Goldenki na spacerach

balbinka · Wysłany: Śro 21:17, 29 Mar 2006 Temat postu:

Spróbujcie może takiej metody - kiedy Fibi zaczyna ciągnać - stop -stajecie. Po chwili ruszacie dalej do momentu kiedy idzie spokojnie. Kiedy zaczyna się szarpanie - znowu stop. I tak aż do skutku - pies naprawdę szybko załapuje o co chodzi - /że poruszamy się do przodu tylko na luźnej smyczy/ tyle, że po raz pierwszy taki spacer może potrwać baaardzo długo. Ale warto spróbować

mroziaczek · Wysłany: Śro 23:04, 29 Mar 2006 Temat postu:

oj balbinka próbuję !!
i nic szału dostaję, przekupuję, proszę, krzyknę - ale jak dziecko leci lub pani idąca z naprzeciwka ma reklamówkę to nie ma siły......
wczoraj to mnie tak łokcie i nadgarstki bolały..... że dzisiaj poszła z panem (no i się ukąpała to nie wiem co gorsze Smile

anatom · Wysłany: Śro 23:22, 29 Mar 2006 Temat postu:

eh... u mnie tez chyba nie da rady - nawet kiedys probowalem cos podobnego ale nie wyszlo bo jak psiaka innego zobaczyla to czy stoje czy ide chce reke wyrwac Sad

i trzeba sie mocno zaprzec zeby ja utrzymac - taki spacerowy urwis! ale bede probowac i moze zawodowy jakis treser cos poradzi- aktualnie szukam dla Fibi szkoly jakiejs!! i choc pewnie i tak nie zdecyduje sie na kolczatke jak wracam z takiego spaceru zaczynam o tym myslec bo mnie trafia jak mi rece obie powyrywa!

balbinka · Wysłany: Czw 9:21, 30 Mar 2006 Temat postu:

To już lepsza rzeczywiście szkoła niż kolczatka. Tylko trzeba poszukać dobrej szkoły Laughing

. Uśmiałam się jak czytałam te wasze opowieści ... jednak moja Nastka to już trochę taka ustatkowana pani i rzeczywiście nie reaguje tak żywiołowo na wszystko dookoła... Nadal jednak zdarza jej się ciągnąc na smyczy kiedy idziemy w nowe miejsca, których nie zna...
/przydałyby mi się rolki Wink

/

ewoja · Wysłany: Czw 12:10, 30 Mar 2006 Temat postu:

a u mnie wprost przeciwnie gdy idziemy w nowe miejsca to sunia idzie przy ndze a nawet czasami mam wrażenie że szłaby dokładnie w tym samym miejscu co ja ale w starych znanych miejscach to ciągnie ale próbuję z nią metody zatrzymywania niestety dzieci w okolicy zdecydowanie z rytmu wyburzają

balbinka · Wysłany: Czw 18:58, 30 Mar 2006 Temat postu:

mroziaczek · Wysłany: Czw 20:18, 30 Mar 2006 Temat postu:

hi hi to z Braniewka też bym musiała wyeksmitować

balbinka · Wysłany: Czw 20:31, 30 Mar 2006 Temat postu:

Nastia kiedyś poleciała mi do dziewczynki na sankach, doskoczyła i z radości ściągnęła jej czapkę z głowy Embarassed

Na szczęście to było dziecko "znajome".

mroziaczek · Wysłany: Czw 20:35, 30 Mar 2006 Temat postu:

Miłka leci i na sanki i na wózki kule reklamówki piszczące maluchy a najgorsze jest to że rodzice mówią patrz jaki śliczny piesek no i Miłka pokazuje jak śliczna jest z baaaardzo bliska Wink

anatom · Wysłany: Czw 21:05, 30 Mar 2006 Temat postu:

u mnie to juz roznie bywalo - i wesolo i mniej - ostatnio Fibi zaatakowala babcie i oberwala biedna reklamowka - ale sie wkurzylem choc sama sobie byla winna a innym razem malucha zaczela zaczepiac i jego rodzice strasznie sie wkurzyli i nie chcieli zrozumiec ze to przyjaznie nastawiony piesek Confused

musze jak najszybcuej tej szkoly szukac bo u mnie to juz dramat sie robi z tym ciagnieciem i skakaniam Sad

a co do rolek balbinka - moja zona jezdzi i nie wyobrazam sobie ich razem Smile

jakby ja Fibi pociagnela to by pewnie niewiele z rolkarza zostalo Smile

balbinka · Wysłany: Czw 21:45, 30 Mar 2006 Temat postu:

ewoja · Wysłany: Pią 8:50, 31 Mar 2006 Temat postu:

my kochamy prawie wszystkich

przeraża nas rower Yellow_Light_Colorz_PDT_24
a wczoraj wieczorkiem ćwiczyłyśmy chodzenie przy nodze i mamy sukcesy mała ale są

Ciri już reaguje na napięcie smyczy i nawet jak wyrwie do przodu to przynajmniej się odwraca i czeka jak smycz nie pozwala a czasami wraca do nogi ja niestety mam siniaka od klepania po udzie

balbinka · Wysłany: Pią 18:34, 31 Mar 2006 Temat postu:

No brawo!

Jaki mądry piesek! /ten siniak to nic przy dumie jaką na pewno odczuwasz z powodu takich sukcesów!/

MegaLena

Mam do towarzystwa pytanie: czy dorosłego goldena wygodniej się prowadzić w obroży, czy w szelkach?
Może się wydawać, że obroża jest wygodniejsza dla właściciela, ponieważ szrpnięcie i utrzymanie w przypadku konieczności jest bardziej odczuwalne dla psa.
Co o tym myślicie?

anatom

My na poczatku mielismy tylko obroze i bylo strasznie, potem kupilem szelki i dalej jest strasznie Very Happy

ale juz lepiej - mi jest wygodniej nad nim panowac jak jest w szelkach!! no i sie nie poddusza... ale ostatnio byl znowu zonk - szelki zerwal - pekla klamerka... musze chyba zainwestowac w jaies skorzane, solidniejsze z metalowymi klamerkami!! chwilowo dostal obroze, za luzno ja zalozylem i zdjal sobie i mial zabawy coniemiara!! gorzej ze mna bo sie wstydu najadlem - zwial mi do sklepu ogrodniczego i swietnie sie bawil w chowanego miedzy sadzonkami ozdobnych choinek... Twisted Evil