Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

DRUGI PIES W DOMU - AGRESJA STARSZEGO
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:58, 17 Mar 2010    Temat postu: DRUGI PIES W DOMU - AGRESJA STARSZEGO

Witam serdecznie, idąc za radą Kessi zakładam ten wątek ponieważ mam ogromny problem z którym nie jestem sobie w stanie poradzić.
Od 9 lutego mam w domu goldenkę Jessi, mała ma 3 miesiące. W domu jest też starszy pies Jigit - 7 letnia znajda. Jigit nie toleruje szczeniaka, warczy, kilka razy ja ugryzł - delikatnie raczej przestraszył, raz ugryzł ją do krwi. Ostatnio jest coraz gorzej - 3-4 razy Jigit przydusił małą, wyglądał jakby chciał ją zagryść - ponieważ byłam w pobliżu odciągnelam go - ale nie wiem jakby się skończyło gdybym nie zareagowała. W stosunku do nas pies nigdy nie był agresywny, nawet nie warczy. Mała schodzi mu z drogi, okazuje postawę uległą, kładzie się, pottula ogon. Są dni kiedy nie może przeiść obok bo pies zaraz warczy, są też takie kiedy reaguje obojętnie.
Za radą wypowiedzi [rzeczytanych na jakimś forum i po kolsuntacji z osobą która ma szkolić Jessi za jakiś czas Jigit za takie zachowania (warczenie, kłapanie zębami) nie jest karcony, sa one ignorowane, jest też traktowany jako "ten pierwszy" ale to nic nie daj, mam wrażenie że jest nawet coraz gorzej. 3 tygodnie temu został wykastrowany miało to pomóc - nie pomogło.

Bardzo proszę o pomoc - jestem bezradna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 12:02, 17 Mar 2010    Temat postu:

Beatko, naucz psa jak się ma zachowywać wobec szczeniaka.
Kastracja - czasem pomaga na agresję pies-pies, ale to raczej nie poziom hormonów był przyczyną takiego zachowania Jigita, ja stawiałabym na poczucie zagrożenia z powodu obecności drugiego psa na jego terytorium i może obawę o zasoby.

Postawiłabym na budowanie pozytywnych skojarzeń Jigita wobec szczeniaka - czyli kiedy mała jest w pobliżu psa spotykają same dobre rzeczy. Kiedy mała znika - znikają dobroci.
Każdy wark czy przejaw agresji - natychmiast NIE i wychodzicie z suczką z pokoju.
Na przykład takie ćwiczenia, tu jest co prawda agresja wobec człowieka, ale działa to także na psy:
http://www.youtube.com/watch?v=DaDizv6xyzA

Poza tym - naturalne sygnały takie jak rodzdzielanie psów swoim ciałem.
Do tego dużo statycznych ćwiczeń z Jigitem na opanowanie emocji. PO południu postaram, się poszukać czegoś więcej na ten temat, bo w pracy mam za słaby komp...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Rutyniarz


Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 12:35, 17 Mar 2010    Temat postu:

Gocha2606 napisał:
ja stawiałabym na poczucie zagrożenia z powodu obecności drugiego psa na jego terytorium i może obawę o zasoby.


Niedawno Beata i jej mąż chcieli adoptować od nas młodego goldena Maksa. Niestety spotkanie psów na neutralnym gruncie zakończyło się walką. Beata wspominała przy okazji starań o adopcję, że ich pies ma problemy z akceptacją innych psów.

http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/inne-zakonczone,8/adopcja-maksa-beata,1463-30.html

W przypadku Maksa wydawało się, że może problem leży w relacjach samiec-samiec, ale okazuje się, że nie.
Według mnie fakt, że dorosły pies gryzie i poważnie atakuje szczeniaka (nie wiem czy płeć szczeniaka też ma znaczenie?) nie świadczy dobrze o psychice tego psa. Nie mam tu na myśli sygnałów grożących, ale pogryzienie do krwi, o którym pisała Beata.

Mam nadzieję, że uda się zaradzić problemowi i to bez uszczerbku na psychice maleńkiej Jessi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi dnia Śro 12:43, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:51, 17 Mar 2010    Temat postu:

Gocha czy to znaczy że tekst osoby do której mamy iść na szkolenie "pies sam sobie ją ustawi" znaczy że jest to osoba która może "zepsuć" Jessi i mam trzymać się od niej z daleka?.

jestem kompletnym laikiem. Jigit był 2 latkiem kiedy do nas trafił i przyznaję ze skruchą że z nim nie pracowaliśmy. Jest sam sobie sterem okrętem żeglarzem. Podejrzewam ze dużo przeszedł - mieszkał na melinie pijackiej ze sfora psów.
Z Jessi jest już zupelnie inaczej - pracujemy z nią, uczymy mimo strasznego braku czasu - ale wiem że SAMI SOBIE NIE PORADZIMY sytuacja nas przerasta.

Muszę trochę stanąć w obronie Jigita - nie pogryzł a ugryzł. Obyło się bez wizyty u VETa, ranka nie była groźna.

I jeszcze jedno - moi rodzice mają sunie 2 letnią shih-tzu - tamtą ignoruje, nie warczy nigdy nie ugryzł. Ale i sunia zachowywała i zacowuje się inaczej - jest spokojna zdystansowana a Jessi chce się bawić i zaczepia JIgita.

przepraszam za haotyczne wypowiedzi ale kradne czas w pracy.

pozdrawiam gorąco Agatę_Emi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beata i psice dnia Śro 13:36, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Rutyniarz


Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 13:51, 17 Mar 2010    Temat postu:

Beata i Jessi napisał:
Muszę trochę stanąć w obronie Jigita - nie pogryzł a ugryzł. Obyło się bez wizyty u VETa, ranka nie była groźna.

Szczeniak ma delikatne ciałko i skórę więc może rana powstała od uderzenia zębami. Jednak niepokojące jest to co piszesz, że "jest coraz gorzej".
Jeśli, tak jak piszesz, sunia schodzi mu z drogi, okazuje postawę uległą, kładzie się, pottula ogon, to on nie powinien mieć powodów, aby ją tak ostro dyscyplinować. Chyba, że jest inaczej i Jessi zbyt nachalnie zaczepia Dijita, drażni go i nie respektuje jego ostrzeżeń?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:24, 17 Mar 2010    Temat postu:

Agatko trafiłaś w sedno "Jessi zbyt nachalnie zaczepia Dijita, drażni go i nie respektuje jego ostrzeżeń". Najgorzej jest kiedy włazi na jego posłanie, zjada z jego miski, pije jego wodę.

Oczywiście ma cały komplecik swój, ale Jigita jest atrakcyjniejsze.

Taki przykład: idziemy na dwór, po spacerze wycieramy łapki, otwieram drzwi do przedpokoju i Jessi jak burza wpada na posłanie Jigita i do jego miski. Oczywiście wie że nie wolno, reaguje na "FE" ale instynkt jest silniejszy. Kradnie jedzenie i ucieka.

Jigit jest też zazdrosny, szczególnie o mojego partnera. najgorsze że on różnie reaguje, jest nieprzewidywalny. Raz mała może wejść mu na głowę a raz musi być 2 metry od niego i też warczy?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 15:30, 17 Mar 2010    Temat postu:

Więc pilnujcie także małą - ona musi znać panujące w domu zasady. Skoro wiesz, kiedy dostaje korby i zaraz zabierze się za rzeczy Jigita, miej ją wtedy na smyczy, zajmij czymś innym.

Jeszcze jedna ważna rzecz - czy jedzenie leży w miskach cały dzień?
Jeżeli tak, to nie może tak być.
Czy psy dostają jedzenie z jakąś komendą, która oznacza, że mogą już zacząć jeść?
jeżeli nie - to wprowadź im choćby "proszę", przed komenda pies ma grzecznie czekać np. siedząc albo leżąc, az pozwolisz mu podejść do miski i się poczęstować.

Jigit powinien mieć swój kącik bezpieczeństwa, do którego mała nie będzie miała dostępu.
Jeżeli jest nachalna - przerwij to, wejdź między psy, rozdziel je swoim ciałem, uspokój maluszka i daj jej inne zajęcie.

Na zazdrość o Twojego partnera zróbcie to samo ćwiczenie, które jest pokazane na filmie. To naprawdę działa.

Tu masz jeszcze trochę rzeczy na temat:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie odpowiem Ci czy powinnaś iść do tego akurat szkoleniowca, który kazał Wam zostawić psy samym sobie, po prostu nie wiem kto to jest i nie mogę go oceniać.
Ale jakby co, nie masz daleko do Warszawy, a tam masz i Pomocną Łapę , i Magdę Łęczycką i Roberta Drozdę - nic , tylko wybierać. Zresztą, gdybyście nie radzili sobie z psami, zawsze można zadzwonić do kogoś z nich i umówić się , żeby przyjechali do was do domu i pokazali, co i jak zrobić, żeby było dobrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Śro 16:46, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Rutyniarz


Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 16:45, 17 Mar 2010    Temat postu:

Beata i Jessi napisał:
Taki przykład: idziemy na dwór, po spacerze wycieramy łapki, otwieram drzwi do przedpokoju i Jessi jak burza wpada na posłanie Jigita i do jego miski. Oczywiście wie że nie wolno, reaguje na "FE" ale instynkt jest silniejszy. Kradnie jedzenie i ucieka


Beatko, czy to oznacza, że miska Dijita jest stale pełna i dostępna dla psów? Przy goldenie może się to okazać zgubne w skutkach. Jak sunia będzie jadła swoje jedzenie, a do tego będzie kradła jedzenie z miski Dijita, to może mieć problem z nadwagą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:54, 17 Mar 2010    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
Beata i Jessi napisał:
Taki przykład: idziemy na dwór, po spacerze wycieramy łapki, otwieram drzwi do przedpokoju i Jessi jak burza wpada na posłanie Jigita i do jego miski. Oczywiście wie że nie wolno, reaguje na "FE" ale instynkt jest silniejszy. Kradnie jedzenie i ucieka


Beatko, czy to oznacza, że miska Dijita jest stale pełna i dostępna dla psów? Przy goldenie może się to okazać zgubne w skutkach. Jak sunia będzie jadła swoje jedzenie, a do tego będzie kradła jedzenie z miski Dijita, to może mieć problem z nadwagą.

tak, Jigit ma jedzenie (sucha karma) cały czas, sunia tylko na czas posiłków.
Nie wiem czy mam racje ale to raczej Jessi musze nauczyć żeby nie ruszała miski Jigita a nie zabierała mu to do czego jest przyzwyczajony - Jigit nie potrafi jeść o wyznaczonych porach, je mało ale często.

To nowa dla nas sytuacja i wszyscy sie uczymy - my też.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:11, 17 Mar 2010    Temat postu:

Gocha2606 napisał:
Na zazdrość o Twojego partnera zróbcie to samo ćwiczenie, które jest pokazane na filmie. To naprawdę działa.

Crying or Very sad

Gosia jaki film miałaś na myśli?

Bardzo Ci dziekuję za rady. Nie myślalam że będzie tak trudno: kupiłam mądre książki, przeczytałam je po kilka razy... Ale cóż teoria sobie a praktyka sobie. Stąd myśl o szkoleniu. Naprawdę zalezy nam żeby oba psy były szczęśliwe a my dumni...

Piszesz podawaj jeść na komendę - z Jessi doszliśmy do etapu kiedy siedzi przed podaniem miski - ale gdy się schylam i stawiam miskę na ziemi pies jest już przy niej. Jak to zmienić - w książce nic nie ma na ten temat.
Idę dzisiaj walczyć o internet w domu - coś mi się zdaje że bez tego się nie obejdzie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 17:23, 17 Mar 2010    Temat postu:

A ten, wrzuciłam go w pierwszym poście, pewnie przeoczyłaś:

http://www.youtube.com/watch?v=DaDizv6xyzA

A tu masz komendę CZEKAJ na żarełko - pies się zrywa - micha idzie w górę ( podnosisz ją po prostu) , każesz jej znowu usiąść. Zerwie się - zabierasz michę do góry, każesz usiąść. Ostatnio robiłam to z 5 miesięczną labeczką na szkoleniu i była uparta jak osiołek, zajęło nam chyba 10 minut żeby zrozumiała, że ma siedzieć i dopiero po komendzie zwalniającej może wciągnąć jedzonko.
Dobrze jest stanąć między psem a miską , żeby w razie czego zablokować psiaka nogą - po prostu odgrodzić go od miski zanim jej dopadnie.
Filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=DX3tTPhuqOY

Wiesz, trudno Ci będzie nauczyć mała niewyżerania jedzonka Jigita - jak pisała Agata, goldeny to zwykle żarłoki.
Poza tym, kiedy Was nie będzie w domu nie będziecie mieli możliwości kontroli, kto jadł z tej michy - Jigit? Czy suńka?I kto jest głodny a kto przejedzony?
A sposób karmienia, który fundujecie Jigitowi nie jest wcale zdrowy - dorosły pies powinien jeść 2 razy dziennie plus ewentualnie jakieś zdrowe przekąski "na ząb". Raz, że chodzi o lepsze wchłanianie i trawienie, dwa - o poziom serotoniny w mózgu.
Do tego - z punktu wychowawczego, jeżeli mogę - to nie jest dobre, bo to pies, a nie przewodnik, decyduje o tak istotnej rzeczy jak jedzenie.

Spróbuj z nim poćwiczyć to co na filmiku - tam jako nagroda jest jedzenie. Będzie chciał jeść?
Być może nie, bo nie jest głodny i nie jest przyzwyczajony, że to TY, a nie on - masz kontrolę nad tym co, kiedy i ile pies je. A jeżeli tak się stanie, to czas zmienić jego nawyki żywieniowe Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:30, 17 Mar 2010    Temat postu:

Chyba nie najlepszym pomysłem było sprowadzenie do domu szczeniaczka, gdy już macie starszego psa. Lepiej by było,gdybyście przed wzięciem psa,sprawdzili jak Jigit zachowuje się w stosunku do niesfornych szczenaików.
Na Twoim miejscu zrobiłabym tak:
-pełna kontrola nad psami, nie dajesz im się samemu ustawiać- bo gdy tak się dzieje Twój status spada do zera. Poza tym Jigit nie jest typem psa,któremu mozna zaufać,że szczeniaka ustawi w sposób bezkrwawy- już raz go "poniosło". Musisz kontrolować inerakcjie psów czały czas- gdy jesteście w domu najlepiej miec sczeniaka pod kontrolą na smyczy. Gdy wychodzicie z domu,psy zostaja w osobnych pokojach.
- musis miec oczy dookoła głowy i przewidywać ewentualne sytuacje konfliktowe- musisz ich unikać; odtąd mała nie może wbiegac na posłanie Jigita, nie je z jego misek.
- jedzenie jest w misce tylko w czasie posiłku- gdy psy przestają jeść,chowasz miski- także Jigita.
- możesz spróbowac barowania- ilekroć szczeniok znajdzie się w pobliżu, Jigit dostaje super smakole za spokojne zachowanie w jej obecności.
-wyprowadzaj psy razem na spacer- wtedy jest im najłatwiej się ze sobą zaznajomić. Chodźcie najlpiej na spacery równoległe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:58, 18 Mar 2010    Temat postu:

najświeższe info z pola walki:

1. Komenda "CZEKAJ" i "PROSZĘ" wprowadzona i działa Very Happy rewelacja! i jakie to proste - jak się wie jak to zrobić dziękuję bardzo!!!
2. Micha Jigita zabrana

Nabradziej martwi mnie że Jigit jest nieprzewidywalny - raz wcale nie reaguje a innym razem warczy i żuca sie na małą (w tych samych sytuacjach) np. oboje stoją w niedalekiej odległości od siebie i nie ma tu znaczenia czy jest to dom czy ogród

Gosiu jeśli mogę jeszcze jedno pytanie: dlaczego Jessi nie przybiega do mnie zawsze (choć mam smakołyki) tylko kiedy ma ochotę tzn raz tak raz nie? Co robię źle? Jak to zmienić? Przepraszam że tak wypytuję, ale nie mogę za bardzo grzebać w internecie a w mądrych książkach jest jak uczyć ale nie ma co robić jak nie wychodzi...

PS. najpóźniej za 10 dni będę miała internet w domu i trochę się uniezależnie tzn bedę mogla sama poszukać, a co do filmu REWELACJA ! a moze wiesz gdzie mozna kupić np. kasetę ze szkoleniem psiaków, byloby mi łatwiej

Pozdrawiam gorąco i dziękuję za pomoc

Agatko jak pisałam JIgit chował sie już ze szczeniakiem w jednym domu (przez ścianę mieszkałam z rodzicami) i nie było takich problemów - ignorował shih tzu - więc to nie była nieprzemyślana decyzja a spełnienie wieloletniego marzenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 13:45, 18 Mar 2010    Temat postu:

Widzisz, jakie to było proste? Wink

To teraz popracujcie jak na tym drugim filmiku, żeby pomóc Jigitowi opanować emocje - nagradzanie za spokój i natychmiastowe zabranie mu siebie i swojej uwagi w momencie, kiedy on tylko warknie.

To, co opisujesz
Cytat:
warczy i żuca sie na małą (w tych samych sytuacjach) np. oboje stoją w niedalekiej odległości od siebie i nie ma tu znaczenia czy jest to dom czy ogród


Widocznie taka statyczna sytuacja przerasta Jigita i nie wiedząc JAK ma się prawidłowo zachować - wybiera atak.

Na pewno Jigit ZANIM wyskoczy do małej wysyła szereg sygnałów , które możecie zaobserwować i zareagować odpowiednio wcześnie. Ile wcześnie - nie wiem - może to być kilka sekund, a może ułamki sekund. Każdy pies jest inny, to Wy znacie go najlepiej.
Na pewno napina mięśnie tak jakby "tężał", podnosi grzywę, zmienia położenie uszu, ogona, łap, błyska oczami, może marszczy fafle - wtedy macie jeszcze czas, żeby przerwać tą sytuację, wchodząc między psy albo odwołując jednego z nich do siebie. I dać coś innego do roboty - choćby najprostsze SIAD, za które nagrodą będzie pochwała i smakołyk.
I siedzimy tak długo, aż nas pani nie zwolni.

Jak już pisała Dorota - to TY rządzisz w domu i pokazujesz psom, co jest dobre, a co złe i co im wolno, a czego nie. Więc zaobiegaj takim sytuacjom, które mogą zakończyć się konfliktem i nagradzaj za dobre zachowanie.

Co do Jessi :

Cytat:
dlaczego Jessi nie przybiega do mnie zawsze (choć mam smakołyki) tylko kiedy ma ochotę tzn raz tak raz nie? Co robię źle?


Po prostu musisz nauczyć ją przywołania. Dla psa spacer to wielka przygoda! Ona czuje zapachy i słyszy dźwięki, o jakich nam się nawet nie śniło i wszystko jest strasznie interesujące - bardziej niż pani, którą ma na codzień.
Masz jeszcze maluszka, a więc ja bym zaczęła od podstaw przywołania.
Wybierz sobie jakąś komendę - nie samo imię psa, bo tego używasz w różnych sytuacjach. Np. Jessi chodź, albo Jessi do mnie!
I używaj ją tylko wtedy, kiedy wiesz, że Jessi do Ciebie przyjdzie - na inne sytuacje miej coś innego.
Zacznij naukę w domu, potem w ogrodzie - stań przed suczką - zawołaj radosnym wysokim głosem "Jessi, do mnie!" - zrób dwa kroczki do tyłu i zachęć ją, żeby do Ciebie podeszła, kiedy dołączy - pochwal i daj smakołyk albo pobaw się z nią zabawką. I tak kilkanaście razy dziennie po kilka powtórzeń w różnych pomieszczeniach w domu.
Potem z pokoju do pokoju.
Potem w ogrodzie.

Na dworze - nigdy jej nie goń, jeżeli nie przyjdzie, zawsze uciekaj w drugą stronę.
Ona idzie w prawo - Ty idź w lewo, ona idzie pomału - Ty pobiegnij, zmieniaj kierunek marszu, niech się pilnuje no i rób z nią coś ciekawego na spacerach.
Miej dla niej niespodzianki np. smakołyk albo zabawkę albo patyk. albo wspólne bieganie czy kopanie dołków itp.

Piszę teraz z pracy , ale może uda mi się wrzucić filmiki, jak w praktyce wygląda nauka przywołania i pilnowania się psa - popatrz, co robią przewodnicy psów:

http://www.youtube.com/watch?v=gM5iOTVaq5k

http://www.youtube.com/watch?v=RSRY0DaPf60

Cytat:
najpóźniej za 10 dni będę miała internet w domu i trochę się uniezależnie tzn bedę mogla sama poszukać, a co do filmu REWELACJA ! a moze wiesz gdzie mozna kupić np. kasetę ze szkoleniem psiaków, byloby mi łatwiej


No, jak tak dalej pójdzie to raczej się uzależnisz od internetu....
Trochę naszych filmów z różnych zajęć z psiakami jest na YT, a cały kurs jest dostępny na płytach DVD ( wejdź sobie na stronę Wesołej Łapki) .
Jednak jeżeli masz problemy z psami, a nie masz doświadczenia, to nic nie zastapi kontaktu z dobrym szkoleniowcem.
Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata i psice
Rutyniarz


Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:52, 26 Mar 2010    Temat postu:

no i wykrakałaś... nie wiem czy znajdę czas na sen!
Sytuacja z psiakami się usabilizowała, incydenty z agresją są coraz rzadsze - nareszcie trochę spokoju! Przyszła wiosna - bierzemy się za naukę chodzenia na spacerki na smyczy. Twoje rady i linki są nieocenione - dziękuję Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin