Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

3 WADY GENETYCZNE U JEDNEGO PSA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ALO
Miłośnik goldenów


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:51, 18 Gru 2009    Temat postu:

I dodam jeszcze jedno, wlasnie dlatego sie tu pojawilam, ze niektorzy nie mieli skad sie dowiedziec, ze nie poinformowal hodowcy, a z jego postow jak slusznie zauwazylas tak nie wynika, no ale widze, ze ze przeciez Ty posiadasz wiedze na ten temat, wiec moja obecnosc jest tu zbedna...tylko po co w takim razie pytasz, a nie wyjasniasz? hmmm

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ALO
Miłośnik goldenów


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:54, 18 Gru 2009    Temat postu:

Skoncze z toba rozmawiac to pewne, bo nie jestes partnerem do dyskusji Smile pa, czesc i czolem przedszkolaku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kesse
Przyjaciel forum


Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:57, 18 Gru 2009    Temat postu:

Dziewczyny? Ile jeszcze?

Trochę klasy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adsum
Miłośnik goldenów


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:21, 19 Gru 2009    Temat postu:

Cookie Monster napisał:
dorota i maciek napisał:
Cytat:
Kto jak kto, ale nabywca ma prawo nie znac całej listy chorób, które są chatakterystyczne dla danej rasy. Znać je natomiast powinien hodowca. I tak naprawdę, to o wszystkim pomyśleć powinien hodowca- bo to on świadczy usługę, za którą płaci nabywca - jak każdy producent, powinien wziąść pod uwagę możliwość wystąpienia "usterki" i za nią odpowiedzieć


Dla mnie to nie jest świadczenie usługi i porównywanie hodowcy do producenta jest mocno niesmaczne.


To porównanie jest jak najbardziej na miejscu. Pies jest produktem (nie bez powodu stosuje się nazwę "reproduktor" dla psób zapładniających suki -sam akt zapłodnienia też jest transakcją czysto handlową), hodowca jest dostarczycielem produktu, gdyby nim nie był, nie brałby za to pieniędzy Wink Twoje zniesmaczenie wynika z tego, że nie różnicujesz dwóch pojęć: hodowli i sprzedaży kupna psa jako transakcji (które w świetle prawa tym właśnie są) oraz uprzedmiatawiania zwierzęcia (czyli niedostrzegania w psie żywej istoty i nie traktowania jej jako takiej). O ile w tym pierwszym nie ma nic zdrożnego, to drugie jest już czymś, w moim mniemaniu, nagannym.

Aha i co ważne: unikanie jasnych określeń i definicji w odniesieniu do kupna-sprzedaży psa utrudnia później rozwiązywanie konfliktów prawnych.


Kesse, wywązał się fajny wątek. O ile nie będzie rzucania mięsem i rozgrzebywania wciąż tego samego co na początku, nie ma co zamykać. Wink


Pozwolicie, ze dokoncze to co zaczelam - i bedzie to ostatnie co napisze. Nie interesuja mnie juz dociekanie kto kim jest, ile ma lat , jakie doswiadczenie itd...
Nie wiem kim jest ta osoba, ktora napisala to co powyzej, ale pewnie jest typowym konsumentem z zacieciem ekonomiczno-bankowym. Nie jest to sarkazm. Traktuje wszystko na swiecie w ramach towaru, uslugi, pieniedzy, roszczen itd. Moze tak. Tylko jak zachowa sie w obecnosci lekarza, artysty? Tez bedzie wymagal od niego gwarancji, uslugi itd?
Powiem to co juz dawno dotarlo do mnie: hodowca jest artysta. Jak lekarz. Wszystko, co jest wynikiem wykorzystania faktow, przeczuc, wrazen, naszej "wersji" wiedzy jest artyzmem. Tu nie ma uslug, gwarancji, wartosciowania rynkowego. No chyba, ze tak chcemy.
Zawsze na pytanie ile sa dla mnie warte moje psy odpowiadam: wszystko i nic. Sa bezcenne - nie ma na nie ceny. A czesc szczeniat "sprzedaje" , bo w ten sposob zakladam jeszcze jedna poduszke powietzrzna miedzy psem a wlascicielem. Ale nie zawsze jest to wykorzystywane i czesc szczeniat nie ma ceny.
Jedyne zjawisko wady zwrotnej - czyli prawnie zapisanego zjawiska na podstawie ktorego nabywca moze dochodzic odszkodowania - to wady u koni. W swiecie innych zwierzat nie ma takich zjawisk. Powiedzcie mi, na jakiej podstawie pojdziecie do sadu, gdy zajdzie sytuacja opisana przeze mnie we wczesniejszym poscie? Wy czujecie sie oszukani przez kogo? Hodowce, nature?
Mozna hodowce pociagnac do odpowiedzielnosci gdy DA WAM GWARANCJE, ze szczenie bedzie zdrowe, gdy sfalszuje dokumenty, gdy dopusci sie zaniedbania, gdy zatai wazne fakty. Czyli wykaze sie ewidentnie zla wola. Ale tu sadzicie zachowanie hodowcy - nie wynik jego dzialan.
Hodowcy biora za to co tworza pieniadze. Tak samo jak lekarze i artysci.
Ja, jako lekarz, hodowca nie zgadzam sie, aby traktowano mnie jak handlarza.

Kesse, Aga&Luna, Cookie Monster. Mam nadzieje, ze bedziemy mogli sie spotkac kiedys twarza w twarz - i wtedy chcialabym podyskutowac.
Jestem chyba jedyna osoba z tu wypowiadajacych sie, ktora podpisala sie imieniem i nazwiskiem, nie jest anonimowa i latwo mozna mnie znalezc.
Zapraszam do dyskusji osobistej.
Fora sa bezpieczne dla ludzi malego formatu.

___
Magdalena Chmielewska
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adsum dnia Sob 11:24, 19 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga&Luna
Ekspert


Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:46, 19 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Kesse, Aga&Luna, Cookie Monster. Mam nadzieje, ze bedziemy mogli sie spotkac kiedys twarza w twarz - i wtedy chcialabym podyskutowac.

Wystawy w Polsce - 2010
13-14.02 Bydgoszcz krajowa walentynkowa.
jeśli jeździsz na wystawy, tam będę na 100%.

Edit.
Dobrze, przepraszam Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga&Luna dnia Sob 12:12, 19 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
D&H&A
Miłośnik goldenów


Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:57, 19 Gru 2009    Temat postu:

Aga&Luna posłuchaj: Magda w bardzo kulturalny sposób napisała to, co myśli, a Ty widać nie potrafisz dyskutować na tym poziomie.
Czy uważasz, zę potrzebny był ten tekst o gryzieniu?
Ja uważam, ze nie. Wystarczyło poinformować na której wystawie będziesz i tyle. Tym tekstem zaogniasz rozmowę. Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś i zastanów się, czy nie mam racji. Może zmień czasem nastawienie i ton w stosunku do innych ludzi.


I to fakt, wiele osób pisze pod nickami, a nie wszyscy mają czas przeglądać Who is who. Kultura wymaga, aby podpisać sie pod swoium postem. Ja przynajmniej mam podpis.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota i maciek
Miłośnik goldenów


Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:39, 19 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
To porównanie jest jak najbardziej na miejscu. Pies jest produktem (nie bez powodu stosuje się nazwę "reproduktor" dla psób zapładniających suki -sam akt zapłodnienia też jest transakcją czysto handlową), hodowca jest dostarczycielem produktu, gdyby nim nie był, nie brałby za to pieniędzy Twoje zniesmaczenie wynika z tego, że nie różnicujesz dwóch pojęć: hodowli i sprzedaży kupna psa jako transakcji (które w świetle prawa tym właśnie są) oraz uprzedmiatawiania zwierzęcia (czyli niedostrzegania w psie żywej istoty i nie traktowania jej jako takiej). O ile w tym pierwszym nie ma nic zdrożnego, to drugie jest już czymś, w moim mniemaniu, nagannym.

Aha i co ważne: unikanie jasnych określeń i definicji w odniesieniu do kupna-sprzedaży psa utrudnia później rozwiązywanie konfliktów prawnych.


Moze nie różnicuje , ale nadal uwazam to za niesmaczne.
Hodowcy nie traktuje jak dostarczyciela towaru , a raczej osobe , która zdecydowala sie mi zaufac i przekazac po opieke swojego szczeniaka. A ja przyjmujac pod swoj dach zywe stworzenie bralam je z pełna swiadomościa tego , ze moze chorowac. Nie chce od nikogo zadnych gwarancji czy zapewnien.
Bardzo mi przykro , ale nie potrafie porównać kupna przyjaciela na wiele lat do zakupu odkurzacza.


Dorota Pietrusiewicz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cookie Monster
Rutyniarz


Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Drezno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:16, 19 Gru 2009    Temat postu:

Adsum napisał:
Kesse, Aga&Luna, Cookie Monster. Mam nadzieje, ze bedziemy mogli sie spotkac kiedys twarza w twarz - i wtedy chcialabym podyskutowac.

Nie widzę tematu do dyskusji. Ja swoje zdanie już wyraziłam.

Adsum napisał:
Jestem chyba jedyna osoba z tu wypowiadajacych sie, ktora podpisala sie imieniem i nazwiskiem, nie jest anonimowa i latwo mozna mnie znalezc.

Jeśli jestes hodowczynią, to brawo dla Ciebie za doskonałą reklamę. Wielu potencjalnych nabywców z pewnością Cię teraz szybciej znajdzie. Im głośniej o Tobie, tym większy zysk. Choć jak mówisz: ty tylko "sprzedajesz".

Muszę Cię jednak rozczarować (tu również odpowiedź dla D&H&A, która za czyn chwalebny uznaje podpisanie się swoim imieniem pod postem) ale większość forumowiczów zna się nie tylko z imienia i nazwiska, lecz również osobiście. Mnie - szczerze mówiąc- znajomość Twoich danych personalnych do szczęśćcia nie jest w ogóle potrzebna. Skoro jednak Ty tak uparcie potrzebujesz moich - zapraszam do mojego forumowego profilu. Znajduje się w nim moja strona internetowa, na której znajdziesz wszystkie niezbędne Ci informacje- łącznie z adresem, numerem faksu i NIP-em. Ale przecież:
Adsum napisał:
Nie interesuja mnie juz dociekanie kto kim jest, ile ma lat , jakie doswiadczenie itd...

Więc o co chodzi?

i na koniec:
Adsum napisał:
Nie wiem kim jest ta osoba, ktora napisala to co powyzej, ale pewnie jest typowym konsumentem z zacieciem ekonomiczno-bankowym.

Prawie. Jestem typowym przedsiębiorcą z zacieciem ekonomiczno-bankowym. Bardzo zabawne (i tu też bez sarkazmu) jest według mnie przyrównywanie hodowcy zwierząt - i tym bardziej lekarzy- do artystów. Te dwie grupy zawodowe (o przepraszam - ścieżki życia po których z powołania kroczy człowiek ) porównałabym raczej z zawodami rzemieślniczymi, w których rzemieślnik powinien znać swój fach, a nie uprawiać radosną twórczość.

Adsum napisał:
Fora sa bezpieczne dla ludzi malego formatu.

Czyli, że dla osób wielkiego formatu są niebezpieczne??
Wink

dorota i maciek napisał:
kupna przyjaciela


Więc może podyskutujmy najpierw nad moralnym wydźwiękiem tego sformułowania.


Skoro słowa KUPNO i PRZYJACIEL według Ciebie się nie wykluczają, to HODOWLA i PRODUKCJA tym bardziej nie powinny.

Dodam jeszcze, że celowo i świadomie stosuje takie pojęcia, zakłądając jednak, że osoby je czytające potrafią dokonać rozdzielenia warstwy formalnej od emocjonalnej (to, że kupując psa nadaję mu "status" produktu nie równa się z tym, że postrzegam i traktuję go jako produkt)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cookie Monster dnia Sob 14:41, 19 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adsum
Miłośnik goldenów


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:02, 19 Gru 2009    Temat postu:

Cookie Monster napisał:

Jeśli jestes hodowczynią, to brawo dla Ciebie za doskonałą reklamę. Wielu potencjalnych nabywców z pewnością Cię teraz szybciej znajdzie. Im głośniej o Tobie, tym większy zysk. Choć jak mówisz: ty tylko "sprzedajesz".

Muszę Cię jednak rozczarować (tu również odpowiedź dla D&H&A, która za czyn chwalebny uznaje podpisanie się swoim imieniem pod postem) ale większość forumowiczów zna się nie tylko z imienia i nazwiska, lecz również osobiście. Mnie - szczerze mówiąc- znajomość Twoich danych personalnych do szczęśćcia nie jest w ogóle potrzebna. Skoro jednak Ty tak uparcie potrzebujesz moich - zapraszam do mojego forumowego profilu. Znajduje się w nim moja strona internetowa, na której znajdziesz wszystkie niezbędne Ci informacje- łącznie z adresem, numerem faksu i NIP-em.
Adsum napisał:
Nie wiem kim jest ta osoba, ktora napisala to co powyzej, ale pewnie jest typowym konsumentem z zacieciem ekonomiczno-bankowym.

Prawie. Jestem typowym przedsiębiorcą z zacieciem ekonomiczno-bankowym. Bardzo zabawne (i tu też bez sarkazmu) jest według mnie przyrównywanie hodowcy zwierząt - i tym bardziej lekarzy- do artystów. Te dwie grupy zawodowe (o przepraszam - ścieżki życia po których z powołania kroczy człowiek ) porównałabym raczej z zawodami rzemieślniczymi, w których rzemieślnik powinien znać swój fach, a nie uprawiać radosną twórczość.



??? ... mam nadzieje, ze nigdy nie trafisz na rzemieslnika w bialym kitlu.
Zapytaj lekarzy, etykow jak jest postrzegany zawod, powolanie lekarza.
Przerazajace. Dla mnie.
Powodzenia.

I Ty nie rozumiesz dosyc podstawowej rzeczy: u mnie reklama nie funkcjonuje. Informacja i owszem - reklama nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balbinka
Glob.Moderator


Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:07, 19 Gru 2009    Temat postu:

ponieważ w tym temacie rozwija nam się bardzo nieprzyjemna pyskówka, która niczego nie wnosi i nie prowadzi do żadnych rozsądnych wniosków - zapraszam TUTAJ
mam nadzieję, że tam będzie kulturalnie i rzeczowo Smile

a tutaj chciałabym już widzieć tylko informacje o Goldim Smile
btw - czy ta kardiomiopatia jest już potwierdzona?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez balbinka dnia Sob 15:15, 19 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
badman
Goldeniarz


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec/Dąbrowa Górnicza
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:20, 19 Gru 2009    Temat postu:

Adsum napisał:

hodowca jest artysta. Jak lekarz. Wszystko, co jest wynikiem wykorzystania faktow, przeczuc, wrazen, naszej "wersji" wiedzy jest artyzmem. Tu nie ma uslug, gwarancji, wartosciowania rynkowego.


Wybacz Adsum ale zmroziła mnie Twoja wypowiedź jako lekarza weterynarii - Lekarz tak jak artysta??? Lekarz powinien opierać się na fachowej wiedzy medycznej popartej nauką a nie na przeczuciach i wrażeniach bo od tego są szamani !! Radosna twórczość Lekarzy jest niedopuszczalna bo od tego zależy życie i zdrowie pacjenta. Artysta może namalować obraz i jedyną konsekwencją kiczu będzie brak chętnych na oglądanie- w przypadku lekarza kicz może skończyć się śmiercią pacjenta. Większość lekarzy ( nie boję sie tego powiedzieć) to <b>rzemieślnicy</b> nastawieni na kasę i są taką samą dziwną grupa społeczną jak księża, którzy to również nie widza w swojej grupie czarnych owiec, zakłamania i obłudy.
Wybaczcie za off-top ale zagotowałem się Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adsum
Miłośnik goldenów


Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:42, 20 Gru 2009    Temat postu:

Moj boze...
Ars medica
w zgodzie ze sztuka lekarska
diagnostyka jest sztuką
lekarze to artysci. A jesli o artystach macie takie mniemanie jak powyzej to czymze sie oni roznia od kuglarzy, histerykow, oszustow...?

Mam nadzieje, mam nadzieje straszna, ze te dwa glosy to tylko niechwalebny wyjatek.

Musze wrocic do mojego swiata.
Powodzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monia&goldenki
Ekspert


Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 2287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wodzisław Śląski
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:42, 20 Gru 2009    Temat postu:

Chciałabym wtrącic swoje trzy złote SmileSmile

Moze sie ze mna ktoś nie zgodzić, powiedzieć ze zyje w innym świecie ale ...
lekarz i hodowca to artysci bo .... bo zeby dobrze robic to co robią muszą miec pasje, powołanie i oczywiscie wiedzę :)Opierac sie na tylko wiedzy nie przykładajac do tego serca to niestety nie jest się ani dobrym hodowcą ani lekarzem Smile:)Pewnie Badman kojarzy artyzm z odlotem,polotem fantazją, oderwaniem od rzeczywistosci, idealizem, wizjami i tym podobym SmileSmile

szamaństwo to nie sztuka tylko czarna magia, okultyzm, parapsychologia, a szaman to nie artysta to diabelskie nasienie:)SmileSmile

Magda jeszcze nikogo nie zabiła SmileSmile:)Chyba ze mozna kogos zabic swoją ogromna wiedza, mądroscia i doswiadczeniem Smile wtedy pewnie ma juz caly cmentarz pełny i miejsc brakuje SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monia&goldenki dnia Nie 12:44, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwaP
Początkujący


Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:46, 20 Gru 2009    Temat postu:

Informuje zainteresowanych,
ze pan Tadeusz Sz. kupil psa wnetra z pelna wiedza o braku jadra Przed wydaniem psa udalam sie z pp. Sz do weterynarza dr Budzika., ktory psa zbadał i poiformował; o skutkach wnetrowstwa udzielil ogolnych zalecen dot pielegnacji podstawowych chorob i przypadlosci wystepujacych u mlodych psow.. Wyraznie tez powiedzial, ze skoro jadro nie daje sie wymacac palpacyjnie - sa male szanse ,ze samo zejdzie , aczkolwiek i takie przypadki bywaja. W dniu wydawania psa , byl on absolutnie zdrowy, zywotny, nie wykazywal zadnych objawow chorobowych. Od urodzenia rozwijal sie prawidlowo, nie bylo z nim zadnych problemow. Przy tym byl wyjatkowo ladny.

W obecnosci weterynarza zaproponowalam pp. Sz.uniewaznienie wczesniej napisanej w domu umowy lub negocjacje umowy. ze wzgl potwierdzony przez weta brak jadra w ktorego zejscie wydawalo sie watpliwe.
Reakcja pp Sz. byla spontaniczna: "nigdy w zyciu, my go juz kochamy, z powodu braku jadra ma byc gorszy? mowy nie ma ,nie oddamy go , bierzemy go takim jaki jest i nie ma problemu."
to w miare wierny cytat z tej rozmowy.


Kilka dni pozniej p. Sz.napisal ,do mnie, radosnego maila, ze jadro sie znalazlo. ale nie udalo sie go sprowadzic, lecz bedzie dobrze.
Bez szczegolow gdzie jest , w jakim stanie itd . Natychmiast wysłalam mu kontakt do dr X , zaproponowalam tez partycypacje w kosztach sprowadzenia jadra. Ale u dr X -specjalisty.
.
Nastepnie zapadla cisza. Przez miesiac p. Sz. nie odzywał sie. Sadzilam, ze byc moze jadro jednak zeszlo badz udalo sie sprowadzic ., albo p. Sz. zdecydowal sie zostawic problem jadra naturze.

Po miesiacu poznym wieczorem p. Sz.,wysłal mi maila w ktorym napisal, ze nastepnego dnia psiak ma byc operowany poniewaz ma dysplazje a przy okazji bedzie miał usuniete jadro. O chorobie serca pan Sz.nie pisal nic. Ani slowa. Jest to o tyle dziwne, ze twierdzi obecnie, ze pies otrzymal "specjalna narkoze " ze wzgl na chorobe serca - co oznacza, ze przed zabiegiem musial wiedziec o chorym sercu.. Dlaczego mi o tym nie napisal?
Zapomnial?

Wiem,że miesiac przed zakupem psa u mnie odszedl na serce 3 letni labrador p. Sz. .. Choroba serca nowo zakupionego psiaka powinna byc najwazniejsza informacja , ktora winien hodowcy przekazac. Ale w mailu nie ma ani slowa o chorobie serca, nastepnego dnia pies - jak pisze p.Sz- ma podana " specjalna narkoze" uwzgledniajaca chore serce.
Mamy wiec obraz:
wet wiedzac,ze pies ma chore serce
decyduje sie na wykonanie zabiegu , ktory nie byl konieczny , spokojnie mogl byc odlozony w czasie do czasu pelnej diagnozy serca. Bez komentarza.


Informacja o chorym sercu jest zawsze dla hodowcy bardzo wazna . Przyjelam ja z prawdziwa troska a dowiedzialam sie o niej 16 grudnia z netu., z tego forum.
Omawianego . szczeniaka , a własciwie pieska juz poznalam dokładnie.Byl u mnie 4 miesiace. Psy zyja ze mna, spedzam z nimi caly czas , jest niemozliwoscia,abym nie zauwazyla ,ze psiak ma slabsza kondycje itd. Nic takiego nie miało miejsca. To byl zywy,skoczny,ruchliwy, wesoly psiak nie wykazujacy zadnych oznak chorobowych... ten maluch byl silny i zdrowy. Wiem,ze choroba o ktorej mówi p. Sz. moze przebiegac bezobjawowo, lecz.. oczekuje rzetelnej diagnozy.


Na stronie ww jest multum zdjec tego psa.
Mozna obejrzec jak wygladal u mnie a jak po miesiacu u p. Sz.

Dysplazja.
Pani Asia od Loco doskonale pamieta w jak potezny konflikt weszlysmy z powodu rzekomej dysplazji Loco. Gdy poinformowala mnie,ze 8-9 tyg Loco ma dysplazje i to pelnoobjawowa / nie chodzi, cierpi z bolu/ zdenerwowalam sie.. Szczeniak wydawal mi sie stanowczo za mlody na tak nagle i burzliwe objawy dysplazji P. Asia jednak
argumentowala, ze konsultowala psa u dr Sterny i Janickiego- i Loco ma dysplazje.bo obaj znani weci ja stwierdzili.


Dzięki dobremu duchowi p. D udalo sie odwiezc pania Asie od wykonaniu zabiegu.. a zakonczenie znacie- pies jest czysty.Nie ma dysplazji.Ta historia zakonczyla sie dobrze. Dzis szanuje p. Asie za odwage przyznania sie do błedu i publiczne sprostowanie.

Co moze zrobic hodowca kiedy nabywca podpiera sie autorytetem i wiedza swojego weta , czesto- jak w przypadku p.Asi - uznanych wet autorytetow.?
Moze jedynie odwolac sie do rozsądku nabywcy, prosic aby poglebil własna wiedze w temacie, skontaktowac z osobami, ktore walczyly z podobnym problemem... Niestety nie wszyscy nabywcy sa rozsadni, nie wszyscy chca pogłebiac wiedze.. czesto wystarcza im wiedza np sasiada ktory ma np starszego psa mieszanca albo przypadkowego weta.,ktory wzbudzil; zaufanie, bo ma empatyczne cechy osobowosci ale zdarza sie odwrotnie proporcjonalne do etyki i wiedzy.
Ale .. hodowca tez moze sie mylic. I ma do tego prawo, bo jest tylko czlowiekiem.

Czytajac znanego juz forumowiczom maila p. Sz.
zrozumialam, ze on nie chce mojej pomocy ale .. pieniedzy.
Zrozumialam,ze wykorzystal fakt, iz sprzedalam mu psa na raty.. ktorych nie ma ochoty placic.
W dniu odbioru pies byl zdrowy i w doskonalej kondycji, zadbany, zsocjalizowany,wesoly.
W dniu odbioru nabywca wiedzial o braku jadra .
Mial czas do namyslu, mógł nie
brac psa, renegocjowac umowe, odlozyc zakup na kilka dni i zastanowic sie .
Mógl zrezygnowac z zakupu.
Mogl wszystko tj postawic kazdy warunek pod negocjacje .
Byl osoba dorosla i odpowiedzialna za swoje czyny.
Dalam mu szanse na wycofanie sie z umowy jak i na negocjacje, zaproponowalam je wprost i przy swiadku . Odmówił. Psiak bardzo sie podobal, bo byl sliczny , brak jadra zbagatelizował jako detal bez znaczenia..i psa zabral.
To byla jego decyzja. Decyzja doroslej , swiadomej i odpowiedzialnej
za swoje wybory osoby.
A nawet 2 osob, bo p. Sz towarzyszyla żona.
Jak wyzej, ten pies byl sprzedany na raty. Mam powazne podejrzenie,ze tu jest clou calej historii i dramatu tego psa.

Nie interesuja mnie diagnozy osiedlowych wetow,
Jesli pies jest chory na serce- przyjme informacje z pokora.
ale chce miec dokladna dokumentacje wydana przez specjaliste i nie zaocznie ale w bezposrednim badaniu
jesli pies ma dysplazje
obawiam sie,ze juz jest za pozno.. chce miec więc rtg sprzed operacji i opis zrobiony przez specjaliste ze wskazaniem do operacji-. rowniez nie w zaocznym ale bezposrednim badaniu psa.

Nie mam zaufania do zaocznych opisow i diagnoz.. Zwykle na zdjeciach nie ma oznaczenia chocby tatuazu psa. Ekg moze byc wydrukiem pracy serca kazdego innego psa. W tym przypadku mam za dużo watpliwosci, niejasnosci i motyw - pieniadze.
Dziwi mnie tez ten pospiech.. pies ma raptem 5 miesiecy. Dziwi mnie slepe zaufanie p. Sz.do tego jednego nikomu nieznanego weta. Zwlaszcza po jego doswiadczeniach z poprzednim psem.
Dziwi mnie dlaczego ten wet a nie dr X - u ktorego mialby moje wsparcie,-w tym finansowe.- dokonac mial usuniecia jadra.
Swojego psa nie powierzyłabym nie specjaliscie a tym bardziej osiedlowemu wetowi.. a tym bardziej w przypadku zagubionego jadra czy spojenia.

Nie pojechalam z p. Sz.do zlego, byle jakiego weta, ale do weta do ktorego mam uzasadnione zaufanie.jako weta pierwszego kontaktu..i znanego wielu obecnym na forum.
Prosilam p. Sz aby , gdyby byl jakis problem - przyjechal z psem do Budzika., Pan Sz. nie mial daleko, ba , mial lecznice dr Budzika po drodze do pracy.Obiecal mi to.

Gdyby mnie posluchal, pies dzis bylby nie pokrojony., za rok zapewne okazaloby sie,ze nie ma dysplazji, mam wielka
nadzieje, ze i tez choroby serca .
Oburzona i zrozpaczona bezmyslnoscia p. Sz. lekkomyslnie niszczącego tak slicznego zdrowego przed miesiacem psiaka, czytajac finansowy dyktat p Sz napisalam mu,ze sprawe rozstrzygniemy w sadzie.
Nie sprzedaje szczeniat dzieciom. Zywe stworzenie nie jest towarem z gwarancja . Ja takowej gwarancji nie daje i zawsze mowie nabywcy,ze szczeniak dzis zdrowy za miesiac moze byc bardzo chory. A winny jest tylko pan B, czyli natura. . A natura nie zawsze laskawa.
Nie czuje sie producentka- przeciwnie uwazam,ze prownania hodowcy do producenta moze dokonac jedynie osoba niedojrzala emocjonalnie a tym samym niedojrzala do prawidlowej troski o inne zywe stworzenie.
Panstwa postawa mija sie z wiedza i propaguje dziecinne idee zrównujące psa z zabawka na gwarancji. Niestety sa zli hodowcy, ale sa tez zli bezmyslni ale i okrutni wobec zwierzaka nabywcy. Sa tez nieuczciwi nabywcy.

W omawianej
sytuacji jestem uprawniona do wytoczenia p. Sz procesu poniewaz mam podstawy sadzic,ze p.Sz
kieruje sie w calej sprawie inna przeslanka niz dobro psa.
Dokonano zabiegu na psie
bez mojej zgody a uzyskanie mojej zgody bylo obowiazkiem p. Sz. poniewaz nie nastapilo jeszcze pelne przeniesienie wlasnosci,
Zaden z zabiegow nie sluzyl ratowaniu zycia psa , kazdy mogl spokojnie poczekac kolejny miesiac a nawet dwa.
/ Dlaczego p. Sz . zawiadomil mnie o operacji w ostatnim momencie uniemozliwiajac mi wypowiedzienie sie i ew interwencje? Przy tym w mailu zawiadamiajacym mnie o operacjach pan Sz . nie pytal mnie ani o zdanie ani o rade ale głownym watkiem tego maila były
wylacznie pieniadze.
Drogie Panie..
kazdy moze sie zalogowac na forum to czy inne. I napisac co mu sie zywnie spodoba.Ja rowniez moge napisac ze kupilam w hodowli A psa z 5 wadami genetycznymi, barwnie opisac perypetie z nieistniejacym psem , zasugerowac nazwe hodowli i bez trudu rozpetac nagonke na bogu ducha winnego hodowce . Zanim hodowca sie odezwie i sprostuje- wylane zostana kubły blota pod jego adresem.
Jesli nie macie dowodow naruszenia prawa-
liczcie sie z mozliwoscią odpowiedzialnosci karnej zanim zaatakujecie "po imieniu " jakąkolwiek hodowle czy hodowce.


Pozdrawiam Ewa P.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez EwaP dnia Pon 16:08, 21 Gru 2009, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Frodo
Ekspert


Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 2187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:46, 20 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Drogie Panie..
kazdy moze sie zalogowac na forum to czy inne. I napisac co mu sie zywnie spodoba.Ja rowniez moge napisac ze kupilam w hodowli A psa z 5 wadami genetycznymi, barwnie opisac perypetie z nieistniejacym psem , zasugerowac nazwe hodowli i bez trudu rozpetac nagonke na bogu ducha winnego hodowce . Zanim hodowca sie odezwie i sprostuje- wylane zostana kubły blota pod jego adresem.
Jesli nie macie dowodow naruszenia prawa-
liczcie sie z mozliwoscią odpowiedzialnosci karnej. zanim zaatakujecie " po imieniu " hodowle czy hodowce.

Pozdrawiam Ewa P.

nie mam pojęciqa co to za hodowla Shocked ale musi być dobra,skoro nie podpisujesz się nazwiskiem Shocked A pozwij mnie czekam a to Razz to wszyscy się dowiedzą co to za hodowla Rolling Eyes a może sama nam zdradzisz nazwę hodowli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum GOLDEN RETRIEVER Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin