Ciało obce w żołądku...

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Wto 1:50, 09 Mar 2010 Temat postu:

Coś paskudnie ten rok się zaczął Confused

Kawałki porcelany lub szkła to spory problem Sad

. Są ostre na krawędziach i nierozpuszczalne w kwasach żołądkowych więc gorsze od szpilki Cool

.

2 złote które połknął Marka synek to było mała przekąska Cool

. To było małe i okrąglutkie więc bez problemu wyszło

.

Ja sądzę, że operacja jest niezbędna bo mogą pociąć jelita i będzie większy kłopot Confused

Zastanawiam się również jak wogóle należy postępować w takich przypadkach. Chyba nerwowa reakcja realizowana odruchowo jest niewłaściwa. Myślę, że przy maluchu dobrze jest mieć przy sobie zawsze coś pysznego, żeby móc zrobić "machniom" i często to ćwiczyć Cool

Magda będzie dobrze. Daj znać jak będzie po Cool

Pozdrawiam

Dorota&Frodo · Wysłany: Wto 8:37, 09 Mar 2010 Temat postu:

Trzymam kciuki,żeby wszystko dobrze poszło Wink

YASMINA · Wysłany: Wto 11:42, 09 Mar 2010 Temat postu:

Trzymamy kciuki ja Fridusię. Głowa do góry. Wszystko będzie dobrze. Całe szczęście, że tak szybko zareagowałaś.

Cookie Monster · Wysłany: Wto 13:36, 09 Mar 2010 Temat postu:

Był już post - nie pamiętam przez kogo napisany - na temat zjdzenia sznurka do szarpania. Wtedy psu na rentgenie wyszło, że ma zapchany brzuszek i w środku mnóstwo gazów, groziła operacja. Ale tam bodaj udało się wyjść naturalną drogą. Mnie się osobiście wydaje, że jesli te kawałki porcelany są ostre, to jesli mają przejść przez jelita, to mogą pokaleczyć ich ścianki, więc wydaje mi się, że lepiej w sposób kontorlowany wyjąć je chirurgicznie, no chyba, że są jeszcze jakieś inne sposoby. Aha, no i bez paniki, weterynarze to w końcu też lekarze, Twoj piesek będzie w dobrych rękach, na pewno nie pozwolą, by mu się coś stało!

Duśka@Frida · Wysłany: Wto 13:40, 09 Mar 2010 Temat postu:

Prawdopodobnie teraz trwa operacja. Prześwietlenie, które wykonano jeszcze raz dzisiaj wykazało, że jeden z kawałków przemieścił się do jelit, trochę pokruszył (nie wiadomo jak to możliwe?) i raczej wyjdzie z kupą. Drugi, większy - nadal jest w żołądku, nie drgnął.
Mała w nocy przeszła próbę wymiotowania, ale skończyło się na skurczach. W zasadzie cały czas zachowywała się jakby nic się nie stało. Bidulka jest głodna, od wczoraj nic nie jadła...
Jak włożyli ją do klatki w "szpitalu", tak zaczęła piszczeć, szczekać, że razem z mężem poryczeliśmy się jak dzieci. Zostawiliśmy jej misia (żeby chociaż miała swój znajomy zapach obok). Zostaliśmy tam 1,5 h, aż usnęła. Strasznie boimy się o nią. W pamięci mam ciągle moją ostatnią wizytę z Dosią, którą tak zostawiłam i potem był tylko telefon, że.... Crying or Very sad

Lekarka powiedziała, że istnieje ryzyko w związku z podaniem narkozy - może być uczulona na nią, jak niektórzy ludzie. Ale niedawno operowali 2 Beagle, które też coś połknęły (chyba m. in. kapsel), są w wieku Fridy i mają się dobrze. Powiedziała, że poważniejsze objawy takiego połknięcia to kwestia czasu, więc zabieg jest konieczny.

Siedzę, myślę o niej, płaczę, martwię się, pocieszam i tak w kółko... Ok. 17.00 mamy ją odebrać... Będę tam już o 15.00. Moja malutka, słociutka kuleczka... Crying or Very sad

kesse · Wysłany: Wto 13:42, 09 Mar 2010 Temat postu:

Nie martw się, n apewno nic jej nie będzie! Silna młoda dziewczynka. Czekamy na dobre wiesci po 17ej. Przecież wiesz , że będą dobre Wink

Cookie Monster · Wysłany: Wto 13:46, 09 Mar 2010 Temat postu:

Magda&Fado · Wysłany: Wto 13:57, 09 Mar 2010 Temat postu:

Będzie dobrze, musi być. Ja tez bardzo przezywałam pierwszą narkozę mojego psa, on na wszystko jest uczulony, ale wszystko skończyło się dobrze. Tak będzie i u Was

Czekamy na dobre wieści.

clio · Wysłany: Wto 13:58, 09 Mar 2010 Temat postu:

My też czekamy na wiadomości!
jesteśmy z wami myślami. pozdrowienia i trzymaj się dzielnie Magda!-Fridusiada radę!

Duśka@Frida · Wysłany: Wto 14:10, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dziękuję Wam, że jesteście z nami i dajecie nadzieję.

Olu, mimo własnej biedy mam też w głowie obraz Twojej kochanej Clio. To dobrze, że już wiadomo, co jej jest. Mam nadzieję, że i Frida i Clio szybko będą dochodziły do zdrowia, a my odzyskamy spokój...
Pozdrawiam Was gorąco.

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Wto 14:31, 09 Mar 2010 Temat postu:

Duśka@Frida · Wysłany: Wto 14:42, 09 Mar 2010 Temat postu:

Aga&Luna · Wysłany: Wto 14:56, 09 Mar 2010 Temat postu:

Wierz w to, że będzie dobrze! Trzymam kciuki Smile

daj znać jak poszło, gdy tylko będziesz mogła

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Wto 15:18, 09 Mar 2010 Temat postu:

artur i beata · Wysłany: Wto 16:06, 09 Mar 2010 Temat postu:

Dopiero przeczytałam watek Sad

napewno wszystko będzie dobrze mocno trzymamy za Was kciuki i czekamy na dobre wieści