Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Smaczki nie działają - co robić!?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacol123
Szkoleniowiec


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:26, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Marku, chciałbym abyś mnie dobrze zrozumiał. Sama kolczatka czy inne tego typu ustrojstwa są tylko narzędziem. Podobnie jak skalpel lub piła do kości. Doświadczony chirurg potrafi się nimi posługiwać, ale nie biega z nimi po ulicy oferując darmową amputację kończyn dla kaprysu.
Myślę, że wszystkim nam chodzi o to abyś wychował psa i siebie przy okazji tak, aby nie spowodować większych problemów niż te o których piszesz. Jesli miałbym Ci dać jakąś radę (o ile mogę) to kieruj się intuicją i sercem. Jeśli zobaczysz, że Twój pies się boi, płacze, cofa - uciekaj. Nigdy nie ulegaj presji żadnego autorytetu tylko dlatego, że nazywa się "szkoleniowcem". Patrz na psa. Obserwuj go. On Ci powie, czy to co robisz jest OK, czy nie. Bardzo żałuję, że nie mieszkasz bliżej, bo bym Cię zaprosił z psiakiem na tydzień, żebyś mógł potrenować i nauczyć się postępowania z nim tak, byście oboje byli zadowoleni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Duśka@Frida
Ekspert


Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:36, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Marku, jak wiesz śledzę wasz wątek od początku... Nie zabieram zwykle głosu, bo nie mam pomysłu, żeby Wam pomóc... Wyobrażam sobie jak trudno Ci w tej sytuacji, rozumiem Twoją frustrację. Uważam, że jesteś wspaniałym Panem (troszczysz się o swojego sierściucha), ale czegoś jeszcze brakuje żebyś stał się wspaniałym Przewodnikiem. Korzystanie z porad obecnego szkoleniowca, to przecież nic innego jak szukanie drogi do tego celu. Jednak nie od dziś wiadomo, że cel nie powinien uświęcać środków. Ciekawe, czy "treserka" podchodzi do użycia kolczatki w sposób, jaki opisał Jacek, czy po prostu ze względu na siebie - chce mieć efekt (bo klient tego oczekuje), ale nie sukces (którego oczekujecie Wy - Ty i Kabi). Masz wielkie serce dla Kabiego i myślę, że jak wsłuchasz się w jego mowę (zrobisz tak, jak mówi Jacek) podejmiesz właściwą decyzję "co dalej"? Ostatecznie, jeżeli nadal będzie Ci zależało na tym Waszym sukcesie, przyjdzie Ci zaplanować urlop w okolicach Gliwic... Wink
Trzymaj się. Ja też za Was trzymam kciuki. Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JAGODA & BAJER
Ekspert


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krotoszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:36, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Wiesz co? na początku to ja Ci zazdrościłam... Że w końcu znalazłeś jakąś szkołę, a ja nie. Ale teraz widzę, że to żaden szkoleniowiec! Szkoda słów...
Ja też sama nie wiem co robię zle... Te ciągłe zatrzymywanie się, zawracanie... ja czuje, że to do niczego nie prowadzi! Dlaczego mnie nie rozumie.... Sad To takie dziwne i frustrujące! Nie wiem, może jestem nie dojrzała (na pewno) do tego stopnia aby poradzić sobie z Bajerem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Czw 9:39, 29 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika Diunowa
Goldeniarz


Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:32, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Marku z opinią o używaniu narzędzi szkoleniowych zgadzam się z Jackiem. Jeśli nie zgadzasz się z opinią "szkoleniowca" co do kolczatki to nie stosuj jej,nie umiejętne stosowanie takich narzędzi może doprowadzić do gorszych skutków, do osłabienia więzi między wami, itp. także jeśli nie jesteś pewny co do metod "szkoleniowca" to może trzeba zastanowić się nad rezygnacją ze szkolenia Confused hmm, a może znajdzie się jakaś dobra dusza w Twoim mieście, która szkoliła bądź szkoli psa pozytywnie i mogłaby Ci pomóc Confused
No i napiszę coś jeszcze pewnie mega nudnego: na wszystko potrzeba czasu i konsekwencji. A ja nadal trzymam za Was kciuki Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:04, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Dziękuję za odpowiedzi Smile
Jeszcze co do kolczatki. Raz juz była przez nas uzywana na pewno nieumiejętnie, bo na początkach szklolenia gdy ciągnął na smyczy. Zrobiły mu sie strupy i dałem z tym spokój. Wiedziałem wtedy o wiele mniej.
Teraz szkoleniowiec twierdzi, że Kabi nalezy do psów, które trzeba przełamać. Nie mozna im dawac swobody wyboru tylko pokazać, że ma byc tak a nie inaczej i do wyegzekwowania tego ma służyć kolczatka Confused
Przejście z półkolczatki na kolczatkę w ciągu 3 zajęć, trochę mnie zdumiało.
Cytat:
Patrz na psa. Obserwuj go. On Ci powie, czy to co robisz jest OK, czy nie.

Kiedy On ma mordę ciągle przy ziemi Exclamation Albo skierowaną w strone innych psów!
Zastawianie i oddzielanie tak jak na jakims filmie widziałem zostało przez naszego trenera zabronione, bo mam nie mieszać metod. "Teraz Kabi ma byc przełamany"
Podsuwanie pod nos smakołyków nie przynosi efektów gdyz jest tak podekscytowany, że zapomina o bozym świecie.
Komendy wykonuje jakby wyrwany z innego świata. Zapatrzony gdzies tam po ponowieniu wykona automatycznie i na tym koniec. Nie ma żadnego zainteresowania co może chciec od niego moja skromna osoba.
Próba zabawy, przywołania udaje się raz czasem dwa, gdy wymyslę coś co go zainteresuje, coś czego nie zna. Rzucanie patyków, aportu poza posesją jest bez sensu, bo on tylko spojrzy i wącha i ciągnie dalej w kierunku jaki jemu odpowiada. Robienie "korekty" szarpnieciem smycza konczy sie tym, że owszem przytrzymam go ale znów napina smycz i aby zrobic ponowna korektę muszę sie przesunąć w jego stronę. To kto wygrywa?
W domu, na posesji jest o.k. - zawołany przybiega to może czasami zbyt szumne słowo ale zawsze jak ktos sie pojawi to wykazuje zainteresowanie i albo przybiega albo przynajmniej przychodzi i patrzy pytająco "co będziemy robić?"
Zawsze wtedy go pochwalę pomiziam każę cos wykonać, rzuce patyk czy dekielek od wiaderka (takie nasze friesby) Nie chce aportować na dworze. Biegnie i łapie ale nie przynosi tylko czeka żeby mu zabierać i go gonić. Nie daję sie w to wrobic i prowokuję go czyms innym aby przyszedł i przyniósł to co rzuciłem.
Jak powinien wyglądać dzien psa?
Ile czasu powinien z nim spedzac właściciel?
Czy zawsze cos mamy od psa wymagać, czy tez może sobie leżeć "bezużytecznie" w domu?
Czy pozwolić mu szczekać pod płotem na ludzi czy też zabraniać?
Czy pies musi pobiegac na lince czy skoro tego nie docenia ma chodzic na smyczy ?
Duzo pytań wydawało by sie podstawowych?
Ma ktoś sposób na "wąchacza?"

Dziękuję i pozdrawiam

P.S. Jagoda, czyli u Was tez nie jest lepiej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 13:17, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Marku, a o tym implancie zastępującym kastrację nie pomyślałbyś?
Jajka Kabiego ocaleją, a zobaczysz, czy będzie zmiana w jego zachowaniu - widziałeś wątek Simona i Vasco, widziałeś opis zmian w zachowaniu psa na tym forum.

I tak jak już pisano - kieruj się sercem i intuicją.
Moją Saszkę też kazano mi złamać na pierwszym szkoleniu, a jak to się skończyło, sam wiesz. Kolczatki trzeba umieć używać, a ani ja, ani pożal się boże nasza "trenerka" nie miała o tym pojęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trolkowie
Starszy goldeniarz


Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:26, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Myślę, że powinieneś przełamać siebie i psiaka i ...odwiedzić jednak Jacka na tydzień!Skorzystaj z Jego pomocy, bo to "czarodziej psów"a jego trenerzy to cudowne, czarodziejskie elfy...Naprawdę!!!
Wskażą Ci przynajmniej wytyczne, zasady, które masz stosować niezmiennie bez względu na sytuację.
Nam pomogli-nieziemsko im za to dziękujemy! Teraz wiemy, jak pracować z Trolkiem:)
Nie mówię, że mój pies jest idealny-też ciągnie(nosi halterek, bo inaczej spacer byłby męczarnią), jak się podekscytuje sytuacją to przywołanie jest fikcją, jak się zestresuje to nawet siad, waruj to marzenie...
Ale ciągle walczymy, to za dużo powiedziane, uczymy się siebie i nie poddajemy! Myślę, że przez nikogo, powtarzam NIKOGO nie dała bym się namówić na kolczatkę i tego typu sposoby. Dlatego się tak wkurzyłam...powiedziałeś to tak beztrosko, przedstawiłeś jako fakt oczywisty, a ja wybuchnęłam...przepraszam...
Życzymy Ci powodzenia, cierpliwości, serca dla tego puchatego, zagubionego psiaka...obyście znaleźli wspólną drogę...
Pozdrawiamy i miziale dla tego "niedobrego"Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606
Szkoleniowiec


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 23:02, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Oj Kaśka, poleciałaś po bandzie z tymi elfami Snakeman

Zemsta będzie słodka - zobacz, co Twój Trolek wyprawiał na ostatnich zajęciach:

http://www.youtube.com/watch?v=jD-0pN3-eSU

Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trolkowie
Starszy goldeniarz


Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:21, 29 Kwi 2010    Temat postu:

haha:) Gosiaku!
Trzeba było zaprezentować cały kunszt i talent Trolka:P a tu tylko marny walc(czy raczej walec przy moich zdolnościach tanecznych) i liczenie do 3Razz
Dziękujemy raz jeszcze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JAGODA & BAJER
Ekspert


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krotoszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:29, 01 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
P.S. Jagoda, czyli u Was tez nie jest lepiej?

Lepiej? Nie wiem czy nie gorzej Sad Na zawołanie przychodzi, ale tylko wtedy kiedy biegnę szybko do tyłu. Przyleci to pochwała. Ale tak "automatycznie" to nie przyleci Sad
A z ciągnięciem jest okropnie. Robię tak, że czasami pociągnę smyczą mówiąc "nie!". Idzie chwile ładnie, a potem znowu 'korekta' Confused Tak w kółko, lub zawracam i "noga'. Nie wiem czy to w ogóle coś daje? A jak zobaczy psa, innego czlowieka to czuje że za raz się przewrócę Crying or Very sad Już sił nie mam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bajaderka123
Ekspert


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Bródno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:34, 01 Maj 2010    Temat postu:

Marku, wtrace sie jeszcze raz. Nie poznaje mojego psa....znajomi tez stwierdzili ze to nie on. Zadnej agresji do innych samcow, juz 2ch wrogow mamy oswojonych. Zadnego zbednego weszenia, pies lazi poslusznie przy nodze. Biegamy razem, skaczemy, a on zawsze przy mnie. Nie ma odbiegania do innych psow, czeka az pozwole. Z psami jest wylacznie lazenie w kupie lub ladna zabawa, zadnej niepptrzebnej ekscytacji. Suki z cieczka laza mu pod nosem i nadstawiaja tylki a on nic, zero reakcji, impotent totalny. Nie ma szukania tropow, owszem powacha to i tamto ale szybciutko wraca do mnie. Komendy wykonywane bezblednie, jest tylko jedna rzecz ktorej nie przelamie juz chyba nigdy - woda - wtedy nic nie dziala, wskakuje i czeka az przyjde.
Mam zamiar pociagnac implant jeszcze jakies 1,5 roku a potem sprawdzimy, moze ten czas starczy na wrycie takich wlasnie zachowan na stale i na amen. Teraz praca i spacery sa prawdziwa przyjemnoscia. Powiem ze nawet ostatnio w lesie pies biegal wylacznie po sciezce, zadnych skokow w bok w krzaki szukania niespodzianek. 4 godziny pelnego relaksu.
Twojego psa nie trzeba lamac, lamanie nic nie da. On ma fizjologicznie tak jak ma. Hormonow nie pokonasz, jest tylko jedna metoda - obnizenie ich poziomu.
Nie musisz mu ciachac jajeczek, sa sliczne i trzeba o nie dbac. Ponadto za pare lat mu sie przydadza - testosteron pozwala utrzymac miesnie i kosci w dobrej kondycji.
Testosteron to nie tylko rozrod, to takze pare innych waznych funkcji w organizmie.
Jajka latwo ciachnac, przyszyc sie ich nie da, niestety.
Nam nastepny implant wypada na poczatku wrzesnia. Mysle ze spokojnie doczekamy do poczatku pazdziernika, bo te 6 miesiecy to minimum. Zawsze mozna zrobic poziom testosteronu lub psa obserwowac i podac natychmiast implant bezproblemowo.
Pomysl o tym.
Dysleroina jest lekiem podawanym facetom z przerostem prostaty, wlasnie po to zeby ten przerost zniwelowac i zapobiec rozwojowi nowotworu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
12Marek
Glob.Moderator


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:42, 02 Maj 2010    Temat postu:

Ponownie dziękuję za odpowiedzi Very Happy

Trolkowie- gratuluję udanego pozytywnego szkolenia. Cieszę się, że Wam sie podobało. O to chyba chodzi. Fajne psisko z Waszego Trola Smile
Może nie dość wyraziste emotikony dodałem do tego sformułowania o tym, że Kabi dostał kolczatkę i stąd nieporozumienie...
Swoją drogą dlaczego Wy możecie ćwiczyć w kantarze a my nie? Shocked
P.S. Kabi też potrafi "liczyć" głosem Wink

JAGODA & BAJER - co ja Ci mogę poradzić Crying or Very sad Trzymam kciuki za Was! Domyslam się, że sporo czasu spędzacie razem?

Gocha2606 o implancie myślałem i skłaniam się chyba ku temu aby wydać kasę i liczyć, że to pomoże.
W domu i na posesji Kabi jest bez mała super psem. Pogoda teraz lepsza to wiecej czasu spędzamy razem i ewidentnie lepiej reaguje na przywołanie, zabawę, komendy. Chodzi przy nodze na smyczy i bez. Jak robimy częste zwroty to spogląda na mnie. Siada, waruje, zostaje. Czasem tylko jak zobaczy ruch za płotem to ma zawiechę.
Martwi mnie teraz to, że niechętnie wchodzi do samochodu a raczej trzeba go włożyć. Testuję czy to czasem nie dlatego, że na szkolenie jeździmy autem Sad Zabieram go teraz jak mogę do samochodu aby się przejechał, ale po paru minutach jazdy kręci się i popiskuje. Może coś mu dolegać?
Chcę z nim maksymalnie bywać wśród ludzi w mieście. Może się wywącha i będzie mniej zafascynowany?
Na szkoleniu niby siedzi na komendę ale aż drży tak chce sie dorwać do innych psów. Na początku szkolenia jest okropny Evil or Very Mad Potem jak widzi, że nic z tego to się nieco uspokaja (przynajmniej zewnętrznie). Ale co się naszarpiemy to nasze Crying or Very sad

bajaderka123 - jak pisałem powyżej. Mało brakowało a Kabi od miesiąca miałby juz implant. Stało się inaczej i niestety znów byłem w błędzie? Czy suprelorin będzie moją wunderwaffe? Wet, który miał zaimplantować Kabiego nie był zbyt optymistycznie do tego środka nastawiony. Objawy Kabiego są nieco inne. On nie jest agresywny, nie usiłuje kopulować. Nawet jak zostaje po zajęciach z zaprzyjaźnioną labką najpierw jest zabawa i gonitwy a dopiero jak się nabiegają i labka opadnie z sił hormony Kabiego biorą górę i usiłuje się do niej dobrać. W stosunku do innych psów jest przyjacielski. Ale jeśli miałoby to zmniejszyć jego zawąchanie to może jednak warto.
Dla odmiany nasz chyba dostał wodowstrętu, bo jeszcze w tym roku nie przeskoczył płotka i w stawku się nie wykąpał Shocked Rok temu to była tragedia Evil or Very Mad Przeskakiwał płotek i kąpał sie kilka razy dziennie a potem radośnie przybiegał do salonu.... Wyobraźcie sobie jaka była reakcja Pani domu

Dziękuję i pozdrawiam.
Dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JAGODA & BAJER
Ekspert


Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 1638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krotoszyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:19, 02 Maj 2010    Temat postu:

Marku, ja wiem, że nic nie możesz mi poradzić, ale chyba tylko ty odpisujesz na moje posty Rolling Eyes
A o implancie to też myślałam. Tylko, że teraz to chyba nie mogę bo on za młody jest (rozwija się jeszcze).
No nic, ja też kupię kantar i zobaczymy Trolkowie, a jak wy ćwiczycie na kantarku?
No i w bajerze to rzeczywiście hormony nie źle pracują... Ciągle obskakiwanie ludzi, mnie, psów, te wąchanie i nadmierna ekscytacja Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JAGODA & BAJER dnia Nie 11:24, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trolkowie
Starszy goldeniarz


Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:57, 02 Maj 2010    Temat postu:

Marku-kantar, to kantar, nawet nie używamy kantara, tylko
[link widoczny dla zalogowanych]
I robimy to , jak to powiedziała nasza pani szkoleniowiec, z lenistwa! żeby przeżyć spokojny spacer, bez konieczności ciągnięcia-chwalenia-ciągnięcia-chwalenia....
Poza tym na zajęciach trolek ćwiczył w gentle'u ponieważ założenie go włącza u misia tryb"pracujemy-jestem grzeczny".
Wiele bym dała,aby móc zrezygnować z uzdki, żeby Trolek pieknie szedł przy nodze i bez tego, ale wiem, że duzo pracy jeszcze przed nami.
Natomiast oburzyła mnie KOLCZATKA!Nigdy, przenigdy choćby nie wiem jak zachowywał się Trolek nie założyłabym mu tego narzędzia. Nieumiejetnie uzyte może spowodować ogrooooomne szkody w psychice psiaka.
Kantar też głupie narzędzie-ale mniejszą krzywdę wyrządza.
p.s. Słyszałam i czytałam o tym implancie, myślę, że może pomóc. Jesli takie pobudzone zachowanie psiaka ma podłoże hormonalne, taki implant to zbawienie!!!
Bo to o ten implant chodzi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trolkowie
Starszy goldeniarz


Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:18, 02 Maj 2010    Temat postu:

JAGODA & BAJER napisał:

No nic, ja też kupię kantar i zobaczymy Trolkowie, a jak wy ćwiczycie na kantarku?

Nie kupujcie zwykłego kantarka, tylko
[link widoczny dla zalogowanych]
My mieliśmy zwykły kantar, to i my się umęczyliśmy , a Trolek tym bardziej.Fafle mu właziły pod niego, to mu na oczka zachwodziło, nie mogliśmy dopasować i generalnie chodzenie to cioranie mordą po ziemi, szarpanie głową, szał dosłownie.
Gentle'a tez nie bardzo lubi, ale założenie go oznacza dla niego tryb pracy, więc pociora łapkami chwilkę, pownerwia sie, ale jak zapnę smycz to idzie ok. czasem pociągnie, ale korygowanie zachowania jest super.
działa to tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
jakby co-pisz na priva.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Wychowanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 16, 17, 18  Następny
Strona 17 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin