Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Golden bez rodowodu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 76, 77, 78  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
betka
Rutyniarz


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:36, 29 Lip 2008    Temat postu:

Oleńka napisał:
BĘDZIE DŁUGO


Ok. Wiem że ten temat był poruszany 100000............00000000 razy. Ale zaczne od tego.

Mam psa w typie rasy/kundelka.

Kupiony był w nieświadomości istoty rodowodu Embarassed . Widziałam badania w kierunku dyspazji, obojga rodziców ( jak sądze bo przecież to nie musieli być oni ) Byłam w miejscu gdzie pieski sie chowały, widziałam jak sunia karmi młode, w jakich warunkach są chowane. Przy porodzie nie byłam wiec nie powiem na 100% ze to byli rodzice, jednak byłam 4 razy w tej pseudoHodowli ( nazywamy rzeczy po imieniu ) zanim wziełam psiaka do siebie

Z tego co się orientuje sunia żeby mogła być suką hodowlaną to musi mieć odbytych kilka wystaw. Właścicielka tej suni ( matki ) nie wystawiała swojej z powodów w które nie wnikam.

Moj psiak kiedy go odebrałam był zaszczepiony i odrobaczony.


Niby wszystko cudnie, czemu nie wziąść psa z takiego miejsca. Cudowne miejsce, duzy ogród, szczeniaki chowane w domu. Ojciec rodowodowy, matka rodowodowa, ( oboje nie bywali na wystawach = nie są psami hodowlanymi ).

Jednak ja nadal mam psa w typie rasy. ( nic złego , poprostu fakt )


Ale ......

W 6 miesiącu okazuje się że piesek był szczepiony szczepionkami politeistycznymi. Czyli takimi które przy jednym szczepieniu zapobiejają zarówno parvo, korono, i innym chorobą. Moja nieswiadomość i niewiedza weterynajrynja okazała się duzym błędem. Nie wiedziałam że szczeniaki powinno się szczepić osobno na każdą z poważniejszych chorób. pseudoHodowczyni też widocznie nie miała pojęcia.

W 6 miesiącu nasz psiak choruje na Parvo. Co wiecej, okazuje się że z winy nie chodowcy , ale weterynarza.

Po rozmowie z HODOWCĄ z hodowli psów Rasowych = rodowodowych okazuje sie ze wielu hodowców szczepi swoje psiaki polieistycznymi szczepionkami.

Czyli ze parvo, mogłoby wstąpić tak czy inaczej , bez wzgledu na holdowle - pseudohodowle.

Wtracam watek o chorobie, bo wiem ze moze zostać tutaj poruszony na niekorzyśc pseudoHodowli

Rozumiem ze popełniłam bład kupując psa bez rodowodu.
Ale nie rozumiem dlaczego jestem z tego powodu dyskryminowana

Mówie otwarcie mam psa w typie rasy, popełniłam bład kupujac psa bez rodowodu. Nie mniej kocham go, dbam o niego.

Nie kupiłam go ze wzgledu na oszczednosc, poniewaz wiem jakie sa koszty zarówno karmy ( RC ) jak i weta ( co 3 miesiace odrobaczanie , co miesiąc frontline, co 6 miesiecy badania krwi ). Chodzimy na szkolenie, ktore tez mało nie kosztuje. Kupiłam bo WTEDY ( teraz jest inaczej ) uważałam że "papierek nie jest mi potrzebny".

Czytając Forum, wiele sie nauczyłam, i dowiedziałam

A Ciągle mam wrażenie że jestem gorsza i mój psiak tez. A to jest własnie najgorsze . Ze on tez jest postrzegany jako gorszy. A on tutaj najmniej zawinił, i wiem że jesli kiedyś napisze że ma dyspalazje to usłysze "aaaa widzisz bo bez rodowodu", i wiem ze to on bedzie cierpiał.

Nie mniej uwazam że krytykowanie ludzi którzy popełnili bład ( nie mówie o tym ze mam nie takiego pas tylo ze jest w typie rasy a nie rasowy ) ale go zrozumieli ma jaki kolwiek sens poza dziwnym umniejszaniem reprezentowanych wartości

Mam psa w typie rasy - gorsza
Mam psa rasowego - lepsza

Nie rozumiem tego patrzeania z góry Sad


Wiem, ze temat juz wlasciwie zakonczony, ale dodajac do tego co napisala Olenka, chce dopisac cos jeszcze.


Przykrym jest jeszcze to, ze nie potraficie zrozumiec niektorych osob, ktore planują kupno psa bez rodowodu.
Wiem, ze wiekszość osob, ktora ma psa z rodowodem bez problemu mogłaby 'od tak' kupić kolejnego.
Ale czy probowaliscie zrozumiec osoby ktore na takiego psa nie stac?
Ktore nie moga zbierac, bo kasa zawsze leci na cos innego?
Byc moze nie byliście nigdy w takiej sytuacji, ale sprobujcie ją sobie wyobrazić.

A teraz zastanowcie sie - czy wiecie ile przykrosci sprawiacie osobą, ktorym piszecie, ze pies bez rodowodu, to juz nie to samo?
Ze to nie bedzie juz ten wymazony golden?
Moze nie piszecie tego wprost, ale koncem koncow tak jest...
Piszecie, ze jesli nie stac nas na psa z rodowodem, nie stac nas na jego wychowanie...
Dlaczego?
Bo nie stać, załóżmy mnie, na Royala, 15kg za 300zl?!
Dlaczego moj pies nie moze jesc zalozmy Brita za 100zl?
I dostawać go np. raz dziennie?
Jakby dostawał mięso gotowane, to rownież nic by mu sie nie stalo...
Moj pies je tylko mieso gotowane, bo po karmie wymiotuje, nawet po Royalu.

Dysplazja?
Piszecie, ze nie damy rady kiedy przyjdzie zrobic operacje itp.
A zaraz w innym wątku "z dysplazją da sie żyć!"
A jesli moj goldenek nie zachoruje?!
Nawet jesli... Może wtedy bede mogla jakos pozwolic sobie na leczenie, a moze znajdzie sie ktos, kto kiedys byl w mojej sytuacji finansowej i mi pomoze?
Bo postawi sie na moim miejscu i zrozumie?
Setki razy tłuczecie o rodowodzie, ale czy chociaz raz, zamiast znowu pisac to samo, zdjeles palce z klawiatury i zastanowiles sie 'jaką ta osoba ma sytuacje', 'jak jej moze byc ciezko, bo przeciez moze ona nie spi na pieniadzach?' i najwazniejsze - 'jak poczuje sie osoba kiedy napisze jej, ze jesli nie ma psa, to niech zbiera, niech kupi na raty, albo niech nie kupuje w ogole, bo pewnie potem nie bedzie jej na nic stac dla tego psa' - latwo wam napisac, ale nie wiecie jak trudno takiej osobie zrobic.

moze ta osoba chce spelnic marzenie, i mimo ze nie szasta pieniedzmi, to chce miec tego goldena - dla was kundla.
moze zamiast prawic jej kazania, chociaz raz napiszcie, jak ma sobie radzic, jaka karma jest tania a dobra, jak pielegnowac...
zrobiliscie to chociaż raz? nie.

i zrozumcie - osoba, ktora kupuje psa nie powinna byc przez was tepiona, 'bo moze nazbierac' ona powinna byc przez was - wlascicieli prawdziwych goldenow - uczona. bo takie osoby w waszym gronie, nigdy, przenigdy nie powinny byc uwazane za gorsze.

Amen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez betka dnia Wto 20:39, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbinka
Glob.Moderator


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:49, 29 Lip 2008    Temat postu:

betka - wszystko ładnie pięknie ale chodzi o to żeby goldeny były goldenami, labki labkami itd. itp.
a przede wszystkim żeby były ZDROWE
napędzając interes pseudohodowcom sprawiamy, że będą oni wciąż rozmnażać coraz słabsze psy
jeśli ktoś chce mieć goldena a nie stać go na kupno może go adoptować - sama wiesz ile jest goldków w potrzebie
i czy to nie Ty masz w swoim podpisie na stronie fundacji
"Nie kupuj. Adoptuj"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
betka
Rutyniarz


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:03, 29 Lip 2008    Temat postu:

balbinka napisał:
betka - wszystko ładnie pięknie ale chodzi o to żeby goldeny były goldenami, labki labkami itd. itp.
a przede wszystkim żeby były ZDROWE
napędzając interes pseudohodowcom sprawiamy, że będą oni wciąż rozmnażać coraz słabsze psy
jeśli ktoś chce mieć goldena a nie stać go na kupno może go adoptować - sama wiesz ile jest goldków w potrzebie
i czy to nie Ty masz w swoim podpisie na stronie fundacji
"Nie kupuj. Adoptuj"


Mam i popieram to.
Ale jesli ktos - jak np. ja - musi miec szczeniaka, a nie doroslego psa, co ma wtedy zrobić?
chyba nie ma wyboru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magda_17
Ekspert


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 1641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętochłowice

PostWysłany: Wto 23:23, 29 Lip 2008    Temat postu:

Betka wszystko fajnie, ale kurcze wszyscy wiemy o fabrykach psów, każdy chce, żeby to zjawisko zniknęło, a mimo wszystko jakoś się na to godzimy. Bo pieniądze, bo nie mogę dorosłego to wezmę szczeniaka. I na tym te pseudohodowle korzystają. A potem załamujemy ręce, bo nie to zdrowie, nie ten wygląd, nie ten charakter.
Nie raz i nie dwa gadałam z rodzicami na temat psa. I jest gadka, że nie będzie psa, bo nie, ale jest też, że nie będzie bo nas nie stać. Bo nagle nie ma skąd wziąć 1500 zł + kasę na weta i karmę na dzień dobry. Tak jak pierwszy argument doprowadza mnie do szału, tak z drugim muszę się zgodzić. I nie mogłabym teraz, po przeczytaniu tylu informacji, wziąć psa bez rodowodu, z nieznanego źródła. Bałabym się. Nawet nie wiem czy byłabym teraz w stanie wziąć psa ze schroniska. Kolejna obawa przed rozczarowaniem. Chcę psa. Jest to moje największe marzenie od kilkunastu lat. Będę go mieć. Prędzej czy później, ale będzie. Ten jedyny i wymarzony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda&Lucky
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świecie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:31, 29 Lip 2008    Temat postu:

betka napisał:


Ale czy probowaliscie zrozumiec osoby ktore na takiego psa nie stac?
Ktore nie moga zbierac, bo kasa zawsze leci na cos innego?
Byc moze nie byliście nigdy w takiej sytuacji, ale sprobujcie ją sobie wyobrazić.

Ja, żeby lupić psa sprzedałam swój nowy wtedy telefon, bo brakowało tych kilku stów, a resztę dołożyła mama. Pies to ogromny wydatek i bardzo drogie hobby. A co zrobisz jak będzie trzeba u veta wyadć na raz 1000zł? Różne sytuacje się zdarzają.


Cytat:

Dysplazja?
Piszecie, ze nie damy rady kiedy przyjdzie zrobic operacje itp.
A zaraz w innym wątku "z dysplazją da sie żyć!"
A jesli moj goldenek nie zachoruje?!

Gdybać można w nieskończoność. Liczą się fakty. Trzeba zrobić wszystko, aby zmniejszyć ryzyko do minimum. A na obecny stan wiedzy weterynaryjnej dysplazja jest chorobą dziedziczną. Jeśli więc rodzice są przebadani i mają wspisy z takimi badaniami potwierdzone przez doktorów czy profesorów w rodowodach to mamy ogromny % szans, że i nasz szczeniak będzie zdrowy. Kupując psa bez rodowodu kupujemy kota w worku, a uwierzyć na słowo człowiekowi, który sprzedaje szczeniaka bez rodowodu wmawiając kupcom, że biorą goldena jest dla mnie ogromną nawinością...

Z dysplazją da się żyć, ale miesięcznie jest to koszt rzędu cnajmniej 400 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć zastrzyki pomagające odbudować chrząstkę stawową, a jak jest możliwość to rónież operacje, które ani do łatwych ani do tanich nie należą. Można psu wstawić sztuczną panewkę, ale nie u wszystkich takie operacje da się wykonać, a tu już o tysiącach złotych nawet wspominać nie będę...


Cytat:
Nawet jesli... Może wtedy bede mogla jakos pozwolic sobie na leczenie, a moze znajdzie sie ktos, kto kiedys byl w mojej sytuacji finansowej i mi pomoze?
Bo postawi sie na moim miejscu i zrozumie?

Umiesz liczyć to licz na siebie, jak mówi stare przysłowie. Jasne, że zawsze znajdą się osoby, które pomogą, ale nie można kupować psa z przeświadczeniem, że jak nie będzie mnie stać na leczenie to ktoś mi na pewno da kasę...


Cytat:
moze ta osoba chce spelnic marzenie, i mimo ze nie szasta pieniedzmi, to chce miec tego goldena - dla was kundla.
moze zamiast prawic jej kazania, chociaz raz napiszcie, jak ma sobie radzic, jaka karma jest tania a dobra, jak pielegnowac...
zrobiliscie to chociaż raz? nie.

i zrozumcie - osoba, ktora kupuje psa nie powinna byc przez was tepiona, 'bo moze nazbierac' ona powinna byc przez was - wlascicieli prawdziwych goldenow - uczona. bo takie osoby w waszym gronie, nigdy, przenigdy nie powinny byc uwazane za gorsze.

Amen.

Żaden pies nie jest gorszy, ale ludzka nawiność poraża. Jakby mi nie zależalo na rasie t bym poszła do schronu i wzięła sobie jakieś goldenopodoznego albo innego, który by mnie ujął za serce. To nie chodzi o to, że któryś z psów jest gorszy i nie o to, aby nie brać goldenopodobnych.
Problem w tym, aby nie dawać zarabiąc pseudohodowcom! Jak nie chcesz psa z rodowodem to idź do schronu i wybierz szczeniaczka goldenopodobnego (dużo takich jest), a szansę, że wyrośnie z niego pies w typie rasy będziesz miałą takie same, jakbyś kupiła go u pseudohodowcy. Pomożesz jakiemuś biedakowi, a jie nabijesz kabzy oszustom. Zastanów się nad tym Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
betka
Rutyniarz


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:12, 30 Lip 2008    Temat postu:

Tu nie chodzi o sam fakt tych chorob, etc.
Ja o tym wiem.
Chcę tylko, byście spróbowali podejść do takich osob w inny sposób.
Dlaczego zamiast gnębić je o tym, ze ich pies nie bedzie goldenem, nie mozecie napisac jak sobie radzić ze szczeniakiem, itp.
Dlaczego nie potraficie zrozumieć kogoś, kto mówi "nie mam pieniedzy, kupie psa nierasowego" potraktować bez afery, przemówień i bez problemu, potraktować go równo... Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak takim osobom jest przykro.

"Zastanów się nad tym Smile" - ja już nie mam sie nad czym zastanawiać, kupiłam psa, nie jest rasowy, jest mieszancem, nie ma nic z goldena i mowie to otwarcie, choc gdybym powiedziala, ze to west, wiekszosc nie doswiadczonych by uwierzyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorey
Goldeniarz


Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:58, 30 Lip 2008    Temat postu:

Jak juz wspominalam mam problem z tymi multicytatami,wiec pojdzie hurtem
Dla mnie pies bez papierow jest super kochany,najpiekniejszy itd. ale napedza kase rozmnazaczom.I temu po prostu nie da sie zaprzecycz. wszyscy juz wiemy,w jakich warunkach szczeniaki sa u takich osob odchowywane...dochodzi tu brak elementarnej dbalosci o zdrowie rodzicow i czesto brak socjalizacji (nie zawsze !).
Do Magdy & Lucky
Jest mi przykro,ale niestety badani rodzice wcale az tak bardzo nie gwarantuja zdrowia u szczeniaka.Musialabys przesledzic cale linie i przede wszystkim wiedziec co tam siedzi,by to ryzyko mocno zminimalizowac.Mam dwa reproduktory i z tego,co obserwuje powoli jeden daje niestety wiecej dysplastykow procentowo niz drugi (po drugim mam odpukac tylko jedna suke z C,a kryje zdecydowanie wiecej).W obydwu przypadkach oczywiscie obydwa maja komplet badan i generalnie przodkow zbadanych.
Dysplazja to potwornie zlozone zjawisko i nie da sie tak latwo przewidziec co bedzie.A swiadomosc u nas jest zadna.
Wiekszosc hodowcow ma w glebokim powazaniu,ze dany pies z zagranicy cos niesie jesli o tym uslysza.Najczesciej nie wiedza zreszta.U nas malo kto interesuje sie czyms innym poza wlasnym podworkiem,a to jest podstawa !
Jak mamy normalnie hodowac nie wiedzac co siedzi w rodowodach naszych psow??? Malo osob u nas ma kontakty z "Zachodem" i interesuje sie tym,co tam sie dzieje na polu zdrowotnym czy w kwestii charakterow.
Nie kazdy dysplastyk wymaga "cudow",o tym tez pamietajmy.
Bardzo czesyo sa to normalne psy super funkcjonujace !
Moj chociazby jest juz Championem Polski
Czyli da sie i pies nie ma problemow,a ma biodra miedzye D a A
nie popadajmy w paranoje,to najwazniejsze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elinwar
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:05, 30 Lip 2008    Temat postu:

betka napisał:
czy probowaliscie zrozumiec osoby ktore na takiego psa nie stac?
Ktore nie moga zbierac, bo kasa zawsze leci na cos innego?
Byc moze nie byliście nigdy w takiej sytuacji, ale sprobujcie ją sobie wyobrazić.
(...)
Piszecie, ze jesli nie stac nas na psa z rodowodem, nie stac nas na jego wychowanie...
Dlaczego?
Bo nie stać, załóżmy mnie, na Royala, 15kg za 300zl?!
Dlaczego moj pies nie moze jesc zalozmy Brita za 100zl?
I dostawać go np. raz dziennie?
Jakby dostawał mięso gotowane, to rownież nic by mu sie nie stalo...
Moj pies je tylko mieso gotowane, bo po karmie wymiotuje, nawet po Royalu.[/color]
(...)
Nawet jesli... Może wtedy bede mogla jakos pozwolic sobie na leczenie, a moze znajdzie sie ktos, kto kiedys byl w mojej sytuacji finansowej i mi pomoze?
Bo postawi sie na moim miejscu i zrozumie?
Setki razy tłuczecie o rodowodzie, ale czy chociaz raz, zamiast znowu pisac to samo, zdjeles palce z klawiatury i zastanowiles sie 'jaką ta osoba ma sytuacje', 'jak jej moze byc ciezko, bo przeciez moze ona nie spi na pieniadzach?' i najwazniejsze - 'jak poczuje sie osoba kiedy napisze jej, ze jesli nie ma psa, to niech zbiera, niech kupi na raty, albo niech nie kupuje w ogole, bo pewnie potem nie bedzie jej na nic stac dla tego psa' - latwo wam napisac, ale nie wiecie jak trudno takiej osobie zrobic.

moze ta osoba chce spelnic marzenie, i mimo ze nie szasta pieniedzmi, to chce miec tego goldena - dla was kundla.
zrobiliscie to chociaż raz? nie.

Nie obraź się, betka, ale jak mnie na coś nie stać, to, nieraz z ogromnym żalem, ale zmuszony jestem zrezygnować z zakupu (zdarza mi się to dosyć często). W przypadku, gdy jest to zwierzę, odpowiedzialność jest większa, bo przedmiot sobie postawię i koniec, a na psa trzeba regularnie wydawać spore kwoty, aby mu zapewnić godziwe warunki - i nie można zakładać, że ktoś będzie Ci dokładał. W pseudohodowli masz psa za 500-700zl, w hodowli możesz dostać szczeniaka już za 1000zl, a jeśli dobrze poszukasz, to czasem i taniej. Nie jest to różnica, której osoba, która uważa, że stać ją na utrzymanie dużego psa, nie mogłaby odłożyć. A jak komuś kasa leci na co innego, to albo go nie stać, albo mu wcale tak bardzo na kupnie psa nie zależy, albo jest nieodpowiedzialny i w ogóle nie powinien mieć zwierząt (mojej babci tak kasa leci na jakieś głupoty, które potem oddaje lub nawet wyrzuca, a potem trzeba jej leki fundować).
Piszesz o mięsie, ale golden to nie kot, który skubnie i już ma pełny brzuch. Mięso jest drogie, i na pewno w ciągu miesiąca wydasz na nie więcej, niż na karmę. Royal 15kg, tak dla Twojej informacji, kosztuje w granicach 150zl, a chyba warto dawać psu porządną karmę, a nie jakąś breję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elinwar dnia Śro 8:08, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
betka
Rutyniarz


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:57, 30 Lip 2008    Temat postu:

elinwar napisał:
betka napisał:
czy probowaliscie zrozumiec osoby ktore na takiego psa nie stac?
Ktore nie moga zbierac, bo kasa zawsze leci na cos innego?
Byc moze nie byliście nigdy w takiej sytuacji, ale sprobujcie ją sobie wyobrazić.
(...)
Piszecie, ze jesli nie stac nas na psa z rodowodem, nie stac nas na jego wychowanie...
Dlaczego?
Bo nie stać, załóżmy mnie, na Royala, 15kg za 300zl?!
Dlaczego moj pies nie moze jesc zalozmy Brita za 100zl?
I dostawać go np. raz dziennie?
Jakby dostawał mięso gotowane, to rownież nic by mu sie nie stalo...
Moj pies je tylko mieso gotowane, bo po karmie wymiotuje, nawet po Royalu.[/color]
(...)
Nawet jesli... Może wtedy bede mogla jakos pozwolic sobie na leczenie, a moze znajdzie sie ktos, kto kiedys byl w mojej sytuacji finansowej i mi pomoze?
Bo postawi sie na moim miejscu i zrozumie?
Setki razy tłuczecie o rodowodzie, ale czy chociaz raz, zamiast znowu pisac to samo, zdjeles palce z klawiatury i zastanowiles sie 'jaką ta osoba ma sytuacje', 'jak jej moze byc ciezko, bo przeciez moze ona nie spi na pieniadzach?' i najwazniejsze - 'jak poczuje sie osoba kiedy napisze jej, ze jesli nie ma psa, to niech zbiera, niech kupi na raty, albo niech nie kupuje w ogole, bo pewnie potem nie bedzie jej na nic stac dla tego psa' - latwo wam napisac, ale nie wiecie jak trudno takiej osobie zrobic.

moze ta osoba chce spelnic marzenie, i mimo ze nie szasta pieniedzmi, to chce miec tego goldena - dla was kundla.
zrobiliscie to chociaż raz? nie.

Nie obraź się, betka, ale jak mnie na coś nie stać, to, nieraz z ogromnym żalem, ale zmuszony jestem zrezygnować z zakupu (zdarza mi się to dosyć często). W przypadku, gdy jest to zwierzę, odpowiedzialność jest większa, bo przedmiot sobie postawię i koniec, a na psa trzeba regularnie wydawać spore kwoty, aby mu zapewnić godziwe warunki - i nie można zakładać, że ktoś będzie Ci dokładał. W pseudohodowli masz psa za 500-700zl, w hodowli możesz dostać szczeniaka już za 1000zl, a jeśli dobrze poszukasz, to czasem i taniej. Nie jest to różnica, której osoba, która uważa, że stać ją na utrzymanie dużego psa, nie mogłaby odłożyć. A jak komuś kasa leci na co innego, to albo go nie stać, albo mu wcale tak bardzo na kupnie psa nie zależy, albo jest nieodpowiedzialny i w ogóle nie powinien mieć zwierząt (mojej babci tak kasa leci na jakieś głupoty, które potem oddaje lub nawet wyrzuca, a potem trzeba jej leki fundować).
Piszesz o mięsie, ale golden to nie kot, który skubnie i już ma pełny brzuch. Mięso jest drogie, i na pewno w ciągu miesiąca wydasz na nie więcej, niż na karmę. Royal 15kg, tak dla Twojej informacji, kosztuje w granicach 150zl, a chyba warto dawać psu porządną karmę, a nie jakąś breję.


-
i widzisz, znowu z góry zakładasz, że nie bedzie tej osoby na cos stac, skad wiesz?

-
Tak dla Twojej informacji, w granicach 200zl, sprawdzilam wlasnie.

I oto chodzi, cały ten post jest przykładem waszego podejścia.
Rzucacie się od razu z tekstami, że potencjalny przyszły nabywca nie da sobie rady, jego pies nie bedzie szczesliwy.

Po co setny raz pisać to samo? Cały wątek składa się z tego samego

Nie bede sie znowu rozpisywać. Moje posty wyżej.
Zastanowcie się... Bo może jakieś osobie jest przykro, kiedy patrzycie na nią z góry... Może nigdy nie byliscie w takiej sytuacji, dlatego chcę byście zrozumieli, bo osoby, które kupują psa bez rodowodu nie są gorsze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BasiaK.
Rutyniarz


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Śro 13:23, 30 Lip 2008    Temat postu:

Ja napiszę Wam tak - kilka lat temu moja świadomość była taka: " nie będę jeździć z psem na wystawy, więc nie jest potrzebny mi jego rodowód" i kupiłam psa bez rodowodu, choć ze świadomością że jest "rasowy"Smile Bo ówczesny podział psów w mojej głowie wyglądał tak:
- kundelki
- psy rasowe, a wśród nich:
- rodowodowe
- bez rodowodu.
Gdy patrzyłam na psa wyglądającego jak np. owczarek niemiecki, to był on dla mnie właśnie owczarkiem niemieckim i zupełnie bez różnicy było czy ma on rodowód czy też nie. Wyglądał jak owczarek, więc był owczarkiem:)
Dziś, gdybym miała kupić psiaka mocno bym się zastanowiła i raczej zdecydowałabym poczekać na niego do momentu gdy będzie mnie stać na rodowodowego. Dlaczego? Aby mieć PEWNOŚĆ, że ten pies będzie wyglądał jak ma wyglądać, zachowywać tak jak na daną rasę przystało, że jego rodzice są przebadani itp. W tym miejscu oczywiście wpadnę w pewną pułapkę, bo przecież może się stać tak, że ten mój rodowodowiec będzie jednak miał jakieś wady genetyczne, będzie zachowywał się inaczej niż jego współrasowcy i w sumie okaże się, że mimo że ma rodowód jest jednak nietypowy i bliżej mu do jego nierodowodowego kolegi niż do innych współbraci z papierami;-) Ot co...
Z drugiej strony można pomyśleć i tak: jeśli ktoś ma psa z rodowodem, a ktoś inny suczkę z rodowodem, no to chyba szczeniaki tych psiaków będą jednak takie jakie powinny być. Ich dziadkowie mieli uprawnienia hodowlane, wiec byli doskonali, ich dzieci też takie powinny być, skąd miały by w ich szczeniakach znaleźć się jakieś złe "domieszki"? Nie znam dokładnie procedur uznawania psa za hodowlanego, ale o ile się nie mylę w wypadku goldenów są to dobre wyniki badań na dysplazje i oceny bodajże doskonałe z 3 wystaw. Co do wyników wystaw to nie oszukujmy się - to zawsze kwestia gustu sędziego, sprawa subiektywna (czasami także kwestia układów i łapówek - ale to przemilczę). Badania może zrobić każdy sam. Tak więc kupując psiaka po rodowodowych rodzicach i oglądając wyniki ich badań chyba nie ryzykuje się tak bardzo?
To, co napisałam, to takie moje luźne myśli w kwestiach rodowodowych psiaków. Każdy robi tak jak uważa i nie uważam, ze mam prawo aby kogokolwiek potępiać czy ganić. Dla mnie osobiście to, czy mój Apis bawi się z goldaskiem posiadającym rodowód, czy też nie, zupełnie jest nieważne-byle psiaki się dogadały


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elinwar
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:12, 30 Lip 2008    Temat postu:

betka napisał:

-i widzisz, znowu z góry zakładasz, że nie bedzie tej osoby na cos stac, skad wiesz?
-Tak dla Twojej informacji, w granicach 200zl, sprawdzilam wlasnie.
(...)
osoby, które kupują psa bez rodowodu nie są gorsze!


betka, naucz się czytać ze zrozumieniem. Radzę Ci przeczytać czyjegoś posta, zanim go skomentujesz.
Nie zakładam, że "tej osoby" nie będzie na coś stać. Ale jeśli stać kogoś na wydanie 700zl na psa z pseudohodowli, to chyba jest w stanie trochę poczekać i dołożyć te trzy stówy zamiast nabijać kabzę oszustom i dręczycielom zwierząt. 300 zl to dla potencjalnego właściciela dużego psa nie powinna być nieprzekraczalna bariera, a jeśli jest - to sama się zastanów, o czym piszesz.
Jeśli chodzi o Royal Canin, to nie masz co sprawdzać - ja regularnie kupuję za 150zl i na pewno sporo osób się na forum znajdzie, które dają tyle samo.
Osoby kupujące psa bez rodowodu nie są gorsze. Ale osoby kupujące psa z pseudohodowli wspierają dręczycieli zwierząt, i nie ma się czym chwalić. Jak bierzesz pieska od znajomej ze zdrową suką bez uprawnień, to co innego.
Poza tym, w czym jest lepszy golden niż np. chart, beagle czy kundelek? Po prostu jest to pewien udokumentowany typ psa. Jeśli nabiłaś kabzę pseudohodowcom, to może zrozumiesz i drugi raz tego nie zrobisz - pies jest tak samo kochany i wymaga czułości, i nie jest w niczym gorszy - tyle że ma niepotwierdzone pochodzenie. Jeśli ma cechy goldena, to dobrze trafiłaś. A jeśli nie nabiłaś im kabzy, tylko masz psa bez rodowodu z pewnego źródła, to nie wiem dlaczego jest Ci przykro. Ciesz się swoim psem i kochaj go, bo jest tego wart tak samo jak inne psy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elinwar dnia Śro 14:32, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
betka
Rutyniarz


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:27, 30 Lip 2008    Temat postu:

elinwar napisał:
betka napisał:

-i widzisz, znowu z góry zakładasz, że nie bedzie tej osoby na cos stac, skad wiesz?
-Tak dla Twojej informacji, w granicach 200zl, sprawdzilam wlasnie.
(...)
osoby, które kupują psa bez rodowodu nie są gorsze!


betka, naucz się czytać ze zrozumieniem. Radzę Ci przeczytać czyjegoś posta, zanim go skomentujesz.
Nie zakładam, że "tej osoby" nie będzie na coś stać. Ale jeśli stać kogoś na wydanie 700zl na psa z pseudohodowli, to chyba jest w stanie trochę poczekać i dołożyć te trzy stówy zamiast nabijać kabzę oszustom i dręczycielom zwierząt. 300 zl to dla potencjalnego właściciela dużego psa nie powinna być nieprzekraczalna bariera, a jeśli jest - to sama się zastanów, o czym piszesz.
Jeśli chodzi o Royal Canin, to nie masz co sprawdzać - ja regularnie kupuję za 150zl i na pewno sporo osób się na forum znajdzie, które dają tyle samo.
Osoby kupujące psa bez rodowodu nie są gorsze. Ale osoby kupujące psa z pseudohodowli wspierają dręczycieli zwierząt, i nie ma się czym chwalić. Jak bierzesz pieska od znajomej ze zdrową suką bez uprawnień, to co innego.


Umiem czytac ze zrozumieniem, to raz.
Skoro nie zakładasz, że tej osoby nie bedzie na to stać to skąd tekst: "A jak komuś kasa leci na co innego, to albo go nie stać, albo mu wcale tak bardzo na kupnie psa nie zależy, albo jest nieodpowiedzialny i w ogóle nie powinien mieć zwierząt"
Dwa, czy myslisz o tym, ze moze dla kogos te 300zl to jednak dużo?
Może dla ciebie to tylko 300zl, dla niektórych to aż 300zl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elinwar
Starszy goldeniarz


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:51, 30 Lip 2008    Temat postu:

betka, nie chcę żebyś mnie źle rozumiała - nie uważam, że właściciel psa bez rodowodu jest gorszy. Ciebie może ktoś zranił mówiąc, że nie masz rasowego psa (jakby to było coś złego...), podczas gdy Ty marzyłaś o goldenie. Twój pies jest na pewno cudowny i kochany, i tak samo wspaniały jak psy z rodowodami (jeśli go nie ma). Wcale nie jesteś gorsza i przykro mi, że tak się czujesz. Ludzie, którzy się nad Ciebie wywyższają, bo mają rasowe psy, pewnie sami się nie mogą pochwalić swoim pochodzeniem i nadrabiają rodowodem pupila Wink Ale naprawdę, zanim się kupi psa, to albo trzeba odłożyć te 1000zl, albo znaleźć właściciela niehodowlanej suni, na którym można w 100% polegać - takie jest moje zdanie i możesz się z nim nie zgadzać. Nawet, jeśli kupiłaś w pseudohodowli - Twój pies, jego zdrowie i szczęście są warte tyle samo, co psa z udokumentowanym pochodzeniem. Bądź z niego dumna, bo jest tego wart. I nie jest winien tego, że być może ktoś jego matkę (może nawet sukę po bardzo utytułowanych psach), traktuje przedmiotowo.
A teraz postaw się w mojej sytuacji - chyba przez dwa lata szykowałem się na goldena. Chciałem mieć psa z pewnego źródła (najpierw od znajomych, ale z braku szczeniaków zdecydowałem się na hodowlę). Co jakiś czas na spacerach spotykamy ludzi z psami, które mniej lub bardziej przypominają goldeny, i muszę się nasłuchać, że pies z rodowodem to snobstwo, a po co, a dlaczego, a on to ma psa w pełni rasowego za 500zl, bez badań i niczego, i patrzą na mojego psa jak na jakieś dziwadło co to na bazarze można dostać a ja głupi dałem się nabrać.

Tak na marginesie: osoby, którym przykro, że ich pies nie jest rasowy, albo wynoszące się ponad innych ze swoim rasowym, albo naśmiewające się z kogoś, że ma psa z "niepotrzebnym papierem", nie są godne miłości swoich psów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elinwar dnia Śro 19:06, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sinead
Ekspert


Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:01, 30 Lip 2008    Temat postu:

BasiaK. napisał:
W tym miejscu oczywiście wpadnę w pewną pułapkę, bo przecież może się stać tak, że ten mój rodowodowiec będzie jednak miał jakieś wady genetyczne, będzie zachowywał się inaczej niż jego współrasowcy i w sumie okaże się, że mimo że ma rodowód jest jednak nietypowy i bliżej mu do jego nierodowodowego kolegi niż do innych współbraci z papierami;-) Ot co...
Z drugiej strony można pomyśleć i tak: jeśli ktoś ma psa z rodowodem, a ktoś inny suczkę z rodowodem, no to chyba szczeniaki tych psiaków będą jednak takie jakie powinny być. Ich dziadkowie mieli uprawnienia hodowlane, wiec byli doskonali, ich dzieci też takie powinny być, skąd miały by w ich szczeniakach znaleźć się jakieś złe "domieszki"?

I w jednym i w drugim punkcie się mylisz...Oraz masz rację
(fioletowy tekst) Jeśli szczeniak ma zdrowych rodziców oraz wszystkich przodków. Mają wyniki dysplazji A etc. to istnieje małe prawdopodobieństwo na to że szczeniaki urodzą się z wadami GENETYCZNYMI. i nie ma żadnego prawdopodobieństwa że pies będzie wyglądał jak nierasowiec
(tekst czerwony) rodzice szczeniaków mogły mieć wady w zgryzie, dysplazję stawów biodrowych oraz łokciowych, nawet jeśli rodzić jest z wynikami dysplazji B istnieje prawdopodobieństwo że twój pies będzie miał dysplazję jeśli będzie go źle karmiła etc.
Poza tym nie masz pewności że psy są zdrowe... Papiery te można podrobić a nawet jeśli ktoś chciałby na szybko, można wydrukować z internetu... a z tąd że nie masz pewności że psy miały rasowych rodziców (<--- to do tego pogrubionego na czerwono)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sinead dnia Czw 12:48, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła

PostWysłany: Czw 9:27, 31 Lip 2008    Temat postu:

Dorey napisał:
Dla mnie pies bez papierow jest super kochany,najpiekniejszy itd. ale napedza kase rozmnazaczom.I temu po prostu nie da sie zaprzecycz. wszyscy juz wiemy,w jakich warunkach szczeniaki sa u takich osob odchowywane...dochodzi tu brak elementarnej dbalosci o zdrowie rodzicow i czesto brak socjalizacji (nie zawsze !).

Ja zawsze, nieustannie, niezmiennie dziwię się i pytam: Czemu osoby posiadające nierodowodowe psy wciskają nam (osobom krytykującym kupowanie psów bez papierów), iż uważamy, że psy w typie rasy/golenopodobne/kundelki/ jakkolwiek je nazwać są gorsze i nie zasługują na miłość...??? Nigdzie, nigdy takich rzeczy nie piszemy!!!
Czy to nie jest odwracanie kota ogonem? Czepianie się czegoś, skoro nie ma się argumentów rzeczowych? Odwracanie uwagi od istoty sprawy czyli przyczyniania się do dobrej kondycji finansowej tego typu rozmnażalni? Usprawiedliwianie się atakiem na nas?
Ja poproszę o cytaty, gdzie ktokolwiek, kiedykolwiek napisał, że psy bez papierów są gorsze! Poproszę!!!

Tak naprawdę, to jako właścicielka psa z rodowodem powinnam sama czuć się niejednokrotnie gorsza... Bo często czytam: "Ja nie kupiłam/łem psa dla papierka, tylko do kochania"...
To znaczy, że ja kupiłam psa rasowego po to, żeby mieć papier????? To znaczy, że traktuję go przedmiotowo, bo jest tylko egzemplarzem na wystawie????? To znaczy, że mój pies nie jest do kochania???????????

Czytając powyższe sami widzicie, jak dowolnie można sobie interpretować czyjeś słowa... Ja się nie czuję gorsza, bo wiem/domyślam się jakie są intencje osoby piszącej takie coś. I tak samo, Wy dobrze wiecie, że my nigdy nie uważamy psy bez papierów za gorsze. Walczymy tylko (wciąż i nieustannie) o to, żeby nie nabijać kasy pseudohodowlom i rozmnażaczom!!!

Przyznaję: są złe hodowle z uprawnieniami. Rozmnażające chore psy, niedbające o zdrowie rasy, kierujące się tylko zyskiem...
Są hodowle rozmnażające psy bez uprawnień, które spełniają najwyższe wymogi, oprócz uprawnień: psy są zadbane, karmione najlepszą karmą, dobrze socjalizowane, zdrowe...
Są psy rodowodowe odbiegające znacznie od wzorca tak i wyglądem, jak i charakterem...
Są psy nierodowodowe stanowiące idealny wzór rasy (pod względem charakteru i wyglądu)...

Ale nie zmienia to faktu, że większość pseudohodowców prowadzi swoje "hodowle" tylko dla zysku i nie ma pojęcia o rasie, jej potrzebach i cechach charakteru. Że większość pseudohodowców prowadzi swoje "hodowle" jak najmniejszym kosztem, żeby mieć jak największy zysk. Że większość pseudohodowców to po prostu oszuści!

Biorąc pod uwagę słowo "większość" skala problemu mówi sama za siebie...

I nie da się w tym temacie wyłuskiwać pojedynczych pseudohodowli, które mają super warunki i odpowiednią wiedzę o rasie. Nie da się też wyszczególnić hodowli z uprawnieniami, które nigdy, przenigdy nie powinny nosić miana "Hodowla". Dlatego nie odnoście tego wszystkiego do jednej czy drugiej konkretnej hodowli. Temat dotyczy ogółu!


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Czw 9:34, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 76, 77, 78  Następny
Strona 46 z 78

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin