obroża dla psa - jak uczyć zakładać

isabelle30 · Gość

..............

kesse

jezu kobieto nie porownałas psa do dziecka dosłownie ale raz piszesz tak raz śmak, raz pies to nei dziecko a raz ze pies podobnie jakdziecko to i tamto.. wynik masz dobry tylko pytanie czy metody dobre , szkoda ze brutus nie potrafi mowic bo zapytałabym go z checia czy jest szczesliwy.. moze w wigilie...

bobek

isabelle30 · Gość

..............

bobek

Cięty język powiadasz? Mamy różne wyobrażenia .Nareszcie wiem dlaczego nie rozumiesz i masz rację przykro Smile

Ale mimo to coś jednak zauważyłaś .
Wierzę w tę najmniejsza iskierkę czegoś dobrego w tobie , czyżby troszkę rozbłysła Smile

kesse

Edyta_Neo

Ja tylko przypomnę ,że temat brzmi "obroża dla psa-jak uczyć zakładać" i prosiłabym o trzymanie sie jego, natomiast osobiste utarczki przenieść na priva

grafi

Kesse napisała
skoro tak strasznie odwolujesz sie do nauki dziecka to powiedz dziecku 2-3 letniemu aby sie ubrało. Wydaj mu takie polecenie i tylko moduluj głosy kiedy zaczyna robic dobrze, no i ucz se w ten sposób tak z rok... chyba oczywistym jest ze ubieramy dziecko, pozniej pomagamy si eubrac , pozniej dzielimy to na kroczki do momentu gdy dziecko potrafi sie ubrac..[/quote]

no i święta racja
Very Happy

mam i dziecko 8 lat i psa i nauka ich naprawdę wiele się nie różni. I dziecko i pies będzie chętniej powtarzać czynności miło kojarzone[ logiczne]
Pomyślmy? a dorośli nie?

Mam naprawdę szczerą propozycję dla Issabelle30 aby zapoznała się z lekturą książki "Najpierw wytresuj kurczaka" Karen Pryor,[ to nie żadna ironia] poświęcona jest nauce przez pozytywne wzmacnianie i można ją z powodzeniem zastosować przy wychowaniu[tylko pozytywnymi metodami] i dziecka i psa.To naprawdę działa.
Naprawdę czasami skorzystać z czyjejś rady[ chociaż spróbuj naprawdę nic nie tracisz]

Very Happy

indiana

Isabelle, oczywiście, że jest to forum dyskusyjne dla wszystkich
miłośników rasy golden retriever (bez względu na wiek, płeć, przekonania, umiejętoności szkoleniowe, etc.).

Każdy może się wypowiedzieć na każdy temat, ale skoro to robi - powinien też się liczyć ze słowami krytyki, czasem ostrej.

Nie wiem, czy przeczytałam wszystkie Twoje posty na forum. Powiem szczerze - większość tego, co przeczytałam, nie budzi we mnie sympatii...

Wierzę, że radzisz sobie z pieskiem. Z tego, co wymieniłaś, Brutus,
młodziutki szczeniak, bardzo dużo już umie. Ale gdy opisujesz, w jaki sposób to osiągnęłaś... czasem przykro czytać. Embarassed

Psy są wyjątkowymi stworzeniami: mimo iż niektórzy "szkoleniowcy" uczą je z wykorzystaniem kar, wygaszenia negatywnego, itd., one mimo wszystko, starają się uczyć/współpracować, bo mają duży margines tolerancji na stosowanie wobec nich środków awersyjnych.

Ale, jak wielokrotnie wspomina o tym Alina-bobek, a w fachowej literaturze: Karen Pryor, Jean Donaldson, Barbara Waldoch i inni, tracimy ich zaufanie, nie ma między nami dobrej więzi, opartej na wzajemnym zrozumieniu.

Isabelle, jestem bardzo ciekawa, jak będzie się Wam dalej układało z Brutusem. Bo to, że szczeniak ładnie Ci się podporządkował, nie daje (niestety) gwarancji, że gdy zacznie dojrzewać, nie unikniecie kłopotów wychowawczych.

Myślę, że najważniejsze jest to, jak my postrzegamy swojego psa, jaką rolę dla niego w naszej rodzinie przewidujemy.
Jeśli chcemy traktować swojego psa jak przyjaciela, stworzenie tak od nas odmienne pod każdym względem, a tak interesujące, zachwycające
swoimi możliwościami/talentami/inteligencją, które żyjąc z nami wzbogaca nasze życie, naszą wrażliwość i rozumienie świata - nie posuniemy się do stosowania wobec niego metod "twardej ręki" i ustawiania go w "hierarchii".

P.S.
A zdań skierowanych bezpośrednio do Aliny i Kesse, jako wyjątkowo niegrzecznych, nie zamierzam w ogóle komentować. Nie życzyłabym sobie czytać więcej wypowiedzi, pisanych w tym tonie.

Pozdrawiam serdecznie miłośników psów, czyli wszystkich forumowiczów. Smile

grafi

Issabelle30 napisał
bobek, ja nie wiem jak ty ale ja nie musze szukac przyjazni internetowych, jako osoba ktora juz dawni wyszla z zalozenia ze caly swiat nie musi mnie lubic, sama wybieram sobie przyjaciol i zdziwilabys sie jakie to szczere przyjaznie bo nie podszyte falszywym usmiechem
howk

no nie wiem ? może po prostu się ciebie boją?

Issabelle30 napisał:
do pozostalych forumowiczow
przepraszam was i przykro mi ze w jakis sposob byliscie swiadkami tak zalosnej dyskusji
ja nie zmuszam nikogo do przejecia mojego sposobu postrzegania[/quote]

podobno charakter zmienia się co siedem lat Very Happy

Edyta_Neo

Bardzo was proszę o wypowiedzi związane z tematem,i nie przytaczanie co chwila zdań zupełnie z nim nie związanych.Jeżeli chcecie kontynuować tę dyskusję której głównym celem jest ukazywanie czyiś wad i zalet,to proszę bardzo ....ale nie tu tylko na PW .
Przypomina to nagonkę i źle świadczy o nas samych.

bobek

isabelle30 · Gość

...............

kesse