Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kiedy mija okres buntu psa?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:41, 26 Lis 2010    Temat postu:

To miałbyć sarkazm czy naprawdę ? bo romozwa między nami zaczeła się dość dziwnie i teraz sama nie wiem Wink a nie chce sobie tutaj wrogów narobić przez mój punkt widzenia "psiej dyscypliny" Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:43, 26 Lis 2010    Temat postu:

Cytat:
To miałbyć sarkazm czy naprawdę ?

pytanie jest serio


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:45, 26 Lis 2010    Temat postu:

jak dotre do jego wątku ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:59, 26 Lis 2010    Temat postu:

Tu jest link do naszego wątku:
http://www.goldenretriver.fora.pl/wychowanie,5/bono-rehabilitacja-zachowan-agresywnych,5120.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:58, 26 Lis 2010    Temat postu:

Bardzo chętnie się wypowiem :

Brega kupiłam nie mając zielonego pojęcia o szkoleniu.Wszystkiego uczyłam się sama,bardzo dużo czytałam i w końcu poszłam z Bregiem na szkolenie.Jestem bardzo dumna z tego że nie zastosowałam kolczatki,łańcuszków,nie wrzeszczałam na swojego psa ani tym bardziej nie używałam przemocy.Mój pies jest dobrze wychowany,wraca na zawołanie,jest posłuszny,zna dużo różnych komend i trików.Kosztowało mnie to wiele,wiele czasu,cierpliwości i poświęcenia.Ale opłacało się!!Jego szkolenie obyło się bez wyżej wymienionych zbędnych dodatków tj.kary cielesne w tym potrząsanie za kark.Bo co to niby ma dla psa oznaczac?Nie jesteśmy psią matką-suką i nie wychowujemy go w ten sposób...stawiam na pozytywne szkolenie psa i tyle.
Moim zdaniem pozytywne szkolenie jest o tyle trudne dla ludzi,że nad nim trzeba pomyslec,analizowac,nie iśc na łatwizne....pomyślec 3 razy zanim się krzyknie,pociągnie,a co najgorsze uderzy czy potrząśnie...a niestety niewielu jest takich którym się chce to robic,najlepiej iśc na przełaj,na skróty,byle szybiej i łatwiej...poza tym dla wielu ludzi pozytywne szkolenie jest poprostu nudne-w tym czytanie dobrych książek na temat tego typu szkolenia,bo nie chce im się,nie mają zapału na tyle by oprócz przeczytanej książki ją jeszcze zrozumiec!Nie chce słuchac,to klepnij,to uderz,to potrząśnij a co tam...pies i tak jest od nas uzalezniony bo go karmimy,wyprowadzamy itd.
Jak również...Nino-co do ludzi przez Ciebie spotykanych na spacerach,tych którzy mają kieszenie wypchane smakołykami...ja zaczynałam dosłownie tak samo,ale powolny czasochłonny,pozytywny trening tak wygląda....z czasem ilośc smakołyków się minimalizuje i zamienia na coś innego...aż pies opanuje komende do tego stopnia że pochwała słowna,czy zabawa nawet piórkiem czy patyczkiem zupełnie wystarczy.Skoro zajmujesz się tresowaniem psów,powinnaś o tym wiedziec...
Ciężkie przypadki psów? Jest ich wiele! O wiele za dużo,zepsutych przez właścicieli -idiotów za przeproszeniem...Będąc na spacerze widziałam jak facet uderzył kilka razy swojego psa w kark,kiedy nie słuchał.To samo robiła jego córka.Sunia się nie słuchała,chciała bawic z innymi psami,to ją pańcia skarciła...I byłam świadkiem tego pięknego dnia,kiedy dziewczyna chciała sunię ze spaceru zabrac do domu.A sunia NIE! Staneła jak wryta i nie pójdzie.Ta jej chciała smaczek a ta dalej nie...aż się pańcia wk... i straciła cierpliwośc.Po dobroci nie,to ją chciała w kark trzepnąc.Suczka się uchyliła i dziewczyna się zamahneła....ja się zaśmiałam sama do siebie,bo dziewczyna z siebie błazna robiła.I postanowiła psiunię chwycic za kark.Podniosła na nią rękę,a ta z impetem skoczyła i chwyciła ją za rękę a dokładniej zawisnęła na jej nadgarstku..

Pies nie ugryzie ręki która go karmi,ale ugryzie tą która sprawia mu cierpienie.Tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Monina&Breguś dnia Pią 20:53, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:29, 26 Lis 2010    Temat postu:

Jeżeli te sugestie były do mnie powiem tak, czytam dużo książek, mam dużo cierpliwości, oglądam dużo programów, dużo analizuję, dużo myślę i dużo czasu poświęcam swoim psom oraz tym które szkole. Ja doskonale wiem, że ilość smaczków się minimalizuje dlatego też napisałam w którymś swoim poście, że trenerzy nie umieją tego odpowiednio przekazać swoim uczniom bo osoby które spotykam na spacerach mają często dorosłe albo nawet już starsze pieski i wciąż tak samo kieszonki pełne smaczków. Była Pani z 12 letnią sznaucerką która kompletnie się jej nie słuchała a Pani na to bo założyłam złą kurtkę i tak przez 12 lat chodzi ze smaczkami... a pies gdy założyła inną kurtkę bez smakołyków siedział i słuchał się Pani z innym psem która szła ze smakołykami. Są ludzie którzy nie umieją stosować kar odpowiednio i ranią zwierzę ale są osoby które nie umieją stosować nauki ze smaczkami odpowiednio. Większość właścicieli psów przesadza albo w jedną albo w drugą stronę. Sztuką jest właśnie opanować się i osiągnąć we wszystkim równowagę. Mówisz, że nie potrząsać psa bo suką nie jesteś. Ale powinnaś być przywódcą stada, który nie daje swoim członkom stada smakolyka za to ze sa mu posluszne. Tak wszyscy jestescie przeciwni kolczatkom, a ile z was uzywa kantary, do tego sporo z ludzi uzywa je nie odpowiedno, ostatnio owczarek u mnie w miescie zostalby z paralizowany albo w ogole stracilby zycie wlasnie przez kantar bo Pani nie chciala uzywac kolczatki bo go boli... Zaden pies ktorego szkolilam nie dostawał. I uwież mi, że pies ugryzie reka która go karmi Wink w sensie pies sam z siebie nie gryzie ale to znowu drugi temat rzeka... kazdy problem psow jest wina czlowieka. Ale ile jest przypadkow ze pies pogryzl swojego pana, albo nie pozwala osobie karmiacej go dotknac sie nawet do jego miski poki ma w niej jedzenie ? i to wcale nie jest zalezne od rasy ze jedna jest bardziej terytorialna druga nie itd.

Tyle mam do powiedzenia na ten temat teraz uciekam do tematu Bona. Gdy go przeanalizuję i przeczytam całego odezwe się do Ciebie Dorota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 21:05, 26 Lis 2010    Temat postu:

A może zrobimy kiedyś zlot psów po rehabilitacji agresji? Wink

Taki wieczór wspomnień w stylu jakie cudownie nieprzewidywalne i pełne dreszcza emocji było życie z psem agresywnym, a jakie nuuudne stało się, kiedy pies został uleczony Wink

Ja z Saszką.
Dorota z Bono.
Kto jeszcze ma doświadczenia w pracy z agresywnymi psami i chce się podzielić swoimi doświadczeniami w jego rehabilitacji?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:14, 26 Lis 2010    Temat postu:

Przyjechałabym z Tysonem gdyby nie odszedł w styczniu Sad

wiecie co po przeczytaniu póki co 3 pierwszych stron z wątku Bona, jest mi bardzo przykro, że zostałam porównana do kogoś takiego... ja mówiłam o klapsie który nikomu krzywdy nie wyrządza i po którym pies nie boi się człowieka ręki, a nie o izolowaniu psa, zamykaniu go w osobnych pokojach, rzucaniu w niego klapkami, szarpania kolczatka i duszacym lancuszkiem itd... po takim czyms to kazdemu psu siada psychika nawet z najmocniejszą... i wszystkim tym ktore spotykam i wszystkim moim, a nie dlatego moim nie siadła bo są akurat takie i mają ją taką mocną... naprawdę bardzo mi przykro... Przepraszam ale kończe swoje wypowiedzi na takie tematy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monina&Breguś
Ekspert


Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielka Brytania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:21, 26 Lis 2010    Temat postu:

molly12 napisał:
Jeżeli te sugestie były do mnie powiem tak, czytam dużo książek, mam dużo cierpliwości, oglądam dużo programów, dużo analizuję, dużo myślę i dużo czasu poświęcam swoim psom oraz tym które szkole.


Więc dlaczego stosujesz metodę ''potrząsania'' za kark? Czy nie ma innego sposobu?Czy może to oznaka bezsilności?

molly12 napisał:
Ja doskonale wiem, że ilość smaczków się minimalizuje dlatego też napisałam w którymś swoim poście, że trenerzy nie umieją tego odpowiednio przekazać swoim uczniom


Czy należy zatem powiątpiewac w to że nie są wystarczająco dobrymi treserami?Chyba oprócz praktyki,tak samo ważna jest teoria a co za tym idzie,bardzo dobra komunikacja między treserem a włascicielem...

molly12 napisał:
bo osoby które spotykam na spacerach mają często dorosłe albo nawet już starsze pieski i wciąż tak samo kieszonki pełne smaczków.


A próbowałaś takiej pani wytłumaczyc w czym problem?

molly12 napisał:
Większość właścicieli psów przesadza albo w jedną albo w drugą stronę.


Z czystym sumieniem mogę się przyznac że się do takich właścicieli nie zaliczam...


molly12 napisał:
Mówisz, że nie potrząsać psa bo suką nie jesteś. Ale powinnaś być przywódcą stada, który nie daje swoim członkom stada smakolyka za to ze sa mu posluszne.


Nie jestem suką i nie jestem żadnym przywódcą stada,bo traktuje swojego psa jak psa,członka rodziny i psiego przyjaciela.Nie chodzę na kolanach i nie gryzę go próbując pokazac kto tutaj rządzi.Na to są inne sposoby.Ja jestem człwiekiem a mój pies psem i tak pozostanie.I dzięki temu że to rozumiem,potrafiłam go dobrze ''ułożyc'' a jak już wspomniałam w poprzednim poście,pozytywne szkolenie ma to do siebie że potrafiąc je zastosowac ze zrozumieniem,ze smaczków możemy zrezygnowac zupełnie.

molly12 napisał:
Tak wszyscy jestescie przeciwni kolczatkom, a ile z was uzywa kantary, do tego sporo z ludzi uzywa je nie odpowiedno,


Ja jestem przeciwna kolczatkom i nie używam kantara.Nie potrzebuję tego a tymbardziej mój pies.I ten przyszły też nie bedzie wiedział co to za ''cudo''.

molly12 napisał:
... kazdy problem psow jest wina czlowieka. Ale ile jest przypadkow ze pies pogryzl swojego pana, albo nie pozwala osobie karmiacej go dotknac sie nawet do jego miski poki ma w niej jedzenie ? i to wcale nie jest zalezne od rasy ze jedna jest bardziej terytorialna druga nie itd.


Tutaj sobie sama na pytanie odpowiedziałaś Smile Przy czym dodam że każdy problem jaki sprawia pies to nie tylko wina ,a raczej brak podstawowej wiedzy na temat wychowania psa.

molly12 napisał:
Tyle mam do powiedzenia na ten temat teraz uciekam do tematu Bona. Gdy go przeanalizuję i przeczytam całego odezwe się do Ciebie Dorota.


Fajnie,ja chętnie poczytam,bo czytałam wątek Bona od samego początku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:28, 26 Lis 2010    Temat postu:

To nie poczytasz bo jak wspomniałam przed chwilką koniec mojego udzielania się Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:37, 26 Lis 2010    Temat postu:

No to i ja wejdę do dyskusji Smile . Ogólnie rzecz traktując wiemy, że są ludzie i psy. I takie zespoły mogą być zgrane idealnie albo wcale a pomiędzy tymi dwoma granicami jest cała masa pośrednich. Niektórzy ludzie wiedzą co i jak robić, żeby ich zespół był zbliżony do ideału a inni nie mają zielonego pojęcia albo niewielkie. Niektórym ludziom trafiaja się psy które starają się zrozumieć ich partnera a innym takie które mają ten problem w ogonie.
A poza tym jest mnóstwo ludzi którzy za młodu mieli w rodzinie psy zgodnie ze starymi szkołami wychowania karconymi za niewłaściwe postępowanie i oni przenoszą ten system dalej. Tak samo jest mnóstwo ludzi których psy w rodzinie były traktowane smaczkami i oni również przenoszą system szkolenia dalej.
A tych którzy naprawdę wiedzą jak się powinno postępować zgodnie z jakąś metodą jest niewielu i jeszcze mniej takich którzy tą metodę konsekwentnie stosują. I podkreślam, że metod ksztaltowania psa może być wiele i nie warto jest wytykać nikomu, że robi to inaczej o ile nie krzywdzi przy tym psa.
A więc dziewczęta Smile .
Prezentujcie swoje metody ale bez wycieczek osobistych i sugestii typu - nie znasz tego psa to nic mi nie mów Laughing
I może na chwilę zawiesimy dyskusję w tym temacie Niech się odleży Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:51, 26 Lis 2010    Temat postu:

Zgadzam się z Jurkiem Wink ja miałam u rodziców dwa wzorce (mama pozytywne,zero kar,same nagrody,zalowanie psa,poczucuie litosci nad nim,zero odmowy i słowa nie,zezwalanie na wszystko a tata karcenie,zero nagrod,sam krzyk nie wystarczy ani klaps - pies musi dostac lomot - tu powielal zachowanie dziadka, ktore naszczescie pozniej sie zmienilo ale wciaz karcenie) i uważam obydwa za nie właściwe i wypracowałam swój system. W takim razie koniec dyskusji Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum


Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Galomin - sioło k/Płońska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:07, 26 Lis 2010    Temat postu:

Gocha2606 napisał:

Kto jeszcze ma doświadczenia w pracy z agresywnymi psami i chce się podzielić swoimi doświadczeniami w jego rehabilitacji?


Moje baby ze mną, chociaż jeszcze teraz potrafię się na nie rzucić z zębami Twisted Evil szczególnie wtedy gdy leżą z brzuchem do góry Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Włodarczyk dnia Pią 22:08, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 22:15, 26 Lis 2010    Temat postu:

Nina, bo ja Cię tu zaraz za karczek złapię i potrząsnę!

Przecież chcesz się dalej uczyć - więc nie obrażaj się, że ktoś krytykuje pewne metody. Chcesz pracować z ludźmi - więc musisz się przygotować, że będziesz musiała odpowiadać na milion pytań i że Twoje słowa będą kwestionowane. I na każde pytanie musisz mieć naukowo potwierdzoną odpowiedź, a nie domniemania i gdybania.

Zawsze trzeba znaleźć złoty środek.
Każdy pies jest inny i na każdego znajdzie się metoda, ale powiem to tak - skoro nawet "głupie " gołębie czy kury nie postrzegają człowieka jako drugiego ptaka i doskonale rozróżniają, czy pokazywany im kawałek ciała należy do osobnika jego gatunku z którym tworzą stado, czy do osobnika gatunku im obcego - to co dopiero mówić o psach, które żyją z nami od tysięcy lat w pewnej symbiozie, niespotykanej w przyrodzie.
Jest taki bardzo mądry film, oparty o badania naukowe , niestety, zniknął z sieci - jeśli masz możliwość, zobacz go w całości:

http://www.youtube.com/watch?v=aDmzzREXI_g&feature=mfu_in_order&list=UL

I tu coś na temat aktualnych badań Davida Mecha ( tak, tak, jednego z twórców teorii stada i dominacji):

http://www.youtube.com/watch?v=tNtFgdwTsbU

No i przestań się boczyć Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
molly12
Ekspert


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:54, 26 Lis 2010    Temat postu:

Nie bocze się i nie obrażam, starałam się wszystko tłumaczyć dlaczego uważam tak a nie inaczej ale skoro zostałam porównana do osoby która uczyła w taki sposób to bezsensu jest tu moje tłumaczenie Wink nie będę zresztą wyjaśniać i tłumaczyć bo winna się nie czuję. Plus zauwazyłam tutaj dość mocną krytykę każdego rodzaju "pomocy" typu kolczatka i kazdego typu kar, czesto duzo wiecej mozna wyzadzic psu krzywdy nie karzac go i pozwalajac na wszystko. Mam teraz wlasnie bardzo ciezki przypadek takiego beagle'a i nawet nie mam do kogo ludzi z tym psem skierowac bo byli u paru "zawodowcow" w Warszawie i nikt nie byl w stanie pomoc a wrecz pogorszyli sytuacje a moich rad chyba nie bardzo powaznie sluchaja gdyz chodze z ich corka na jeden kierunek i jeden rok na studia wiec jestem dla nich dzieckiem... a doszlo do tego ze goscie do nich nie przychodza bo boja sie 10 miesiecznego psa, jego wlasciciel byl zszywany a reszta czlonkow rodziny sie go boi bo maluch byl slodki i przeciez nie bedzie duzym psem wiec w kazdej chwili sobie z nim poradzimy wiec pozwolmy mu na wszystko niekazmy go bo przeciez jak takie slodkie malenstwo zkarcic nawet w najdelikatniejszy sposob... Taki pies nie jest szczesliwy jak nie ma zadnej konsekwencji w domu tak samo jak pies ktory ma za duzy rygor. I nie rozumiem roznicy miedzy np halterem a kolczatka dla mnie odpowiednio uzyte sa tak samo dobre a nie odpowiednio uzyte wyrzadzaja taka sama krzywde. Chce sie dalej doszkalac i szkolic psy a raczej ich wlascicieli i nie mam problemu z nimi rozmawiac, po prostu zrobilo mi sie przykro gdy zostalam porownana do takiego "potwora" sama zwrocilam sie do Ciebie o pomoc i naprawde mam "twarda" glowe na krytyke rodzice nigdy nie powiedzieli mi ze np obrazek ktory namalowalam jest piekny jesli nie byl, zawsze byli szczerzy i naprawde jestem im wdzieczna za odpowiednie przygotowanie mnie do zycia na tym surowym i niesprawiedliwym swiecie dlatego tez umiem przyznac sie do czegos, poprosic o pomoc, i sama postrzegam swoje wady i to co mi niewychodzi i pracuje nad tym. I doskonale wiem, ze kazdy ma prawo do swojego zdania i je szanuje i rowniez chcialabym szacunku dla swojej opini. A to porownanie bylo az za "dobitne" filmy obejrze oczywiscie w calosci z dokladna uwaga Wink dzieki wielkie ! Smile ale swoje wypowiedzi na te tematy juz koncze Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez molly12 dnia Pią 23:56, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Golden Retriever moim psem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin