Golden i upały..

katia

Jak Wasze psy znoszą dni, kiedy człowiek ciągle pije i ciągle się poci, nie da się wychylić nosa poza własne mieszkanie, bo grozi to poparzeniem promieniami UV ? Kajen właśnie odczuwa panującą aurę, a balkon możnaby ją zaciągnąć tylko siłą, a w południe wychodzi nan mały sik i do domu.Straszne

czarowniczka

A mój jakby go upał nie dotyczył......... Biega szaleje tylko szybciej się męczy!

sandra

z luną na dworze jest jak zawsze, czyli szaleje ale w mieszkaniu tylko śpi nawet nie chce jeść a jak dam jej zabawkę to bawi się tylko na leżąco.

Malutka:)

Sara wówczas jest zdechnięta Very Happy

Ale na dworze i tak biega Cool

md117

Za to Valdi prawie nie je, co dziwniejsze mało pije Sad

i w dzień jakby ledwo zywy, wieczorem natomiast troche "normalnieje" Twisted Evil

Barrrtek

moj speedy dobrze znosi te upaly ... normalnie sie bawi i szaleje

Łapa

Nasza sunia w taki upał to najlepiej się czuje nad rzeką bo się może ochłodzić , a mamy do niej tak bliziutko że możemy sobie pozwolić na takie spacerki nawet kilka razy dziennie.

katia

to naprawdę fajnie macie z tą rzeką Smile

my mamy wielkie jezioro pół godziny drogi piechotą i teraz, kiedy Kajen jest juz duża będziemy na pewno chodzić tam często, już dzisiaj mnie przypaliło słońce, kiedy pływałyśmy Smile

A upałow Kajen nie znosi. Jedyne miejsce, gdzie nie dyszy to przedpokój, tam jest ciągle chłodno i te kafelki to dla niej raj:)

aga3355

bobidark

A Sony po kazdym spacerze, na ktorym zawsze szaleje, tarabani sie do wanny i czeka az wode sie odkreci.

katia

właśnie wróciłyśmy z porannego spaceru, mimo wczesnej godziny i tak jest duchota niemołosierna, a Kajen od pół godziny leży i dyszy

ewuha1

Cyrus, pomimo tego, że to jego pierwsze lato, nie znosi chyba tak zle tych upałów. No oczywiście więcej czasu spędza w domu, gdzieś na zimnej terakcie niż jak dotychczas w ogrodzie lub na tarasie. Jednak z apetytem nie ma problemu, je jak do tej pory i baaardzo dużo pije. Smile

Malutka:)

Jerzy Włodarczyk

Lady włóczy sie po polu albo polach - zależnie od tego gdzie jesteśmy i tylko kombinuje jakby się urwać do rzeczki. A jej nie wolono bo dostaje jakiegoś zapalenia skóry. Po powrocie do domu wali sie w cieniu i z głowy.
Corsa gania za talerzem i jak jesteśmy w domu czyli dojeżdżamy do pola to kiedy ma dosyć daje w długą i gna z talerzem w pysiu do samochodu i czeka na nasz powrót.
W domu wybierają sobie przedpokój bo tam zawsze jest lekki przewiew.
N wsi najchętniej wykopują sobie dziury pod krzakami. Teraz wylałem w tamtym miejscu całą flchę jakiejś kolońskiej i zasypałem. Ciekaw jestem czy uda mi się je do tamtego miejsca zniechęcić

md117

Jurku to jak Ty jej tłumaczysz, że do wody nie wolno?? Wink

Masz jakiś cudowny sposób?? Smile