Czy psom usuwa się migdałki??

monia&vero · Wysłany: Wto 15:39, 02 Mar 2010 Temat postu: Czy psom usuwa się migdałki??

Zastanawiałam się ostatnio czy psiakom tak jak ludziom usuwa się migdałki?? Vero systematycznie raz na dwa miesiące ma zapalenie gardła, został zaszczepiony PneumoDogiem i zero poprawy. Dosłownie jak na zawołanie co dwa miechy nagle, wieczorem zaczyna się ślinić, cieżko przełykać i trzeba natychmiast z nim jechać do weta bo z każdą godziną jest gorzej. Zawsze ma podany zestaw zastrzyków: antybiotyk, przeciwzapalny i przeciwobrzękowy. Na kolejnych 7 dni dostaje antybiotyk, flegaminę, ascorutical. Po 3-4 dniach pies jest jak nowo narodzony. Mijają dwa miesiące i powtórka z rozrywki Sad

Czy np jakby mu się usunęło migdałki czy byłaby szansa na to aby tak często nie chorował??
Za miesiąc idziemy na szczepienia, które w zeszłym roku ciągle nam się przesuwały właśnie przez to gardło. Spytam weta jak to u piesów jest ale może ktoś z was spotkał się z czymś takim.

balbinka · Wysłany: Wto 16:20, 02 Mar 2010 Temat postu:

monia ja się nie spotkałam i nie słyszałam, żeby się psom usuwało migdałki - nawet nie wiem czy je mają tak jak my? - ale pomyślałam sobie, że może warto by podawać Verasowi coś na poprawienie odporności żeby on tak tych infekcji nie łapał? zapytaj weta przy okazji czy coś z ludzkich specyfików się nada - wiem też, że są osoby, które profilaktycznie podają psom miód - zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomoże?

lussi · Wysłany: Wto 16:48, 02 Mar 2010 Temat postu:

Faktycznie ciekawe.. nie zastanawiałam się nad tym Very Happy

My byliśmy z Sabcią w sobotę na ogólnej kontroli i pani powiedziała, że ma powiększone węzły (czyli prawie jak zawsze kiedy jedziemy do weta)

Monika&Fino · Wysłany: Wto 17:12, 02 Mar 2010 Temat postu:

Monia ponoc psom sie nie wycina migdalkow, ale moja przyjaciolka sie jeszcze dowie, nigdy o takiej praktyce nie slyszala, ale moze...

natomiast sugestie sa dwie:
1. albo podac mu antybiotyk dluzej nie 7 a 14 dni, bo moze byc tak ze 7 dni to bylo dla niego za krotko i jest to niedoleczona sparawa
2. albo zrobic wymaz z gardla i dowiedziec sie co jest przyczyna takiego stanu rzeczy. czasami takie objawy wywoluje Chlamydia, ale ja sie leczy inaczej i ludzkimi lekami, ale o tym powie dopiero wymaz

monia&vero · Wysłany: Śro 15:00, 03 Mar 2010 Temat postu:

No Verek cały czas bierze ISKIAL - czyli wyciąg z wątroby rekina, na mnie to działa rewelacyjnie a na niego jak widać nie bardzo skoro choruje. Spytam weta o ten wymaz, może faktycznie to jakaś paskuda go tak męczy Sad

dzięki dziewczyny

Dorota&Frodo · Wysłany: Czw 20:09, 04 Mar 2010 Temat postu:

Monia, miałam ten sam problem Frodo chorował bardzo często. Aż w końcu nasza wetka podała mu surowice Caniserin od tego czasu nie zachorował ani razu (rok już minał Wink

) i niedlugo sie wybieramy na powtórzenie podania surowicy Wink

Shinigami · Wysłany: Czw 21:07, 04 Mar 2010 Temat postu:

Zawsze warto też sprawę skonsultować z innym wetem. Chociażby nie wiem jakbyśmy ufali obecnemu... to może świeże spojrzenie coś wniesie? Smile

monia&vero · Wysłany: Pon 11:53, 08 Mar 2010 Temat postu:

Verek już był konsultowany u trzech wetów...
Dorotka dzięki za info podpowiem mojemu wetowi Smile

monia&vero · Wysłany: Śro 16:33, 10 Mar 2010 Temat postu:

No to tak, po konsultacji z wetem wiem już, że psiaki owszem mają migdałki ale się ich nie wycina, bo nie pojawia się na nich tak jak u ludzi stan ropny... Verek wczoraj został zaszczepiony na wszystkie wirusowe choróbska, a od dziś zaczynam podawać mu Beta Glukan (1 kapsułka co drugi dzień), jest to lek typowo na odporność... za trzy tygodnie będzie drugi raz szczepiony PneumoDogiem (pierwsze szczepienie było rok temu), zaszczepić go też muszę na kaszel kenelowy no bo wiadomo, jak słaba odporność to i to się może przypętać... i dopiero po tym wszystkim wścieklizna...
Tak więc czeka nas sporo wizyt a zaczynamy od jutra badaniem serducha i ogólnym z krwi... oby do lata Smile