Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Szkło
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Hyde park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
moniczka
Rutyniarz


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych/ Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:21, 25 Sty 2008    Temat postu:

u Was to przynajmniej szkło na osiedlu a co ja kiedyś przeżyłam: mój krzysiu i aga kupili sobie jakieś wino czerwone w dodatku po paru głębszych przestali maksiula pilnować, majtnął ogonem pochlapał całą ścianę wiecie ogon taki to jak z kropidła poszło, rozbił kieliszki, a te pijaki tak sprzatali że potem jeszcze dwa dni znajdowałam szkło... na szczęście maksiowi się nie wbiło...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta_Neo
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 23:27, 25 Sty 2008    Temat postu:

Oj, Monika po jednym winie???? To zabrać dzieciom na następny raz wino,bo jeszcze jaka krzywda sie piesu stanie!?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniczka
Rutyniarz


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych/ Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:30, 25 Sty 2008    Temat postu:

przepraszam, właśnie mnie krzysiek upomniałSmile max pokropił scianę winem jak trafił ogonem do kieliszka(mamy taki niski stolik) a porozbijane kieliszki to był krupnik z coląSmile

oczywiście już maja zakaz:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta_Neo
Przyjaciel forum


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Sob 0:20, 26 Sty 2008    Temat postu:

Hehehhhe,Moniczka przeca ja żartowałam!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
moniczka
Rutyniarz


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wałbrzych/ Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:42, 26 Sty 2008    Temat postu:

wiem, ale męska duma by się uraziłaSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Sob 15:31, 26 Sty 2008    Temat postu:

mnie kiedyś termos wybuchł. Stał sobie przy schodach i czekał na wyniesienie (stary był i porysowany) I tak sam z siebie zrobił bum! Na szczęście był częściowo zakryty. Ale na m sie fajnie świeciło na korytarzu... Odkurzałam ze trzy razy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olinka
Ekspert


Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:55, 26 Sty 2008    Temat postu:

Co do lasów to nie dość, że ludzie po piknikach zostawiają resztki to jedno, ale też często ktoś jedzie do lasu specjalnie z workami śmieci i je tam zostawia Mad ... jakby to było jakieś wysypisko Evil or Very Mad
Tak jak już Basia kiedyś pisała, że z mamą las sprzątała Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olinka dnia Sob 19:56, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Nie 1:43, 27 Sty 2008    Temat postu:

Bo jak sie karci dziesiąty raz psa za tą samą puszkę piwa to w końcu coś trafia człowieka i na następny spacer idzie z workiem i rękawiczkami. Po za tym lepiej sie podziwia trawę niż butelki i puszki a o to trzeba zadbać samemu niestety... Bo wydział do ochrony środowiska w gminie bierze kasę i siedzi tylko za biurkiem, zajmując sie rolnikami i ich glebami a to niestety w większości oni wywożą śmieci do lasu. Tak jest u nas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sandra
Ekspert


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 20:28, 08 Lut 2008    Temat postu:

Luna tydzień temu właśnie rozwaliła sobie poduszkę na szkle. Ma ją poszytą i mam teraz kulawą psinkę ale goi się dobrze na szczęście! U nas szkła jest pełno już nie wiem gdzie z nią chodzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olinka
Ekspert


Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:29, 08 Lut 2008    Temat postu:

sandra napisał:
Luna tydzień temu właśnie rozwaliła sobie poduszkę na szkle. Ma ją poszytą i mam teraz kulawą psinkę ale goi się dobrze na szczęście! U nas szkła jest pełno już nie wiem gdzie z nią chodzić.


No to życzymy Lunie szybkiego powrotu do formy!! Ja też nie wiem już gdzie chodzić Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia
Przyjaciel forum


Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:46, 08 Lut 2008    Temat postu:

ooo Sandra powróciłaś Cool Very Happy Wink
Ostatnio coś dużo psinek porozwalało sobie łapki przez te paskudztwo Sad
Życzy Lunce szybkiego powrotu do zdrowia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sandra
Ekspert


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 0:04, 11 Lut 2008    Temat postu:

dzięki! nie wiem jak ją uilnować teraz chodzi tylko na smyczy bo nie może biegać więc chodzimy i omijamy ale jak jest spuszczona i kaleczy się w środku lasu na butelce to szok!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shinigami
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 3921
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opolskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:28, 11 Lut 2008    Temat postu:

U mnie szkło jest ogromnym problemem!

Za blokiem, leży kilkanaście szklanych butelek w całości, chyba już od 2 miesięcy a ja tak z ciekawości obserwuję i zastanawiam się kiedy szanowne panie sprzątaczki, raczą je podnieść bo przechodzą koło nich 6x w tygodniu.

No ale to mniejszy problem, bo takimi nie potłuczonymi to pies sobie raczej krzywdy nie zrobi.

Gorzej z tymi potłuczonymi, stwierdzam z całym przekonaniem że jak byłam dzieciakiem i bawiłam się na dworze to zdecydowanie nie było takiego syfu na trawnikach. Otóż wychodząc z mojej klatki jest rzeczą dość normalną, że na środku chodnika leży roztrzaskana butelka, idzie się dalej i co? kolejna jedynie przepołowiona... wiec jeszcze bardziej nie bezpieczna niż poprzednia. I tak można wyliczać w koło, bo jak nie potrzaskana butelki, to resztki jedzenia których przez okna pozbywają się "życzliwi" ludzie, którzy dokarmiają biedne pieski...a jak nie to, to oczywiście ludzie złośliwi, którzy chcą świat zbawić od zarazy jaką są psy, częstując je kaszanką z trutka na szczury. No i w końcu sedno, na skraju mojego osiedla jest nie wielki las, a za nim po kopalniane hołdy, które już teraz ładnie porosły drzewami, trawą duża przestrzeń gdzie można luzem puścić psa, bo przecież tam nikomu nie będzie przeszkadzał...nic bardziej mylnego, tak są pozastawiane pułapki...własnej roboty, z strun gitary itp. Przez jedną z takiech strunowych pułapek o mało nie zginął golden znajomych, który wpadł w to a chcąc się bronić o mało nie przeciął sobie krtani...Na szczęście 10 min drogi autobusem mamy ładny, czysty i bezpieczny park i coś mi się wydaje, że tylko tam będziemy spuszczać psa.

A jeszcze wracając do szkła, to dziś mnie ciarki przeszły kiedy Shadow, stwierdził, że połówka stłuczonej ćwiartki będzie wspaniałym gryzakiem...zabrał i uciekł...już myślałam, że wylądujemy na stole u weta, na szczęście obyło się bez obrażeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
akbar.han.bl
Ekspert


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy

PostWysłany: Pon 11:25, 11 Lut 2008    Temat postu:

Oj tak! To jest bardzo tragiczny obraz naszej rzeczywistości. I masz rację, że parę lat temu było inaczej... W pewnym momencie zaniedbano edukację ekologiczną i mamy efekt. Dzieci syfiarze wychowane przez rodziców syfiarzy.... Są wyjątki, ale to ludzie inteligentni patrzący na świat globalnie.
Ja w moim życiu dużo chodziłam po lasach. Był Assan (świętej pamięci), z którym w latach 1992 - do może 2000 ( potem był starszy) przeszliśmy duuużżżo km. Potem Ares, dość krótko no i Axel, z którym chodzę od ponad roku. Uwierzcie mi, że rok temu kiedy zaczynaliśmy wędrówki nie było takiego syfu. Sporadycznie jakaś butelka na chodniku, ale las czysty... Myślę,że to zależy od władzy w gminie. Pogorszenie nastąpiło po wyborach... i na poprawę sie nie zanosi...
Wczoraj znowu z mamą sprzątaliśmy, dziś pewnie dokończymy. Robimy to dla własnego komfortu i bezpieczeństwa psa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
raia2006
Goldeniarz


Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 13:06, 15 Lut 2008    Temat postu: Mono

Witam!
Wczoraj Mono na wieczornym spacerze potwornie rozciął łapę na wyskości międzi "stopką" a piątym palcem. Krwawił strasznie więc od razu zapakowaliśmy go do samochodu i pojechaliśmy do całodobowego weta.Mono dostał narkozę i zaczął się zabieg. Z racji tego że na dyżurze była tylko jedna wetka - asystował jej mój mąż.Udało się jej pozamykać naczynia krwionośne i zszyć łapę. Połamała przy tym chyba z 5 igeł (mówiła że tak grubej i twardej skóry jeszce u siebie nie miała) ale udało jej się to zszyć.Mamy teraz przyjeżdżac na zastrzyki przez 5 dni i zmiany opatrunków.
Martwi mnie jednak to,ze powiedziała że nie udało jej się złapać jakiegoś ścięgna od zginaczy (palców - jak mniemam).Podobno nie będzie to miało wpływu na chodzenia i bieganie - ale ja się martwię. Mono ma dopiero 8 miesięcy, a ja mam nadzieję że jeszcze przynajmniej 15 lat przed nami i chciałabym aby był w jak najlepszej formie! Może wiecie coś na ten temat - czy nie odbije się to na jego sprawności?
Proszę o wasze przypuszczenia i uwagi!
Anka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Hyde park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin