Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szkolenie pozytywne
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:59, 26 Kwi 2009    Temat postu: Szkolenie pozytywne

Przenoszę dyskusję z wątku "kliker"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:59, 22 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Nie 18:59, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Nie sposób nie odnieść się do powyższych wpisów Agnieszki (choć w tym wątku są OT, wątek dotyczy przecież różnych aspektów szkolenia klikerem).

Sposób, w jaki wychowujemy/szkolimy naszego psa, metody jakie akceptujemy/wykorzystujemy zależą zarówno od naszej wrażliwości, jak i posiadanej wiedzy.
Przy czym jest oczywiste, że zacząć trzeba od gromadzenia wiedzy.

Jeśli nie mamy podstaw teoretycznych, aby rozumieć psie zachowania i mechanizmy uczenia się - sama wrażliwość i dobre chęci nie wystarczą, aby wychować swojego psa na niekłopotliwego/szczęśliwego członka naszej rodziny.

Agnieszka, czytając "od deski do deski" forum doszła do dziwnych (jak dla mnie) wniosków, jakoby osoby nie stosujące kar, "cackające się" ze swymi psami, miały z nimi znacznie więcej problemów, niż ci, którzy kary stosują.

agnieszka mama napisał:
(...) czytam od deski do deski to forum i widze pewna niescisłosc-Ci którzy podejmuja sie wychowania psa na zasadzie obserwacji, kombinacji, i dobrego serca baardzo długo borykaja sie z problemami-czesto ich wcale nie rozwiązujac-co gorsza-maja rozpuszczone psy i same z nimi problemy-ja tak nie chce-nie bede wchdziła psu w tylek aby lepiej go zrozumieć -ja żadze w domu nie pies i nie dzieci i nie ma w tym nic wojskowego - jest pożadek i zasady.
Kantar sie sprawdził -pies nie wyje kiedy wychodze, sprawdzil sie przy karach-pies już nie robi tego co mnie sie niepodoba-on rozumie ze zrobił coś żle-doskonale rozumie.


Skąd się bierze przeświadczenie Agnieszki, że psy, karane "od czasu do czasu", są grzeczniejsze i bezproblemowe? Że stosowanie kar popłaca a ich brak "rozzuchwala" psa?
To pułapka, w jaką często wpadają posiadacze czworonogów. Sad

Czemu tak wiele osób, którym sumienie nie pozwala na stosowanie choćby "małych kar", nie osiąga takich efektów szkoleniowo/ wychowawczych, jakich się spodziewa, mimo iż pracuje ze swymi psami?
Odpowiedź jest prosta: bo nie mają (jeszcze) dość wiedzy, aby metody pozytywnego szkolenia stosować z sukcesem. Bo nie pracują systematycznie i konsekwentnie.

Aby szkolić pozytywnie, czyli motywować psa do nauki, wyłącznie poprzez nagradzanie pożądanych zachowań i uczenie zachowań alternatywnych w miejsce niepożądanych, trzeba mieć wiedzę.
O wiele łatwiej pokazać psu "kto tu rządzi", szarpnąć na kolczatce, itp., aby natychmiast uzyskać "oczekiwany efekt".

Czy aby na pewno? Czy stosowanie kar naprawdę przynosi efekty?
Wiele na ten temat pisała, i wciąż pisuje, tu na forum Alina. Alino, naprawdę podziwiam Twoją determinację w prowadzeniu, wciąż i wciąż, pracy u podstaw. Smile

Jeśli do Agnieszki (i innych) nie przemawiają porady Aliny, szkoleniowca z kilkunastoletnim doświadczeniem, proszę - sięgnijcie do autorytetów światowej sławy.
Przykładowo, o niebezpieczeństwach, jakie niesie stosowanie kar, świetnie napisał Stanley Coren w "Tajemnicach psiego umysłu". Oto fragment jego książki na onecie: [link widoczny dla zalogowanych]

Prócz wspomnianego Corena, aktualnie na rynku jest duży wybór fachowej literatury najwyższego lotu. Stanley Coren, Karen Pryor, Patricia McConnell, Jean Donaldson i inni - to nie tylko świetni, doświadczeni szkoleniowcy, ale też osoby o imponującym dorobku naukowym. Przy czym propagują swą wiedzę w sposób dostępny dla każdego.
Zwłaszcza początkujących goldeniarzy bardzo zachęcam do czytania ich opracowań. No i ... do własnych przemyśleń.

Prawidłowe stosowanie metod pozytywnego szkolenia nie ma nic wspólnego z rozpieszczaniem psa, robieniem z niego "pępka świata", stawianiem ponad ludzkich członków naszej rodziny.
Szkolenie psa to szkolenie psa - stworzenia innego gatunku, które widzi obraz świata zupełnie inaczej niż my. Warto wiedzieć jak.
Warto być mądrym przewodnikiem dla swojego psa, liderować mu poprzez swoją wiedzę a nie metody siłowe i karanie.


P.S.
Z dużą przyjemnością wspominam pewne zawody sprzed kilku lat (PT i obedience-0, Modlica/k Łodzi), gdzie pobliczność oceniła Indianę jako najweselszego psa na zawodach. Startowało ponad 20 piesków, my - wówczas debiutujący - odnieśliśmy duży sukces (w PT - 3 miejsce, w Obedience - 4 miejsce). Ale najbardziej mnie ucieszyło, gdy usłyszałam od kogoś z widowni, że gołym okiem widać, które psy były szkolone pozytywnie, a które niekoniecznie.

Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:34, 25 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:00, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Chwila chwila-
zrozumiałam z ostatnich wpisów ,że jeśli nie mam wystarczającej wiedzy nt wychowania psa to bede go karała dla pozyskania szybkich efektów-
natomiast jesli w pełni posiadłam wiedzę to bede psa pozytywnie wzmacniać- a złe jego nawyki olewać .

Nie zgodze sie.

Dlatego że-kara dla psa to w moim wykonaniu nie jest- szarpanie, bicie, krzyk, latanie za psem z batem i wołanie-ja tu żądzę,
o nie nic z tych rzeczy- a kolczatki nie uznaję.
mnie wystarcza stanowczy ton.
Ustaliłam na początku co mu wolno a co nie-
tak jak dzieci- wiedzą co moga a czego nie mogą-i wszyscy tego przestrzegają.
Pies nie ma prawa mnie ciagnąc na spacerze-i tego nie robi-ale ma prawo spać na mojej poduszce
Nie egzekwuję od nich musztrą tylko dałam sygnał co wolno a co nie.I to pozostaje niezmienne.
Nie krzycze na dzieci ,na psa -nie rozstawiam ich po katach.Ale pamiętajcie mój syn ma ADHD-i jego terapia jest jasno postawione reguły które wszyscy musza przestrzegać-i przestrzegają i wszytko sie kręci.
Nie chce wchodzic nikomu w kompetencję ale ja napewno nie bede uczyła psa-pozytywnie go wzmacniajac pozwalając mu robić rzeczy złe-bo tak wynika z tutejszych metod- wzmacniam pozytyw a negatywy olewam aż pies sie zorientuje i zacznie robic same pozytywne rzeczy-gdybym tak robiła meble pewnie bym musiała spalić a dzieci wozić na codzienne szycie ran-a pies by juz dawno zdechł bo zjadałby co popadnie.

Nie karam psa ,nie karam dzieci w sensie wymuszania siłą-gdyż lekkie szarpnięcie przemoca nie jest.

jezeli idę z psem a on przedemną skacze na wszystkich to co, mam mu dawac nagrodę jak nie skoczy? a wszelkie skoki ignorowac?-nieporozumienie.

Obecnie Logan nie żre na dworze nic -i jestem jego pewna-wącha gumna tak samo jak kwiatki-ale do mordy nie wezmie.
Idę na zakupy-zostaje przed sklepem ( co się żadko zdarza u szczeniaków)
-nie szczeka w domu, nie drapie, nie skacze, nie kradnie jedzenia, nie ciągnie, nie ucieka, wykonuje wszelkie komendy -od siad po zdechł pies, po hop do wanny-(dodam ze jak kliker poszedł pod tramwaj a ta książka spłoneła na stosie) to szkolenie psa idzie nam bardziej normalnie:)
co polecam zresztą...
efekty są i nie musze go bić krzyczec i straszyć-poprostu on tak ma i już- wystarczy dobrac odpowiedni ton glosu -stanowczy-taki który da psu sygnał ze nie ma wyjścia i musi i to jest dla niego ok-i dostanie nagrodę.
Czy wy myslicie ze ja w domu pastwie sie nad moimi podwładnymi? bo takie odnosze wrazenie.
Owszem mam szybkie efekty i mam zachowania pożądane u psa-czego życze kazdemu -a jesli ktoś ma czas, nerwy,niech sobie chowa psa jak uważa- niech daje mu nagrody jak nie zje mu sniadania lub wyjątkowo nie nasra mu na glowę-tylko ja takiego psa bym nie chciala -co mi z psa który mi wszystko zje przez dwa lata?odechciewa sie takiego zwierza w domu.
Widziałam wczoraj taka pania- jak jej szczeniak skoczył na dziecko bo chciał sie bawić a dziecko spadło z roweru-matka miała pretensje a pańcia od psa-NO CO -ON JEST MŁODY -nie rozumie, nie wie nie umie, nie chciał- chcial soe bawić- tylko niechcąco dziecko wyobdzierane-zapłakane-bo pies na nie skoczył-a jakim prawem?
gdyby to było moje dziecko- facetka miałaby przekichane.
To ja wychodzę z psem a nie on ze mną.
Bardzo go kocham - i nie zrobiłabym mu krzywdy-i jestem dumna z niego bo slucha bo rozumie bo jestem jego pewna-obeszlo sie bez szarpania bez kolczatki bez bicia-
I wcale kar nie stosuję- bo nie muszę- mój pies wie na tę chwilę ze jak mi pogryzie mebel załoze mu kantar, jak mnie bedzie ciagnoł tez mu załoze -więc tego nie robi-a kantar lezy już dawno na wysypisku- teraz mamy kaganiec który konstrukcja przypomina kantar i lezy sobie -i nie musze go uzywać.
Poprostu kiedycs jasno postawiłam warunki dla psa- pokazałam mu co jest własciwe i psu sie to podoba i zachowuje sie tak jak ja chce-
Nagrody?oczywiście dostaje nagrodę za kazde siku na dworze, za nawet minimalne cokolwiek- owszem -dostaje tony nagród-jest wzmacnany- z ta różnicą ze nie olewam negatywnego zachowania poniewaz go nie ma...wyeliminowalam go .Na koniec dodam -
nie mylcie karania z pastwieniem i nie mylcie -konsekwencji karaniem.

Czy jezeli bym tutaj na forum stosowała pozytywne wzmocnienie i dwa lata dajmy na to -męczyła psa-robic z niego i z siebie idiote -pokazjąc mu ze jak nasrał na trawie to dostanie chrupek a jak na chodniku to nie?-czekała dwa lata patrząc jak niszczy jak sie rozpastwia jak "sie uczy-poznając" -i wypisując tutaj posty w stylu- moj pies ma dwa lata zeżarl mi kanape? jakbym wklejała zdjęcia zniszczeń niewyobrazalnych, pisała ze pies nam kradnie, gryzie, szczeka-to bylo by ok?
pisałabyscie-tak Agnieszko -to normalne- musisz z psem pracowac ,to psy tak mają, musisz wzmacniac to co robi dobrego,nie oczekuj zbyt wiele-nie wiem ja oczekuje tyle na ile stac mojego psa-.
A stac go naprawdę na bardzo wiele bo pies jest mądry- kazdy pies jest madry tylko czasami mozna zrobic z niego idiotę.
I bez urazy ale dlaczego tutaj na forum nikt nie powie otwarcie co mysli? dlaczego niektórzy pisza co innego a co innego mysla robia i piszą gdzie indziej/
czemu tutaj jedna dziewczyna potępia jakąs metodę a na innym forum ja akceptuje?
dlaczego ta sama dziewczyna pyta o radę otrzymuje ja- i pisze potem ze stosuje i jest super i wogóle a na innym forum - pisze ze metoda jest do kitu i niewarto soebie głowy zawracać?
Kochani zastanówmy sie czego tak naprawdę chcemy-to nie jest przedszkole i nie czas na zabawy w podchody-nie podoba ci sie coś to napisz szczerze o tym -bo potem gdzie indziej zakładasz watek pt moj pies mna żadzi i nie daje rady-a w gorszych przypadkach zamieszczacie ogłoszenia pt- oddam 3 letniego psa z powodów osobistych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 18:51, 25 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:01, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie chce wchodzic nikomu w kompetencję ale ja napewno nie bede uczyła psa-pozytywnie go wzmacniajac pozwalając mu robić rzeczy złe-bo tak wynika z tutejszych metod- wzmacniam pozytyw a negatywy olewam aż pies sie zorientuje i zacznie robic same pozytywne rzeczy-gdybym tak robiła meble pewnie bym musiała spalić a dzieci wozić na codzienne szycie ran-a pies by juz dawno zdechł bo zjadałby co popadnie.

Indiana ma ogromnie dużo racji , to co piszesz jest kawałkami wiedzy popartej wiadomościami, które uważasz za dobre.Na dziś masz grzecznego psa.Ja jestem przekonana, że jest to złudne . Przede wszystkim jest to szczeniak. Uważam, że jeśli szczeniak jest "uporządkowany" do granic możliwości to przykre Smile
To tylko szczenię i jeszcze bardzo wiele drogi przed wami .Niezwykłe z jak interpretujesz wpisy na forum .Nie wchodzisz nikomu w kompetencje , bo Sad pisząc, że masz wychowane szczenię cztero miesięczne jednocześnie nie dajesz korzystnego świadectwa .A to co piszesz o pozytywnym wzmocnieniu , to trudno zrozumieć .Przecież nie pracujesz tak , skąd więc taka kategoryczna ocena czegoś co jest ci obce Sad
Cytat:
(dodam ze jak kliker poszedł pod tramwaj a ta książka spłoneła na stosie) to szkolenie psa idzie nam bardziej normalnie:)

Trudno jest zrozumieć autorytatywne stwierdzenia osoby, która nie ma praktyki i nie chce mieć , choćby w klikaniu .Przy czym nie ma znaczenia czy klikasz.Ty wybierasz naprawdę nie musisz klikać. Trudno jest czytać gdy piszesz, że nie masz zamiaru poznawać .
Normalnym szkoleniem jest przyjaźń , miłość , akceptacja wieku , rozwoju , umiejętność poszukiwania rozwiązań , cierpliwość , budowanie fantastycznych relacji długo i żmudnie .Nie ma innego szkolenia .Inne szkolenie to tylko wymaganie kategoryczne ustalonych zasad .A to nie jest korzystne dla naszego kochanego psa .
Nie jest eureką ustanowić zasady wobec dzieci czy psa , to podstawa pozytywnego wychowania .Przestrzeganie ustalonych zasad , nagradzanie tych korzystnych sytuacji to jest wiedza i umiejętność budowania dobrych relacji .
Ty piszesz :
Cytat:

Pies nie ma prawa mnie ciagnąc na spacerze-i tego nie robi-ale ma prawo spać na mojej poduszce

Ja piszę , mój pies nie ciągnie mnie na spacerze , bo nie daję mu takiej możliwości , mój pies i ja kochamy mizianki na poduszce czy , nie ma to znaczenia .Przepadamy za sobą , świata nie widzimy .
Cytat:
gdyż lekkie szarpnięcie przemoca nie jest.

Czy można być tylko trochę w ciąży Smile
Gdzie przeczytałaś,że nie powinnaś użyć smyczy do ustalania zasad Smile
Tego właśnie się uczymy pracując z psem . Jednak nie używa się smyczy w ramach nauki jako pokazania psu, lekkim czy mocnym szarpnięciem co jest złe .Uczy się psa za pomocą nagradzania , to ważne. Wymaga się ustalonych zasad w myśl- komenda obowiązuje- wówczas gdy pies tę komendę doskonale zna i potrafi ją bezbłędnie wykonać w każdym nowym miejscu .Wówczas jest to respektowanie ustalonych zasad nauczonego psa.Piszesz, że twój psiaczek już wszytko potrafi bo ustaliłaś zasady i je przestrzegasz . Cieszę się że dużo z nim pracujesz .Jednak nie wyobrażam sobie w opisywany sposób budowania dobrych relacji .To co piszesz jest dziwne .
Cytat:
zrozumiałam z ostatnich wpisów ,że jeśli nie mam wystarczającej wiedzy nt wychowania psa to bede go karała dla pozyskania szybkich efektów-

No właśnie , często rozumiesz inaczej Sad jednocześnie opisujesz używane przez siebie metody wychowawcze właśnie w ten sposób Smile
przykłady :
Cytat:
Obecnie Logan nie żre na dworze nic -i jestem jego pewna-wącha gumna tak samo jak kwiatki-ale do mordy nie wezmie.

Cytat:
Dlatego że-kara dla psa to w moim wykonaniu nie jest- szarpanie, bicie, krzyk, latanie za psem z batem i wołanie-ja tu żądzę,

Tego nikt nie napisał - ty tak napisałaś
Cytat:
Ustaliłam na początku co mu wolno a co nie-
tak jak dzieci- wiedzą co moga a czego nie mogą-i wszyscy tego przestrzegają.
Nie egzekwuję od nich musztrą tylko dałam sygnał co wolno a co nie.I to pozostaje niezmienne.
Nie krzycze na dzieci ,na psa -nie rozstawiam ich po katach.Ale pamiętajcie mój syn ma ADHD-i jego terapia jest jasno postawione reguły które wszyscy musza przestrzegać-i przestrzegają i wszytko sie kręci.

Jak już napisałam ustalenie zasad jest niezwykłe ważne , ale umiejętność ich przestrzegania to dopiero wyzwanie .I nie chodzi tu tylko o "musztrę "co komu wolno .
Odpowiem tak :,Dzieci i psa masz dopiero na początku drogi wychowawczej .Poczekaj na okres dorastania psa i dzieci i wówczas zobaczysz, że za pomocą tylko wymagania ustalonych zasad mało uzyskasz.Potrzeba nie tylko wprowadzania zasad choć to ważne ,ale też budowania relacji dzięki, którym zarówno dzieci i pies będą w chwilach trudności poszukiwały ciebie by mieć wsparcie .To bardzo trudno uzyskać Smile
Nie koniecznie fajne są :"grzeczne "dzieci i psy szczególnie w wieku dorastania - świetnie jest natomiast się z dorastającymi dogadywać poprzez zasady i zaufanie. Czego ci życzę Smile

Cytat:
Czy wy myslicie ze ja w domu pastwie sie nad moimi podwładnymi? bo takie odnosze wrazenie.

Ja myślę : mam wrażenie ,że piszesz o sobie , rodzinie i psie . Nie potrzebujesz rad, a jedynie akceptacji jedynej uznanej przez siebie drogi Nie prowadzi to do wymiany poglądów , nauki, a do przedstawienia, że wiesz co jest najkorzystniejsze ,że jest to jedyna słuszna droga .
Cytat:
Owszem mam szybkie efekty i mam zachowania pożądane u psa-czego życze kazdemu -a jesli ktoś ma czas, nerwy,niech sobie chowa psa jak uważa- niech daje mu nagrody jak nie zje mu sniadania lub wyjątkowo nie nasra mu na glowę-tylko ja takiego psa bym nie chciala

Ciężko to zrozumieć , po co to piszesz ? Jaki masz cel?
Cytat:

Widziałam wczoraj taka pania- jak jej szczeniak skoczył na dziecko bo chciał sie bawić a dziecko spadło z roweru-matka miała pretensje a pańcia od psa-NO CO -ON JEST MŁODY -nie rozumie, nie wie nie umie, nie chciał- chcial soe bawić- tylko niechcąco dziecko wyobdzierane-zapłakane-bo pies na nie skoczył-a jakim prawem?
gdyby to było moje dziecko- facetka miałaby przekichane.

Pewnie, że nie było dobrym tłumaczeniem tej pani zachowanie psa .
Jak to facetka miała by przekichane .Co byś zrobiła? A gdyby to twój pies tak skoczył na dziecko , wystarczył by mocny ton.Co byś poradziła innym w takim wypadku ? Jak powinno się wówczas postąpić z niegrzecznym psem?
Cytat:
Bardzo go kocham - i nie zrobiłabym mu krzywdy-i jestem dumna z niego bo slucha bo rozumie bo jestem jego pewna-obeszlo sie bez szarpania bez kolczatki bez bicia

Trudno mi to co napisałaś zrozumieć. Uważasz, iż masz wychowanego psa .Wiele rzeczy go nauczyłaś , to prawda , ale do wychowanego psa jeszcze szmat drogi.Ciągle piszę, że potrzeba dwóch lat by pies był stabilny i doskonale , bezbłędnie cię rozumiał .Dwa lata dlatego ,że przechodzi w tym czasie choćby trudny okres dorastania, na co często masz znikomy wpływ .Ten okres wielu właścicieli irytuje i zaczynają używać bezsensownej siły .A nie jest to konieczne.
Cytat:
I wcale kar nie stosuję- bo nie muszę- mój pies wie na tę chwilę ze jak mi pogryzie mebel załoze mu kantar, jak mnie bedzie ciagnoł tez mu załoze -więc tego nie robi-a kantar lezy już dawno na wysypisku- teraz mamy kaganiec który konstrukcja przypomina kantar i lezy sobie -i nie musze go uzywać.

No jak można to potraktować ?
Cytat:
Poprostu kiedycs jasno postawiłam warunki dla psa- pokazałam mu co jest własciwe i psu sie to podoba i zachowuje sie tak jak ja chce
-
To zaledwie cztery miesiące temu , teraz pies przechodzi jeden z okresów strachu, jest grzeczny ty o tym decydujesz .Ja tak nie potrafię
Cytat:

Czy jezeli bym tutaj na forum stosowała pozytywne wzmocnienie i dwa lata dajmy na to -męczyła psa-robic z niego i z siebie idiote -pokazjąc mu ze jak nasrał na trawie to dostanie chrupek a jak na chodniku to nie?-czekała dwa lata patrząc jak niszczy jak sie rozpastwia jak "sie uczy-poznając" -i wypisując tutaj posty w stylu- moj pies ma dwa lata zeżarl mi kanape? jakbym wklejała zdjęcia zniszczeń niewyobrazalnych, pisała ze pies nam kradnie, gryzie, szczeka-to bylo by ok?

Chodzi ci chyba o pracę z psem . Bo po co na forum można stosować .Pozytywne wzmocnienie jest rewelacyjną metodą wychowawczą stosowaną wobec dzieci , psów itd Szczególnie korzystną podczas pracy z dziećmi upośledzonymi , chorymi i tymi, które mają ADHD pod warunkiem, że się rozumie i stosuje przeróżne nagrody .Nie sposób odnieść się do twoich wypowiedzi .Nie można też napisać ,że nie masz kompletnie doświadczenia , było by to nie uczciwe wobec ciebie .Ale brak w tym logiki naprawdę.
Cytat:
Na koniec dodam -
nie mylcie karania z pastwieniem i nie mylcie -konsekwencji karaniem.

Przede wszystkim ty tak mylisz .Być może moja wypowiedź nie jest miła , ale prosiłaś o szczerość .
Cytat:
I bez urazy ale dlaczego tutaj na forum nikt nie powie otwarcie co mysli?

Nie czuję się urażona , zawsze piszę co myślę Smile
Cytat:
Kochani zastanówmy sie czego tak naprawdę chcemy-to nie jest przedszkole i nie czas na zabawy w podchody-nie podoba ci sie coś to napisz szczerze o tym

Agnieszko , cieszę się ,że wychowujesz psa i masz efekty , o to właśnie chodzi .Nie pisz jednak,że to co robisz jest wyjątkowe i nieomylne .Dużo łatwiej było by w to uwierzyć jeśli byś miała już dorosłe dzieci i dorosłego psa.
Na koniec kilka filmików z psami pracującymi choć by przy użyciu klikera .Filmiki na, których widać zrozumienie psa w pracy dużą świadomość zadań, niezwykły kontakt i zero zakazów .Tak właśnie wygląda budowanie korzystnych relacji
http://www.youtube.com/watch?v=NMIz6KVfsrE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=rFDWpANRox8&feature=related
Jak wiele pies umie , jaką radość im wspólnie sprawia praca ,jaką ma świadomość pracy , zachęcam cię bardzo do takich relacji Smile
Nie musisz klikać , naprawdę to nie jest konieczność .
Z całego serca życzę ci powodzenia Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bobek dnia Sob 23:15, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:29, 25 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Nie 19:02, 26 Kwi 2009    Temat postu:

agnieszka mama napisał:
zrozumiałam z ostatnich wpisów ,że jeśli nie mam wystarczającej wiedzy nt wychowania psa to bede go karała dla pozyskania szybkich efektów-


Niekoniecznie. Smile
Wszystko zależy od konkretnego człowieka, jeden sięgnie po kary, inny nie. Natomiast, z racji tego, że w naszym bardzo słabo edukowanym kynologicznie społeczeństwie istnieje głęboko zakorzeniona tradycja szkolenia awersyjnego, wiele osób, zwłaszcza mniej doświadczonych, poddaje się sugestiom rodziny/znajomych/szkoleniowców "dawnego" typu/itp. Idzie na łatwiznę lub naprawdę wierzy, że metody awersyjne są skuteczniejsze niż inne, przecież są stosowane od tak dawna.
Ale, tak jak napisałam, wszystko zależy od konkretnej osoby.

Cytat:
natomiast jesli w pełni posiadłam wiedzę to bede psa pozytywnie wzmacniać- a złe jego nawyki olewać .


Tu też muszę sprostować.
Po pierwsze - wiedza nt. psiej etologi, behawioru, metod skutecznego szkolenia rozwija się w ostatnich latach bardzo dynamicznie. Nie jest tak łatwo "posiąść wiedzę w pełni", chyba, że poświęcimy cały swój czas i siły na tą dziedzinę.
Ale, nawet jeśli poczytasz choć kilka prac w/wymienionych autorów, zrozumiesz, jak wiele się zmieniło w naszym pojmowaniu świata zwierząt, w tym psów.

Po drugie - w szkoleniu pozytywnym nie "olewa się" złych nawyków.
Gdzie to wyczytałaś? Toż to byłby nonsens!
To jakieś okropne przekłamanie, z którym nie raz się spotykam w wypowiedziach różnych osób, które naprawdę niewiele na jego temat wiedzą. (bez urazy)

Jeszcze raz: szkolenie pozytywne polega na wzmacnianiu zachowań pożądanych (poprzez różne formy nagradzania) i wygaszaniu zachowań niepożądanych (nie poprzez karanie, lecz zastępowanie ich zachowaniami pożądanymi).

Prosty przykład:
Piesek lubi pogryzać meble. Nam się to, z oczywistych względów, nie podoba.
Co robi szkoleniowiec pozytywny? Zaczyna od kontroli środowiska, czyli chowa przed psiakiem przedmioty, do których ten nie powinien mieć dostępu, dopóki psiak nie nabierze właściwych przyzwyczajeń.
Ale, ponieważ wie, że psy mają ogromną potrzebę gryzienia, nie zabrania mu tego, lecz dostarcza pieskowi różne bezpieczne przedmioty, które psiak może przeżuwać legalnie. Nie zapomina też okazywać psu radości i chwalić za dobre postępowanie.
Nie ma tu potrzeby reprymendy słownej, zakładania kagańca, itp., gdyż pies bardzo szybko zaczyna się orientować, które skarby są jego.
(Przykład jest uproszczony, ale chodzi mi o pokazanie głównej różnicy w podejściu do "tematu" osób szkolących pozytywnie i tych innych.)

Cytat:
Nie zgodze sie.

Dlatego że-kara dla psa to w moim wykonaniu nie jest- szarpanie, bicie, krzyk, latanie za psem z batem i wołanie-ja tu żądzę,
o nie nic z tych rzeczy- a kolczatki nie uznaję.
mnie wystarcza stanowczy ton.


OK, w porządku, u Ciebie karą jest stanowczy ton.
Ale nie tylko. Bo, zauważ, stosujesz kantar/kaganiec aby nie dopuścić do zachowań typu gryzienie mebli/szczekanie/skakanie itp.
Czy, wg Ciebie, założony mu kaganiec pies odbiera jako nagrodę? Lub choćby przedmiot neutralny, nie przeszkadzający mu?

Cieszę się, że nie uznajesz kolczatek. Smile



Cytat:
Ustaliłam na początku co mu wolno a co nie-
tak jak dzieci- wiedzą co moga a czego nie mogą-i wszyscy tego przestrzegają.
Pies nie ma prawa mnie ciagnąc na spacerze-i tego nie robi-ale ma prawo spać na mojej poduszce
Nie egzekwuję od nich musztrą tylko dałam sygnał co wolno a co nie.I to pozostaje niezmienne.
Nie krzycze na dzieci ,na psa -nie rozstawiam ich po katach.Ale pamiętajcie mój syn ma ADHD-i jego terapia jest jasno postawione reguły które wszyscy musza przestrzegać-i przestrzegają i wszytko sie kręci.


W porządku. Najważniejsze są jasno postawione i konsekwentnie przestrzegane przez wszystkich reguły. Smile

Cytat:
Nie karam psa ,nie karam dzieci w sensie wymuszania siłą-gdyż lekkie szarpnięcie przemoca nie jest.


A jaka jest różnica między lekkim szarpnięciem a szarpnięciem "ciut mocniejszym"?
Dla każdego człowieka może znaczyć to co innego. Poza tym, gdy jesteśmy czymś zdenerwowani, a takie sytuacje przydarzają się każdemu, nie zawsze jesteśmy świadomi siły swoich reakcji.
Nie lepiej - z zasady - nie używać szarpnięć?
Czy wiesz, że nawet lekkie szarpnięcia wywołują mikrouszkodzenia kręgosłupa szyjnego? Te mikrouszkodzenia kumulują się w ciągu życia psa. Czytałam gdzieś (niestety, nie pamiętam, gdzie), że niektórzy weci w tym właśnie upatrują jedną z przyczyn problemów ze wzrokiem, jakie przydarzają się psom.

Cytat:
jezeli idę z psem a on przedemną skacze na wszystkich to co, mam mu dawac nagrodę jak nie skoczy? a wszelkie skoki ignorowac?-nieporozumienie.


Oczywiście, że nieporozumienie.
Jeśli pies skacze, to trzeba go nauczyć aby tego nie robił. To przecież nic trudnego. A póki go nie nauczysz - unikasz sytuacji, w których miałby skakać. Lub uniemożliwisz mu to w inny sposób.

Jeśli ktoś nic nie robi w takiej sytuacji, czyli ignoruje niewłaściwe zachowanie swojego psa, to jest niedouczony i nieodpowiedzialny.



Cytat:
Obecnie Logan nie żre na dworze nic -i jestem jego pewna-wącha gumna tak samo jak kwiatki-ale do mordy nie wezmie.
Idę na zakupy-zostaje przed sklepem ( co się żadko zdarza u szczeniaków)
-nie szczeka w domu, nie drapie, nie skacze, nie kradnie jedzenia, nie ciągnie, nie ucieka, wykonuje wszelkie komendy -od siad po zdechł pies, po hop do wanny-


Dużo już umie Twoje szczeniątko, gratulacje. Smile
Wypada mieć nadzieję, że nie zmieni się to, gdy wejdzie w wiek dojrzewania. On jest bardzo młodziutki, wszystkie nasze złoteczka w tym wieku były aniołkami.

My, szczęśliwi posiadacze trochę starszych goldasków, pamiętamy jak w wieku 1-1,5 roku (czasem wcześniej) nasze urocze psiaki wchodziły w okres buntu. Twisted Evil

Z zaciekawieniem będę czytać Twoje sprawozdania za jakiś czas.

Cytat:
(dodam ze jak kliker poszedł pod tramwaj a ta książka spłoneła na stosie) to szkolenie psa idzie nam bardziej normalnie:)


I po co niszczyć? Przecież mogłaś oddać komuś, komu mogły się przydać. Jest tu dział "kupię/sprzedam/oddam".
To, że nie udało Ci się opanować techniki szkolenia klikerem, nie znaczy, że jest ona zła/trudna/bezużyteczna/szkodliwa, czy co tam chcesz.
Na świecie są tysiące/miliony ludzi, którzy klikerem potrafili nauczyć swoje zwierzęta (psy, koty, ptaki, gryzonie, delfiny, rybki w akwarium, itd., itp.) niesamowitych rzeczy. A proste zachowania uzyskuje się naprawdę łatwo i szybko.

Cytat:

Czy wy myslicie ze ja w domu pastwie sie nad moimi podwładnymi? bo takie odnosze wrazenie.
Owszem mam szybkie efekty i mam zachowania pożądane u psa-czego życze kazdemu -a jesli ktoś ma czas, nerwy,niech sobie chowa psa jak uważa- niech daje mu nagrody jak nie zje mu sniadania lub wyjątkowo nie nasra mu na glowę-tylko ja takiego psa bym nie chciala -co mi z psa który mi wszystko zje przez dwa lata?odechciewa sie takiego zwierza w domu.


Złe odnosisz wrażenie. Wink
Nie uważamy, że się pastwisz. Lecz, skoro pytałaś o rady - zostały Ci dane i to, co robisz, zostało ocenione. Takie są przecież mechanizmy dyskusji na forum, każda publiczna wypowiedź podlega ocenie.

Cytat:
Widziałam wczoraj taka pania- jak jej szczeniak skoczył na dziecko bo chciał sie bawić a dziecko spadło z roweru-matka miała pretensje a pańcia od psa-NO CO -ON JEST MŁODY -nie rozumie, nie wie nie umie, nie chciał- chcial soe bawić- tylko niechcąco dziecko wyobdzierane-zapłakane-bo pies na nie skoczył-a jakim prawem?
gdyby to było moje dziecko- facetka miałaby przekichane.


Opisujesz kobietę, która jest nieodpowiedzialna i ma niewychowanego psa. Czemu ma służyć ten przykład? Jest za czymś czy przeciw czemuś?


Cytat:
Czy jezeli bym tutaj na forum stosowała pozytywne wzmocnienie i dwa lata dajmy na to -męczyła psa-robic z niego i z siebie idiote -pokazjąc mu ze jak nasrał na trawie to dostanie chrupek a jak na chodniku to nie?-czekała dwa lata patrząc jak niszczy jak sie rozpastwia jak "sie uczy-poznając" -i wypisując tutaj posty w stylu- moj pies ma dwa lata zeżarl mi kanape? jakbym wklejała zdjęcia zniszczeń niewyobrazalnych, pisała ze pies nam kradnie, gryzie, szczeka-to bylo by ok?


A dlaczego zakładasz, że byłabyś tak kiepskim szkoleniowcem, że nauczenie - pozytywnie - tych paru rzeczy, które wyżej wymieniłaś, zajęłoby Ci aż 2 lata?

Alina czasem pisze, że porządne wychowanie psa może zająć około dwóch lat. Ja się z tym nie spieram, ona ma duże doświadczenie.
Ale na to porządne wychowanie składa się naprawdę bardzo wiele umiejętności, które psisko musi opanować.
"Porządnie opanować" znaczy umieć zasze i wszędzie zachować się w oczekiwany sposób.

Cytat:
I bez urazy ale dlaczego tutaj na forum nikt nie powie otwarcie co mysli? dlaczego niektórzy pisza co innego a co innego mysla robia i piszą gdzie indziej/


Przepraszam, ale tego to już w ogóle nie mogę zrozumieć... Shocked
Jak to - nikt nie powie otwarcie co myśli? Czyli, co wypisują forumowicze? I po co to robią, skoro wg Ciebie myślą i robią co innego, niż tu piszą? Shocked

Cytat:
Kochani zastanówmy sie czego tak naprawdę chcemy-to nie jest przedszkole i nie czas na zabawy w podchody-nie podoba ci sie coś to napisz szczerze o tym -bo potem gdzie indziej zakładasz watek pt moj pies mna żadzi i nie daje rady-a w gorszych przypadkach zamieszczacie ogłoszenia pt- oddam 3 letniego psa z powodów osobistych.


Apel pt. "Kochani zastanówmy sie czego tak naprawdę chcemy" popieram jak najbardziej. Smile Zawsze warto mieć wytyczone cele i ustalone priorytety.
Natomiast, co do pozostałej części cytatu... hmm... Shocked


Przepraszam, nie odniosłam się do wszystkich poruszonych kwestii szczegółowo, a wywód wypadł i tak przydługi.

Serdecznie pozdrawiam.


P.S. Może warto by wyjść z tą dyskusją z wąteczku KLIKER i założyć odrębny topik na temat szkolenia pozytywnego? Jak myślicie? Jeśli tak - proponuję aby przenieść do niego ostatnie 2 strony wpisów, które nie dotyczą klikera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:43, 27 Kwi 2009    Temat postu:

Agnieszko.
Nie jest wstydem nie wiedzieć jak należy szkolić psa. Możesz też nie słuchać rad na temat pozytywnego szkolenia,ale brzydko robisz wyśmiewając tych,którzy wiedząc coś na ten temat chcą ci pomóc.
Wydaje ci się,ze wychowałaś psa-a on ma dopiero 4 miesiące
Twisted Evil i najgłupsze pomysły dopiero wpadną mu do głowy (masz dzieci,więc wiesz,ze nastolatki przeżywają okres buntu) Wink
Nie będę ci nic radzić. Powiem o sobie. Mój pies ma 2 lata i waży 40kg. Ja jestem niewiele cięższa. Gdybym próbowała wymusić cokolwiek na nim (np. żeby nie ciągnął na smyczy) skończyło by się to dla mnie bardzo źle. Gdy był szczeniakiem też był bardzo grzeczny,ale ok.8 miesiąca życia zaczął ciągnąć jak pociąg TGW. Nie byłam w stanie go utrzymać. I (przyznaję się) też próbowałam kantara,ciągnięcia za smycz gdy ciągnął etc. I też uważałam,ze kliker to jakieś głupoty. Ale ile można trzymać psa na kantarze? Ile można być ciągniętym jak szmaciana lalka za psem? W końcu zapisałam się na szkolenie,gdzie stosowali takie niedorzeczne metody jak kliker Wink I wiesz co? mam psa- przyjaciela Very Happy On mnie kocha i ja jego,chodzimy z przyjemnością na spacery,a pies nie tylko pięknie chodzi na smyczy ale biega bez niej i na moje przywołanie pędzi tak,że boje się,żeby sobie łapek nie połamał Very Happy a biegnie do mnie,bo mi ufa. Gdybym go karała i na niego krzyczała,nie przyszedł by do mnie.
Na zakończenie dodam,ze ty z nas wszystkich masz największe szanse,że w przyszłości będziesz chciała oddać psa. Bo pies zastraszany i karany boi się właściciela i zaczyna reagować na niego agresywnie.
Pozdrawiam cię serdecznie i proszę,nie pisz więcej o tym,że nasze psy pewnie nam srają na głowę Shocked chyba,ze chodzi ci o jakieś nowe SPA Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Logan
Rutyniarz


Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:11, 04 Maj 2009    Temat postu:

Moment-odnosze wrażenie że nikt tutaj nie czyta ze zrozumieniem a w zamian za to , wszystkie umysłowe sily skupia na niewiadomo czym i nie wiadomo po co.

Nigdzie nie napisałam ze karam psa,że go bije czy krzyczę.
Nie naśmiewam rownież metod stosowanych przez tutejsze autorytety.Wrecz przeciwnie-kiedys bobek (chyba P.Alina)-poradziłą mi bezcenną rzecz-obserwuj i kombinuj -ci dla twojego psa najlepsze-za jej rada poszłam i wyszło mi to na dobre...
Mój pies potrzebuje kogos kto nim pokieruje i da mu jasno do zrozumienia że jest pod czyjąś opieką , i ma sie dostosować.
Obecnie jesteśmy na etapie szkolenia Logana wyłącznie na gesty.
słowne komendy ma opanowane-włanczamy same gesty-cwiczymyz psem na przemian po kilkaset razy-na wyrywki oraz kilku minutowe sesje-on jak widac to uwielbia-mało tego nie oczekuje "smakołyków'-nigdy za nimi nie przepadał-ogromnie się cieszy na słowa pochwały, na pieszczotliwe zachęcenia-jemu to sluży.
Nie wiem gdzie napisałam ze stosuję przemoc wobec psa- jedyną rzeczą którą stosuję to jasno-wyraznie i stanowczo wypowiedziana komenda.To wystarcza i wystarczy-nie muszę się obawiac ze pies mnie nie cierpi bo tak nie jest-.
nie achodzi również obawa ze mam skłonności do oddania psa-gdyby tak było oddałabym go po tym jak zezarł nam nowe meble, nasikał na nowa sofę, zwymiotował w samochodzie(nowym)-wypatroszyl maskotki córki oraz potargał zawartość tornistra starszej córki-z czego wiekszość książek nie nadawała sie do uzycia-więc skoro wytrzymałam tyle czasu i przełknełam tyle zniszczeń to raczej nie jestem bezduszna pozbawiona zrozumienia dla szczeniaka osobą.
Wracając do kwesti osób tutaj na forum-
kilka osb stosując porady, kliker, i wiele innych cennych rad .-po pierwsze -ma rozpuszczonego psa nadal,poza forum ma nieco odmienne(negatywne) wrażenia
Nie podwazam kompetencji ale i światowej sławy szkoleniowcy nawet z nagrodą Nobla za szkolenie klikierem-nie uzyskają mojej aprobaty
w przypadku szkolenia MOJEGO LOGANA-
bowiem na dzwięk klikieru zachowywał sie dosłownie jak pies Beagle-jeden z trudniejszych w szkoleniu- poprostu nie reagował w żaden sposób.
Jezeli pies mi żre szafę-to o mam mu dac na podmianę? gdzie mam ja schować?-dając mu sto maskotek, kości, kabanosy on i tak żre szafę?
otóż wystarczyło-
Logan nie rusz-i zagrożenie palcem-zapewniam Was,że od tamtej pory szafa nie zostala ugryziona, obecnie kiedy widze jak Logan zamiera sie na gryzienie rzeczy niedozwolonchy-wystarczy mu jak powiem-Logan-ani się waż-i pies idzie robic cos innego-
najczęsciej ja inicjuje zabawę sznurem ,czy w przeciąganie miska...pies do mnie przychodzi i zawsze jest zadowolony, merda ogonem,cieszy sie-nidgy nie zaskomlal , czy nie uciekał w kąt-wystarczy jak stnowczo poprosze o wykonanie-
np rzucam mu patyk-on siedzi obok-nie pobiegnie za nim dopóki mu nie powiem aport , lub wkrótce nie wskażę tego gestem.
I jeszcze raz podkreslam-nie karam psa-nigdy nie uderzyłam i na chwilę obecną nie mam zmartwień poza jego zdrowiem- jezeli nadal bedę w ten sposób traktowała psa po partnersku,stanowczo-okzaując ogromną radośc z wykonania polecenia to raczej rozpustny pies mi nie grozi a przynajmniej tak twierdzi kilku treserów do których zwróciłam sie o pomoc w tresurze gestami.Kantaru nie używam a pies nie ciągnie i nie żre-Nie zgodze sie ze 8 miesieczny pies mi wleie na głowe- jezeli teraz mu pokazę ze to ja przewodze temu stadu i moze na mnie liczyć (jak np w sobotę wyciągałam go z Wisły bo sam nie mógł wyjśc),napewno nie zechce zmienic upodoban w zachowaniu.
Logan jest traktowany jak moje 4 dziecko-nawet bajke oglada z dziećmi,i siedzi obok kiedy czytam-potrafię ocenic czy pies sie mnie boi czy poprostu nauczył sie życ w zgodzie z zasadami,że np nie gonimy kota jak pani nie pozwala...
Cóż-może niektórym trudno jest zrozumiec ze mozna bez zbytniego rozpieszczania psa i przekupywania go smakolykmi-wychowac na go na psa przyjaciela który nie jest bity,ani zastraszonyi a wszelakie komendy któe wykonuje =wykonuje z przyjemnością i widać po psie jaki jest dumny z tego .Jednemu psu posłuzy kliker a drugiemu stanowcze słowo a jeszcze innemu nic nie pomoże-jednak słowa -zaobserwuj i kombinuj- to myśl przewodnia dzieki której nauczyłam sie rozumieć psa i zauważać co jemu słuzy a co nie.
To tyle z mojego wywodu-mam nadzieję ze nikt nie napisze ze znęcam sie nad psem czy karam psa fizycznie.

ps do postu wyżej w któym zadano mi pytanie co bym zrobila kiedy obcy szczeniak skoczyłby na moje dziecko-wezwałabym policję-zawsze wzywam-bo niejednokrotnie pies rzuci sie na zieci moje-i zawsze zgłaszam jako ze wlasciciel nie upilnowal psa który rzucił sie na dziecko-policja jest w 10 minut a paniusie które zwalniały psy ze smyczy bez kagańca-juz tego nie robią-tzn nie zwalniają swych nieokrzesanych psów,jedna nawet zapisała sie na szkolenie i teraz ma super wychowanego psa....
Na naszychląkach zwsze pytam włascicieli psów któe wydają sie grzeczne-
jest 4 letnia Nadia-owczarek kaukazki-jest przekochanym przytulakiem -jej własciciel powiedział ze on nigdzie psa nie szkolił-on sie sam dogadał z psem i sa partnerami -na koniec dodał ze wystarczy byc stanowczym i konsekwentnym-ja tez staram sie byc stanowcza jak sie nie zgadzam to sie nie zgadzam i ani klatki ani kliker, ani tona chrupek nie zastapi tego .
Logana sama uczę-pracujemy sami-czytam nie jedno forum,i korzystam z rad,sposobow na wykonanie czynności-i zawsze sie udaje-zawsze znajdzie sie rada na wykonanie -
natomiast w "pozytywnym szkoleniu "w książce z klikaniem-mogłam dowiedziec sie jak doslownie nauczyc psa 5 może 6 czynności-akurat takie które Logan umiał od dawna.
Zastanawia mnie jeszcze treśc ogłoszeń-oddam 3 letniego psa ze względu na wyjazd-po krotkiej rozmowie okazuje sie ze pies jest nie dobry,nie wychowany,wszystko niszczy-a własciciele myslą ze męczy sie w bloku i dlatego tak reaguje...i oddadzą psa na wieś bo tam sie zmieni-że zmieni to czego nie potrafili wyegzekwowac-a mianowicie swoich praw wobec psa i na odwrót.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga&Logan dnia Pon 12:16, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:22, 04 Maj 2009    Temat postu:

Agnieszko ja napiszę tylko tyle że Ci gratuluję Smile
Jesli czujesz że osiagnęłas porozumienei z psem to cóz tu wiecej pisać.

Dodam tylko ze probowalam klikera i u nas pies jest tym srednio zainteresowany tak jak i z reszta smakami, na szkolenie potrzebwalismy ekstra swiezutkiej kielbaski prosto z miesnego a i tak po kilku cwiczeniach juz tego nei chciala.
Kazdy pies jest inny, ja zauwazylam ze nasz potrzebuje konsekwencji, czasem tupniecia nogą, wyrazne polecenia i sygnał od nas ktore od pwnego czasu stosujemy dobrze na nia wpływaja. I jesli jest komenda czy czegos od niej chce to ma byc to wykonane! nie ze pies odejdzie a ja machne reką...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobek
Szkoleniowiec


Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 13:07, 04 Maj 2009    Temat postu:

Cytat:
.Jednemu psu posłuzy kliker a drugiemu stanowcze słowo a jeszcze innemu nic nie pomoże-jednak słowa -zaobserwuj i kombinuj- to myśl przewodnia dzieki której nauczyłam sie rozumieć psa i zauważać co jemu słuzy a co nie.


Tak właśnie jest , poprzez obserwację psa dotrzemy do tego co jest w jego życiu najważniejsze i co możemy użyć jako nagrody .
Cieszę się że zrozumiałaśSmile
oraz ,że udało ci się wdrożyć to w życie przy wychowaniu psiaczka .Sam kliker nie jest konieczny .Nie uważam ,że jedynie przy użyciu kilkera ,można dobrze pracować z psem .Jest to doskonałe narzędzie i można je z powodzeniem wykorzystać do pracy z psem .Natomiast jeśli ktoś pisze ,że kilker nie służy psu to daje odpowiedź sam sobie .Bo kliker trzeba się nauczyć obsługiwać i to tyle .Jednak nie każdy z nas chce się nauczyć pracy za pomocą klikera i nie jest to błędem .Nic nie umniejsza pracy z psem jeśli klikera nie używamy .W pracy z psem chodzi przede wszystkim o sposób myślenia nasz wobec psa .Wiele osób stosuje np:metody w pracy z psem, mało jednak zastanawiając się czy ta metoda pasuje temu właśnie psu .Często wpadamy w pułapki reklamowe psich szkół płacimy sporo pieniędzy by poznać jakąś tam metodę , ale muszę stwierdzić ,że nie tędy droga .I znowu dotykamy tematu o którym pisałam na początku.Żadna metoda nie musi być skuteczna jeśli nie nauczymy się obserwacji naszych psów , jeśli nie poznamy tego co w psim życiu ważne .Teoria jest nam niezbędna ,ale powracam znowu do umiejętności obserwacji psa .Uważam, że jest to najważniejsze .Samodzielność w pracy z psem , obserwacja , nauka podejmowania decyzji kiedy : za co i jak psa nagrodzić .Nauka jak powiedzieć psu że nie każde jego działanie nam się podoba , konsekwencja w postępowaniu - to podstawa i klucz do celu .
Myślę ,że jesteś na dobrej drodze
Co mnie jednak irytowało w twoich wypowiedziach :pretensjonalność ,
autorytatywność .
To co poczytałam obecnie mam wrażenie,że nie było pisane pod wpływem emocji .
Cieszę się , ze masz świadomość , życzę powodzenia w poszukiwaniach Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:10, 04 Maj 2009    Temat postu:

Brawo Very Happy Agnieszko Very Happy Nie wiem czy wiesz (nie chcę cię straszyć),ale skoro nie stosujesz kar a nagradzasz psa pochwałą,to szkolisz psa pozytywnie Laughing Laughing Laughing nawet bez kilkera da się Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
indiana
Starszy goldeniarz


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cz-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:17, 04 Maj 2009    Temat postu:

Dorota&Frodo napisał:
Brawo Very Happy Agnieszko Very Happy Nie wiem czy wiesz (nie chcę cię straszyć),ale skoro nie stosujesz kar a nagradzasz psa pochwałą,to szkolisz psa pozytywnie Laughing Laughing Laughing nawet bez kilkera da się Wink

Dorota, trafiłaś w sedno! Czekałam, aż ktoś to napisze. Smile

Poprosiłam moda, aby założył ten wątek, bo uważam, że ma sens przeprowadzenie szerokiej dyskusji na temat tzw. "szkolenia pozytywnego", z którym wiąże się sporo nieporozumień i uproszczeń.
(W kontekście tego wątku Agnieszka i Logan są jednym z przykładów do analizy.)

Metoda klikerowa jest jedną z "technicznych implementacji" szkolenia pozytywnego. Równie dobrze można się obejść bez klikera, stosując inne metody, np. metodę łupową. To tylko sprawa techniki, a nie zasad nauczania.

Jest takie, dość powszechne, nieporozumienie/uproszczenie, że szkolenie pozytywne=szkolenie klikerowe.
Otóż tak nie jest i wie to każdy, kto ma trochę wiedzy i doświadczenia w szkoleniu psów.

Ja gromadzę doświadczenie w szkoleniu własnego psa (i psów moich znajomych) od 7 lat, a wiedzę teoretyczną jakieś 8-9 lat. Robię to aktywnie (nie tylko czytając dobrą literaturę), lecz uczestnicząc w różnorodnych szkoleniach/seminariach, prowadzonych przez specjalistów w danej dziedzinie. Zetknęłam się zarówno z "pozytywistami" jak i szkoleniowcami tradycyjnymi, a także tymi, którzy stosują metody mieszane.

Nie wyobrażam sobie, że mogłabym wypowiadać się tak kategorycznie, jak robią to niektórzy, gdybym była początkującym kynologiem.
Chcę być dobrze zrozumiana - nie mam zamiaru "czepiać się" jakiejkolwiek konkretnej osoby. Każdy z nas był kiedyś (bądź jest) początkującym. Nie ma w tym nic złego.
Natomiast doświadczenie życiowe mi podpowiada, jeśli jestem żółtodziobem, przede wszystkim uczę się od autorytetów w danej dziedzinie. Nie muszą mieć na swym koncie nagród Nobla Razz, mój własny rozum i powszechne uznanie dla ich osiągnięć dają mi zdrowy sygnał, że warto się zapoznać z ich teorią i praktyką.
I "jakaś pani", która ma rozpuszczonego psa, czy "jakiś pan", który radzi sobie z psem trudnej rasy, nie są dla mnie ani przykładami na "nie" ani autorytetami. Owszem, rozmowa z nimi, analiza ich "przypadku" daje jakąś wiedzę, ale są to tylko pojedyncze przykłady.


O co chodzi w szkoleniu pozytywnym:
- Traktujemy swojego psa w sposób partnerski.
Nie pokazujemy mu "kto tu rządzi", lecz skupiamy się na tym, aby nasz pies sam chciał nas zadowalać, z radością pracować dla nas.
- Nie dopuszczamy do tego, aby zachowania naganne się pojawiły i wzmacniały.
- Zamiast się skupiać na oduczaniu zachowań niepożądanych, z różnym natężeniem zakazów (lub karania), dążymy do tego, aby pies zachowywał się w sposób przez nas aprobowany (z uwzględnieniem jego potrzeb).
- Stosujemy jasne zasady, których konsekwentnie wymagamy.
- Tak organizujemy proces wychowawczo/szkoleniowy, aby zapewnić psu odniesienie sukcesu (dzielenie zachowań na etapy, dawkowanie rozproszeń, itp.)
- Umiejętnie stosujemy system nagradzania psa (różnorodność i stopniowanie nagród, nagradzanie nieliniowe, nagrody środowiskowe). Jeśli umiemy nagradzać, pożądane zachowania psa utrwalają się bardzo szybko.

A to, czy używamy w procesie wychowawczo/szkoleniowym klikera czy też nie, jest tylko szczegółem technicznym.

Ciekawa jestem, co o szkoleniu metodą pozytywnego wzmacniania sądzi szerokie grono uczestników forum?
Zwłaszcza, że padł zarzut, iż wiele osób co innego myśli na ten temat, a co innego pisze na tym forum lub w innych miejscach w sieci... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:29, 04 Maj 2009    Temat postu:

kesse napisał:

Kazdy pies jest inny, ja zauwazylam ze nasz potrzebuje konsekwencji, czasem tupniecia nogą, wyrazne polecenia i sygnał od nas ktore od pwnego czasu stosujemy dobrze na nia wpływaja. I jesli jest komenda czy czegos od niej chce to ma byc to wykonane! nie ze pies odejdzie a ja machne reką...

Zgadzam się z Tobą całkowicie. U nas jest tak samo, Duffel bardzo potrzebuje jasnych zasad, pokazania co wolno a co nie, jak się źle zachowuje jest kara-oczywiście nie żadne bicie czy krzyczenie, tylko np. odizolowanie na chwilę, jak jest dobrze, to pochwały, zauważyłam, że on często nie chce smakołyków, pochwała słowna mu wystarcza. No i konsekwencja-to chyba najważniejsze. Jak mu powiem waruj, to ma się położyć i leżeć dopóki go nie zwolnię, a nie podnosić się po 5 sekundach. Niby to wszystko są proste rzeczy, ale mogą czynić cuda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 18:14, 04 Maj 2009    Temat postu:

Cytat:
Ciekawa jestem, co o szkoleniu metodą pozytywnego wzmacniania sądzi szerokie grono uczestników forum?


Irena - brawo, bardzo mądry, wyważony w słowach post!

Ja myślę, że wielu ludzi myli wychowanie/ szkolenie pozytywne z wychowaniem/ szkoleniem bezstresowym.

To drugie - czyli bezstresowe, stosowane czy do psów, czy do dzieci ( czy do podwładnych Wink ) to brak zasad i "róbta co chceta" czyli w konsekwencji - włażenie na głowę, histeria o byle co, wymuszanie, brak szacunku i porozumienia. A nierzadko po jakimś czasie i problemy behawioralne, rodzące frustrację zarówno człowieka jak i psa.

To pierwsze - czyli pozytywne nie oznacza absolutnie bezstresowego. Chodzi w nim o znalezienie najlepszego sposobu komunikacji i porozumienia z psem, wyznaczenie mu jasnych zasad i granic, pokazanie mu co jest dobre a co złe, co psu wolno, a czego nie - i konsekwentne ich przestrzeganie.
Zachowanie niepożądane eliminujemy poprzez ich wygaszanie lub naukę zachowań nam odpowiadających ( co pies ma zrobić ZAMIAST tego, co sobie wymyślił? - zamiast skakania na gości - ma siedzieć i czekać, aż do niego podejdą i go pogłaszczą, zamiast sępienia w czasie posiłku - powinien grzecznie leżeć pod stołem itp.).

Nie stosujemy awersji - karanie niszczy bowiem zaufanie, jakie pies powinien mieć do swojego przewodnika, poza tym trudno wymierzyć karę tak, żeby była skuteczna i nie uległa habituacji ( wiadomo - max do 1,5 sekundy od "przewinienia", odpowiednio dolegliwa, nieuchronna, każdorazowa) .

Natomiast bardzo przydatne jest wprowadzenie jakiegoś sygnału, który oznacza brak nagrody - ja używam "nie" albo "E-ee" - to komunikat dla psa " nic w ten sposób nie osiągniesz" ( np. nie dojdziesz do tego upatrzonego krzaczka, jeśli nie poluzujesz smyczy).

Dla mnie kliker jest także jednym z narzędzi szkoleniowych, które pomaga w nauce komend ( okazał się super skuteczny przy odwrażliwianiu Saszy z agresji do psów i ludzi - nauce skupiania jej na mnie w KAŻDYCH warunkach), jednak to tylko narzędzie, nic nie zastąpi pomysłowości, kontaktu i porozumienia z psem i jasnych komunikatów, które on będzie potrafił zrozumieć.

Dzielę edukację psa na trzy zazębiające się elementy:
- szkolenie czyli naukę komend i sztuczek,
- wychowanie - czyli to, jak pies powinien zachować się w określonych sytuacjach,
- budowanie więzi i zaufania - czyli wszystko to, co sprawia, że pies pozwala wykonywać zabiegi pielęgnacyjne, zachowuje spokój np. u weta, przejdzie za mną po chybotliwej, cieniej kładce wysoko nad rzeką, da sobie zawiązać opaskę na oczach i będzie podążał za moim głosem - bo wie, że ze mną nic mu się złego nie stanie.
Nad każdym z nich trzeba pracować od kiedy tylko pies pojawi się w naszym domu i być konsekwentnym, ale sprawiedliwym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:41, 04 Maj 2009    Temat postu:

indiana napisał:

Ciekawa jestem, co o szkoleniu metodą pozytywnego wzmacniania sądzi szerokie grono uczestników forum?
Zwłaszcza, że padł zarzut, iż wiele osób co innego myśli na ten temat, a co innego pisze na tym forum lub w innych miejscach w sieci... Wink


Już o tym pisałam Wink ale się powtórzę. Mnie szkolenie pozytywne zaskoczyło,bo nigdy,przenigdy nie sądziłam,że uda mi się nauczyć psa wielu rzeczy. A się udało Very Happy a najfajniejsze,że to nie wymagało jakiejś strasznej pracy,jedynie konsekwencji,a każdy trening był naprawdę przyjemnością dla mnie i dla psa Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vega
Goldeniarz


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 21:53, 04 Maj 2009    Temat postu:

Ja ucze moją Vege klikerkiem;D
Dostaje mase smaczkow naprawde wielkie ilości;p
Ja z nią robie tak ze szkolenie zamieniam w zabawe;D
Albo ostatnio zaczełam klikać jej swoje własne pomysłyWink
CO kolwiek zrobi dostaje smaczka i taka fajna zabawa co rozwija jej mozgownicęWink
Lecz chyba za duzo zrobiłysmy bo mi pies zgłupiał....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Szkolenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin