to szalejemy i super smaczki Ale uczy to że nie ma możliwości nie posłuchania .Pracujemy też z pomocnikiem , by pies zrozumiał zasadę przywołania .I uczymy przychodzenia na gwizdek .Reszta działań zależy od psa i od wieku w jakim się obecnie znajduje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|