Lucky pod kroplówką w klinice :(

kesse

Przykro mi Magda , że tez Luckiego musiało takie coś spotkać. Mamy nadzieję , że jest w dobrych rękach i wszytsko będzie ok. Swoją drogą przestroga dla innych aby nie bagatelizować tego gdy pies wcina choćby sznurki z zabawki.

balbinka

Magda mocno trzymamy kciuki żeby sznurki same wyszły

lussi

ojej.. Lucky to typowy goldenowy odkurzacz.
mam nadzieję, że będzie dobrze Smile

balbinka

Magda odezwij się zaraz jak będziesz coś wiedziała...

BasiaK.

Madziu i ja trzymam mocno kciuki! Wierzę, że wszystko będzie dobrze:)
Nie obwiniaj się o to, co się stało - z psami jak z dziećmi - nigdy nie wiadomo co znajdzie się w buzi, w uchu, a jaki koralik trafi do nosa...
Będzie dobrze:)

Dorota&Frodo

Madziu,mam nadzieję,ze wszystko już dobrze. Nawet jesli potrzeba operacji,to Lucky na pewno szybo dojdzie do siebie. Bardzo mocno Wam tego zyczę.
Proszę,napisz co i jak,bo wszyscy się martwimy Sad

Monina&Breguś

Bedzie dobrze,nie ma co się spinać na zapas.Tak piszę a sama bym pewnie ryczała w niebogłosy! Ale poważnie,Magda -nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Smile

Mój Brego raz pochłonął ...pasek silikonu! Takiego wiecie,do uszczelniania okien.Nie wiedziałam dopóki nie zobaczyłam tego w jego kupiszonie porannym!
I ja kupuję tego typu sznurki mojemu goldeniaszce,skubie je,podgryza i tarmosi.Pożuje i wypluje.Raz mu się zdarzyło zerzreć farsz z misia Confused

Najważniejsze że wiadomo co to jest i jak się za to zabrać,nawet jeśli dojdzie do operacji zapewne rekonwalescencja będzie po niej krótka i Lucky szybko wróci do formy.Szczerze Wam tego życzymy i czekamy na dobre wieści.

Olinka

Też jesteśmy serduchem z Wami i czekamy na dalsze wieści!!

Magda&Lucky

Już piszę

Dopiero, co udało mi się wrócić do domku z Lucky'm :jupi:
Lucky dostał leki, które mają spowodować, że sznurki same opuszczą jelita. Miał dziś robiony kontrast i rokowania są dobre Smile

Jutro jezdziemy na jeszcze jedno zdjęcie, żeby ocenić jak te sznureczki się w jeliotach przesuwają.

Na razie Lucky jest na głodówce. Dlatego też całą noc miał podawaną kroplówkę, żeby się nie odwodnił. Podobno rabanu narobił niezłego w klinice. Całą noc wył i skamlał, obudził wszystkie psy i wszystkie zaczęły ujadać. Mieli z nim niemało problemów. Usilnie próbował ściągać sobie wenflon ( co i ja przed chwilą zauważyłam). Zaprowadzony na badania ani myślał powrócić do klatki (3 lekarzy z nim "walczyło"). Moje biedne maleństwo było tam bardzo przestaszone Sad

Jutro jeszcze jezdziemy na zdjęcie, ale coś czuję, że nie bedzie mi łatwo go tam wprowadzić...

Dziękuję wszystkim za dobre słowa. Bardzo mi pomogliście w tych trudnych chwilach Smile

Dziękuję

PS. Mogą być literówki, bo piszę z oczami czerwonymi jak królik, od płaczu Wink

kesse

Cieszymy się ogromnie, a teraz tul Luckiego ile się da Smile

No i aby wysżły te sznurki okropne i będzie po kłopocie!

Dorota&Frodo

Super

z niepokojem czekalam na wiesci...a tu taka niespodzianka.
W takim razie życzę,żeby sznurki szybko i bezproblemowo opuściły jelita Luckiego Wink

Monina&Breguś

A nie mówiłam że będzie dobrze? No to teraz można iść spać spokojnie Smile

Magda&Lucky

Dziękuję Wam Smile

Lucky śpi jak anioł, musi odespać tę klinikę... Mam nadzieję, że sznureczki się przesuwają we właściwym kierunku, a zabawka trafioa do kosz Evil or Very Mad

balbinka

ufff...

Magda - my też mamy takie doświadczenia za sobą tyle, że Nastka była wtedy malutka i najadła się sznurków z wykładziny dywanowej, którą sobie rozszarpała podczas naszej nieobecności Wink

potem były wymioty klinika kroplówki... wszystko dobrze się skończyło więc na pewno u was też będzie ok Smile

ania76

Lucky - to świetnie że już jesteś w domku..
Trzymajcie się oboje!!! Dużo zdrówka!