Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Adoptuję Goldena
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Sprzedam/Kupię/Oddam
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:50, 05 Lip 2008    Temat postu:

Piotrze moim zdaniem nie powinienes tu niczego udowadniac...
sama pozostawiam to juz bez komentarza tymbardziej ogloszenie w internecie zamieszczone po takim czasie...


rozumiem ze nie miales wglądu do rodowodu a teraz tymbardziej mnie interesuje ile pies ma lat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lungo
Miłośnik goldenów


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:46, 05 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki. Powierzyłbym Ci mojego psa. To miał być komplement.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:32, 05 Lip 2008    Temat postu:

Embarassed

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 20:26, 05 Lip 2008    Temat postu: Re: Nie chcem ale muszem

lungo napisał:
Skala jednak ataku, jakiego jestem celem, podobna.

Przekoloryzowałeś. I z "atakiem" i z ze "skalą"

Cytat:
W dwóch z trzech przypadków pies był, wybacz, osrany po pachy. We wszystkich - głodny i spragniony. W jednym - krwawił.

Jak WIĘKSZOŚĆ zagubionych, tułających się psów...

Cytat:
Nie wydaje mi się, w miarę lektury Twoich postów, by któryś z nich miał szansę trafić na Twoją kanapę...

Hehehe... Na to nie wiem nawet, co Ci odpowiedzieć... Wink Ale taki poziom trzymaj, "podoba" mi się! Wink

Cytat:
Nie wspomniałem o tym że Bajer uciekł? Nikt nie pytał.

No, że też nikt nie wpadł na to, żeby zapytać Cię o to! Nie rozumiem, jak to się mogło stać... Confused

Cytat:
Kłamstwem jest (Twoim) jakobym podawał się za właściciela.

Wybacz, ale:
Aśka Axelowa napisał:
Widzę tylko to, co czytam w Twoich postach i asiuchy...


Cytat:
Do wspomnianego schroniska zaś dostarczam (gratis) około tony pożywienia rocznie.

Co jest czynem godnym pochwały. Owszem. Brawo.

Cytat:
Co pewnie nie zmieści Ci się w wyobraźni.

O... Widzę, że podnosisz poprzeczkę...

Cytat:
Insynuacja, jakobym zapłacił za zabieg chirurgiczny dla tej przyczyny, iż "pies przeznaczony był dla ojca", jest co najmniej obraźliwa.

Nie rozumiem dlaczego obraźliwa? Przecież, jeżeli wchodzi się w posiadanie psa, obojętnie czy znalezionego, wziętego ze schroniska, podarowanego, kupionego to chyba naturalną rzeczą jest, że jeżeli coś mu dolega to go leczymy. Przecież chcemy, żeby ten psiak był z nami jak najdłużej i cieszył się zdrowiem, nie...?

Cytat:
Bajer zaś nie ma 7 lat. Jest młodym, niespełna trzyletnim psem, o czym świadczą i jego zęby, i chęć do zabaw.

No, to akurat najlepiej można stwierdzić po rodowodzie...

Cytat:
Znajdź umiar w słowach. Masz prawo do odmiennych sądów, wyrażaj je jednak w sposób nie uwłaczający sądzonym przez Ciebie.

Piotrze, mój post - przyznaję był zgryźliwy i ironiczny. Ale nie uwłaczający. Za uwłaczające uważam teksty typu:
Nie wydaje mi się, w miarę lektury Twoich postów, by któryś z nich miał szansę trafić na Twoją kanapę...
Co pewnie nie zmieści Ci się w wyobraźni...
Łatwiej w niej Tobie pomieścić pewność, że kieruje mną chęć zysku, że psy z tatuażem w uchu wręczam w charakterze upominków, a te bez tatuażu przetapiam na smalec...

Nie twierdzę, że jesteś złym człowiekiem. Nie twierdzę, że kierujesz się zyskiem. Nie twierdzę, że maltretujesz znalezione psy.
Po prostu Ci nie wierzę (w tej sprawie).
Tylko tyle.
I aż tyle.

Na koniec jeszcze zacytuję:
Aśka Axelowa napisał:
Wypowiem się w tym wątku nie po to, żeby Cię Piotrze krytykować czy oceniać, ale po to żeby przedstawić swoje spostrzeżenia... Być może błędne - nie było mnie tam, nie widziałam, nie słyszałam... Widzę tylko to, co czytam w Twoich postach i asiuchy...


EOT

PS. I proszę - nie identyfikuj mnie z całym forum. Tu jest naprawdę mnóstwo życzliwych osób. Nie tylko zwierzętom...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Sob 20:35, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:06, 05 Lip 2008    Temat postu: Re: Nie chcem ale muszem

Aśka Axelowa napisał:

Przecież, jeżeli wchodzi się w posiadanie psa, obojętnie czy znalezionego, wziętego ze schroniska, podarowanego, kupionego to chyba naturalną rzeczą jest, że jeżeli coś mu dolega to go leczymy. Przecież chcemy, żeby ten psiak był z nami jak najdłużej i cieszył się zdrowiem, nie...?


skoro to takie oczywiste to dlaczego nie uczyniła tego kochająca psa właścicielka??? Confused

czyżby nie chciała aby był zdrowy???


Asiu a czy mozesz powiedziec dlaczego aż tak nie wierzysz Piotrowi a tak bardzo wierzysz asiulce???
Bo to jest dla mnei bardzo niezrozumiałe...
Tym bardziej ze opierasz sie tylko na kilku postach asiuchy... tak samo jak i na kilku postach Piotra.

mozna jakos wyjasnic sprawe wieku psa???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi
Rutyniarz


Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 22:27, 05 Lip 2008    Temat postu:

Ludzie, ogarnijcie się ! Każdy na forum ma swój pogląd na tą sprawę, pies znalazł właściciela, jest już w swoim domu i nie ma powodu ciągnąć dalej tematu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł
Początkujący


Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:17, 06 Lip 2008    Temat postu:

Agata_Emi ma racje....dajcie już spokój tej sprawie....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
Rutyniarz


Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 20:46, 07 Lip 2008    Temat postu:

Na prośbę asiuchy:

asiucha napisał:
Witam serdecznie i mam prośbę o wklejenie mojego postu tak jak jest - w całości na forum na którym cała dyskusja się rozwinęła. Niestety nie mogę się na nim zalogować zresztą nie mogłam od początku nie wiem dlaczego cały czas podaje mi "błędne hasło". Ale to nie jest istotne. Chciałabym jednak ustosunkować sie do wypowiedzi na tamtym forum.

Po pierwsze. Bajer ma 7 lat. Urodził się 7 czerwca 2001 roku. Mogę zainteresowanym przesłać skan dokumentów.Pies ma na pewno 7 lat i od swojego 7 tygodnia życia mieszka ze mną. Weterynarz poznał po zębach że ma koło 2 lat. Może poprostu Bajer ma tak zadbane zęby, że lekarza wprowadziło to w błąd, a może poprostu nie jest to lekarz aż tak dobry za jakiego P.Piotr go uważa. To, że pies jest skory do zabaw chyba nie jest wyznacznikiem wieku tylko tego jakie wcześniej miał życie i tego jak bardzo jest do tych zabaw przyzwyczajony.

Wracając do operacji. Była zrobiona - ok. Ale może lekarz, który nie rozpoznał 7 letniego psa uznając go za 2 latka, również postawił błędną diagnozę co do operacji. Bajer jest pod stałą opieką kliniki weterynaryjnej, jest alergikiem i narośl czy jak to zostało nazwane przez P.Piotra była też rzeczą alergiczną. Przynajmniej ja wierzę w opinie 2 lekarzy z kliniki. Oni nie chcieli tego ruszać, mówili że nie zagraża to ani życiu ani zdrowiu Bajera. Pan Piotr mówił że była to sącząca narośl - proszę mi wierzyć nic się z niej nie sączyło przynajmniej do momentu zaginięcia Bajera. Może przez kilka dni błąkania gdzieś zahaczył tym miejscem i coś się stało. Nie wiem gdyż tego nie widziałam w momencie przybycia Bajera do Pana Piotra, w każdym razie weterynarze Bajera nie kazali tego ruszać i tak też robiłam (ja weterynarzem nie jestem więc zaufałam im).

Co do ogłoszeń w necie. Na jednym forum pojawiło się 19 czerwca, gdyż rzeczywiście wcześniej nie wiedziałam o nim, lecz na stronie schroniska było już w niecały tydzień po zaginięciu psa.(Samo zaginięcie Bajera było zgłoszone do schroniska już na drugi dzień i ponawiane jeszcze 2 razy z zostawieniem swojego numeru telefonu). Po 12 dniach od zaginięcia znalazło się na innym goldenowym forum. Więc nie było z mojej strony opieszałości jaką mi zarzucono.

Co do ogrodzenia nie ma w nim wielkiej dziury. Jest przerwana jedna z siatek - ta główna, na którą została założona druga z małymi dziurkami i na dodatek wzmocniona drucikami z klatki które robi się dla papug. Może wyglądało to z daleka jak połatana siatka ale tak naprawdę jest tylko potrójnym zabezpieczeniem w miejscu gdzie Bajer coś próbował kombinować. W najbliższych dniach zostanie dokupiona jeszcze specjalna słomianka aby całkowicie zniwelować możliwość jakiejkolwiek ucieczki w przyszłości. Do tego czasu pilnujemy Bajera jak oczka w głowie.

Ostatnia sprawa, o której któraś z Was pisała - moje odczucia. Powiedziałam P.Piotrowi jak bardzo się cieszę, że jestem wdzięczna że trafiło na niego, ale nigdy też nie przeminie to uczucie żalu dlaczego tak postąpił a nie inaczej... dlaczego nie szukał w pierwszym miejscu jakie przychodzi do głowy większości osób - w schronisku. Dlaczego nie spytał tam czy ktoś nie szuka psa - to chyba najprościej zrobić, a gdy sam szukał Bajera wiedział gdzie sie zgłosić.
I naprawdę proszę się postawić w mojej sytuacji - nogi mi się ugieły gdy podjechałam do schroniska i usłyszałam że psa odebrał właściciel, a na pytanie jak to możliwe, bez papierów, itp. usłyszałam tylko - przecież podał nr tatuażu...

Ja pewnie przez jeszcze bardzo długi czas będę miała uczucie wdzięczności i jednoczesnego żalu i tego już nie zmienię.

Dobrze że trafiło na Pana Panie Piotrze - i psem się zaopiekował ktoś z dobrym sercem, ale proszę na drugi raz sprawdzić przynajmniej w schronisku czy ktoś nie szuka swojego kochanego członka rodziny, bo takim członkiem naszej rodziny od 7 lat jest Bajer.


Źródło: http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/odnalezione,7/bajer-poznan-krzyzowniki,176-45.html

Myślę, że naprawdę należy uznać tą sprawę za zakończoną...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Pon 20:48, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiuucha
Początkujący


Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:22, 07 Lip 2008    Temat postu:

Witam tym razem osobiście. W końcu wykorzystując maila męża (3 z kolei) udało mi sie zalogować na forum.

Naprawdę nie chciałam wywoływać takiej "burzy" opisałam całą historię ze swojej strony. Nic nie ukrywałam, nie wymyślałam, tak ją widziałam i tak było...


Mam nadzieję że sprawa zostanie zakończona zanim wszyscy się pokłócą ze sobą i niepotrzebnie będą mieli pretensje... ja naprawdę tego nie chciałam.

Musiałam się jednak wytłumaczyć i odpowiedzieć na pytania które również do mnie były skierowane.

Proszę też nie mieć mnie za wyrodną właścicielkę, tylko z powodu tego że uciekł mi pies. Przecież Pan Panie Piotrze sam mówił, że wciągnął Pan Bajera do siebie gdyż myślał Pan że to Pańska sunia, bo uciekła Pana żonie na spacerze !! Czy to że uciekła na spacerze świadczy o tym że źle ją Pan traktował?? Nie - poprostu nieraz instynkt wygrywa z psią inteligencją.

Jeszcze jedna sprawa, która została inaczej przedstawiona. Papiery Bajera miał Pan Piotr w ręce i wnikliwie je czytał, gdyż na jakiej podstawie wydał by mi psa??

Panie Piotrze mam nadzieję że nadal znajdując jakiegoś "przybłędę" dobrze się nim Pan zaopiekuje, gdyż dobry z Pana człowiek, jednak postara się Pan (zanim odda pieska do nowego domu) skontaktować przynajmniej ze schroniskiem i w ten sposób spróbuje poszukać właścicieli .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez asiuucha dnia Pon 21:27, 07 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lungo
Miłośnik goldenów


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:26, 07 Lip 2008    Temat postu:

Szanowna Pani Joanno.
Cieszy mnie niezmiernie ton ostatniej Pani wypowiedzi, wyraźnie bardziej wyważonej od poprzednich. Rzecz w tym przecież (i po to istnieje to forum, jak i jemu podobne), by zwierzakom nie działa się krzywda. Pani psu się nie działa, cała zaś historia nie była thrillerem z uprowadzonym w roli głównej. Nie wciagnąłem psa za bramę. Zostawiłem ją otwartą, widząc że w jej stronę bieży i mając go za swoją sunię. Następnym razem (oby się nie zdarzył) przyprowadzę go Pani pod furtkę. Wiem teraz gdzie jej szukać. Proszę uściskać psa w imieniu mojego ojca, dla którego przez 50 dni był przyjacielem ( z wzajemnoscią), nie zaś gustownym podarkiem.
p.s.
Nemo (Bajer) uwielbia surową (pokrojoną drobno) wołowinę bez kości.
Taką jak na tatar, lub zrazy.
Ale to już pewnie Pani wie...

Piotr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nOnAm3
Początkujący


Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:52, 09 Lip 2008    Temat postu:

lungo napisał:
Golden (jak sama pisze ) zaginął 9 maja.


lungo napisał:
Wysłany: Nie 18:42, 29 Cze 2008 Temat postu: Adoptuję Goldena
Przyjmę Golden Retrievera do domu z ogrodem w Poznaniu.


lungo napisał:
Proszę uściskać psa w imieniu mojego ojca, dla którego przez 50 dni był przyjacielem ( z wzajemnoscią), nie zaś gustownym podarkiem.


Witam. Jestem nowy na forum. Od samego poczatku sledze ten watek i dochodze do wniosku ze slowa P.Piotra sa zbyt mocno naciagniete. Prosty wynik matematyczny daje nam zobrazowanie wczesniejszych wydazen. W ciagu jednego dnia:
lungo napisał:
- Pies przybłąkał się, sądząc po jego ówczesnym stanie, po kilku przynajmniej dniach włóczęgi. Był niemiłosiernie brudny, głodny i spragniony.
- Znajda został kompleksowo zaszczepiony i odrobaczony. Ponadto w prywatnej klinice usunięto mu w znieczuleniu ogólnym narośl z podbrzusza(nabrzmiałą, zaczerwienioną i jątrzącą).
- Przez trzy dni poszukiwałem wśród znajomych kogoś, kto miałby warunki i chęć do zapewnienia mu opieki. Nie było w tym pójścia na łatwiznę. Była tylko troska.


Naprawde wiele czasu poswieciles na znalezienie wlascicielki psa. Jeden telefon do zwiazku kynologicznego uwolnil Cie od poczucia ciezaru jakim jest odnalezienie psu rodzimego domku. Rozczulasz sie nad ubolewaniem ojca ktory mial go przez poltora miesiaca i malo obchodzilo Cie co przezywa jego wlascicielka z ktora jak napisala jest od szczeniaka. Owszem, otoczyles dobra opieka i dobrze odpicowales pieska ojcu...
Sadze ze gdyby pies nie trafil na Ciebie, wrocilby do domu (jak kazdy uciekinier bo sam mam takiego) - nie ucierpial by i Twoj ojciec i Asiuucha. Gdyby Twoja suczka nie wrocila do domu pewnie w chacie mialbys "zalobe"! Moze przy nastepnej znajdzie troche bardziej pokierujesz sie uczuciem i troche bardziej wysilisz jako taki wielbiciel czworonogow za jakiego sie uwazasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:54, 09 Lip 2008    Temat postu:

no przepraszam bardzo!!!!!!!!! co za kultura!!!!!!
wpadasz na nasze forum ni stad ni zowąd, ani sie nie przedstawiłes.. nic... i najezdzasz na dobrą osobę...
wątek byl juz przedyskutowany miedzy nami, wyjasniony miedzy znalazcą a włascicielką psa...

ludzie jeszcze raz pytam, czy nie warto wyciagnąć pozytywne strony takiej historii tylko ciagle dokopywać sie do tego co mozna było jeszcze zrobić???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nOnAm3
Początkujący


Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:45, 09 Lip 2008    Temat postu:

Wyrazilem swoje zdanie zgodnie z przeznaczeniem forum.

kesse napisał:
ludzie jeszcze raz pytam, czy nie warto wyciagnąć pozytywne strony takiej historii tylko ciagle dokopywać sie do tego co mozna było jeszcze zrobić???


Najwazniejsze ze tata byl zadowolony...

p.s. Moj golden, jak zrobi sobie wycieczke nad jezioro i wroci po 20 minutach tez wyglada jakby go bog opuscil.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nOnAm3 dnia Śro 12:49, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:56, 09 Lip 2008    Temat postu:

jesli nie masz nic ciekawego do napisania to wybacz , ale pomyliłeś fora...

zobacz pies mógł trafić do czubka , który np katowałby sobie psa przez miesiac czasu a pozniej gdzies zakopał i nigdy nikt by o sprawie nei wiedział- mało teraz takich???

czy teraz dopatrzyłeś sie choć jednego pozytywnego aspektu w sprawie???

i co w tym złego ze 70letni pan zaopiekował sie psem , obdarzyl go miłoscią... drwienie z uczuc to Twoja specjalnosc???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nOnAm3
Początkujący


Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:25, 09 Lip 2008    Temat postu:

Moglo go ufo nawet porwac i co wtedy by bylo? Jesli uwazasz ze nie ma nic zlego w tym ze ktos znajduje psa z tatuazem w uchu - wiedzac ze pies na 99% ma wlasciciela - i przetrzymuje go (bo inaczej nie umiem tego nazwac) dla "dobra" psa i przyjemnosci swojego taty i potrafisz jeszcze wyciagnac z tego pozytywne aspekty to zycze Ci, abys znalazla sie w podobnej sytuacji. Przeciez gdyby ten pies nie uciekl przez przypadek nigdy by sie nie odnalazl. Piotr obrosl w piorka za WIELKIE ZASLUGI i nadal opowiada o cierpieniu swojego taty. Ani slowa samokrytyki! Najprosciej zwalic wine na niedopilnowanie psa. Trzymajmy swoje psy na lancuchu i elektryczny pastuch dookola domu!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Sprzedam/Kupię/Oddam Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin