Guzek

Olinka

Zrobiłam kompres. Nie wiem czy to po nim, czy nie ale guzek zaczyna się zmniejszać. I przemieszcza się luźno. Żadnego zaczerwienienia nie widać. Dalej nie boli.

Jerzy Włodarczyk

To może był to niegłupi pomysł Smile

Może jeszcze ze dwa razy Surprised

jpzaw

U Bobiego, w połowie sierpnia wyczuliśmy dwa guzy, na wysokości łopatek równoległe po obu stronach karku. Weterynarz powiedział, że to prawdopodobnie po zastrzykach. Kazał masować i nacierać spirytusem. Jeżeli nie będzie poprawy to zastrzyki. Nic nie pomogło. Zdecydowaliśmy się na kłucie i tego samego dnia ujawnił się trzeci guz - na biodrze. Bobas dostał po dwa zastrzyki bezpośrednio w każdy guz. W książeczce nie potrafię rozczytać nazwy leku a weterynarz powiedział mi , że to sterydy. Już byłam pełna optymizmu guzy prawie znikły a teraz znowu się pojawiły. Tylko, że tym razem o innej konsystencji. Tamte były lite, twarde normalne guzy a te są jakby galaretowate w jakimś pęcherzu. Może to mastocytoma? Crying or Very sad

Guzy nie są bolesne. nie ma żadnych zmian na skórze w tych miejscach.

Jerzy Kora

ops... pogadaj z Martą Angusową. Przynajmniej taki nick ma na Aurei.

ma też gg: 5300255

Jeśli dobrze zapamiętałem to ciepłe okłady, nie przecinać żeby nie zakazić.
Widziałem Angusa. Ogromne bąble, nic go nie bolało. Taki odczyn po zastrzkach może pojawić się do miesiąca po zastrzyku. Wyglądało fatalnie. Porozmawiaj z Martą. I nie daj eksperymentować na psie.

jpzaw

Co do eksperymentów to już przepadło , pozwoliłam wstrzyknąć psu coś czego nazwy nawet nie znam.
A za namiary serdecznie dziękuję.

Jerzy Kora

Jak sterydy to pewnie może nie być źle. W końcu to stan zapalny. Zapytam swojego weta jutro. (Jak będzie w lecznicy.)

Jerzy Kora

zrelacjonowałem wetowi sprawę. Na zastrzyki zen sterydów zapytał "a po co". Zalecił ciepłe okłady parę razy dziennie. Po tych okładach są dwa wyjścia albo się wchłonie albo nie. Jak sie wchłonie to ok. a jak nie to pęknie. Zrobi się przetoka. Wtedy antybiotyk i opatrunek powinien załatwić sprawę.

BALDUR

Hmmm mniemy optymistyczne myśli, wybieram pierwszą wersję, mam nadzieję, że tak będzie Wink

Bądźmy dobrej myśli.

Lamila

Ja również wybieram pierwszą wersję.

Trzymam mocno kciuki za wchłonięcie.

jpzaw

Dzięki za wsparcie, ale z okładami jest problem. Bobi pozwala dotyka , masować, ale jak poczuje na tych guzach coś innego niż moją rękę wtedy pokazuje całe uzębienie nie pozwala się dotknąć niczym (z wyjątkiem czystej, suchej dłoni). Smarowałam mu altacetem w żelu, ale to była prawdziwa wojna z podchodami, zasadzkami i ucieczkami. Może namówię córeczkę jej pozwala na więcej Very Happy

Druga wersja nie jest bardziej straszna od tej jaką przedstawił wet Piotrowi - jeżeli nie rozbiją się te guzy w ciągu dwóch tygodni to trzeba będzie ciąć, bo już nie będzie innego wyjścia. No to cicho siedzę, bo nie chcę go ciąć, tym bardziej, że nie widzę potrzeby. Piec czuje się dobrze i nie przeszkadza mu to. No ale.....

BALDUR

Każdy myk będzie dobry jak pomoże Wink

Jerzy Włodarczyk

kathush

Jerzy Włodarczyk

Sądzę, że wielu z nas rozumie co to jest walka o życie psa i jaki to ból kiedy sie przegrywa Sad

Ale skopiowałaś dwukrotnie swój post i tego nie rozumiem tym bardziej, że nie pokazałaś się na Who is whoZapraszam. Łatwiej jest rozmawiać z kimś kogo chociaż trochę się zna a nawet nie wiemy skąd jesteś bo i tej informacji nie ma w Twoim profilu Confused

Jeżeli chcesz napisać o odejściu Oskara to jest u nas Memento - "Po drugiej stronie".

Jeżeli chcesz coś sprzedać to jest u nas miejsce na informacje tego typu.

A umieszczanie takiego postu w temacie "Wycinanie guzków u Draki - pytania i odpowiedzi" uważam za niewłaściwe Cool

balbinka

zgadzam się z Jurkiem i dlatego pozwoliłam sobie na usunięcie zdublowanych postów - natomiast informację o leku zamieszczoną przez kathush można przeczytać TUTAJ